tag:blogger.com,1999:blog-58652504658901753772024-03-08T21:13:10.192+01:00SasuNaru by Emiko Hyugannhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.comBlogger114125truetag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-61994333601203692722016-12-31T00:58:00.000+01:002016-12-31T01:01:33.490+01:00Dzień końca świata<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left; text-indent: 36pt;">
<b>beta: </b>Katja</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left; text-indent: 36pt;">
Wszelkie błędy są wynikiem mojej ignorancji.</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
_________________________</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W dzień końca świata świeciło słońce. Tego też dnia Sasuke miał wyjątkowo ciężki poranek, mimo że wstawanie o świcie przychodziło mu zazwyczaj bez problemu. Czuł się okropnie z bólem głowy, przeszywającym czaszkę, oraz suchością ust. Przeklinał moment, kiedy to uległ i skosztował alkoholu, serwowanego przez wynajętych barmanów. Poniekąd nie wypadało odmawiać, poza tym pił za zdrowie własnego brata. </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Marne usprawiedliwienie, </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">pomyślał, wiedząc, że toast wznosili jedynie raz, a reszta procentów we krwi znalazła się wyłącznie z wolnej woli Uchihy.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Wyglądasz koszmarnie — oznajmił Suigetsu przy śniadaniu. — Naprawdę okropnie, stary.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Mam lustro, ale dzięki — mruknął, wrzucając tabletkę aspiryny do szklanki. — Umiesz pocieszyć człowieka.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Stwierdzam fakt. A jeśli nie umiesz pić, to tego nie rób. — Hozuki uśmiechnął się pod nosem. — Mógłbyś zrobić sobie dzień wolny od pracy i odchorować. Nie wiem, czy wiesz, ale to, co wyprawiasz, posiada swoją nazwę. — Upił łyk kawy, po czym westchnął, zauważając pytający wzrok przyjaciela. — Pracoholizm, Sasuke. Nie zapominaj, że masz chłopaka, przyjaciół, życie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Tak, mam, dlatego staram się wyrobić z projektem w tym tygodniu, aby zabrać gdzieś Naruto. — Oparty o blat kuchenny, skupił spojrzenie na panelach. — Chociaż to nie taki zły pomysł, by zostać dzisiaj w domu — przyznał.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Ja i złe pomysły? To się wyklucza, szczególnie, że mam dzisiaj randkę z piękną blondynką, poznaną wczoraj u Itachiego. — Wyszczerzył zęby. — Zostawiam cały dom dla ciebie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke pokręcił głową z politowaniem, bo w końcu ileż można randkować?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Po złagodzeniu skutków wczorajszej imprezy wrócił do łóżka. Przed zaśnięciem wysłał jeszcze wiadomość do Naruto, by zaprosić chłopaka na wieczór. Uśmiechnął się, widząc natychmiastową, pełną oburzenia, odpowiedź:</span></div>
<b id="docs-internal-guid-c090b0a4-5226-c501-7caf-0c838b459dd1" style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przegrałem przez Twojego SMS-a, cholerny draniu!</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uzumakiego jak zwykle pochłaniała praca. Więcej czasu poświęcał grom niżeli wykonywaniu obowiązków. Co prawda, żadnych nigdy nie zaniedbał, jedynie robił wszystko na ostatnią chwilę. Pracodawca jednak zadowolony był z efektów i to liczyło się najbardziej.</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Mgła rozmywała obraz widniejący przed oczami Sasuke oraz rozpraszała promienie słońca. Plaża, ocean i rozmazane niebo wyglądały tak, jakby zostały namalowane pastelami. Odczuwał kompletny spokój, stąpając po miękkim piasku. Ledwie rejestrował szum fal, dźwięk zdawał się być daleko, mimo że chłopak stał jedynie metr od wody.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Sasuke. — Usłyszał szept. Miał wrażenie, że głos znajdował się w jego głowie, a jednocześnie dochodził zza pleców. — Draniu, zdejmij te swoje emo ciuchy chociaż na plaży. — Głośny śmiech wypełnił przestrzeń. Uchiha poczuł lekkie szarpnięcie za rękę, co zmusiło mężczyznę do obrócenia się. Chwilę po tym ujrzał Naruto, którego oczy wypełniało tak wiele życia. — No już, ciemny przyciąga słońce, a ty za nim nie przepadasz.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Gdzie jesteśmy, Naruto? — mruknął i automatycznie zrzucił ubrania.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uzumaki przejechał palcem wskazującym po klatce Uchihy od mostka do połowy lewej piersi. Dotyk był ledwie wyczuwalny, choć przyjemny. Wszystko wydawało się nierzeczywiste, a mgła gęstniała z każdą kolejną chwilą. Ziemia pod ich stopami zadrżała, chwilę później kolejny raz, choć mocniej.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Muszę iść, Sasuke.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Po tych słowach mężczyznę ogarnął niepokój. Próbował chwycić za rękę wymijającego go Naruto, jednak dłoń przecięła ciało chłopaka, jakby ten nie istniał. Słowa ugrzęzły w gardle, odbierając oddech. Chciał krzyczeć, powstrzymać Uzumakiego przed wejściem do oceanu, który nagle stał się niespokojny, jednak mógł jedynie bezsilnie patrzeć, jak ukochana osoba niknie powoli pod wodą. Paraliżujący strach uniemożliwiał stawienie najmniejszego kroku. Upadając na kolana, ostatni raz zwrócił wzrok ku szalejącym falom, zanim zapadła ciemność.</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gwałtownie podniósł się do siadu, wyrywany z koszmaru. Oddychał szybko i mocno, wciąż odczuwając lekki paraliż. Rzucił okiem na zegar, wiszący przy drzwiach. Zdziwiony późną godziną, wstał szybko, sprawdzając, czy Naruto przebywał w mieszkaniu. Uzumaki miał przyjść już dwie godziny temu, mimo to Sasuke nie został przez chłopaka obudzony.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Naruto? — rzucił, jednak odpowiedziała mu cisza. Dodatkowo pomieszczenia wypełniała ciemność, ewidentnie więc Uchiha był sam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wrócił do sypialni, słysząc głośne wibracje telefonu. Miał nadzieję, że to połączenie od chłopaka, jednak na ekranie wyświetliło się imię przyjaciela. Odbierając, poczuł ukłucie niepokoju.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Sasuke? — Głos Suigetsu brzmiał niespokojnie, co pogłębiło jego obawy. — Jesteś z Naruto?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie, nie ma go ze mną jeszcze, coś musiało mu wypaść. Czemu pytasz? — Usiadł powoli, myśląc o tym, gdzie podziewał się Uzumaki.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Wiesz, gdzie jest? Słuchaj, stary, nie chcę cię martwić, jednak może zadzwoń do niego i sprawdź, czy jest okej. I od razu daj znać — powiedział szybko Hozuki, a zaraz po tym zakończył rozmowę.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zdenerwowany chciał natychmiast wybrać numer Naruto, jednak uwagę Uchihy przykuło jedno nieodebrane połączenie. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Dzwonił do mnie trzy godziny temu — mruknął pod nosem, z mocno bijącym sercem naciskając zieloną słuchawkę, lecz pomimo kolejnych licznych prób słyszał tylko dźwięk sygnału.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Niewiele myśląc, ubrał się w to, co rzucił obok łóżka poprzedniej nocy, i wyszedł.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Poczekaj! — W drzwiach zatrzymał go Suigetsu. Przyjaciel oddychał szybko oraz niemiarowo, widocznie musiał biec. — Nie ma go?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie, co się stało? Skąd wiesz?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie jestem pewien, jednak, gdy jechałem do Ino, utknąłem w korku, spowodowanym przez jakiś wypadek. I przejeżdżając widziałem samochód Naruto, znaczy pomarańczowego nissana, a kto inny do cholery ma takiego samego…</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Jak bardzo duże? — Sasuke przerwał tę paplaninę, czując nadciągające wymioty.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Co?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Zniszczenia — szepnął.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Hozuki otworzył usta, jednak sekundę później je zamknął, rzucając jedynie znaczące spojrzenie współlokatorowi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uchiha chwycił za telefon, wybierając numer do Kushiny. Suigetsu uważnie obserwował mężczyznę, podczas gdy ten rozmawiał z matką Naruto. Mina przyjaciela wyrażała wszystko.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Zawiozę cię do szpitala, lepiej nie prowadź w takim stanie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sasuke kiwnął głową. Stawiał niepewne kroki, mimo że ziemia zdawała się osuwać spod stóp. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Następne dwie godziny minęły jak we śnie. Słowa lekarzy nie całkiem docierały do Uchihy. Każda kolejna informacja przytłaczała bardziej, wbijała w podłogę i odbierała oddech. Wyłapywał pojedyncze wyrazy, dokładne te, które budziły najwięcej emocji, Jednak, gdy z ust medyka padło oświadczenie o zgonie, Sasuke stracił poczucie wszystkiego. Skrajne uczucia rozpłynęły się, pozostawiając go pustego, dziwnie spokojnego. Siedząc pod ścianą, chował twarz w dłoniach, aby ukryć łzy. Dlaczego płakał, będąc obdartym z żywszych odczuć? Nie rozumiał niczego, próbował buntować się przeciw obezwładniającej martwocie. Pragnął powrotu wewnętrznego bólu, spowodowanego stratą ukochanego.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Podam panu coś na uspokojenie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedzącą obok pielęgniarkę zauważył dopiero. kiedy kobieta wbiła igłę w jego żyłę. Wtedy też zarejestrował, że przestał zakrywać twarz dłońmi, a skupił wzrok na białych płytkach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uspokojenie?</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Był aż nadto spokojny, jednak nie miał siły wyrwać ręki lub zaprotestować.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Chodźmy do domu, Sasuke. — Suigetsu złapał za ramię Uchihy, pomagając przyjacielowi wstać, co nie sprawiło żadnych trudności, gdyż mężczyzna słabo kontaktował.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ostatnim, co Sasuke pamiętał, był dźwięk zatrzaskujących się drzwi samochodu. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<b style="font-weight: normal;"><br /></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W dzień po końcu świata świeciło Słońce. Sasuke nie rozumiał, jak ludzie mogli spokojnie podążać do pracy, szkół, a Ziemia wciąż obracała się wokół własnej osi. Dlaczego wszyscy sprawiali wrażenie, jakby kres wszystkiego nie miał miejsca? Z jakiej racji jego serce wciąż biło? Myślał nad tym wszystkim, kiedy ksiądz mówił o wieczności duszy. Spojrzał kątem oka na płaczącą obok Kusihnę. Czyżby ona także zauważyła apokalipsę?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: 14.666666666666666px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Świat umarł dwadzieścia dwie godziny temu, zderzając się czołowo z pijanym kierowcą. Czy ktokolwiek w historii ludzkości przewidział, że zagłada nastąpi za sprawą jednego człowieka?</span></div>
<span style="font-size: 14.6667px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uchiha zamknął oczy, gdy cały sens jego życia został zasypany ciężką ziemią.</span>nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-22341095875196723882015-07-22T05:56:00.000+02:002015-07-22T08:57:24.269+02:00Koniec.<div style="text-align: center;">
Hej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, nie sądziłam, że to nastąpi tak szybko, ale jednak <span style="font-size: 14.6666666666667px; white-space: pre-wrap;">—</span> kończę bloga. Nie jest mi z tym łatwo, w sumie dobija mnie ten stan rzeczy, bo mimo wszystko ta strona była ważną częścią mojego życia. Miałam tę świadomość, że robię coś nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Poza tym było to miejsce, do którego mogłam zawsze wrócić i wiedziałam, że ktoś na mnie czeka. Teraz zamknę ten rozdział i nie wrócę do niego, co boli, ale widocznie tak miało być. Nie będę się usprawiedliwiać, czy podawać powodu, przez który tak się stało, ponieważ wiem, że to nic nie zmieni i nikogo to nie interesuje. Ważny jest fakt <span style="font-size: 14.6666666666667px; white-space: pre-wrap;">—</span> odchodzę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Co do <i>Spadającej </i><span style="font-size: 14.6666666666667px; white-space: pre-wrap;">—</span><i> </i>zdaję sobie sprawę z tego, że nie podoba Wam się to, w jaki sposób zostało zakończone to opowiadanie. Wiem, że fajnie by było, gdyby wszystko skończyło się szczęśliwie, ale jakieś pozostałoby to mdłe, nie wiem, przewidywalne. Pisałam, że nie jest to jeszcze epilog, jednak wygląda na to, że spod moich palców już nic więcej nie wyjdzie. Przepraszam, jeśli Was zawiodłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli kiedykolwiek jeszcze coś napiszę, wątpię by było to SasuNaru. I nie myślcie, że znudził mnie ten pairing, nie, nie x) W każdym razie mam nadzieję, że jeszcze o mnie usłyszycie gdzieś, kiedyś, jakoś.</div>
<div style="text-align: justify;">
Długo odkładałam napisanie tego, ale skoro w tym momencie jestem lekko wytrącona z równowagi, stwierdziłam, że teraz najlepiej mi to wyjdzie. Oczywiście jestem świadoma, że pewnie jest tu masa powtórzeń, ale nic z tym nie zrobię. Ech, przedłużam to jak mogę, bez sensu.</div>
<div style="text-align: justify;">
No nic, dziękuję Wam, że byliście ze mną, za wszystkie komentarze i wyświetlenia. Bez Was ten blog by nie istniał i Emiko także. Wszystko robi się takie ckliwe, a ja nie jestem z tych osób, które czują się<br />
dobrze w takich sytuacjach.</div>
<div style="text-align: justify;">
No w każdym razie żegnajcie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-62755331336388611242015-06-30T06:08:00.000+02:002015-07-22T06:02:54.614+02:00Spadająca Gwiazda XXII END<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hej!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Patrzcie
co napisałam! Miało być Drarry, ale po co Drarry, jak
jest <i>Spadająca </i>XD Teraz wszyscy mają się cieszyć,
rozumiemy się? Pisałam to z cztery dni pod rząd. Nie spałam po
nocach, a wszystko dla Was ;-; Jestem taka dobra, o rany :></span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
w ogóle to tak odniosę się do tekstu, który za chwilę
przeczytacie. No, zapewne polecą hejty, liczę się z tym. Z drugiej
też strony przyznam, że miało być gorzej. Możecie podziękować
więc mojej becie, która podrasowała mój pomysł, taka jest
genialna :D</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To jeszcze nie jest epilog, ale obiecuję, że już
następna część tego opowiadania nim będzie.
Koniec <i>Spadającej, </i>litości.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Liczę
na komentarze, naprawdę chciałabym poznawać Wasze opinie i
odczucia. No i co, no, wakacje się zaczęły. Jak nic się ze mną
nie stanie, to będę pisać, ile będę mogła.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
ktoś tam kiedyś powiedział, że zmieniam bety jak rękawiczki :(
Wcale tak nie jest, to bety ode mnie uciekają, bo mają mnie dosyć.
Serio. Nie kłamię. Naprawdę.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nooo,
to miłego czytania XD</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Do
następnego :D</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Beta:</b>Arcenciel</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">PS Kradnę pomysły swojej becie, bo jestem złą blondyneczką :]</span></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 1; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; orphans: 1; text-align: left; text-indent: 1.5cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="docs-internal-guid-1d514573-429a-15d4-b280-d4b8eae82bdd"></a>
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Wieści
o małżeństwie Naruto i Sasuke rozeszły się po</span></span><span style="color: cyan;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Konosze</span></span><span style="color: yellow;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">w
dość szybkim</span></span><span style="color: red;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">tempie.
Niesamowite było z jaką prędkością działał przekaz informacji
od ust do ust. Obaj myśleli, że rozmowy na ten temat błyskawicznie
ucichną (nie dostrzegali</span></span><span style="color: red;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">sensu
tego roztrząsać). Ludzie jednak widzieli wszystko po swojemu </span></span></span></span><span style="text-align: justify; text-indent: 56.6929130554199px;">— </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 100%; text-indent: 1.5cm;">zaczęli
tworzyć plotki, domagali się wesela. Uchiha nienawidził, gdy ktoś
wtrącał nos w jego prywatne życie, dlatego utrzymywanie nerwów na
wodzy wymagało wiele cierpliwości. Bójki z mieszkańcami nie mogły
mieć miejsca, dobrze o tym wiedział. Naruto miał niedługo zostać
Hokage, a niezrównoważony mąż to ostatnie, czego potrzebował,
aby dobrze wypaść jako głowa wioski.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Najwięcej
czasu spędzali w rezydencji, którą powoli przygotowywali na
przyjście dziecka. Uzumaki trzymał się z dala od ciężkich prac,
co niezbyt go cieszyło. Wiedział jednak, że dla dobra malucha musi
dbać także o swoje zdrowie. Poza tym miał dosyć słuchania
narzekań Sasuke </span></span></span></span><span style="text-indent: 56.6929130554199px;">— </span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">obsesyjnie
czuwał nad samopoczuciem męża, jak i rozwojem ciąży. Naruto był
pewien, że gdyby nie ingerencja Sakury, oraz jej rady, straciłby
formę, bezczynnie siedząc. Haruno sporządziła listę ćwiczeń,
które nie powinny zaszkodzić, a okazały się wręcz zalecane. Z
początku nowy rodzaj treningu żenował chłopaka, czuł się słaby,
jakby pozbawiony swojej męskości. Samo to, że był w ciąży
wpływało negatywnie na postrzeganie siebie jako stuprocentowego
mężczyzny. Cała sytuacja wynikała z techniki, jednak kto
kiedykolwiek słyszał o ciężarnym facecie? Był niemożliwie
szczęśliwy z powodu możliwości stworzenia rodziny, ale miewał
chwile załamania, w których to pragnął rzucić wszystko i stać
się z powrotem dawnym Naruto.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">O
czym myślisz? — Jego rozmyślenia zostały przerwane przez
zachrypnięty głos Sasuke. Chłopak od kilku dni remontował pokój
na piętrze, więc kiedy wieczorem kładł się zmęczony do łóżka,
Uzumaki dołączał, po czym leżeli razem w ciszy.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">O
niczym szczególnym — odpowiedział, skubiąc opuszkami palców
brzeg koca.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
rzadko przerywał milczenie w takich chwilach. Jednak tamtego dnia
Naruto wydawał się dziwnie nieobecny, był myślami zbyt daleko.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przecież
widzę, że coś cię dręczy. — Westchnął zrezygnowany.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Śpij,
Draniu, nic mi nie jest. — Chwycił go za rękę, odwracając
wzrok.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przecież
widzę, dlaczego unikasz…</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Chodźmy
spać — uciął temat, układając głowę na klatce piersiowej
Sasuke. — Po prostu chcę się przespać. — Objął chłopaka,
domagając się tego samego. Kiedy poczuł ciepłą dłoń w
okolicach bioder, odprężony zamknął oczy.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">W
pomieszczeniu znów zapanowała cisza, zakłócana jedynie ich
oddechami. Latarnia uliczna oświetlała okno sypialni, dzięki czemu
nawałnica panująca na zewnątrz była idealnie widoczna. Uchiha
obserwował krople spływające po szybie. Od kilku dni w Konosze
padał gęsty deszcz. Lubił taką pogodę, szum mżawki relaksował
i wyciszał. W pewnym momencie poczuł dziwną lekkość, jakby
unosił się w powietrzu. Zarys okna oraz księżyca stawał się
mniej wyraźny z każdą kolejną sekundą. Jego powieki powoli
opadały, ciemność, jaką został otoczony, spowodowała lekki
zawrót głowy. Miał wrażenie, że spada w otchłań. Przestał
odczuwać obecność Naruto, nie rejestrował już ciepłej skóry
pod palcami. Jednak mimo wrażenia opadania, z jakiegoś
niezrozumiałego powodu, zachował spokój. Być może brak
jakiegokolwiek lęku wynikał z przekonania, że śnił.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Niemniej
beztroska nie trwała długo, niespodziewanie poczuł pod sobą
twarde podłoże, a wraz z nim niewyobrażalny ból</span></span><span style="color: red;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">pleców,
który promieniował do klatki piersiowej. Miał trudności ze
złapaniem głębszego oddechu, każda próba przynosiła mu
cierpienie. Spanikowany otworzył szeroko oczy, napotykając wzrokiem
jedynie nieprzeniknioną ciemność.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sam
nie wiedział, ile czasu minęło, gdy jedynie leżał, próbując
zapomnieć o nieznośnym rwaniu w plecach. Momentalnie doszedł do
niego zapach krwi, drażniący nozdrza. Próbował zlokalizować
źródło ów woni, aczkolwiek ciemność uniemożliwiała wykonanie
takiego działania.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Czuł
nudności, powietrze wokół stawało się coraz gęstsze. Nagle
duszności nabrały na sile. Już i tak płytki oddech przestał
wystarczać. Pragnął wybudzić się ze snu, nie wiedział jednak
jak. Jakakolwiek forma ruchu przynosiła jeszcze większy ból.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Sasuke,
dasz radę, oddychaj!</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Odniósł
wrażenie, że słyszał głos Sakury. Sposób w jaki mówiła nie
podobał mu się. Każde wypowiedziane przez nią słowo niosło ze
sobą dozę przerażenia. Zaczął odczuwać paraliżujący lęk.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Ino,
do cholery, gdzie jest Tsunade?!</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przyjemny
chłód rozlał się po jego piersi, dzięki czemu ból złagodniał.
Łykał łapczywie powietrze, kaszląc co jakiś czas. Był pewien,
że miał usta pełne krwi — tego metalicznego posmaku nie mógł
pomylić z niczym innym. Musiał przyznać, że tak realistycznego
snu doświadczył po raz pierwszy.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Wróć
do nas, Sasuke…</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Szloch
Sakury stał się ledwo słyszalny. We wszechogarniającym mroku
zamajaczyło światło. Zmrużył oczy, chociaż blask wcale nie
raził. Jasny punkt rósł z każdą kolejną sekundą, zwalczając
swoją objętością ciemność. Wraz ze zbliżającym się błyskiem,
znikał ból, zastępowany ciepłem. Kiedy wszystkie dolegliwości
ustąpiły, a otoczenie utonęło w bieli, stracił przytomność.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Sasuke!</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><br /></i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*</span></span></span></div>
<div style="text-indent: 1.5cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Obudził
się oparty o pień wielkiego dębu, rosnącego na środku polany,
którą widział pierwszy raz w życiu. Przed nim, aż po horyzont,
rozciągała się łąka pełna niebieskich kwiatów. Czuł przyjemny
zapach trawy i świeżego powietrza. Słońce mocno świeciło,
jednak przed promieniami chronił go cień ogromnych gałęzi.
Wiedział, że musiał wstać, kolor płatków przypominał mu o
czymś ważnym. Podniósł się z ziemi i rozejrzał dookoła.
Drzewo, pod którym leżał, okazało się jedynym, jakie rosło w
zasięgu wzroku Sasuke. Wiedziony przeczuciem zaczął iść w
kierunku, skąd dobiegał szum wody. Stawiając kolejne kroki, zdawał
sobie sprawę, że wszystkie jego myśli były jasne, nie potrafił
przywołać żadnego przykrego wspomnienia.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wędrując
w pełnym słońcu, czuł przyjemne podmuchy chłodnego wiatru.
Miejsce, choć nieznane, sprawiało wrażenie bezpiecznego. Uchiha
uważał tę krainę za raj, to określenie pasowało idealnie. W
pewnym momencie doszedł nad rzekę, lśniąca woda zdawała się być
krystalicznie czysta. Z jakiegoś powodu cała sceneria sprawiała,
że przepełniało go szczęście, nie widział jednak potrzeby
rozmyślania na temat przyczyny takiego stanu. Czując mokrą ziemię
pod stopami, odkrył brak jakiegokolwiek ubrania. Stał nagi,
niemniej nie był skrępowany tym faktem.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Słysząc
plusk wody, poderwał wzrok. Na brzegu siedział Naruto i wrzucał
kamienie do rzeki. Skupiony, wyglądał, jakby nie zauważył
przybycia Sasuke, który pojawił się za jego plecami.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Usiądź.
— Usłyszał. Uzumaki wciąż patrzył przed siebie. — Czekałem
na ciebie.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
zdziwił się, skąd wiedział, kto za nim stał? Po krótkiej chwili
wykonał polecenie. Spojrzał na mężczyznę, siedzącego obok —
także był nagi. Najwięcej uwagi przykuł płaski brzuch Naruto.
Gdzie było ich dziecko?</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Umierasz,
Sasuke — powiedział, wykrzywiając usta w delikatnym uśmiechu,
tym razem zwracając wzrok ku niebu.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naprawdę,
Młotku? — Zaśmiał się. — Nie czuję się, jakbym miał
umrzeć.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Niesamowite,
prawda? Pamiętasz naszą walkę w Dolinie Końca?</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
odruchowo przyłożył dłoń do miejsca, gdzie Naruto pozostawił po
sobie bliznę. Lubił ją, przypominała o przeszłości, której
mimo wszystko zapomnieć nie chciał. Często dotykał szramy bez
powodu, dlatego uczucie gładkiej skóry pod palcami zakłóciło
spokój, jaki jeszcze chwilę temu go ogarniał.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Denerwujesz
się? — zapytał, spoglądając na reakcję Uchihy. — To dobrze,
to znaczy, że wszystko będzie dobrze, Sasuke.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
rozumiem, ja…</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nigdy
bym nie przypuszczał, nawet nie śmiałbym marzyć, że mnie
kochasz, Draniu — przerwał chłopakowi, wrzucając kolejny kamień
do wody. — Widziałem wszystko, to było naprawdę piękne,
chciałbym, żebyśmy dostali taką szansę.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">O
czym ty mówisz?</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">W
życiu nigdy nie jest tak, jakbyśmy tego chcieli — kontynuował,
ignorując pytanie. — Jednak jeżeli będziesz chciał, ja
poczekam. Powiedz tylko słowo. Teraz odejdziesz, ale cieszę się,
że to zrobisz, zasługujesz na to. Nie martw się o mnie, tutaj jest
dobrze, bez ciebie nie pójdę dalej.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nigdzie
nie idę, Naruto, o co tu chodzi? — Słuchając wypowiedzi
mężczyzny zaczął zdawać sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się
znalazł. Aczkolwiek nie chciał dopuścić myśli, że to prawda. —
Gdzie jest Itachi i dziecko?</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tutaj.
— Dotknął palcem jego skroni. — I tutaj. — Wskazał na
miejsce, gdzie znajdowało się serce Sasuke. Uzumaki nie reagował,
słysząc przyśpieszony oddech przyjaciela. Zachował spokój, jakby
wszystko było w porządku. — Proszę cię tylko o jedno, nie
wracaj szybciej, niż powinieneś. Chcę zobaczyć cię ponownie, gdy
nadejdzie odpowiedni czas, rozumiesz? To jedyne, czego pragnę.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Więc
to… My, Itachi, ciąża… To było tylko moim wymysłem?! —
Spojrzał na Naruto wzrokiem pełnym bólu. Nie rozumiał, wszystko
wydawało się takie realistyczne.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wymysłem,
marzeniem, definicją nieba. Widocznie tego pragnąłeś całym
sercem. — Splótł ich palce razem. — Przepełnia cię smutek,
emanujesz nim. Zostało nam niewiele czasu, tutaj nie ma miejsca na
takie emocje.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
chcę wracać, chcę zostać z tobą — powiedział, przełykając
gulę w gardle.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
rozumiesz, że tutaj nie chodzi o to, czego chcemy? — Pokręcił
głową. — Takie jest przeznaczenie, a nam pozostało jedynie je
zaakceptować. No, Sasuke, nie chcę widzieć, jak się łamiesz,
gdzie się podział prawdziwy Drań? — Uśmiechnął się szeroko.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To
ma być pożegnanie? — warknął, wstając gwałtownie, lecz nie
puścił jego ręki. — Z uśmiechem na ustach mówisz mi, że mam
wrócić bez ciebie? Popełniłem w życiu wiele błędów, nie
popełnię kolejnego.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oczywiście,
że nie popełnisz, ponieważ teraz nic nie zależy od ciebie. —
Przechylił głowię, mrużąc jedno oko. — Zostań Hokage, Sasuke.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zwariowałeś?!
— krzyknął. — Wracaj ze mną, do cholery.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mnie
już nie ma — powiedział spokojnie. — Pora na ciebie.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
poczuł jak grunt osuwa mu się spod nóg. Ból fizyczny, jakiego
wcześniej doznał, był niczym w porównaniu z tym. Miał wrażenie,
że on sam rozpada się na kawałki. Uścisk dłoni Naruto z każdą
chwilą był mniej odczuwalny. Postać mężczyzny przed nim
rozmywała się, Uchiha ze wszystkich sił próbował zostać, jednak
otoczenie bezpowrotnie znikało. Wraz z ostatnim uśmiechem
Uzumakiego nastała ciemność.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kiedy
pożegnał Sasuke, poczuł ulgę. Niesamowite, że w tym miejscu
niegroźne były mu przykre emocje. Na Ziemi cierpienie prześladowało
Naruto niemalże przez cały czas, dlatego chwilę, gdy trafił do
raju, uważał za zbawienną. Teraz pozostało jedynie poczekać, aż
Uchiha zjawi się ponownie, tym razem w odpowiednim czasie.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Odchylił
głowę ku słońcu. Przyjemne promienie oświetliły jego twarz.
Odetchnął świeżym powietrzem, przypominając sobie wizję Sasuke.
Cieszył się, że mógł ją zobaczyć. Było to tak realistyczne,
jakby żyli w lepszej rzeczywistości.</span></span><span style="color: #c5000b;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Wiedział,
co przynosiła wojna, jak wiele odbierała. Świat po jej zakończeniu
nigdy by nie zapomniał. W dodatku ta ciąża… Uśmiechnął się.
Wyobrażenie dziecka we własnym brzuchu wywołało w nim uczucie
zakłopotania.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
sądziłem, że cię tu spotkam. W sumie jesteś ostatnią osobą, o
jakiej bym pomyślał w takim miejscu. — Usłyszał nad sobą
znajomy głos. Odwrócił się, napotykając wzrok mlecznobiałych
oczu. — Zdziwiony? Muszę przyznać, że ja także.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Neji
— wypowiedział jego imię, nie dowierzając.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Rozumiem,
że twoja obecność tutaj świadczy o końcu tego całego piekła. —
Spojrzał na Naruto z góry, unosząc brew.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Skąd
mam wiedzieć, przecież nie żyję. — Zaśmiał się, wstając.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
sądzę, żebyś umarł na darmo, no i był tu Uchiha — powiedział,
lekko popychając ramię Uzumakiego. — Przejdźmy się.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ruszyli
wolnym krokiem wzdłuż rzeki. Hyuga wyglądał, jakby nad czymś
intensywnie myślał. Nie zwracał uwagi na towarzysza. Naruto jednak
to nie przeszkadzało. Fakt, że Neji wiedział o wcześniejszej
obecności Sasuke, wzbudzał w nim uczucie zażenowania. W końcu
mężczyzna mógł słyszeć ich rozmowę, a ta należała do tych,
które powinny zostawać jedynie między samymi zainteresowanymi. Z
drugiej strony obaj byli martwi, więc nie musiał przejmować się
takimi sprawami.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">O
jakim dziecku mówił Uchiha?</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
słysząc pytanie, zatrzymał się zakłopotany. Dostrzegając
niecierpliwy wzrok mężczyzny, ponowił chód.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
stracił przytomność, dziecko było jedynie wyobrażeniem —
mruknął, odwracając wzrok.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hm,
myślę, że to coś innego, tak samo jak myślę, że ty uważasz
podobnie, ale nie chcesz o tym rozmawiać — oznajmił, kątem oka
obserwując reakcję Uzumakiego. — Wiesz, przeżyłem coś takiego
chwilę przed śmiercią. Moim zdaniem to, co wtedy widziałem znajdę
tam. — Wskazał na jasny punkt po drugiej stronie rzeki.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Szczęście?
W sumie mamy jego przedsmak już tutaj.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jednak
tutaj pamiętamy wciąż o życiu, a po drugiej stronie być może
zapominamy o tym, co było. To tak, jak zacząć z czystą kartą,
ale ze świadomością, że wszystko będzie dobrze. — Uśmiechnął
się delikatnie. — Teraz jesteśmy pomiędzy, jakby zawieszeni.
Powinniśmy pójść dalej, Naruto.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Więc
idź, ja poczekam na Sasuke — powiedział z przekonaniem,
aczkolwiek odczuwał potrzebę przejścia przez światło. Jakaś
cząstka niego wiedziała, że tak powinno być, że nadszedł czas.
On sam zdecydował inaczej i postanowił postawić się instynktowi.
Wkrótce, tak czy inaczej, miała nadejść ta chwila.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jeśli
taka jest twoja wola. — Westchnął. — Na mnie jednak już pora.
Mam nadzieję, że jeszcze będzie dane nam się spotkać.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
nie miał zamiaru żegnać Nejiego, dlatego w milczeniu obserwował,
jak Hyuga przechodzi przez rzekę. Chciał zobaczyć moment, kiedy
mężczyzna wejdzie w światło. Będąc tutaj, myślał już o tym,
co mogłoby być po drugiej stronie. Duży, jasny punkt widniejący
na tyle krajobrazu przyciągał uwagę, ignorowanie go graniczyło z
cudem.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Neji
zatrzymał się chwilę przed wejściem i skinął Uzumakiemu głową.
Naruto wyszczerzył zęby, machając mu. Wiedział, że za chwilę
sylwetka przyjaciela bezpowrotnie zniknie w bieli. Nie umiał
jednakże smucić się z tego powodu, nie tutaj.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hyuga
odwzajemnił uśmiech, po czym zrobił kilka kroków do przodu. Jego
ciało otoczone zostało ciepłym światłem. Polana dookoła
zniknęła, jak i widok roześmianej twarzy jinchuurikiego.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Odzyskaliśmy
go?</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Krążenie
zostało przywrócone, następne godziny zdecydują o jego stanie.</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>A
co z Naruto?</i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><br /></i></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Pierwszym,
co zobaczył po otworzeniu oczu, było rażące światło. Skrzywił
się, podnosząc dłoń, by zasłonić twarz. Czuł ból w mięśniach,
paliła go skóra. Miał ochotę umrzeć, lecz choć cierpiał,
wiedział, że musiał wstać i sprawdzić co z Naruto. Stopniowo
wzrok przyzwyczajał się do jasności, panującej wokół. Już po
chwili dostrzegł błękit nieba oraz pochylającą się nad nim
Sakurę. Zamrugał zdezorientowany, widząc jej zapłakaną twarz.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke,
słyszysz mnie? — zaszlochała, kładąc dłoń na policzku Uchihy.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Skinął
lekko głową, przełykając ślinę.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto…
— wychrypiał. Sposób, w jaki zmieniła się mimika twarzy Haruno,
przeraziła go. — Gdzie…</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tak
bardzo cię przepraszam, Sasuke — płakała, zasłaniając usta.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Usiadł
powoli, rozglądając się. Był zdezorientowany widokiem setek
rannych shinobi, opatrywanych przez medycznych ninja. Powoli
dochodziło do niego, że jest na wojnie, która wcale nie zakończy
się szczęśliwie.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Gdzie
on jest? — zapytał już wyraźnie, stając na nogi. W powietrzu
unosił się zapach krwi i potu, jednak chłopak nie przykuł do tego
uwagi, bardziej zainteresowany szukaniem Naruto.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
powinieneś wstawać — powiedziała, podrywając się z miejsca. —
Jesteś za słaby…</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zaprowadź
mnie do Naruto — przerwał jej stanowczo.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Haruno
przez chwilę próbowała zatrzymać Uchihę, aczkolwiek w końcu
ugięła się pod jego twardym spojrzeniem. Z westchnieniem ruszyła
przodem, wiedząc, że Sasuke podąży za nią. Mijali rannych bez
słowa, ona przywykła już do takiego widoku, a on skupiony był
jedynie na ogromnym zielonym namiocie, do którego wyraźnie
zmierzali. Przy wejściu Sakura zawahała się, zagryzając wargę.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Po
prostu daj mi tam wejść — warknął. Czemu ta kobieta wszystko
utrudniała?</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Dobrze
— powiedziała słabo, odsuwając się.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
wszedł do środka, jednak drogę zaszedł mu jakiś shinobi.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zakaz
wstępu — oznajmił grubym głosem.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Pierdoli
mnie twój zakaz wstępu — syknął, popychając mężczyznę, a w
jego oczach, na krótką chwilę, błysnął sharingan. — Piąta! —
krzyknął, zauważając kobietę przy stole, otoczonym innymi
medykami.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hokage
odwróciła się, ukazując zmęczoną twarz.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jesteś
w tym momencie najmniej potrzebną tu osobą.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Gdzie
jest Naruto? — Powtarzanie tego samego pytania już któryś raz z
rzędu, zaczynało doprowadzać Uchihę do szału.</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naprawdę
chcesz wiedzieć?</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zaprowadź
mnie do Naruto…</span></span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tsunade
wypuściła powietrze z płuc, dając znak innym, aby odsunęli się
od stołu.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Widok,
jaki ukazał się oczom Sasuke, usunął stały grunt spod jego nóg.
Chwiejnym krokiem podszedł do ciała Uzumakiego, które leżało bez
ruchu na metalowym blacie. Kiedy znalazł się wystarczająco blisko,
chwycił Naruto za dłoń. Czując chłód pod palcami, coś zmroziło
serce Uchihy. Próbował odnaleźć puls, jednak bezskutecznie. Spojrzał
zeszklonym wzrokiem w kierunku twarzy Uzumakiego. Nie dostrzegając
żadnych emocji, żadnego uśmiechu, pękł. Po policzkach zaczęły płynąć mu łzy. Pochylając się, przyłożył czoło do zimnego
przedramienia jedynej osoby, którą tak mocno kochał.</span></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.5cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Naruto...</span></i></span><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 14.6666669845581px;">KONIEC</span></span></div>
</div>
<br />
<div style="text-indent: 1.5cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07949751955232533553noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-82771460253259407302015-05-28T22:16:00.001+02:002015-05-28T22:25:02.213+02:00Notka informacyjna<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Cześć.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Wiem,
długo mnie nie ma, a notka informacyjna wcale nie zrekompensuje Wam
brakujących rozdziałów. Nie chcę, żeby to wyglądało, jakbym
porzuciła bloga, chociaż zdaję sobie sprawę, że jednak tak na to
możecie patrzeć.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Niby wenę
mam, ale przez szkołę – albo nie mam czasu tego wykorzystać,
albo kiedy mam czas brakuje mi ochoty na pisanie, bo chcę
odpoczywać, czy tam się obijać, jak kto woli x) Mimo wszystko nie
porzucam bloga. Można to nazwać zawieszeniem. Zacznę pisać
dopiero po wystawieniu ocen, kiedy już nie będę musiała myśleć
o biologii i chemii XD</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Cieszę się,
że wciąż jest tyle wejść na bloga i że jeszcze o mnie
pamiętacie :> A ja Was tak zawodzę... No źle się z tym czuję,
ale nie zawsze jest tak, jakbym tego chciała.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Poza tym chciałam zapytać, czy ktoś tutaj czyta Drarry, ostatnio coś machnęłam w przypływie chorej fascynacji tym pairingiem i chciałam tutaj wstawić x) Bo, w sumie, nie mam zamiaru zakładać kolejnego bloga dla jednego shota. No więc pytam, nie wiem czy jest sens betować, skoro nikt nie przeczyta .-.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Także to by
było na tyle tych moich tłumaczeń, bądźcie cierpliwi i w ogóle
XD</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
I TAK, zakończę <i>Spadającą</i>, już o to nie pytajcie, bo umrę.
Zapewne epilog tego opowiadania będzie pierwszym, czym wstawię tutaj
po przerwie z SasuNaru.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Tak więc się
żegnam, nie bijcie :(</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
Bajos! :D<br />
<br /></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 1;">
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07949751955232533553noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-60297393162902719582015-02-27T23:19:00.004+01:002015-03-03T11:11:28.779+01:00Pozytywka<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-variant: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><i> Cześć!</i></span></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 15px; font-variant: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">No to ten, napisałam coś XD Tak bardzo długo to trwało, ale przysięgam, że tekst został skończony już dawno temu. No pewnie nie za bardzo ta informacja wpływa na moją korzyść x( W każdym razie ważne, że coś jest i mi się podoba, to może i Wam też będzie :D Co do samego teksu </span><span style="line-height: 1.2; text-indent: 28.35pt;">– </span><span style="font-size: 15px; line-height: 1.2; text-indent: 28.35pt;">nowe opowiadanie i w ogóle x) Także ten, taki krótki rozdział, bo w sumie to prolog, ale jakoś tak niezbyt chciałam to tak nazywać. Wychodzi na to, że formalnie rozdział I, ale tak naprawdę prolog x) Noo... O takiej godzinie nie powinnam tego pisać, bo mi nie wychodzi przekaz myśli XD</span></span></i></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: 15px; font-variant: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><i>No mam nadzieję, że ktoś się tutaj do mnie odezwie, a nawet nalegam, bo potrzebuję motywacji, nie ma nic za darmo XD</i></span></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: 15px; font-variant: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><i>Także miłego czytania.</i></span></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: 15px; font-variant: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><i>Pozdrawiam ;)</i></span></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><b>Beta: </b>Katja<i> </i></span></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<div style="margin-bottom: 0cm;">
_______________________________________________________________</div>
</div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><i>7 grudnia 2020r.</i> </span></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<br /></div>
<div dir="ltr" id="docs-internal-guid-9f285a8c-ccf3-d64d-0bf3-d6b682c04ea3" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">Głośny dźwięk dzwonka zagłuszył śmiech dziecka. W mieszkaniu na krótką chwilę zapanowała cisza, po czym rozległy się wesoły krzyk i odgłosy tupania małych stóp, stłumionych przez gruby dywan. Trzask drzwi przerwał rozmowę, która była prowadzona w kuchni, skąd zaraz wyszedł wysoki, ubrany w fartuch kuchenny mężczyzna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Wujek Sasuke przyszedł! — Mały chłopiec, stojąc obok stojaka, obwieszonego przeróżnymi kurtkami oraz płaszczami, patrzył, jak kilka cukierków podarowanych przez wujka spada na jego dłonie. — I przyniósł słodycze!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Widzę, Isao, naprawdę nie musisz krzyczeć. Pamiętasz chyba, co Pan Takashima myśli o takim zachowaniu, hm? — zapytał, zdejmując okrycie, w którym gotował, i pogroził synowi palcem.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Wasz sąsiad to straszny kretyn, Itachi — stwierdził Sasuke, krzywiąc się. — Kiedy wchodziłem na klatkę, wyłonił się z piwnicy i kazał zdjąć mi buty. — Kiwnął głową na swoje bose stopy. — Wkurzył mnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— I ty się dałeś? — Prychnął z kpiną. To niesamowite, jaki jego brat stał się miękki ostatnimi czasy. Pamiętał, że jeszcze kilka lat temu młodszy warczał w stronę każdego, bez żadnego wyraźnego powodu. Itachi był pewien, że młody robił to dla rozrywki, co zawsze go rozbawiało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Nie mam ochoty na kłótnię, zresztą to takie dziecinne — mruknął, zakładając kapcie. — Widzę, że gotowałeś. Bardzo dobrze, jestem strasznie głody.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Byłeś u Naruto? — Uśmiechnął się lekko na wspomnienie szwagra, biorąc syna w objęcia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Byłem. — Sasuke odwzajemnił uśmiech. — W sumie wpadłem do ciebie tylko coś przekąsić i spadam na dyżur.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Wujek chyba chce nas wykorzystać i porzucić, tato. — Isao zmrużył oczy. — A tym chciał mnie przekupić. — Wskazał na papierki po dopiero co zjedzonych cukierkach. — Niewybaczalne.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Mały detektyw, teraz nic nie mogę przed tobą ukryć. Przejrzałeś mnie na wylot.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Pomyśl, braciszku, co ja przeżywam. Mieszkam z tym Sherlockiem pod jednym dachem. No, ale chodźmy do kuchni, nie stójmy tak — powiedział, obracając się. — Przed chwilą rozmawiałem z Sakurą… — zaczął temat, kiedy Sasuke usiadł przy kuchennym stole. — Naprawdę mam dosyć jej humorów. Chciałbym cię poprosić o opiekę nad małym, kiedy wyjadę na tydzień do Szwecji, mógłbyś?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Itachi, ja…</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Wiem, że masz dyżury i brakuje ci czasu na cokolwiek innego niż praca, szczególnie ostatnio, ale chyba przysługuje ci jakiś urlop? — przerwał mu.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Właściwie to chciałem się zgodzić. Co ty na to, Isao? Przez tydzień tylko ja i ty. — Uśmiechnął się do dziecka, które zaraz ten gest odwzajemniło.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— I wujek Naruto?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— I wujek Naruto — przytaknął cicho, nieobecnym wzrokiem obserwując tykające wskazówki zegara, wiszącego na ścianie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">— Pada śnieg! — pisnął nagle Isao, wyrywając się z objęć ojca. — Tato, wujku, patrzcie! — Wszedł na parapet, przyciskając nos do zimnego okna.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">Sasuke wstał z krzesła, które zajmował, i stanął za bratankiem, również obserwując opadający biały puch. Automatycznie sięgnął do kieszeni, wyjmując stamtąd niewielką pozytywkę, którą zaraz nakręcił. W kuchni rozbrzmiała cicha, tak dobrze znana mu melodia. Wykrzywił usta w delikatnym uśmiechu, zamykając na moment oczy.</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"> </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.2; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 28.35pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;">Tamtego dnia też padał śnieg...</span><br />
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><br /></span>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><br /></span>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 15px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"><br /></span></div>
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="270" src="https://www.youtube.com/embed/igApD8G3nYs" width="480"></iframe> </center>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-3869448876284843122014-12-24T23:05:00.002+01:002014-12-29T22:18:10.811+01:00Wesołych Świąt!<div style="text-align: justify;">
Są święta, jest fajnie, jest wolne, jest jedzenie, są prezenty, nie ma rozdziału, są mandarynki, czas spędzony z rodziną i w ogóle XD Więc jest już trochę późno i zapewne większość przeczyta to po czasie, ale chciałabym Wam życzyć Wesołych Świąt i Wszystkiego Najlepszego, czego sobie tylko chcecie i SasuNaru, bo to najważniejsze. Oczywiście zdrowia, bo grypa jest straszna, chociaż zima w tym roku nie bardzo XD Mam nadzieję, że dostaliście/łyście <span id="ext-gen1365" style="color: black; font-size: 9pt;">–</span> wciąż nie jestem pewna, czy czyta to jakiś facet, ale myślę, że jakiś by się znalazł <span id="ext-gen1365" style="color: black; font-size: 9pt;">–</span> pod choinkę to, co sobie wymarzyliście/łyście (? XD) Taa... Myślę, że kiedyś minie czas, kiedy prezenty pod choinką będą taką ekscytującą rzeczą. W sumie u mnie już minął, no, ale Święta to Święta, trzeba się uśmiechać XD Trochę głupio się czuję, bo nie mam żadnego tekstu dla Was, ale krucho u mnie z weną i w ogóle z chęcią do pisania. Chodzi tutaj o Gaijina. Uważam, że mogłabym napisać jakiegoś shota, ale Wy chcecie nowego rozdziału, więc na nim się skupiłam. Jednak co podchodziłam do tego tekstu, zaraz to rzucałam, bo nie podobało mi się, więc... chciałam rzucić bloga XD Ja nie wiem, podobno taki syndrom autora, powinno mi przejść. Znaczy już przeszło, nie zakończę bloga. Odwiodła mnie od tego moja beta, znaczy odwiódł, bo to facet, ale beta, o rany XD W każdym razie pomyślałam o pisaniu Gaijina od początku, ponieważ bieg obecnej fabuły przestał mi się podobać x) Jeżeli nie chcecie nowego Gaijina, nie napiszę go, ale też nie skończę obecnego, ponieważ nie widzę sensu, a wtedy zacznę nowe opowiadanie z inną fabułą :D Piszę jak połamana, a wszystko dlatego, że czuję, jakbym zaniedbywała bloga, a to ciężkie, bo tak nie chcę :( Tak więc słucham Was, piszcie jak uważacie, jeżeli w ogóle ktoś tu jeszcze na mnie czeka, ale myślę, że tak, bo wyświetlenia są :></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze raz Wesołych Świąt i przepraszam za moje problemy emocjonalne xD</div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam ;*</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-33091836972284413682014-11-22T23:09:00.000+01:002014-11-23T00:17:54.652+01:00Spokojnie, żyję.<div style="text-align: justify;">
Hej! Po waszych komentarzach widzę, że już przesadzam z tym milczeniem i nie wstawianiem tekstów. Miałam się nie odzywać dopóki nie napiszę kolejnego rozdziału Gaijina, no, ale jeszcze pomyślicie, że porzuciłam bloga xD Tak więc nie, nie porzuciłam bloga i na razie nie zamierzam kończyć, choć przyznam szczerze, że miałam takie myśli. Wena mi uciekała, czasu nie ma i w ogóle jakoś tak nijako, ale jest lepiej. Robię postępy, Gaijin się pisze, nawet teraz grzecznie usiadłam i skrobię powoli, może przez noc uda mi się skończyć (mhm, mhm) xD Ostatnio odsunęłam to wszystko na bok, bo nie miałam siły. Szkoła męczy mnie przez cały tydzień, a ostatnimi czasy weekendy spędzałam na umieraniu i regenerowaniu sił na następny tydzień. I tak w kółko, i w kółko, i w kółko... No ponarzekam trochę xD</div>
<div style="text-align: justify;">
Mam kilka komentarzy, na które chciałabym teraz odpowiedzieć, dwa pochodzą od anonimów, więc mam nadzieję, że jakoś się połapiecie xD Na komentarze typu: "Kiedy następy rozdział", niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć. Wiem, że kiedyś wstawiałam rozdziały raz na tydzień, ale co to były za rozdziały xD Mogłabym teraz takie pisać, oczywiście, bez ładu i składu, niebetowane, wtedy na pewno byłoby dużo tekstów, ale ani wy tego nie chcecie, ani ja, no i moja beta zapewne by się wkurwiła. Także ten, cierpliwości. Niedługo święta w sumie, później ferie, matury, tyle wolnego, to będę pisać xD</div>
<div style="text-align: justify;">
No, a teraz komentarze.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ktoś coś pisał, że kiedy klika na 17 rozdział, ładuje się 15. U mnie jednak działa wszystko dobrze, dlatego nie jestem w stanie powiedzieć, co się dzieje xD</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziękuję osobie, która chciała pomóc mi w odzyskaniu weny, podrzucają pomysł na opowiadanie. Naprawdę fajny motyw z tą wojną, jednak czułabym się głupio wykorzystując nie swój pomysł xD Może Ty coś napiszesz (kimkolwiek jesteś), chętnie bym przeczytała opowiadanie w takim klimacie :D</div>
<div style="text-align: justify;">
~Saya Vel Rin - Chorowanie nie jest złe, chętnie bym zachorowała xD Przynajmniej do szkoły nie musiałabym iść, za to spałabym dłużej i nie myślała o tej całej pracy domowej i nauce. Co ja pieprzę, oczywiście, że bym myślała x)</div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra, kończę to gadanie, bo pisać trzeba :></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam :D </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-38650668487721917202014-09-24T18:16:00.001+02:002014-09-24T18:16:58.982+02:00Wieś z piekła rodem<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hej!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Dawno
mnie nie było, ja wiem. No ale pojedynek skończył się, wygrałam
i teraz mogę już Wam pokazać mojego fika, którego tak namiętnie
męczyłam w wakacje. Dziękuję tym osobom, które podjęły się
oceniania, z tego, co wiem, były takie dwie. Cieszę się, że mój
tekst podobał Wam się najbardziej.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Teraz
przejdę do kwestii rozdziałów opowiadań. Kminię nam Gaijinem,
ale nie wiem, kiedy napiszę rozdział. Szkoła okazała się złem,
mój profil okazał się złem, a będzie jeszcze gorzej. Także
weekendy przeznaczam na umieranie, ale teraz, kiedy już nie będę
miała co wstawić, zapewne zepnę poślady i napiszę. Noż ile
można się opierdalać?! Także ten, zapraszam do czytania i
komentowania, bo smutkuję :(</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">~maxii
- No wiem, wiem, że 24 :D I jest :3</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Tytuł:
</b>Wieś z piekła rodem</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Długość:
</b>5295 słów</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Pairing:
</b>SasuNaru</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Gatunek:
</b>humor</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Ostrzeżenia:
</b>WIEŚ! xD a tak to brak :3</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Beta:
</b>Arcenciel i Summon :D</span></span></span></div>
<div>
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zadziwiające,
ale pierwszym dźwiękiem, który dotarł do uszu Sasuke po
przebudzeniu, było pianie koguta. Musiał przyznać, że nie
spodziewał się takich rewelacji w samym centrum wielkiego miasta.
Jego zdaniem winę za tę anomalię ponosił Naruto. Z pewnością
ustawił taką melodyjkę na budzik w telefonie. Brunet, mimo
irytującego jazgotu, nie otworzył oczu. Niezbyt często miał
okazję się wyspać, dlatego chciał jak najlepiej skorzystać z
urlopu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Młocie
— warknął, kiedy hałas stał się nie do zniesienia. — Wyłącz
to, zanim ja to zrobię — mruknął groźnie i przykrył głowę
poduszką, jednak niewiele to pomogło. Dźwięk był przytłumiony,
lecz wciąż słyszalny. Policzył w myślach do dziesięciu. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Po
co ten idiota nastawiał budzik, skoro mamy wolne</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">? Zrozumiałby, gdyby musieli jechać na lotnisko po południu, ale
wylatywali na wakacje późno w nocy, więc wstawanie o świcie nie
miało sensu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Młotku
— niechętnie powtórzył. — Ogłuchłeś? — Podniósł się,
przez co poduszka</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">spadła
na</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">ziemię.
Gdy lustrował otoczenie w poszukiwaniu chłopaka, zauważył
czarnego kota, który leżał zaraz obok niego. Uchiha przełknął
ślinę, po czym kichnął. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Na
zawołanie, kurwa mać, </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">sarknął
w myślach. Kiedy szok minął, jak oparzony wyplątał się z
pościeli i upadł na podłogę. Wstał, odchodząc od łóżka,
ponieważ nie chciał wiedzieć, jakie skutki przyniesie tak bliski
kontakt ze zwierzęciem. W końcu niecodziennie osoba uczulona na
sierść budzi się z futrzakiem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zabiję
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">tego
idiotę</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
— </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">rzucił
głośno. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Dlaczego
ten debil przyprowadził do domu sierściucha?! </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wkurzony
zacisnął mocno pięści. Kichając i ocierając płynące z oczu
łzy, zaczął szukać torby, w której były jego leki. Wtedy też
zdał sobie sprawę z faktu, że nie znajdował się we własnej
sypialni.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To
także coś nowego — prychnął, czując narastające ciśnienie.
Potrzebował wyładować emocje, dlate</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">go
gdy tylk</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">o
dopadnie Naruto, obije mu tę bezczelnie roześmianą twarz, a
dopiero później zacznie przesłuchanie. Bo co do winy blondyna nie
posiadał żadnych wątpliwości. Odchrząknął nerwowo, kiedy kot
poruszył się, zmieniając pozycje. Jednak poza futrzakiem, brunet
miał jeszcze inny problem – nigdzie nie mógł znaleźć bagaży.
Jeżeli Uzumaki przywiózł tutaj Sasuke bez żadnych lekarstw,
Uchiha go zabije. Mimo wszystko żywił nadzieję, że nie będzie
musiał aż tak krzywdzić chłopaka. Nieważne co mówił na temat Młotka tak czy inaczej go kochał. Wierzył też w inteligencję
partnera,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">przynajmniej
chciał wierzyć.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zirytowany
podszedł do okna, które dopiero zauważył. W sumie ciężko było
je dostrzec, ponieważ zostało zasłonięte ciężkimi firankami, a
te utrudniały przepływ światła. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Odsunął
na bok zasłony i wytrzeszczył oczy, zaskoczony widokiem, jaki
zastał.</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zacisnął
zęby, starając</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">się
zachować spokój. Przecież nie miał zamiaru wariować w kompletnie
nieznanym miejscu. Brał pod uwagę fakt, że niekoniecznie dom stał
pusty, a ostatnim, czego potrzebował, było zrobienie z siebie
idioty przed obcą osobą.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Odetchnął
i wyjrzał przez szybę, rozglądając się po wielkim podwórku.
Kilka nowoczesnych maszyn rolniczych zostało postawionych zaraz obok
stodoły, która wyglądała na </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">odnowioną</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">.
Wzdłuż gospodarstwa stały też mniejsze budowle. Z tego, co
wiedział Uchiha, a wiedział niewiele, mogły być to stajnie lub
chlewy, ewentualnie oba te obiekty.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zasłonił
dłonią oczy i westchnął. Bolała go głowa, a sytuacja, w jakiej
się znalazł, tylko ten ból wzmacniała. Do tego alergia niczego
nie ułatwiała. I na sam koniec najlepsze – nie pamiętał żadnych
szczegółów z poprzedniego dnia. Sekundowe przebłyski wspomnień </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">–</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">szklanki
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">wypełnione</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">czymś
kolorowym oraz Młotek, siedzący obok Suigetsu </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">–
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">przewijały
się przez głowę bruneta.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">W
co ja się wpakowałem? — zapytał, dobrze wiedząc, że odpowiedź
przyjdzie wraz ze znalezieniem Uzumakiego.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jak
na zawołanie Naruto pojawił się… w drzwiach stodoły,
wyjeżdżając </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">stamtąd</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">kombajnem.
Sasuke zazgrzytał zębami i w osłupieniu patrzył, jak jego na wpół
rozebrany chłopak kierował maszyną. Scena była tak absurdalna, że
Uchiha musiał uszczypnąć swoje ramię, by móc uwierzyć w
realność tego wszystkiego. Jednak ból wcale go nie przekonał.
Uważał, że znajdował się pod wpływem jakichś środków
odurzających, innego wytłumaczenia nie uwzględniał.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oprzytomniał
w momencie, kiedy blondyn wyszczerzył się w jego stronę i pomachał
energicznie, po czym skręcił, wjeżdżając na pole.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kurwa
mać — syknął, uderzając pięścią w ścianę, jednak to
okazało się złym posunięciem. Odskoczył do tyłu, rozmasowując
obolałe knykcie. — Naprawdę, zabiję go — mruknął pod nosem,
podchodząc do otwartych drzwi.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Idąc
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">korytarzem,
potknął się o plecak, który leżał na samym środku przejścia.
Z irytacją podniósł torbę, rozpoznając własność Młotka.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Syf
jak zawsze — mruknął, przeszukując przedmiot. W najmniejszej
kieszeni znalazł woreczek ze swoimi lekarstwami. Odetchnął i
natychmiast zażył odpowiednią dawkę. Nie mógł powiedzieć, że
poczuł się lepiej. Tak czy inaczej będzie kichał jeszcze przez co
najmniej pół godziny, a teraz, kiedy bruneta otaczały zwierzęta,
zużyje zapewne tony chusteczek higienicznych. Z westchnieniem
podniósł się, po czym zszedł po krętych schodach. Kiedy dotarł
do jasnego salonu, chciał jak najszybciej dostać się na zewnątrz,
jednak zdjęcia, które wisiały nad kominkiem, przykuły jego uwagę.
W jednej chwili przypomniał sobie rozmowę, jaką prowadził z
Naruto dwa tygodnie temu.</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>***</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Ze
znudzeniem przewracał oferty wycieczek różnych biur podróży.
Ziewał co raz, mając już dość ciągłego czytania głupich
chwytów reklamowych. Nie rozumiał, jak dał namówić się
Itachiemu na wakacje za granicą ani wypożyczenie bratu swojego
mieszkania,</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>gdy
będzie przebywał</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>w
innym kraju. Wiedział, jakim idiotą był starszy, dlatego godzinę
po wyjściu od mężczyzny, sprzedał sobie</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>mentalnego
kopa. Zawsze ulegał sugestiom tego bałwana i przeczuwał, że tym
razem także pożałuje swojej decyzji. Urlop chciał spędzić w
domu ze swoim chłopakiem, dlatego liczył na sprzeciw ze strony
Naruto. Niestety</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Sasuke
bardzo dobrze znał Uzumakiego, podejrzewał więc, jaka będzie
odpowiedź. Ta jednak go zaskoczyła…</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Nie, Draniu, nie jedziemy na żadne Karaiby, Hawaje, Haiti czy co tam
sobie wymyśliłeś — powiedział, kręcąc głową.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Dlaczego?
— Poderwał ze zdziwienia głowę, patrząc mu w oczy z irytacją.
— Pół roku trąbiłeś, że masz dość miasta i najchętniej
wyrwałbyś się stąd w jakieś spokojniejsze miejsce.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Po
prostu… — mruknął i odwrócił wzrok, podchodząc do partnera.
— Mamy inne plany — oznajmił z zaciętą miną, siadając obok</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>chłopaka.
</i></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Plany,
o których nie wiem kompletnie nic? — sarknął wkurzony. —
Myślisz czasami, Młocie?</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Chociaż
raz się zamknij,</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Sasuke
— warknął rozdrażniony. — Tu nie chodzi o mnie, rozumiesz? —
Zlustrował</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>go
ostrym spojrzeniem.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Brunet
wykrzywił wargi w półuśmiechu. Uwielbiał stanowczego Naruto,
jednak nie zmieniało to faktu, że sam był zdenerwowany.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Więc
co? Oświecisz mnie w końcu czy przesiedzimy wieczność gapiąc się
na siebie?</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Uzumaki
westchnął z wyraźną niechęcią, opierając się o miękkie
poduszki.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Jiraiya
i Tsunade wyjeżdżają za kilka tygodni na jakąś wycieczkę, którą
wygrali w konkursie… Nie pamiętam jakim. — Skrzywił się. — W
każdym razie Jiraiya poprosił mnie, żebyśmy na czas ich
nieobecności zajęli się gospodarstwem, a…</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Zgłupiałeś
— przerwał mu</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>i
prychnął. — Mam uczulenie na sierść, Młotku.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>No
tak, ale…</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Nie
ma żadnego „ale”, Naruto — powiedział stanowczo. — Albo
jedziemy razem do</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Barcelony.</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
— </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Wziął
jedną z ulotek i przeczytał. — Albo jedziesz sam na tę głupią
wieś. Wybieraj.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Świetnie
— warknął, wstając. — Bardzo ci dziękuję — burknął
jeszcze na odchodnym</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>i</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>wszedł
do sypialni, trzaskając drzwiami.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Sasuke
wzruszył ramionami, po czym chwycił telefon, zamierzając
zarezerwować miejsca.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">***</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przyłożył
palce do skroni, rozmasowując je lekko. Niesamowite, ż</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">e
pozwolił wykiwać się </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto.
Młotka znał przecież bardzo dobrz</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">e,
więc</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">p</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">owinien
zorientować się, że chłopak coś</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">kombinował,
skoro nie wracał już do tematu wyjazdu. Wciąż zagadką było to,
w jaki spo</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">sób
został zaciągnięty</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">na
tę farmę. Jeśli Uzumaki go upił i bezczelnie przewiózł, Uchiha
nie zamierzał mu tego darować. Nie sądził, by miał kaca,
aczkolwiek głowa pulsowała tępym bólem, a taki stan rzeczy musiał</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">co
nieco</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">znaczyć.
Zresztą czuł się tak pierwszy raz, ponieważ zawsze unikał
alkoholu – najwyraźniej wczoraj robił to </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">bezskutecznie</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">.
Nigdy nie podejrzewałby, że mieszka pod jednym dachem z takim
cwanym lisem. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Cholerny
idiota, </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">prychnął
w myślach. Ociągając się, ruszył do drzwi wyjściowych. Niezbyt
wiedział, co powinien powiedzieć swojemu chłopakowi, gdy go
znajdzie. W tamtym momencie żadne słowa nie wyrażały złości
Sasuke. Wyszedł na zewnątrz, jednak i tam los</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">podstawił
mu nogę. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przy
zejściu z werandy stała krowa. Wielkie zwierzę przeżuwało
leniwie trawę, obserwując beznamiętnie chłopaka. Sasuke z
przerażeniem cofnął się do środka, z hukiem zatrzaskując drzwi.
Oparł czoło o framugę i odetchnął głęboko, po czym parsknął
śmiechem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">O
kurwa — mruknął pod nosem, nie dowierzając. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Chyba
mam halucynacje</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">.
Spuścił głowę, wpatrując się w zakurzone panele. Przeniósł
wzrok na bose stopy, a następnie zlustrował resztę ciała. Sam nie
wiedział, jak mógł tego nie zauważyć, ale stał ubrany jedynie w
bokserki, w dodatku bielizna należała do Naruto. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Świetnie,
</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">pomyślał
z irytacją. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Jeszcze
tego brakowało, żebym biegał po podwórku w samych gaciach. </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wykrzywił
wargi niezadowolo</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">ny
i w</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">s</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zedł<i>
s</i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zybko
z powrotem na górę. Przynajmniej miał pewność, że w domu
znajdował się tylko on – nie licząc kota, którego musiał
unikać.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kiedy
tylko zdał sobie sprawę z tego, kim byli właściciele
gospodarstwa, wnętrze posiadłości stało się znajome. Co prawda
przyjechał</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">tutaj</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">tylko
dwa razy w ciągu znajomości z</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto,
jednak znał rozmieszczenie pomieszczeń. Tsunade zapewne zmieniła
wystrój, w innym wypadku zorientowałby się od razu, gdzie został
przywieziony – tak sądził.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Gdy
dotarł do pokoju, w którym obudził się zaledwie pół godziny
wcześniej, spojrzał z ukosa w stronę łóżka. Nie chciał
wierzyć, że spał tam, gdzie Jiraiyia wraz z</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">żoną</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">…
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Potrząsnął
głową. Zdecydowanie nie powinien kłaść się w tamtym miejscu.
Naruto oberwie też</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">za
to, przecież mógł wybrać sypialnię dla gości. Zamknął na
chwilę oczy, po czym sprężystym krokiem podszedł do ogromnej
szafy, która zajmowała całą ścian</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">ę
naprzeciwko </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">okna.
Otworzył garderobę i</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">natychmiast
zauważył dwie czarne walizki, oparte o jedną ze ścianek głębokiej
szuflady. Chwycił bagaż, wyjmując go za pierwszym szarpnięciem.
Musiał przyznać, że Uzumaki bardzo dobrze wszystko przemyślał.
Dzięki temu, że Uchiha</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">był
spakowany do Barcelony, ten nie musiał się niczym martwić. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Co
za beznadziejny plan, </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">prychnął
w myślach, uśmiechając się kpiąco, chociaż wiedział, że
blondyn postawił na</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">swoim,
robiąc to dość efektownie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Dałem
się złapać jak jakaś pieprzona mysz — powiedział
niezadowolony, zakładając bluzkę.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">***</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Dziesięć
minut po tym,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">jak
założył ciuchy, zszedł po schodach do kuchni i usiadł przy
stole. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Obracając
solniczkę między palcam</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">i,
która kształtem przypominała kolbę kukurydzy, czekał,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">aż
zagotuje się</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">woda.
W tamtym momencie kofeina była tym, czego potrzebował najbardziej,
nie wliczając w to chusteczek.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kot
dopadł go, gdy schodził po schodach. Futrzak ocierał się o nogi
bruneta, mrucząc przy tym z zadowoleniem. Zdaniem Sasuke zwierzę</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">czerpało
przyjemność z zatruwania mu życia, </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">nie
musiał długo czekać,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">żeby
poczuć kręcenie w nosie.</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Taki
był finał –</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">on
męczył się z katarem wywołanym przez alergię, a nieznośne
stworzenie</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zostało
wyrzucone z domu. Wykrzywił wargi w lekkim uśmiechu. Jeszcze tylko
doprowadzi do końca sprawę z Młotkiem i będzie mógł spokojnie
wyjechać. Nie chciał nawet myśleć, ile pieniędzy straci, jeśli
nie wyleci dziś wieczorem do</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Barcelony.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jego
ponure rozmyślania przerwał odgłos otwieranych drzwi. Wygiął
kpiąco usta, po czym spokojnie wstał, podchodząc do gwiżdżącego
czajnika. Czekając na Naruto, zalał kawę, a następnie zamieszał
napój łyżeczką. Gdy podnosił kubek do ust, Uzumaki wszedł do
kuchni, drapiąc się nerwowo po karku.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke!
— Wyszczerzył zęby, co wyszło mizernie w połączeniu ze
spanikowaną nutą w głosie. — Jak się spało? — zapytał,
siadając przy stole. Uchiha z zadowoleniem obserwował sztywne kroki Młotka. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Boi
się, słusznie, </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zaśmiał
się w duchu i upił gorzki łyk</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">napoju.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Całkiem
przyjemnie — odpowiedział, próbując</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zachować
kontakt wzrokowy, jednak blondyn</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">uparcie</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">obserwował
ścianę przed sobą. — Byłoby wręcz cholernie idealnie, gdyby
nie pieprzony fakt, że obudziłem się w obcym łóżku, obcym domu
i, do kurwy nędzy, z kotem obok siebie! — krzyknął, wrzucając
naczynie z kawą</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">do
zlewu. Czarna ciecz rozchlapała się na wszystkie strony, parząc
dłoń Sasuke. Nie przejął się tym jednak i stanął przed Naruto,
chwytając go za podbródek. — O czym ty,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">do
cholery, myślałeś, przywożąc mnie tutaj, co?!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uzumaki
szarpnął głową, uciekając od dotyku.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Musiałem
coś zrobić! Przecież nie przyjechałbyś tu sam! — Popchnął go
lekko i podniósł się z krzesła. — I nie wspominaj mi znowu o
tym, że masz uczulenie, Draniu! Od tego są leki, które zresztą
posiadasz!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
nie wierzył w to, co słyszał. Czy Młot był naprawdę takim
idiotą?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Myślisz,
że wziąłem urlop po to, żeby łazić z tonami chusteczek i męczyć
się z jebanym katarem? — Zacisnął pięści.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przestań, Draniu, nie chcę się kłócić — mruknął zrezygnowany, opadając
z powrotem na mebel.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zdziwiony
Sasuke usiadł obok chłopaka. Nie rozumiał blondyna, w końcu
zawsze, kiedy się kłócili, trwało to dużo dłużej, do tego</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">żaden
z nich nie odpuszczał.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
możesz robić takich rzeczy, Młocie — warknął cicho. Mimo
wszystko nie chciał podnosić głosu, skoro miała być to
jednostronna walka. — Upiłeś mnie i bezczelnie przewiozłeś. To
prawie jak porwanie!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
spojrzał mu w oczy, zachichotał cicho, po czym uśmiechnął się
szeroko.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sam
wsiadłeś do auta, a nawet wyszedłeś z domu, jeszcze zanim to
zaproponowałem — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
wybuchając śmiechem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jak
to?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Byłeś
tak zalany, że natychmiast chciałeś wrócić do domu — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">prychnął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">i
zakrył dłonią usta, widząc komiczną minę swojego partnera. —
Tak, kochanie, piliśmy u nas. Próbowałem cię zatrzymać, ale
byłeś uparty. Za nic nie mogliśmy ci wytłumaczyć, że jesteśmy
w domu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Cholera
— </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">jęknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
łapiąc się za głowę. — Dolaliście mi wódki do soku? —
bardziej stwierdził niż zapytał.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Smakowało
ci. — Zagryzł wargę, by stłumić śmiech. — Później sam
sobie wziąłeś.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Już
lepiej się nie odzywaj, Uzumaki, bo za chwilę stracę cierpliwość
— </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">mruknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zirytowany.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ten,
o dziwo, posłuchał i zamilkł. Siedzieli w ciszy – każdy
pogrążony we własnych myślach. Sasuke zastanawiał się, jak mógł
pozwolić sobie na taką nieuwagę. Poza tym nie rozumiał, dlaczego
jego własny chłopak dolał mu alkohol do soku. To było dość
chamskie zagranie. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Może
jeszcze się popłaczę?, </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">pomyślał
wkurzony. Nie mógł robić z siebie ofiary losu. Młot zrobił co
zrobił i poniesie konsekwencje. Jeszcze dzisiaj Uchiha zamierzał
wyjechać. Poleci sam do Barcelony, a do Uzumakiego nie odezwie się
słowem. Cały plan runął – a nawet nie wykonał pierwszego kroku
– w chwili, gdy blondyn złapał go za rękę i wlepił swoje duże
oczy w te czarne, zimne jak lód.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przepraszam,
Sasuke, ale chciałem w jakiś sposób pomóc Jiraiyi — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">szepnął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
— </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">wiesz,
że zrobił dla mnie bardzo wiele. Gdyby nie on, nie wyjechałbym na
studia do miasta. Zapewne wylądowałbym gdzieś pod mostem. Jest dla
mnie jak ojciec i kiedy w końcu dostał okazję do odpoczynku, nie
miałem serca mu tego odmówić — wyznał, robiąc „tę”minę.
Minę, przez którą Uchiha zawsze głupiał.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Brunet
zacisnął wargi</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">w
wąską linię, po czym wypuścił powietrze z</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">ust.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
dobrze — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">mruknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">z
niechęcią. — Ale wiesz, że stracimy kupę kasy?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
nie wiem. — Uśmiechnął się lekko. — Tak w sumie, to twoje
bilety lotnicze są fałszywkami.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Co?
— Uniósł brew. Czuł, że nie odkrył jeszcze wszystkich
niespodzianek. I wcale nie twierdził, że tego chciał.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mam
znajomości! — Zaśmiał się z tajemniczym wyrazem twarzy. —
Zostaniemy tutaj tylko kilka dni, Draniu, obiecuję — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">już
z powagą. — Mamy jeszcze drugi tydzień urlopu, więc pojedziemy
sobie nad jakieś jezioro. — Wyszczerzył się. Sasuke miał ochotę
go uderzyć. Blondyn zrobił tak wiele głupot, a jeszcze śmiał nim
manipulować. — Osobiście dopilnuję, żebyś nie napotkał na
swojej drodze żadnego futrzaka, okej?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Dobra
— westchnął, poddając się. Zagadką było to, dlaczego wyrażał
na</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">wszystko
zgodę, mimo że wiedział, kiedy Naruto stosował swoje sztuczki.
Przecież gdyby tylko chciał, zapewne potrafiłby powiedzieć „nie”.
— Ale od teraz jesteś moim dłużnikiem — zaznaczył, grożąc
mu efektownie palcem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nieraz
to słyszałem — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">prychnął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
machając lekceważąco ręką. — Niech ci będzie. — Schylił
się</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">i
wyszeptał wprost do jego ucha: — A teraz… Teraz pokażę ci
podwórko.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Cudownie.
— Wstał, śmiejąc się ironicznie. — Co z tą krową? —
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zapytał</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">niepewnie.
</span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Z
Franią? Spokojnie, jest niegroźna — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zapewnił</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
ciągnąc bruneta w stronę wyjścia. Uchiha jednak szczerze wątpił
w słowa swojego chłopaka – przecież on był kompletnie szalony!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">***</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Po
kilku godzinach, spędzonych na świeżym powietrzu,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
poczuł się źle. Nawet bardzo źle. Ewidentnie czymś śmierdział,
mimo że unikał dotykania czegokolwiek. Nie rozumiał, dlaczego
Naruto tryskał energią w takim miejscu. Osobiście nie dałby rady
robić tych wszystkich rzeczy. Dlatego, kiedy zobaczył worek z
paszą, nie był zadowolony. Uzumaki</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">próbował
nauczyć go karmienia koni – podobno banalne. Brunet odkrył
jednak, że zwierzęta go nie lubią, a leki nie pomagają w obliczu
bezpośredniego kontaktu. Wysypka na prawej dłoni pojawiła się
bardzo szybko i to był koniec ich wycieczki. Chłopak pierwszy raz
nie wpadł w złość na myśl o uczuleniu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kiedy
siedzieli w kuchni, próbując każdej maści, jaką znaleźli,
blondyn</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">postanowił
wynagrodzić Sasuke cierpienie. Podjął temat, gdy zawijał jego
rękę bandażem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wiesz, Draniu, może pooglądamy sobie dzisiaj gwiazdy? — rzucił, po czym
zagryzł wargę. Wiedział, że takie pomysły spotkają się z
pogardą. Obaj nigdy nie potrafili mówić otwarcie o uczuciach.
Bardzo trudno przychodziło im zrobienie czegoś romantycznego.
Traktowali to jako powód do wstydu, jednak niezaprzeczalnie każdy
czasem potrzebował intymnej atmosfery ze swoją drugą połówką.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jaki
ty romantyczny, Młocie — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">prychnął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">kpiąco.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Lepsze
to niż siedzenie w domu — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">burknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">i
spuścił wzrok. — Bo wiesz… chciałem pokazać ci miejsce, w
którym przesiadywałem, kiedy byłem nastolatkiem — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">nieśmiało.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
zamrugał, patrząc na niego sceptycznie. Nie należał do ckliwych
osób, natomiast nie był dupkiem, a przynajmniej nie zawsze. Skoro
Uzumaki chciał podzielić się z nim miejscem, z którym wiązał
zapewne dużo wspomnień,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">brunet
musiał wiele znaczyć dla blondyna. Kochał Młotka</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">jak
i on Sasuke, choć nie mówili sobie tego często. Sami nie wiedzieli
z czego to wynikało. Może chodziło o męską dumę? Czy
potrzebowali tych wszystkich zapewnień, słodkich słówek?
Osobiście uważał, że deklaracje oraz wyznania to jedynie dodatek.
Jemu wystarczało jedno spojrzenie w lazurowe tęczówki partnera,
pocałunek lub inny drobny gest. Chociaż mówienie, że się kogoś
kocha nie powinno nikogo zawstydzać, on miał z tym problem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
nie będzie tam zwierząt? — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zapytał</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
lustrując chłopaka badawczym spojrzeniem. Miał już serdecznie
dosyć tych futrzaków. Ręka dalej swędziała, co okropnie go
drażniło.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie.
Będziemy tylko my i gwiazdy — wyszeptał kokieteryjnie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uważaj,
bo jeszcze posikam się ze szczęścia — zakpił, przez co Naruto
roześmiał się głośno. — Wiesz… — zaczął i objął
blondyna w pasie, kiedy ten skończył zakładać opatrunek.</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
— </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">W
takich miejscach zwykle rozdziewicza się niewinne niewiasty.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przykro
mi, ale nie jestem w posiadaniu żadnej dziewicy oraz niewiasty,
dzięki Bogu. — Parsknął śmiechem. — Ale możesz poudawać —
wymruczał, przylegając do jego klatki piersiowej.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hm,
zapomnij — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział
Uchiha, odsuwając </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">się.
— W takim razie pozostaje nam oglądanie gwiazd.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uzumaki
naburmuszył się, ale poprowadził bruneta do wyjścia. Na zewnątrz
panował już mrok i tylko latarka, którą wzięli z domu,
oświetlała im drogę. Szli wolno, uważając, by nie wejść w
żaden dołek. Sasuke stawiał kroki po omacku, chociaż mógł
dostrzec niewyraźny zarys swoich stóp. Kiedy dotarli do celu,
Naruto otworzył stodołę, a powietrze przeciął przeraźliwy
hałas.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Cholera
— zaklął. — Stań obok mnie, bo zapomniałem schować</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">narzędzia.
— Podał mu bateryjkę, a następnie skinął głową w stronę
kupki porozrzucanego metalu. — Poświeć mi, a ja przerzucę to na
bok.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
wzruszył ramionami, ale wykonał polecenie. Stał z jedną ręką w
kieszeni i ani myślał bardziej angażować się w pomaganie.
Zresztą nie miał w czym, bo moment później wejście zostało
uprzątnięte, a on sam wepchnięty do środka. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Musimy
wejść po drabinie — uprzedził, stawiając nogę na pierwszym
szczeblu. — Wejdę pierwszy. — Ruszył do góry, znikając w
ciemnościach. Brunet westchnął cicho, czekając,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">aż Młotek się odezwie. Po krótkiej chwili usłyszał krzyk: — Teraz
ty!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Skrzywił
się, jednak posłusznie ruszył w ślady Uzumakiego i zaraz znalazł
się obok uśmiechniętego chłopaka. Wywrócił oczami, widząc jego
minę, ponieważ ten znów przeżywał niczym dziecko, które dostało
swoją pierwszą zabawkę.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Więc
prowadź — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
nie mając pojęcia, gdzie miałby postawić krok. Wokół panował
mrok, było gorąco, a przy tym ciasno. Naruto zaśmiał się,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">łapiąc
partnera za rękę, całe szczęście tę bez wysypki.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Pochyl
głowę, bo jeszcze uderzysz w jakąś belkę — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">oznajmił</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">wesoło,
otwierając klapę nad nimi. Drań</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">poczuł
jak coś lekkiego wysypało się wprost na jego włosy, jednak
zostawił to bez komentarza. W końcu jako facet nie miał zamiaru
marudzić na temat swojej fryzury. Mimo że było to irytujące –
ale czy ktoś musiał o tym wiedzieć? </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Złap
się krawędzi i podciągnij. To już ostatnia wspinaczka.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zamknij
się, Młocie — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">warknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">i
zrobił co mu kazano bez żadnego wysiłku.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
tak, jak mógłbym zapomnieć, że pan Uchiha zawsze da radę? —
zażartował, jednak dostał za to po głowie. — No wiesz, Draniu?
Mógłbym cię pozwać. Przemoc w rodzinie i te sprawy. —
Szturchnął go lekko w ramię. — No już nie bądź taki sztywny,
to nadaje się jedynie do łóżka.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
co za idiota — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">mruknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
uśmiechając się lekko. Rozejrzał się dookoła, ale w
ciemnościach niczego nie dostrzegł. — I to tutaj? Trochę tu
ciemno, jesteś pewien, że znajdujemy się w odpowiednim miejscu?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ty
to chciałbyś od razu wszystko wiedzieć. Najpierw wstań i zamknij
tę klapę. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jeszcze
będzie mi rozkazywał — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">westchnął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Patrz, Draniu, i nie narzekaj.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
co prawda patrzeć nie mógł, ponieważ Naruto wspaniałomyślnie
postanowił zgasić latarkę, choć mimo tego słyszał ciche kroki
za plecami. Miał nadzieję, że Uzumaki zapali zaraz światło.
Przez chwilę panowała cisza. Uchiha</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">już
chciał się odezwać, kiedy niespodziewanie do środka wpadł blask
księżyca.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Co
ty robisz, Młotku? — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zapytał</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">i
odwrócił się w stronę chłopaka, dostrzegając niedaleko</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">jego
zarys. Podszedł do partnera, który ułożył się na kupce siana,
obserwując niebo widoczne przez dziurę w dachu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Połóż
się obok mnie — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">.
— Kiedyś przychodziłem tutaj codziennie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
tak ci się nudziło, że wyciąłeś dziurę w dachu? — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">prychnął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
siadając.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ano
nie. To już było, ale fajne, nie?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oj, Młocie, nie widzę w tym nic fajnego. — Odgarnął włosy z czoła.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
parsknął wymuszonym śmiechem, rozczarowany zachowaniem chłopaka.
Rozumiał, Sasuke nie był typem romantyka, jednak liczył, że </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powie coś miłego. Z reguły milczał i nie narzekał, kiedy ten
postępował jak dupek. W końcu to część jego charakteru, a
blondyn</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">kochał
też wady bruneta. Jednakże czasami chciał przytulić się do tego
drania, a także usłyszeć coś, co nie ociekało sarkazmem oraz
kpiną.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wiesz, Draniu, ty to jednak draniem jesteś — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">mruknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
zakładając ręce za głowę.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ta?
Pierwszy raz słyszę. — Zaśmiał się gardłowo. — Skąd ci to
w ogóle do głowy przyszło, co?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Gwiazdy
mi powiedziały — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">oznajmił</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">z
poważną miną. — Nie no, myślisz, że po co cię tutaj
przyprowadziłem? Ja się tak staram, a do ciebie jak do ściany —
fuknął, nadymając policzki.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
rozumiem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
wstał gwałtownie i z premedytacją przygniótł bruneta swoim
ciałem, po czym zaczął wpychać mu słomę do spodni, nie zważając
na krzyki sprzeciwu. Kiedy Sasuke otrząsnął się z szoku, zepchnął
z siebie chłopaka, obejmując biodra partnera nogami. Chwycił garść
siana, obsypując twarz blondyna, który przestał wrzeszczeć w
obawie przed dostaniem się suchej trawy do buzi. Uchiha złapał go
za ręce, skutecznie je unieruchamiając.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
co teraz? — Uśmiechnął się kpiąco.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przynajmniej
ci stanął. — Uniósł znacząco brew.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Po
to mnie tu zaciągnąłeś? — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zapytał</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">ze
zdziwieniem. — Jakbyśmy nie mogli zostać w domu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ale
tutaj jest romantycznie, dupku! — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">warknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
spychając go z siebie. — Związałem się z bryłą lodu —
burknął pod nosem, otrzepując koszulkę.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto…
Ręka mnie swędzi — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
ignorując narzekania partnera. — I to cholernie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jeszcze
chcesz mnie pobić, tak? — Popatrzył na niego ze złością.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tutaj
gdzieś jest sierść, idioto. — Przewrócił oczami. — Teraz
obie swędzą. — Syknął z bólu i potarł dłoń o koszulkę. —
Wracajmy do domu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Obiecałeś,
że zostaniemy!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
nabrał powietrza w płuca, po czym ciężko odetchnął. Uzumaki
zdawał się palić głupa, chyba że naprawdę myślał w taki
sposób.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Do
domu twojego chrzestnego, baranie — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powiedział</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
starając się zachować spokój.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ach.
— Zarumienił się. — No dobra.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
wyjmij mi tę cholerną słomę ze spodni!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jej,
spokojnie, bo jeszcze wyjdziesz z siebie. — Podszedł do niego i
jednym ruchem rozpiął spodnie Sasuke. Z obrażoną miną wyjął
tyle zboża, ile dostrzegł, a następnie zapiął niedbale pasek,
patrząc brunetowi prosto w czarne tęczówki. — Proszę —
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">oznajmił</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">przesadnie
miłym głosem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oj, Młotku — westchnął z rezygnacją. — Wiesz dobrze, że nie
potrafię czytać w myślach. O co ci znowu chodzi?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Domyśl
się, dupku — </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">warknął</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">,
zakładając ręce na piersi.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto…</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
okej! — krzyknął. — Po prostu wkurza mnie, że jesteś taki
zimny!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jakoś
wcześniej nic o tym nie mówiłeś. Zresztą, taki już jestem, nie
widzę problemu. — Wzruszył ramionami.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 107%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ugh…
Z tobą nawet rozmawiać nie można! — Chwycił go za koszulkę. —
Posłuchaj, nie chcę, żebyś się zmieniał, przecież nie o to
chodzi. Bądź sobą, tym oschłym dupkiem, ale czasami… —
Odsunął się. — Nie możemy zachowywać się jak normalna para?
To dla ciebie takie trudne?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
odetchnął cicho i</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">zagryzł
wargę. Ich związek jedynie z pozoru wyglądał na udany. Stworzyli
relację, która opierała się</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">na
wsparciu tylko ze strony blondyna. Sasuke nie raz dostrzegał
sztuczny uśmiech na twarzy partnera, przez co czuł się jak śmieć.
Wiedział, że powinien otworzyć się przed Naruto, dać mu całego
siebie. Byli ze sobą od liceum, a ten wciąż nie potrafił okazywać
uczuć. Takie zachowanie tylko oddalało go od Uzumakiego.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
chodź tu, Młotku — powiedział cicho, wyciągając przed siebie
dłoń.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
tobie co? — Zdziwił się.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
utrudniaj tego — mruknął, a</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">po
chwili wahania podszedł do chłopaka.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Taa…
Sasuke, uczulenie nie wywołuje urojeń ani nic z tych rzeczy,
prawda? — zapytał, drapiąc się po karku. — Jakoś dziwnie się
zachowujesz.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Brunet
przewrócił oczami, zamykając chłopaka w uścisku. Blondyn spiął
się nieznacznie, jednak objął Uchihę, wtulając nos w zagłębienie
bladej szyi.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kocham
cię, Naruto — wyszeptał, całując go czule.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hn…
— sapnął, przylegając ściślej do drugiego ciała. — Ja
ciebie też. — Drgnął, kiedy Drań złapał płatek ucha między
zęby, a następnie mocno je przygryzł.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nagle
Uzumaki został pchnięty i upadł na dużą kupkę siana. Uśmiechnął
się z zadowoleniem, gdy Sasuke</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">usiadł
mu na kolanach, sięgając do zapięcia spodni.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
co z twoimi rękoma? — wysapał, rozpinając pośpiesznie guziki
koszuli kochanka.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Będę
żył — wymruczał, po czym wpił się zachłannie w usta chłopaka,
wplatając palce wolnej ręki w blond włosy.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
właśnie wtedy zrozumiał, że urlop na wsi wcale nie musiał być
koszmarem, póki miał przy sobie Naruto.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">***</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Chłopak
podlewał kwiaty, kiedy na podwórko wjechała srebrna skoda.
Poderwał głowę, obserwując samochód, który zatrzymał się parę
metrów od niego. Blondyn postawił konewkę między roślinami i
ruszył w stronę pojazdu. Nie pamiętał, żeby ktoś dzwonił z
uprzedzeniem o przyjeździe, a wiedział, że niezapowiedziany gość
wprawi Sasuke we wściekłość. Tak czy inaczej jego partner miał
okropny humor, dlatego wolałby, aby nikt tego stanu nie pogarszał.
Odkąd trzy dni temu przywiózł go ze szpitala z nogą w gipsie, ten
zaszył się w domu, a najdłuższą podróż pokonywał z sypialni
do łazienki. Uzumaki rozumiał takie zachowanie. Gdyby polecieli na
wakacje za granicę, brunetowi zapewne nic by się nie stało.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jiraiya?
— Widząc ojca chrzestnego, opartego o lśniące drzwi auta,
przeżył wyraźny szok. Był niemal pewien, że małżeństwo miało
wrócić jutro, poza tym poprzedniego dnia rozmawiał z ciotką, a ta
potwierdziła datę powrotu. Może Sasuke wyrwał dwie karteczki z
kalendarza, zamiast jednej? — Co wy tutaj robicie?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mężczyzna
zaśmiał się, słysząc słowa chrześniaka, a kobieta, wychodząc
z samochodu, rzuciła blondynowi</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">politowane
spojrzenie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mieszkamy,
Naruto, zapomniałeś? — Tsunade zdjęła okulary przeciwsłoneczne.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
nie mieliście wrócić jutro? — zapytał zbity z tropu. —
Okradliście kogoś?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Spokojnie!
— Jiraiya wyciągnął przed siebie otwartą dłoń. — Zadajesz
za dużo pytań!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zadałem
jedynie dwa — prychnął, mrużąc oczy. — Coście zrobili, hm?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Blondynka
rzuciła mężowi znaczące spojrzenie. Naruto naprawdę zaczynał
się martwić, oboje sprawiali wrażenie zbyt podekscytowanych. W
dodatku zastanawiało go, skąd wzięli nowe auto. Z tego co
pamiętał, na wycieczkę lecieli samolotem. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Może
przeżywają kryzys wieku średniego, </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">pomyślał,
jednak zaraz zrezygnował z takiej opcji. </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Raczej
mają to już za sobą, chociaż kto ich tam wie… </i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wykrzywił
usta w geście niezadowolenia.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Młocie,
ile można cię wo…! — Brunet zamilkł, kiedy dostrzegł dwójkę
właścicieli farmy. Chłopak stał na werandzie w samych bokserkach,
opierając ciężar ciała na kulach. — Och, ja pierdolę —
mruknął, zażenowany.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
pierdol, bo rodzinę powiększysz!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jiraiya!
— Upomniała</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">
</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">go
żona ostrym głosem. — Sasuke, włożyłbyś coś na siebie i co,
do cholery, jest nie tak z twoją nogą?! Czekaj, nie odpowiadaj!
Wolę nie wiedzieć, co wyprawialiście w moim domu. — Parsknęła
śmiechem, widząc ich pobladłe miny.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">My
nic nie tego… To nie tak! — Blondyn wydarł się najgłośniej,
jak potrafił. — I niczego wam nie powiem, dopóki sami nie
wytłumaczycie się z tego samochodu!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
więc przedwczoraj wybraliśmy się do kasyna — powiedział
mężczyzna, otwierając bagażnik samochodu. — I pewien facet
chciał zagrać z twoją ciotką w pokera. — Wyjął jedną
walizkę. — Moja ukochana żona oczywiście przyjęła wyzwanie…</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Moment
— przerwał mu Naruto. — W takim razie skąd samochód, nie
powinniście mieć długu czy coś?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ty
gówniarzu! — Tsunade podeszła do Uzumakiego, a jej oczy ciskały
gromami. — Wygrałam z nim!</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
to coś nowego — przyznał, odsuwając się. — Czyżby twoja zła
passa była przeszłością?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Lepiej
tego nie sprawdzajmy — oznajmił Jiraiya, szczerząc zęby. —
Prawie dostałem zawału, kiedy grała — wyznał, ignorując
spojrzenie małżonki. — Naprawdę, stres jak cholera. No, a co z
Sasuke?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Blondyn
zagryzł wargę, próbując zachować powagę. Wiedział, że Uchiha
wpadał w szał, gdy partner śmiał się z tamtej sytuacji. Były
jednak momenty, kiedy nie potrafił się opanować. Wciąż miał
przed oczami obraz uciekającego Drania przed wściekłą Franią.
Naruto wiele razy próbował wyciągnąć od Sasuke, co takiego
zrobił krowie, że ta goniła go po gospodarstwie. Niestety ten
milczał jak zaklęty, a przy okazji gromił Uzumakiego wzrokiem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ze
mną wszystko w porządku — powiedział brunet, zwracając na
siebie uwagę. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke…</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Długo
zajęło ci dojście aż tutaj. — Zaśmiał się mężczyzna,
przybijając piątkę z chrześniakiem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Młocie,
bierz walizki i wyjeżdżamy — rozkazał zimnym tonem, zaciskając
dłonie na uchwytach kul.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
daj spokój, Uchiha, dopiero przyjechaliśmy — przypomniała
Tsunade. — Wyluzuj i zjedz z nami obiad.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
obrzucił chłopaka badawczym spojrzeniem, wzdychając cicho. To
jasne, że chciałby spędzić trochę czasu z jedyną rodziną, jaką
miał, jednak musiał liczyć się też z uczuciami Uchihy. Drań i
tak zrobił wiele, znosząc pobyt na wsi oraz wszystkie
niedogodności. Blondyn doceniał to, więc sam postanowił dać coś
od siebie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
no, będziemy się zbierać — mruknął, patrząc chrzestnemu w
oczy. — Ale zapraszamy do siebie — dodał szybko. — Prawda,
Sasuke?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Em,
no — przytaknął dość niechętnie. — To jedziemy?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
jak zawsze miły. — Jiraiya pokręcił głową. — No dobrze,
skoro tak, to może przejedziemy się do was naszym nowym cackiem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
odchrząknął znacząco, odwracając się w stronę garażu.
Kuśtykając, w dodatku klnąc pod nosem, pokonywał drogę dzielącą go od srebrnej skody do samochodu Młotka,</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"> </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">którym
został przywieziony. Zdecydował zaczekać w pojeździe,
odpuszczając sobie ckliwe pożegnania. Po rozmowie z Uzumakim,
naprawdę uważał, że może nie będzie najgorzej. Parę następnych
dni faktycznie spędzili bez kłótni, a nawet wysypka zeszła. Cały
ten spokój zaburzył incydent z krową. Brunet nie miał pojęcia,
co zrobił źle. Przechodził obok Frani, patrząc przed siebie, a
chwilę później uciekał. Momentu, kiedy wpadł do rowu, nie
pamiętał.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zaraz
przyjdę, Draniu! — Usłyszał krzyk chłopaka, zanim zatrzasnął
za sobą drzwi czarnej hondy. Wewnątrz auta poczuł, jak cała złość
oraz napięcie z niego ulatują. Oparł głowę o zagłowię fotela,
zamykając oczy. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jakiś
czas później Naruto pojawił się na miejscu kierowcy, szczerząc
zęby.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jedźmy
już — mruknął Uchiha, zapinając pasy.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
nie chcesz, no nie wiem… koszulki? — Zaśmiał się, wkładając
kluczyk do stacyjki.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zamknij
się i po prostu zawieź mnie do domu — westchnął. Chciał wrócić
do miasta i zapomnieć, że kiedykolwiek przebywał na wsi.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">— </span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
podobało ci się chociaż? — zapytał, uruchamiając silnik.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;">—
</span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Piekielnie
— prychnął.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 112%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Blondyn
wybuchł śmiechem, słysząc tę odpowiedź.</span></span></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><br /><br /><br /><br /></span></span></span><br />
<br /></div>
</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-18444413160538805092014-09-03T22:48:00.001+02:002014-09-08T19:23:48.284+02:00Informacyjnie ;><div style="text-align: justify;">
Część!<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja znowu udostępniam swoje gadanie, zamiast notki – wiem, ile można – ale takie jest, kucze, życie :D</div>
<div style="text-align: justify;">
Mi też to nie pasuje, z chęcią dodałabym już one shota, z którym męczyłam się miesiąc. Umarłam parę razy, ale zmartwychwstałam, jak widać, i jest dobrze xD</div>
<div style="text-align: justify;">
Co do tego one shota... Napisałam go na pojedynek, do którego zgłosiłam się na forum SasuNaru :D Temat był poryty, zresztą szybko się o tym przekonałam. Nie wiem po kiego ja tam wlazłam, no ale okej, mam to już za sobą, fik napisany i siedzi sobie na forum, czekając aż ktoś łaskawie przyjdzie ocenić :) To tego, jakby ktoś miał tam konto, to zapraszam, czytajcie i oceniajcie, bo krucho tam z tym!! xD Kiedy tylko to głosowanie się skończy (uwaga! 3 tygodnie, fajnie, wiem x.x) fik pojawi się na blogu :3</div>
<div style="text-align: justify;">
W międzyczasie będę pisała Gaijina :D Nie mam pojęcia, ile mi to zajmie, bo zaczęła się szkoły, a ta szkoła jest straszna! xD W każdym razie coś tam będę skrobać powoli :D W sumie zauważyłam, że Wam tęskno za tym opkiem, a ja wiem, co to za uczucie, także postaram się machnąć rozdział jak najszybciej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Co do Spadającej Gwiazdy... hm... xD No nie wiem. Dużo kminię nad tym opowiadaniem i coś mi się wydaję, że je po prostu zakończę. Chciałam zostawić to na pastwę losu, no ale jednak ktoś mi doradził, żebym zakończyła, także tego... no xD Zdaję sobie sprawę z tego, co zrobiłam z tym tekstem i mi się to wcale nie podoba xD Nie chcę ciągnąć tęczy, a z drugiej strony nie mogę tego już zmienić :c Ale skoro tak bardzo chcecie, to będzie koniec. Myślę, że to nie jest moje ostatnie opowiadanie m-preg, więc jeszcze </div>
<div style="text-align: justify;">
będziecie mieli te ich dzieciaczki, bez spiny :D</div>
<div style="text-align: justify;">
A ten... Mam nowy wygląd bloga, ładnie nie?! xD (Taa... Jakbyście nie zauważyli xD) Tak czy inaczej wiem, że ładnie! :D Autorką szablonu jest Katja :D Tam na dole zresztą jest napisane :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Chciałam Wam też podziękować za ponad 100.000 wejść <3</div>
<div style="text-align: justify;">
I cieszę się, że przybyło mi nowych czytelników <3 Buźka! ;*</div>
<div style="text-align: justify;">
(no starczy tego słodzenia, bo się tęczą porzygacie! xD)</div>
<div style="text-align: justify;">
To ja się żegnam i jeszcze raz zapraszam tam na forum, gdzie znajdziecie mojego fika (oczywiście niepodpisanego ;P)</div>
<div style="text-align: justify;">
Klikajcie na obrazek, to Was przeniesie na stronę, gdzie są teksty pojedynkowe :D Tylko najpierw się zalogujcie/ zarejestrujcie zanim klikniecie :><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sasunaru.pl/viewtopic.php?f=141&t=3774"><img alt="SN" border="0" src="http://iv.pl/images/18484956630874905896.jpg" height="450" img="" width="300" /></a>
</div>
<div style="text-align: center;">
DO NICZEGO NIE ZMUSZAM! XD</div>
<div style="text-align: center;">
Do napisania! :D</div>
</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-7997430314553266162014-07-23T20:56:00.002+02:002014-12-29T17:51:44.737+01:00[M] Pewnych rzeczy nie da się zmienić<div dir="ltr" style="line-height: 1.1400000000000001; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hej!
;*</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
i jestem z miniaturką xD Może krótkie, ale naprawdę się starałam
xD Ogólnie fik miał być lekki i przyjemny, mam nadzieję, że taki
mi wyszedł :D No, a teraz biorę się za pisanie czegoś innego, nie
mam pojęcia czego xD I nie wiem też, kiedy skończę x.x Niby
wakacje, ale bolą mnie oczy od monitora xD Nie mogę wiecznie
pisać(chociaż pogoda nie sprzyja wyjściom xD). Koczuję w nocy,
ale to też nie jest dobre, bo wtedy zdania nie są zbyt sensowne xD
No nic... </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Do
napisania! ;*</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Beta:
</b>Arcenciel ;*</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*
* *</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Urodziny
Sasuke były dla Naruto bardzo ważnym wydarzeniem. W zasadzie
przeżywał wszytko bardziej od Uchihy, który nie okazywał
entuzjazmu na widok kartki z kalendarza. Poza tym brunet uważał
dzień swoich narodzin, za dzień pechowy, a fatum miało ciągnąć
się za nim do końca życia. Każdego roku jego teza potwierdzała
się, kiedy tylko Uzumaki dawał mu prezent. Paczka badziewi z
nieodłącznym kuponem na ramen, od którego dostawał zgagi, była
już tradycją. Ukrywał swoje rozczarowanie podarunkiem, ponieważ
wiedział, jak chłopak na to zareaguje. Udawał więc zadowolonego,
bo jasne było, że blondyn starał się sprawić mu przyjemność.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tego
lata miało być inaczej. Sasuke zaplanował wszystko w taki sposób,
aby Uzumaki nie miał dostępu do żadnych podejrzanych paczek.
Osobiście spakował mu torbę, dyskretnie przeszukał jego kieszenie
przed wyjazdem i wynajął domek nad morzem z dala od cywilizacji.
Miał nadzieję, że kroki które podjął, uchronią go przed
kolejnym dzbankiem czy sokowirówką, których miał już trzy.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ale
tutaj pięknie! — krzyknął zachwycony Naruto, wybiegając na
zewnątrz kiedy tylko samochód został zaparkowany na podjeździe
niewielkiego, drewnianego domku. Już po chwili niebieskie tęczówki
lustrowały otoczenie z zachwytem, a brunet wypakowywał bagaże.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Może
byś mi pomógł? — zasugerował, patrząc wymownie na Uzumakiego,
który rozłożył ręce, jakby w próbie objęcia całej polany.
Chłopak odwrócił się w stronę Sasuke, obdarowując go wesołym
uśmiechem. Podszedł do samochodu i odebrał od partnera jedną
walizkę, parskając. Uchiha uniósł brwi, kiedy Młotek rzucił
torbą o ziemię, a następnie zatrzasnął bagażnik.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Możesz
mnie oświecić, co chcesz tym osiągnąć? — zapytał poirytowany
zachowaniem blondyna.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mamy
wakacje — stwierdził, jednak niczego to nie wyjaśniało. Naruto
widząc wzrok Drania, przewrócił oczami i wyjaśnił dokładniej:</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
mam zamiaru pracować.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Rozumiem,
że twoim marzeniem jest to, żeby nasze ciuchy zostały na zewnątrz,
wśród zwierząt, które z chęcią zrobią z nich gniazdo lub coś
równie nam niepotrzebnego do szczęścia? — zironizował i
podniósł leżącą na ziemi walizkę. — Wyobraź sobie, że w
wyposażeniu tego domku brakuje pralki. Nie wiem jak ty, ale ja
przyjechałem tutaj, żeby odpocząć, a pranie w rzece czy morzu do
odpoczynku nie zalicza się w żadnym stopniu.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
zmrużył oczy, po czym zaplótł dłonie na piersi. — Jesteś
dupkiem — oznajmił, z rezygnacją otwierając bagażnik samochodu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Też
mi nowość — prychnął i wyminął go, kierując się na dużą
werandę.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jasnowłosy
chłopak podążył za nim, ciągnąc za sobą największą torbę.
Nie uśmiechało mu się wkurzać partnera, szczególnie dlatego, że
planowali odpocząć. W środku lasu byli z dala od ludzi, co
ułatwiało brunetowi zachowanie humoru na znośnym poziomie, a taki
stan rzeczy uszczęśliwiał Uzumakiego. Przecież mimo wszystko
kochał tego drania.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Pójdziemy
teraz na plażę? — spytał blondyn, kiedy godzinę później
siedzieli w ciemnej kuchni. </span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Duża
ilość drzew otaczających domek, pozwalała tylko nielicznym
promieniom słońca przedostać się do środka, przez co Naruto czuł
się dość niekomfortowo. Ostatnie, czego potrzebował, to spędzenie
urlopu w ponurym miejscu.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
obrzucił go uważnym spojrzeniem znad kubka z parującą kawą.
Uważał, że wyprawa do miasteczka może nieść za sobą
konsekwencje w postaci kolejnego prezentu. Nie mógł przewidzieć
czy zdoła upilnować Młotka. Zmrużył oczy, starając się
wyglądać groźnie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Czy
ty nie możesz wysiedzieć minuty w spokoju? — zapytał po chwili
milczenia, chociaż znał odpowiedź na to pytanie.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Draniu!
Mamy morze pod nosem, a ty byś tylko siedział na tyłku! —
krzyknął z pretensją. — Nie pójdziesz ze mną, to pójdę sam.
— Wzruszył ramionami. W tamtym momencie Sasuke musiał zgodzić
się na wszystko…</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="docs-internal-guid-8c8b502f-64c8-033d-f883-b382b5578c9a"></a>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*
* *</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nad
wodą był tak wielki tłum, że nie potrafili dostrzec piasku. Ku
zgrozie bruneta Uzumaki zignorował ten stan rzeczy i parł przed
siebie, ciągnąc go za rękę. Po półgodzinie kręcenia się w
kółko oraz ciągłego wysłuchiwania okrzyków pełnych zachwytu,
znaleźli kawałek miejsca, na którym mogli rozłożyć ręczniki.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jak
tutaj pięknie! — stwierdził po raz setny tego dnia, co było
przesadą, jednak Uchiha grzecznie milczał, swoją irytację
ukazując jedynie poprzez zaciśnięte pięści, a Naruto
kontynuował: — Chodźmy do wody! — Szczerzył się, zdejmując
spodnie i koszulkę.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Sasuke
nie miał ochoty nigdzie iść. W końcu ktoś musiał pilnować ich
rzeczy, poza tym blondyn oddał mu wszystkie pieniądze, więc nie
musiał martwić się o jego pomysły związane z prezentem.</span></span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Ależ
to ułatwiło sprawę</span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
pomyślał z zadowoleniem, bezwstydnie podziwiając walory chłopaka.</span></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To
idziesz? — mruknął, patrząc na niego z góry.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Idź
sam, Młotku, ja popilnuję naszych rzeczy — oznajmił, wiedząc,
że znalazł się na wygranej pozycji.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uzumaki
prychnął wściekle i odwrócił się, idąc w stronę wody. A
Uchiha, jako że był totalnym dupkiem, w ogóle nie zwrócił uwagi
na zachowanie partnera. Bardziej skupiony był na znalezieniu cienia,
który z pewnością uchroniłby jego skórę przed niechcianą
opalenizną. Z doświadczenia wiedział, że kremy z filtrem nie
pomagały w żadnym stopniu. Skrzywił się z irytacją, kiedy
przechodzień, umyślnie lub nie, sypnął mu piaskiem prosto w
twarz. Jedyną dobrą rzeczą było to, że posiadał okulary
przeciwsłoneczne. Przeczesał dłonią włosy i wypluł drobne
ziarenka na piasek koło ręcznika. Starał się oczyścić usta,
które ucierpiały najbardziej. Może wejście do wody nie było
wcale takim złym posunięciem? Uśmiechnął się ironicznie, w
końcu kto powiedział, że Naruto zawsze miał głupie pomysły? Z
westchnieniem podniósł się do pozycji siedzącej, lustrując
otoczenie dookoła. Poza kolorowymi parasolami, kocami i bikini, nie
dostrzegał zbyt wiele. W sytuacji, gdy wszystko zlewało się w
jedno, mógł jedynie nabawić się bólu głowy albo zeza. Zacisnął
wargi i wstał nieco chwiejnie. Nigdy nie tolerował upału, lato
kojarzyło mu się z zawrotami głowy i, odkąd poznał Młotka…
sokowirówkami.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Przyniosłem
nam lody! — Zaśmiał się Uzumaki, idąc z uśmiechem w jego
stronę. Sasuke szybko wstał, otrzepując spodnie i patrząc ze
zgrozą na dwa wafelki, które blondyn trzymał w dłoniach. </span></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Skąd,
do ciężkiej cholery, miał na to pieniądze?!</span></i></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
zastanawiał się, przygryzając wargę.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Czy
możesz mi wyjaśnić, w jaki sposób znalazłeś się w posiadaniu
tego jedzenia? — zapytał niebezpiecznie niskim tonem.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Neji
mi postawił. — Wzruszył ramionami.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
uniósł brew, zakładając dłonie na piersi.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Neji.
Ci. Postawił — wycedził powoli każde słowo. — Pytanie tylko
czy jedynie lody, czy może coś jeszcze? — Zmrużył oczy, w duchu
zadowolony ze zdezorientowanej miny Naruto. — Powiedz mi chociaż,
kim, do kurwy nędzy, jest Neji, hm?</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sprzedaje
przekąski, jakieś dwadzieścia metrów od nas. — Kiwnął głową
w stronę kolorowej budki. — Daj spokój, Draniu. Po prostu
wykorzystałem fakt, że mu się podobam i załatwiłem nam darmowe
lody, co w tym złego? — Wyszczerzył zęby.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Jesteś
po prostu niemożliwy — prychnął w końcu, wykrzywiając usta w
parodii uśmiechu.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To
ty posądzasz mnie o zdradę — mruknął z pretensją i spojrzał
na topiące się lody. — Cholera jasna — burknął, zlizując
śmietankową ciecz z palców.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Robi
to nieświadomie</span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
upewniał sam siebie, lustrując poczynania blondyna, przez co jego
spodenki z każdą chwilą stawały się ciaśniejsze. A to nie było
dobre, zważywszy na fakt, że znajdowali się w otoczeniu
przynajmniej setki ludzi. Sasuke przełknął ślinę, wyrywając mu
deser z ręki.</span></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Idziemy
do domu — wysyczał, łapiąc go za ramię, a w konsekwencji
Uzumaki upuścił drugiego loda na ziemię. Uchiha zignorował jęk
protestu ze strony chłopaka i sięgnął po ręczniki, leżące na
piasku. Sprawdził jeszcze stan swoich kieszeni, a kiedy upewnił
się, że posiadał portfel, telefon oraz klucze, pociągnął
blondyna w stronę schodów prowadzących na parking.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ej,
Sasuke, przecież my nie…</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wrócimy
taksówką — mruknął, przyśpieszając.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Jaki
ty niecierpliwy — powiedział i to były jego ostatnie słowa,
ponieważ zboczyli ze ścieżki, lądując w przebieralni.</span></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">I
tyle by było z podróży do domku</span></i></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
pomyślał Naruto z rozbawieniem, zasuwając zamek kabiny.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*
* *</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Od
samego początku, kiedy plan wyperswadowania myśli Naruto o
prezencie zakiełkował w jego głowie, wiedział, że nie będzie
łatwo. Oczywiście znał pewne sposoby na odwrócenie uwagi
blondyna, jednak nie mógł być pewien czy jakikolwiek z nich
zadziała. Zwykle wszystko załatwiała miska ramenu, jednak gdy
wrócili do domku, okazało się, że Sasuke zapomniał o spakowaniu
zupy. Wszystko skończyłoby się kłótnią, gdyby nie dar, który
posiadał Uchiha. Potrafił tak dobrać słowa, by jakikolwiek
konflikt został zażegnany. W tym wypadku kilka celnie wymierzonych
komplementów powstrzymało nadciągającą awanturę. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Resztę
nocy brunet spędził na czuwaniu nad snem Naruto, nie ufając
chłopakowi, który mógł wymknąć się z pokoju. Gdy na dworze
zaczęło świtać, Sasuke z trudnością powstrzymywał opadające
powieki, w końcu zasnął.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Obudził
go swąd spalenizny. Zmarszczył lekko nos i zakrył głowę kołdrą,
izolując się od nieprzyjemnego zapachu. Westchnął cicho, ponownie
czując nadpływający sen. Przesunął dłonią po prześcieradle w
miejsce, gdzie powinien spać Uzumaki. Chwilę zajęło mu
zorientowanie się w sytuacji. Usiadł gwałtownie i rozejrzał się
po pokoju, przełknął ślinę, kiedy do jego nozdrzy dotarła
cuchnąca woń. </span></span><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Gdzie
jest ten Młot?!</span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
zastanawiał się.</span></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto!?
— krzyknął niepewnie, a jedyne co otrzymał w odpowiedzi, to
trudny do zidentyfikowania huk. Skrzywił się lekko, nie zdołał
przypilnować tego durnia, przez co mógł ponieść konsekwencje.
Może i chłopak posiadał swój rozum, ale kiedy w grę wchodził
ten jeden konkretny dzień w roku, blondyn zachowywał się tak,
jakby jego szare komórki przestały pracować. </span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Młocie?
— mruknął pod nosem, gdy drzwi od sypialni zostały uchylone z
cichym skrzypnięciem.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nic
się nie martw, Draniu. — Naruto postawił jedną nogę w sypialni,
popychając drzwi biodrem. Wsunął się do środka i stanął przed
Uchihą z szerokim uśmiechem. Sasuke z początku nie skojarzył
faktów, a przecież widząc tacę w rękach blondyna, powinien
zrobić to bardzo szybko. Co prawda ze swojego położenia, gdzie
Uzumaki nad nim górował, nie dostrzegał zawartości patery.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Czy
ty... — zaczął z niewyraźną miną, jednak Młotek nie pozwolił
mu dokończyć, krzycząc:</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wszystkiego
Najlepszego, Draniu!</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Brunet
jęknął w duchu. Jak mógł kiedykolwiek pomyśleć, że byłby w
stanie</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">powstrzymać
Naruto przed zrobieniem urodzinowej niespodzianki? Będąc z nim w
związku od tylu lat, powinien zacząć tolerować jego pomysły i za
żadne skarby nie starać się ich powstrzymywać. Jakiekolwiek próby
wybicia mu z głowy durnych zamiarów przynosiły dokładnie odwrotny
skutek od zamierzonego.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Możesz
mi powiedzieć, co tak…</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Blondwłosy
chłopak położył tacę na kołdrę.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zrobiłem
ci jajka na twardo, tosty z serem, tutaj jest trochę dżemu. —
Wskazał na żółto-czerwoną marmoladę, która znajdowała się
obok kubka z mlekiem. — Bo słoik wyleciał mi z rąk, kiedy
chciałem posmarować naleśniki i…</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naleśniki?
— przerwał mu ze zdziwieniem, szukając owego jedzenia wśród
tego, co Naruto przyniósł.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
co ty, Draniu, ślepy? — Zaśmiał się i dziabnął widelcem coś
czarnego z niewielką ilością bitej śmietany.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">A
więc wiadomo już, co tak śmierdziało</span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
pomyślał Sasuke, krzywiąc się prawie niezauważalnie. W końcu
Uzumaki zrobił dla niego coś naprawdę od serca i to pierwszy raz.
W tamtym momencie nieważne było jaki rezultat otrzymał blondyn,
liczyło się to, że odważył się wejść do kuchni. Zwykle unikał
tego pomieszczenia jak ognia, co Uchiha milcząco popierał. Naruto
był beztalenciem kulinarnym.</span></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To
bardzo, hm… miłe, Młotku — powiedział, a grymas na jego twarzy
zmienił się w lekki uśmiech. Spojrzał na partnera, którego
niebieskie oczy lśniły z ekscytacji i cmoknął go szybko w usta,
obejmując ręką w pasie. — No to jemy? — Parsknął śmiechem,
kiedy Uzumaki pokiwał entuzjastycznie głową.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Brunet
sięgnął po jajko i małą łyżeczkę, by rozbić skorupkę. Kiedy
tylko metal uderzył o twardą powłokę, po jego ręce wprost na
pościel wylało się białko z żółtkiem.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ou
— mruknął Naruto i zaśmiał się nerwowo. — Chyba za krótko
trzymałem w wodzie.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Na
usta Sasuke już cisnął się ironiczny komentarz, jednak
zrezygnował z ośmieszania chłopaka. W końcu ten prezent naprawdę
mu się spodobał. Widząc zażenowanie blondyna, poczuł ciepło w
sercu. Odkąd pamiętał na urodziny dostawał rzeczy kupione. Jego
rodzice wykładali dużo pieniędzy, by dana rzecz przypadła do
gustu ich synowi. Jednak nikt nigdy nie pomyślał, żeby zrobić coś
własnoręcznie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Nic
się nie stało, zjem tosta — zapewnił go, biorąc z talerza
podgrzany chleb z dużą ilością rozpuszczonego sera. Z wahaniem
włożył pieczywo do ust i ugryzł. </span></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Czyli
nie tylko naleśniki się spaliły</span></i></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">,
pomyślał, czując na języku gorzki posmak. — Wiesz co? —
Odłożył nadgryzione pieczywo na miejsce. — Dziękuję, ale teraz
mam ochotę na coś innego — powiedział z figlarnym uśmiechem i
odstawił tacę na szafkę obok.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
patrzył na poczynania swojego chłopaka z rumieńcami na policzkach.
Było mu wstyd, że zawalił z prezentem. Przynajmniej nie przypalił
czajnika, kiedy gotował herbatę, co zdarzyło mu się już dwa
razy. Jednak gorący napój nie ratował reszty śniadania, dlatego
bardzo ucieszył się, że Sasuke go nie wyśmiał. Nie mógł jednak
pozostawić Drania bez prezentu, ponieważ uwielbiał dawać mu coś
od siebie. W ten sposób chciał pokazać, jak wiele brunet dla niego
znaczył, a czego słowa nie mogły oddać.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
chodź tutaj — wymruczał Uchiha, klękając przed nim na materacu,
po czym chwycił go za rękę.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uzumaki
zagryzł wargę i przełknął ślinę.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Em,
Draniu… klęczysz w jajku — wydusił, odwracając wzrok. Ku
zdziwieniu blondyna, chłopak jedynie zaśmiał się gardłowo i
wstał z łóżka.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">W
takim razie proponuję prysznic — oznajmił i przyciągnął Naruto
do siebie, uspokajająco głaszcząc go po plecach. Spojrzał w
niebieskie oczy i ponownie złączył ich usta. — Bardzo dziękuję,
Młotku, to był najlepszy prezent jaki w życiu dostałem — wyznał
szczerze.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mhm,
tylko tak mówisz, ale nie martw się, w domu dostaniesz prawdziwy —
obiecał z uśmiechem i otworzył drzwi.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
zbladł nieznacznie. Tamtego dnia nauczył się jednego</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> —</span></span> pewnych
rzeczy nie da się zmienić.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">FIN</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.48cm; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-24236145318848427362014-07-16T23:41:00.001+02:002014-08-18T23:16:03.528+02:00Wena jest! ^^No witajcie, witajcie~!<br />
<div>
No wena jest i tekst już napisany jest, ale 23 lipca nie ma! xD A do czego mi 23 lipiec? Otóż urodziny naszego Sasuke, no! I właśnie wtedy wstawię fika z okazji tego dnia :D<br />
<a name='more'></a> Męczyłam się trochę z tym tekstem, bo chciałam, żeby wyszedł dobrze :) (Tak, starałam się xD)</div>
<div>
Poza tym dostałam się tam, gdzie chciałam, więc mogę umrzeć szczęśliwa xD</div>
<div>
No nic... Do 23 lipca! ;**</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-36860632823095166212014-06-28T21:24:00.001+02:002014-06-28T21:24:25.138+02:00Brak weny xDNo tak, no xD Weny brak i tyle, o xD Ale poczekajcie! W środę wszystko wróci do normy, przysięgam xD Bo teraz czekam z bólem żołądka na to, aż wywieszą tę listę z osobami przyjętymi na profile xD Jak tylko się dostanę, to będę pisać, no!<br />
Nie wkurzajcie się ;**<br />
Do napisania! <3nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-66148169365823557732014-06-14T14:52:00.003+02:002014-08-29T17:31:11.695+02:00Spadająca Gwiazda XXI<div dir="ltr" style="line-height: 1.1500000000000001; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm;">
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Hej!
:D</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">No
i widzicie?! Jak Emiko mówi, że będzie Spadająca Gwiazda, to
kurcze tak będzie i tyle! XD Zaraz będzie: „Ale dlaczego tak
krótko?! ;-;” Tak, wiem, jestem niczym prorok xD Mam jednak
nadzieję, że spodoba się Wam to, co napisałam ;P Ogólnie, to w
tym rozdziale miałam zmieścić końcówkę, ale pewna osoba
sprowadziła mnie na ziemię i postanowiłam ciągnąć to dalej :D</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Dawno
nie odpisywałam na Wasze komentarze, a powinnam w końcu trzeba
utrzymywać z Wami kontakt, nie? ;)</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">~Ami-chan
– Tutaj chyba stworzę list, a nie odpowiedź xD Kurcze,
skomentowałaś prawie każdy rozdział Gaijina xD Zacznę może od
pierwszego rozdziału. (co może jest totalnie bezsensu, zważywszy
na fakt, że opublikowałam już szósty xD) Takie osoby jak Sasuke,
które oceniają ludzi ze względu na ich pochodzenie, czy stan
majątku, w większości zostali tak wychowani xD Wina rodziców, nie
dzieci. I chyba nikt nie lubi takich skurwysynków xD Aghh…
„Przewidywalna fabuła”. Ranisz, okej? xD Ekhem… Co do Bocu
no Pico… Obejrzałam to dwa razy xD Przy pierwszym nie było tak
źle, ale przy drugim podejściu zrozumiałam, że starczy xDDD o,
widzisz, to mamy coś wspólnego ze sobą xD też mam uczucia, ale
ludzie o tym nie wiedzą xD W sumie nie obwiniam ich, w końcu sama
ich nie okazuję xD Ja teraz w sprawie Sasuke milczę xd Wszystko
wyjaśni się później :D Tak, Ami-chan, mogę Cię zapewnić, że
Sasuke poczuje wielki wstyd xD</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">~Kook
– To opo planuję na… 30 rozdziałów? xD O matko, to dużo xd Za
dużo xd Idę się pociąć łyżką, a co tam xD</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">~Etsuko
– dziękuję :d Moje łagodzenie sytuacji wygląda w ten sposób,
że się dre, aż przekrzycze ich wszystkich xD Zwykle, jak widać,
skutkuje xD</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="docs-internal-guid-d91180cd-9a6d-a277-0a90-f7708d3811eb"></a>
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">~Menma
Yui – kiedy koiec roku szkolnego to życie w ogóle nie idzie xd
nauczyciele mnie dobijają, ale niektórzy są po mojej stronie xD Co
nie zmienia faktu, że zdycham, ale już niedługo, o! xD</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.45cm; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
dziękuję za tyle wejść! ;*</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 0.45cm; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><b>Beta:
</b>Mauvais Arcenciel :3</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: 15px;">* * *</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: 11pt;">Doszli
w końcu pod rezydencję Sannina. Dom jak dom, nie różnił się
niczym szczególnym od tych klanowych. Duży, z jeszcze większym
ogrodem. W zasadzie to nie wiadomo po co go kupował. Przecież
Jiyraya mieszkał sam i nie był żonaty. A może Ero-Sannin wiedział co go czeka i postanowił nie szczędzić sobie bogactwa, nawet jeśli
brakowało osoby, z którą mógł to wszystko dzielić?</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
spojrzał na Czcigodną. Jak silne uczucia łączyły ją z tym
starym zboczeńcem? Tsunade z pewnością nie raz odwiedzała
przyjaciela w tej posiadłości. Co do tego zapewne nikt z oddziału
ANBU, jak i Uzumaki nie miał wątpliwości. Shizune znała prawdę,
a Sasuke nigdy niczego nie był pewien.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zdecydowanie
przekroczyli próg domu. Blondyna zdenerwował fakt, że drzwi nie
zostały zamknięte, ale wolał już się nie odzywać. Weszli z
przedsionka do korytarza, którego pierwsze drzwi prowadziły w
kierunku dużego salonu. Naruto znał każde pomieszczenie w tym
budynku. Zauważył nawet, że wszystkie przedmioty pozostały w tych
samych miejscach, w jakich zostawił je Jiyrayia. Uzumaki poczuł się
tak, jakby śmierć Ero-senina była tylko jednym z wielu koszmarów
sennych. To niesamowite złudzenie obudziło w nim nadzieję, która
szybko została rozwiana przez czysty rozsądek. Blondyn już nie raz
miał okazję przekonać się, że odejście bliskiej osoby jest jak
oderwanie kawałka duszy. On sam posiadał jej niewielką część po
wojnie, z którą musieli się zmierzyć.</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*
* *</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Złapał
mocniej Uchihę za rękę, gdy wspinali się po schodach. Już nie
potrafił poruszać się pewnie i swobodnie po tym miejscu. Ono dalej
żyło, jednak tylko wspomnieniami. I tak, jak w pierwszej chwili
czuł się dobrze, teraz jego nie najgorszy humor stopniowo
przygasał, a kolejna porcja wiary mąciła mu w głowie,
zapewniając, że Jiyrayia zaraz wyjdzie z łazienki, narzucą na
siebie szlafroki, usiądą w ogrodzie, zjedzą razem śniadanie i
wszystko będzie dobrze. Tak bardzo chciał, żeby w jakiś sposób
było to prawdą. Pragnął znów spędzać z nim czas na nauce
technik. Oddałby wszystko za te chwile, nawet jeśli miałyby one
trwać krótko. Nagle zdał sobie sprawę, że nie mógłby tak
postąpić, przecież miał Sasuke, Itachiego oraz dziecko. Nie
powinien o nich zapominać </span></span></span><span style="line-height: 114%; text-indent: 1.25cm;">–</span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: 11pt; line-height: 114%; text-indent: 1.25cm;"> dom Sannina źle wpływał na jego, i tak
skołatane, myśli.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">To
tutaj, Czcigodna — powiedział dowódca oddziału. — Stoi na
półce, my nie możemy tam podejść, ale Szanownej powinno się
udać.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tsunade
omiotła uważnym spojrzeniem sypialnię, w której się znaleźli, a
przez jej twarz przebiegła cała gama uczuć. Była to jedynie
sekunda, niczym błysk pioruna podczas burzy. Westchnęła, a w jej
oczach zalśniły łzy. Była twardą kobietą, jednak to wszystko,
te wspomnienia… Nieczęsto płakała, teraz miała przynajmniej
powód. Widok miejsca, w którym wraz z Jiyrayią spędzili tyle
czasu… Potrząsnęła głową, to nie był dobry pomysł. Nie
powinna wspominać, chciałaby zapomnieć, ale wiedziała, że nie
mogła, w końcu mu to obiecała. Otrząsnęła się i spojrzała na
półkę, dostrzegając na niej zieloną szkatułkę. Przedmiot nie
wyglądał na niezwykły, przeciwnie, aż zadziwiająco normalnie.
Tsunade domyśliła się, że taki też miał być. Niecierpliwiąc
się, zaczęła iść w kierunku komody, jednak gdzieś w połowie
drogi coś ją zatrzymało. Tak jakby wokół szkatułki unosiła się
niewidzialna bariera. Wyciągnęła dłoń i poczuła zaporę, z
pewnością była jakąś rzadko spotykaną techniką.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
— wezwała go mocnym głosem, z powrotem odzyskując chłodną
postawę. — Chodź tu.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uzumaki
uśmiechnął się blado do Uchihy, który był sceptycznie
nastawiony do wizyty w tym miejscu. Nie podobał mu się klimat
panujący w tym domu, który źle działał na blondyna, a Sasuke
czuł się bezsilny, gdy na twarzy ukochanego pojawiał się smutek.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Tak?
— Chłopak wszedł do sypialni i podszedł do Hokage. — Co się
stało?</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Podejdź
do tej szkatułki — powiedziała, wskazując na zielone pudełeczko.
Naruto wzruszył ramionami i bezproblemowo przekroczył dzielącą go
odległość od przedmiotu.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Cholerny
Jiyrayia — warknęła, zaciskając pięści. — Bierz to i idziemy
stąd — mruknęła z niechęcią w stronę blondyna, który w
skupieniu oglądał znalezisko. Jego wyraz twarzy mówił, że wie,
jak to otworzyć. Tsunade była jednak zbyt wkurzona na zmarłego
kochanka, żeby przejmować się Uzumakim. Wykluczył ją… Pozwolił
podejść do szkatułki tylko Naruto!</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wracamy
do wioski. Nie chcę już tu być — oznajmiła z zaciętą miną,
odwracając się zdecydowanie w stronę ANBU.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*
* *</span></span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 114%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uzumaki
wiedział, że klucz do szkatułki znajdował się w domu. Blondyna
zdziwiło to, że akurat on mógł podejść do przedmiotu,
najwyraźniej w środku było coś, przeznaczonego wyłącznie dla
niego. Przez całą drogę gapił się na pudełeczko, kompletnie nie
słuchając Sasuke, który niemalże błagał go, żeby patrzył na
drogę. W końcu dał sobie spokój i wziął go na ręce. Blondyn
machając nogami i nie komentując zachowania Uchihy, starał się
otworzyć skrzyneczkę, aby dostać się do środka.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zostaw
to — wywarczała Czcigodna, kiedy znaleźli się pod bramą wioski,
a słuchanie szamotania blondyna, stało się zbyt męczące. —
Poza tym idźcie normalnie, bo wyglądacie niczym dwaj idioci.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Ej, Draniu, szkoda, że klucz został w domu — powiedział, ignorując
słowa Tsunade, która widząc, co się dzieje, miała ochotę
wdepnąć go w ziemię.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mam
go w kieszeni, Młotku. — Pocałował go w nos. — Chciałem
pokazać go Hokage, ale ta chyba nie jest skora do rozmowy… —
mruknął zirytowany zachowaniem kobiety.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nagle
Piąta zatrzymała się, jakby i w lesie została użyta technika,
która chroniła szkatułkę. Reszta zrobiła to samo, patrząc z
zaciekawieniem na Sannina. Blondynka zacisnęła pięści, jak miała
w zwyczaju, Naruto podejrzewał nawet, że to tik nerwowy, i posłała
w ich stronę ogniste spojrzenie, które wyglądało naprawdę
groźnie.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mieliście
klucz przez cały czas?! — wydarła się i podeszła do nich.
Uzumaki od razu odskoczył od bruneta, obawiając się uderzenia,
choć logiczne było, że kobieta go nie tknie. Nie w stanie, w
którym się znajdował. Hokage dopadła jednak Sasuke, łapiąc go
za poły koszuli. — Otwórz ją, do cholery!</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Uchiha
spojrzał na Naruto i wyjął klucz z kieszeni, podając go swojemu
ukochanemu, który z cichym westchnieniem włożył kawałek brązu
do zamka. Wszyscy usłyszeli charakterystyczne pyknięcie i wieko
zwolniło. Blondyn drżącymi dłońmi pochwycił kartkę, która
znajdowała się w środku. Przełknął ślinę, rozpoznając pismo
swojego chrzestnego. Przeleciał wzrokiem po tekście, wyłapując
niektóre słowa.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Co
tam jest? — zapytała Tsunade i podeszła do niego, zaglądając mu
przez ramię. Po chwili zaczęli czytać, mrucząc pod nosem.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="color: #262626;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">„</span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Dzieciaku,</span></i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Jeśli
to czytasz, to znaczy, że jednak poległem w starciu z Nagato. Może
nigdy nie dawałem tego po sobie poznać, ale wiedz, iż byłeś dla
mnie bardzo ważny. Nie zdążyłem Ci tego powiedzieć przed
śmiercią, czego bardzo żałuję. Ten list powstał jednak w celu
całkowicie innym, niż przypuszczasz. Nie mam zamiaru rozwodzić się
tu o Naszych relacjach, a o relacjach Twoich z Twoim najlepszym
przyjacielem.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Wiesz,
o czym piszę. Inaczej nie znalazłbyś tego listu. Zapewne
zastanawiasz się, jak to się stało? Dlaczego masz dziecko? W
dalszej części listu wszystko Ci wyjaśnię. Zasługujesz na
prawdę. Wiem, że jesteś szczęśliwy. Kochasz Sasuke, prawda?
Zauważyłem to dawno i dzięki temu mogłem zostawić Cię z tym
wszystkim. Minato nie chciał uwierzyć w takie przeznaczenie, tak
samo jak Fugaku Uchiha. Obaj mieli opory przed przyjęciem tego do
wiadomości, ale może opiszę to po kolei?</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Kiedy
Kushina była w ciąży, ja i Minato dużo rozprawialiśmy o
porodzie. Jak wiesz, Twoja matka była jinchuriki , a z Kyuubim nie
było łatwo. Twój ojciec martwił się i próbował zrobić
wszystko jak najlepiej, aby nikt nie ucierpiał, a jednocześnie, w
głębi serca, wszyscy czworo, wraz z Trzecim, wiedzieliśmy, jak to
się skończy. Sarutobi oferował Twoim rodzicom pomoc. Mówił, że
się Tobą zajmie, ale Minato miał wciąż wątpliwości. Nie ufał
swojemu przeczuciu, a może i nie chciał ufać. Nie przyjmował tego
wszystkiego do wiadomości. Kiedy byłem na górze Myoboku, Shima
zaprowadziła mnie do ropuchy, która próbowała przepowiedzieć Ci
Twoje przeznaczenie, ale ty już je znałeś… Pamiętasz? Byłeś
taki silny, Naruto... Wracając do tematu, bo przecież nie piszę po
to, by wspominać. A więc ta stara, pomarszczona żaba kazała mi
przyprowadzić do siebie Minato i Fugaku. Niedorzeczność, nie
sądzisz? Nigdy nie lubiłem Uchihów. Kombinowali coś i miałem
rację. Kolejny raz zbaczam z tematu, przepraszam, ale nie mogę
znieść tego, że na tej kartce zostaną zapisane ostatnie moje
słowa do Ciebie. Wróćmy do historii... Fugaku oczywiście był
oburzony, ale zgodził się. Gdy usłyszeli przepowiednię, nie byli
zadowoleni. Uchiha nawet nie chciał w to wierzyć. A co powiedziała
ropucha? „Twój syn pokocha syna klanu Uzumaki.” Możesz sobie
tylko wyobrazić jego wściekłość. Minato dobrze wiedział, że
żaba nie kłamie. Że to się spełni, że prędzej, czy później
zejdziecie się i będziecie darzyć się miłością. I co?
Sprawdziło się. Jednak Fugaku wciąż był przeciwny. Po wielu
namowach Waszych rodziców, Minato postanowił Cię zabezpieczyć,
jakkolwiek absurdalnie to brzmi. We dwoje wynaleźliśmy technikę,
która miała za pomocą chakry ogoniastego chronić płód. Wszystko
poszło zgodnie z planem. Nawet Uchiha w końcu zgodził się na
Wasze zaręczyny. Jestem pewien, że zrobił to tylko dlatego,
ponieważ miał pewność, że Sasuke będzie mógł mieć potomków.
Nie oszukujmy się. Wiedział o planach Sarutobiego, a nie mógł
pozwolić na całkowite wyginięcie klanu. Wszystko zostało dopięte
na ostatni guzik. Nim jeszcze Twoje oczy ujrzały świat, Ty już
nosiłeś nazwisko Uchiha. Kiedy przyszło do porodu… Minato nie
pieczętował w Tobie Kuramy z entuzjazmem, jak możesz się
domyślić. Czuł się winny temu wszystkiemu, a ani ja, ani Kushina,
nie potrafiliśmy mu pomóc. Twoja matka też nie miała łatwo. Z
własnych doświadczeń wiedziała, co pakują w swoje dziecko.
Zdawała sobie sprawę, że będziesz cierpiał, jednak Twoja
przyszłość napawała ich spokojem. Robili to wszystko, byś był
szczęśliwy. I tak właśnie nosisz w sobie potomka klanu Uchiha. I
dopóki będziesz jinchuriki, dopóty Twój organizm przystosowany
będzie do porodów.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Poznałeś
już całą historię. Nie zapomnij nigdy o mnie, jak i o tych,
którzy stracili życie. I proszę, przekaż Tsunade, że zawsze ją
kochałem.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Jiyrayia</span></i></span></span><span style="color: #262626;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">”</span></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">W
ostatnich zdaniach listu, litery w niektórych miejscach były
rozmazane. On płakał, tak, jak Naruto i Tsunade, czytając jego
słowa. Wiedzieli już wszystko. Nic nie musieli sprawdzać. Po
prostu Jiyrayia zrobił to, co do niego należało. Uzumaki pociągnął
nosem i objął drżącą Hokage. Czy czuł się lepiej? Być może.
Przeszkadzały mu jedynie potoki łez, których nie potrafił
powstrzymać. </span></span><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Pieprzone
huśtawki nastroju, </span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">warknął
w myślach.</span></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nigdy
mi nie powiedział… Nigdy nie wyznał swoich uczuć. Zawsze mówił,
że między nami jest tylko pożądanie — wyszeptała, a po jej
policzku spłynęła kolejna łza. — Stary zboczeniec. Ani razu nie
pozwolił mi zbliżyć się do siebie. Kiedyś się z nim spotkam, a
wtedy nogi mu z dupy powyrywam.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">I
będziecie szczęśliwi — szepnął blondyn z lekkim uśmiechem. —
Oczywiście, kiedy tylko skończysz go bić. — Spojrzał na Uchihę,
który stał ze zmarszczonymi brwiami.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Mój
ojciec mnie dobija — oznajmił.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke!
— wydarł się. — Ty nieczuły dupku!</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Przestańcie
już. – Tsunade rozpogodziła się trochę, ocierając łzy. —
Jiyraya zrobił dla nas wiele. Wspominajmy go jak najlepiej, wtedy
wszystko dobrze się ułoży.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
ona dalej będzie go kochać. Aż do końca.</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">*
* *</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Leżał
na kanapie z głową opartą o kolana bruneta, który czytał
książkę. Naruto uważał, że to głupie, skoro on trzymał w
dłoni coś znacznie ciekawszego. List od Jiyrayi szeleścił za
każdym razem, gdy blondyn składał go i rozkładał. Był mocno
podekscytowany. Jego chrzestny pomyślał o wszystkim. Uśmiechnął
się do siebie i przejechał palcem po kartce.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Co
o tym myślisz, Sasuke? — zapytał, kiedy milczenie okazało się
zbyt trudne do wytrzymania. Uchiha westchnął cicho i zamknął
powieść, równocześnie przewracając oczami.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
co mam myśleć? — prychnął, pochylając się nad nim, aby go
pocałować. — Cieszę się, że nasi rodzice usłyszeli tę
przepowiednię. Nie chcę jednak o tym rozmawiać.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Blondyn
pokręcił głową. — Było minęło, Sasuke.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Brunet
uśmiechnął się smutno. — Nie można zapominać o przeszłości.
Dałbyś radę wymazać z pamięci Jiyrayię? — Posadził go na
swoich kolanach.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oczywiście,
że nie! — oburzył się, odkładając ostrożnie list na ławę. —
To dobre wspomnienia.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Złe
też trzeba pamiętać, młotku.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Wiesz…
— bąknął Naruto, rumieniąc się nagle. — Jeśli już
rozmawiamy o życiu… Ja… mogę przecież… um… znaczy my
możemy… — plątał się — ta technika…</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Sasuke
zaśmiał się gardłowo i złapał go za policzki. Patrzył chwilę
w lazurowe oczy, po czym powiedział:</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Zobaczysz,
jeszcze stworzymy rodzinę większą od klanu Hyuga. — Wyszczerzył
zęby, widząc sceptyczną minę blondyna.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
jestem maszyną do rodzenia! — wykrzyknął, a jego oczy zalśniły
ze złości.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oczywiście,
ale też nie zamierzasz chodzić na misję — oznajmił,
wyprowadzając tym samym Naruto z równowagi.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
zabronisz mi — warknął, ściskając go mocno za koszulkę. — Moje
umiejętności są zbyt duże, żebym marnował się w domu.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
chcę, żebyś narażał życie — westchnął, tuląc go do siebie.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Narażał
życie! — powtórzył z pogardą — niby kto mi zagraża? Błagam
cię, Draniu. — Chwycił go za podbródek. — Jedyną osobą , która
może mnie skrzywdzić, jesteś ty.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">A
ja nie mam nic takiego w planach — wymruczał, kładąc dłonie na
brzuchu blondyna.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Widzisz?
Skoro tak, to jestem bezpieczny. — Wyszczerzył zęby. — Za ile
wraca Itachi? — zapytał szeptem, ocierając się lekko o niego.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
zdążymy. — Zaśmiał się, widząc zawód w oczach swojego…
właściwie kogo? — Jesteśmy małżeństwem, co nie?</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Szybko
zmieniamy tematy rozmów. — Zachichotał. — Tak, Sasuke. To jest
dziwne. Nie żebym narzekał, jest wręcz przeciwnie, ale…</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
mogę uwierzyć, że przez cały ten czas, kiedy uczęszczaliśmy do
akademii, kiedy podążałem w ślad za zemstą, kiedy próbowałem
cię zabić… — Przełknął ślinę. — Ty byłeś mi tak
bliski…. Przez cały ten czas, młotku, byłeś moją rodziną, a
ja wtedy myślałem, że… że zostałem sam. — Wtulił nos w jego
szyję.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Naruto
uśmiechnął się lekko i mocno go objął, wdychając jego
odurzający zapach. Był taki spokojny, trzymając go w
ramionach, a mając świadomość gorącego oddechu na skórze, czuł
cudowne mrowienie w podbrzuszu. Tak mógłby spędzić całą
wieczność, on i Sasuke. To wszystko było takie nieoczekiwane.
Nigdy nie pomyślałby, że dojdą do tego etapu znajomości. Jeszcze
parę lat temu brunet był zdrajcą wioski, ale Uzumaki nigdy nie
zapomniał, że także przyjacielem. Osobą, za którą podążał
mimo wszelkich przeciwności. Teraz widział w tym wszystkim sens.
Szedł za nim, przyjmował każde uderzenie wymierzone w twarz, nie
poddawał się, a robił to, żeby mogli znaleźć się właśnie
tutaj. Wypełnili przepowiednię.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Kochanie?
— mruknął czarnooki chłopak — może… może powiemy reszcie o tym, co
się ostatnio stało?</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Zdziwiony
blondyn spojrzał na niego. Drań i spotkania ze znajomymi? Z jego
własnej woli? Świat zwariował! Nagle zdał sobie sprawę, że
brunet po prostu chciał pochwalić się obrączką. </span></span><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Nie,
to nie może o to chodzić, </span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">zaprzeczył
w myślach. </span></span><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Przecież
ten dupek ma w nosie, co myślą inni!</span></i></span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Naprawdę
chcesz to zrobić? — zapytał z lekkim uśmiechem, widząc jego zakłopotaną minę. </span></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Cholera,
zakłopotany Uchiha!</span></i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">A
ty chcesz? — odpowiedział pytaniem na pytanie, a w jego oczach
czaiła się niepewność.</span></span></span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Co
ten dupek sobie wyobraża? Gdzie jest Sasuke?, </span></i></span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">myślał
Naruto, nie mogąc pojąć jego zachowania.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">—
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Oczywiście,
że chcę! — krzyknął i wskazał na niego oskarżycielsko palcem.
— A ty coś kombinujesz, panie Uchiha!</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">— <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Po
prostu pomyślałem, że będzie dobrze, jeśli wszyscy dowiedzą się
o naszym małżeństwie — bąknął pod nosem. — Wtedy już będą
wiedzieli, że jesteś tylko mój.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 11pt;">Blondyn
zaśmiał się cicho i złożył na bladych ustach długi, leniwy
pocałunek, ale zaraz odsunął się, zdając sobie sprawę, że
Itachi i Sakura mogą niebawem wrócić. — Zrobimy przyjęcie. —
Pogłaskał go po policzku. — Ale najpierw pójdziemy na górę —
wyszeptał wprost do jego ucha. — Niech tylko mały pójdzie spać.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Brunet
sapnął cicho. Od kiedy to Naruto go prowokował? </span></span><span style="font-size: 11pt;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Mały
diabeł, </span></i></span><span style="font-size: 11pt;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">pomyślał,
nie mogąc doczekać się nocy.</span></span></span></span></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="text-indent: 1.25cm;">
<br />
<br />
<br /></div>
</div>
</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-44335627827845384622014-06-06T12:22:00.001+02:002014-06-06T12:22:12.067+02:00Drabble III<p>Część!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>No i jak to się mówi? Ach tak... Obiecanki cacanki, a głupiemu sanki XD Wiem, że miała być Spadającą Gwiazda, ale, cholera jasna, znów zabrali mi kompa, więc mam poprawione tylko w połowie. Nie chcę, żebyście pomyśleli, że Was olewam, więc napisałam drabble, ponieważ tak krótki tekst nie wymaga betowania :D Wybaczcie mi, a ja spróbuję złagodzić sytuację w domu ;-;</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>~Seko - Ożesz... :x Wiem, że to głupie, ale zawsze marzyłam, żeby facet czytał mojego bloga XD Więc jaram się XD</p>
PS. Nie wiem, czy to drabble, ale nie wiem, jak to nazwać, więc musi zostać XD
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Włóż to tam.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Zwariowałeś?! To jest za duże!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Przestań się wydzierać, młocie, i zrób to.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Sasuke, draniu! To się nie mieści!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Dopchnij dłonią... Czy ty nic nie potrafisz zrobić dobrze?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Och, weszło!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Oczywiście, że weszło! Teraz naciśnij ten guzik.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— O matko! Cholernie wibruje, mmm, to nawet przyjemne. Połóż tu dłoń.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Nie irytuj mnie i przestań przeżywać...</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Ale to cudowne!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Pralki nigdy nie widziałeś? Częściej paplaj się w błocie, to będziesz macał ją codziennie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Draniu! Sam mnie przewróciłeś!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>— Ugh... Zamknij się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div>nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-62122735030253081022014-05-31T17:25:00.001+02:002014-05-31T17:25:46.204+02:00Bardzo dobra wiadomość :DTak, mam rozdział. Tak, Spadającej Gwiazdy. Nie, nie opublikuję go teraz XD A zanim zaczniecie mnie wyzywać, chciałabym napisać, że rozdział musi jeszcze przejść przez betę :P Nie dam Wam byle czego przecież!<br />
Już tylko dwa tygodnie nadrabiania ocen i będę miała spokój, więc porządnie wezmę się za pisanie, bo w pełni zdaję sobie sprawę z tego, że Was zaniedbuję :< Ale cierpliwości, naprawdę :P<br />
Musiałam do Was napisał, bo widzę, że bardzo Wam brakuje tego opowiadania xD Jak można pomijać Gaijina?! xDD Ale okej, będziecie mieli to, co chcecie xD Mi to rybka co piszę, bo wenę mam na wszystko xD<br />
No, a teraz żegnam się z Państwem xD (albo z Paniami, zależy, czy jakiś facet to czyta xDD)<br />
No papa i czekajcie! :Pnnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-74157788053603939002014-05-23T11:36:00.001+02:002014-05-23T11:36:11.212+02:00><<p>Tak sobie pomyślałam, że się odezwę, bo taka cisza z mojej strony i nie chcę, żebyście myślały, że uciekłam XD<br>
Jestem teraz w trakcie pisania one shota, a idzie mi to dość mozolnie, ponieważ nie mam za bardzo czasu XD Myślałam, że zapieprz jest jak do egzaminu idziesz, ale jednak nie XD Koniec roku jest gorszy XD<br>
Mam nadzieję, że w następnym tygodniu skończę :D (Spodziewajcie się mnie XD)<br>
Do napisania! ;*</p>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-28929246660241956112014-05-12T09:41:00.001+02:002014-05-23T11:36:03.888+02:00Gaijin VI<p>Hej :) I w końcu napisałam, choć mi się nie podoba :( jakoś tak do dupy wyszło :/ Wszystko przez to, że nie piszę na kompie i mnie szlag trafia.
Nie wiem, jakie były komentarze pod Aglomeracją, ponieważ jak je chciałam przeczytać, to zepsuła mi się aplikacja gmail XD Muszę ją naprawić, bo szału dostanę.
Tak więc proszę, czytajcie i nie narzekajcie za bardzo, bo i tak już cierpię XD Rozdział w dodatku nie został zbetowany, ponieważ nie mam jak się skontaktować z betą XD Sama też mało przy nim siedziałam, bo nie mam czasu :c
~re-habe - zrób sobie pocztę gmail, błagam XD Tylko w taki sposób mogę Ci wysyłać teksty XD</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>No nic XD Czytajcie więc XD</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Enjoy ;*</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p>	Itachi Uchiha starał się nie zwracać uwagi na brata, bo i po co? Przecież młodszy potrafił o siebie zadbać. Jednak czasami wynikają takie sytuacje, że za nic nie da się przejść obok nich obojętnie. A Sasuke – mimo swojego spokojnego charakteru – dość często znajdował się w samym centrum nieprzyjemnych, czy podejrzanych sytuacji. Sama sprawa z Gaijinem była mocno nie na miejscu, a warczenie i ciskanie gromami w syna wpływowego biznesmana, jak i przyjaciela ich ojca, było przesadą. Jednak co taki Sasuke mógł o tym wiedzieć? Biedne, rozpieszczone dziecko, zaśmiał się Itachi w duchu, patrząc na brata, który niemiło powitał się z Inuzuką.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Co się dzieje, synu? – zapytał Fugaku, prostując się groźnie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Nic takiego, ojcze – oznajmił spokojnie Sasuke, próbując zamaskować swoją złość. Szczera kpina na twarzy Kiby, wcale mu nie pomagała.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Itachi prychnął cicho, wycofując się bezszelestnie z pola rażenia ojca. Kto by pomyślał, że taki ktoś jak Sasuke, może odzywać się do kogokolwiek z szacunkiem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Jestem Kiba. – Inuzuka wyszczerzył się, podając mu dłoń.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Błagam cię, pomyślał Sasuke, nie szczerz zębów, bo ci je wybiję.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Sasuke – rzucił krótko swoje imię i schował dłonie do kieszeni, wyraźnie pokazując, co myśli o jakimkolwiek kontakcie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Kiba jest… – zaczął Fugaku zimnym tonem, lecz przerwał, zauważając nad głową młodszego syna jakąś osobę. Zapewne kogoś bogatego i równie nietolerującego obcokrajowców, a taka osobistość z pewnością była mu bliska. – Przepraszam was najmocniej, chłopcy, ale muszę się oddalić – oznajmił i skinął głową, by zaraz zniknąć w tłumie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Sasuke po tym, jak jego ojciec zostawił go z Kibą, planował zacząć modlić się w nadziei, że dzięki temu Inuzuka pójdzie w cholerę, ponieważ nie ręczył za siebie. A że nie wierzył w Boga, zdawał sobie sprawę, że proszenie go o cokolwiek nic nie da i został skazany na towarzystwo kumpla Naruto. </p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– To jak tam? Dopiłeś to piwo? – Kiba zaśmiał się wrednie, patrząc mu prosto w oczy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Najmłodszy Uchiha zacisnął zęby. No proszę, już wiadomo, gdzie Uzumaki się tak śpieszył. Spotkanie, też mi coś, prychnął w myślach, wyprowadzony z równowagi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Zrób coś dla świata i zamknij się – syknął, upijając łyk drinka, którego przyrządził jego brat – jedyny dowód na to, że Itachi kiedykolwiek stał w tamtym miejscu.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Inuzuka parsknął śmiechem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Nie, a ja nie wierzyłem Naruto, że masz takie świetne riposty – powiedział beztrosko, nalewając sobie pączu. </p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Uchisze zadrżała dłoń, jakby chciała wyrwać się do przodu. Opanował się jednak, ponieważ nie miał zamiaru później wstydzić się własnego zachowania, jak i zawieść ojca, który zapewne od razu wyrzuciłby go z domu. Jeszcze tego mu brakowało, żeby grzać miejce obok Uzumakiego w bidulu..</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Powiedziałem: zamknij się – warknął cicho, co zabrzmiało groźniej, niż mógł przypuszczać, ale widocznie Kiba się tym nie przejął.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Boisz się, że ktoś usłyszy naszą rozmowę o gaijinie? – Cichy szept przy uchu uświadomił Sasuke, że wyraźnie zapomniał o podstawowej zasadzie: nie odwracaj się plecami do wroga, ale Kiba też pominął ważną regułę, żeby nie atakować od tyłu. – Nie martw się. To normalne, że poszukujemy przyjaciół – zaśmiał się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Sasuke nie odzywał się nawet słowem, powstrzymując się ostatkami silnej woli przed zrobieniem z Inuzuki worka treningowego. On już znał takich typów. Kiba niczym nie różnił się od Suigetsu – z wyjątkiem nastawienia do ludzi z poza wysp. Obaj byli mocni w gębach i to tylko dlatego, ponieważ ich ojcowie lecieliby na złamanie karku do sądu, by wspaniałomyślnie wręczyć znanemu sędzinie łapówkę, gdyby ich synom groziła kara. Sasuke dobrze wiedział, że tak jest, ale u niego w rodzinie było inaczej – a przynajmniej w jego przypadku. Jeśli najmłodszy Uchiha przeskrobałby cokolwiek, to Fugaku co najwyżej kazałby pokojówce spakować wszystkie rzeczy syna i wynieść je za drzwi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– On nie da sobą manipulować, Uchiha, zapamiętaj te słowa – powiedział z opanowaniem, a może tylko chciał tak zabrzmieć? W końcu obaj zdawali sobie sprawę, w jakim otoczeniu się znajdowali, a nie było to najlepsze położenie do bójek. W każdym razie jego słowa podziałały na Sasuke jak zimny prysznic. Coś w tonie głosu Inuzuki kazało mu uważać, jednak szybko to zignorował. – Fajnie się z tobą rozmawiało. – Poklepał go po ramieniu, jak gdyby nigdy nic. – Może dołączysz do mojej paczki, Sasuke, hm? Chętnie się tobą odpowiednio zajmiemy – oznajmił, wbijając mu palce w ramię. – Muszę cię jednak uprzedzić, że czasami w naszym gronie robi się gorąco – wyszeptał tak cicho, że Sasuke ledwo go rozumiał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Uchiha spiął się, słysząc jego słowa. Dobrze wiedział, a zdał sobie z tego sprawę już w momencie zobaczenia Inuzuki, że Naruto Uzumaki posiadał masę tajemnic i to w dodatku bardzo szokujących. Czy Sasuke przyjmując zakład, zobowiązał się do odkrycia wszystkich sekretów blondyna? Bardzo możliwe, że tak było, ale czy chciał bawić się w detektywa? Dlaczego on w ogóle się nad tym zastanawiał?! Przecież sprawa była prosta i oczywista: życie gaijina miało go nie interesować, zadaniem Sasuke było jedynie zająć się jego tyłkiem, a nie życiorysem. Zmarszczył brwi i wyrwał ramię z żelaznego uścisku.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Jeszcze się spotkamy, Sasuke, nie? – zapytał Kiba z uśmiechem pełnym satysfakcji.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Wątpię – odpowiedział sucho.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Kiba roześmiał się i pokręcił głową z rozbawieniem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Jest tutaj, prawda? – zapytaj obojętnie, ponieważ chciał upewnić się, co do swoich myśli.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Jest – potwierdził szatyn, najwyraźniej bardzo zadowolony z możliwości odpowiedzenia na to pytanie. – A co, chcesz się z nim spotkać?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– SASUKE! – krzyknął Itachi, idąc ku niemu, lekko chwiejąc się na boki. Zirytowany młodszy spojrzał na brata, zabijając go wzrokiem. Znowu się upił i ledwo chodził, a Sasuke miał serdecznie dosyć niańcznia starszego. – Jedziemy do domu, już! – Uwiesił się na jego ramieniu, śmiejąc się głośno. Parę osób patrzyło na niego z niesmakiem, ale skoro i tak większość była pod wpływem alkoholu, to nie mogli mu niczego zarzucić. – Jestem tak pijany, że nie mam pojęcia, co mówię, więc uważaj! – Czknął. – O! Kiba, patrz jak dawno się nie widzieliśmy! – wydarł się i wyciągnął dłoń w kierunku szatyna, która ocierał łzy, spowodowane śmiechem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Tak, Itachi. Nigdy więcej nie piję twoich drinków. Niby nic, ale jak mi później uderzyło do głowy… – mruknął, krzywiąc się. – Dużo wymiotowałem w każdym razie – parsknął śmiechem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– I tak ma być! – ryknął mocnym głosem – zbyt mocnym, jak na stan upojenia alkoholowego. – Albo i nie – dodał ciszej, mrużąc oczy. – Ale ja czuję się dobrze, to wystarczy. – Pokiwał głową, jakby przekonywał sam siebie. – To idziemy?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Idziemy – westchnął Sasuke, dodając cicho: – I Bogu dzięki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Itachi wyszczerzył zęby do brata, a potem spojrzał na Kibę, który nieźle się bawił, obserwując złość młodszego Uchihy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Nie płacz, Kiba! Jeszcze się spotkamy, w końcu ty i Sasuke macie wspólnego znajomego – krzyknął pijackim tonem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke zmrużył oczy. Czy Itachi właśnie przyznał się, że wie o Kibie i Naruto? Czy on w ogóle zdawał sobie sprawę z tego, że jego wypowiedź wskazywała na prosty i szybko nasuwający się fakt – Łasic znał Uzumakiego. Co więcej, imprezowali razem, tego był pewien, choć takie słowa nie padły, łatwo było się wszystkiego domyśleć. I właśnie wtedy Sasuke postanowił, że wyciągnie z brata każdą informację, która została przed nim utajona. Po tym, co usłyszał, obawiał się, że został wkopany w coś bardziej złożonego, niż mu się wydawało.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Z pewnością się spotkamy – przyznał Kiba i z wielkim uśmiechem na ustach, skinął im głową, odchodząc.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Młodszy Uchiha nie odważyłby się powiedzieć, że był trzeźwy, jednak jako osoba w miarę kontaktująca, zaczął kierować się w stronę parkingu, pomagając bratu iść. Z niemałym wysiłkiem i trudem doszli na miejsce, gdzie przy samochodzie Itachiego stał jakiś mężczyzna. Sasuke przystanął w miejscu sparaliżowany. Czy to był… Naruto? Zbliżył się powoli do „szofera” starszego. Niezbyt dobrze widział z nadmiaru promili we krwi, jednak spostrzegł rozmyte blond włosy i błysk białych zębów. To na pewno był Uzumaki!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Sasuke! – krzyknął ucieszony chłopak. – Biedny Itachi – zaśmiał się. – Dawaj go na tylnie siedzenie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Uchiha zmrużył oczy, próbując wyostrzyć obraz, jednak z przykrością odkrył, że jego rogówki nie działają jak zoom w aparacie. Westchnął, bo już sam nie wiedział, czy to Naruto, czy też nie. Niby głos znajomy, ale tak inny od tego piskliwego, który posiadał Uzumaki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Będę rzygał, Deidara! – ostrzegł Itachi, śmiejąc się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Sasuke warknął cicho pod nosem i oparł go brutalnie o samochód. Cholera! Mam już na jego punkcie świra!, klął w myślach na własną głupotę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Nic ci nie jest, Sasuke? – zapytał Deidara z uśmiechem, rozbawiony zachowaniem przyjaciela. – Masz groźniejszą minę niż zwykle.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	– Głowa mnie trochę boli – skłamał, krzywiąc się. – Zabierz tego idiotę do domu, a ja się przejdę – powiedział, a widząc niepewną minę blondyna, dodał: – Spoko, nie jestem pijany… W każdym razie nie aż tak. Trzeźwo myślę – zapewnił go spokojnie. – Przyda mi się odrobina świeżego powietrza.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Deidara wciąż nie był przekonany, jednak zgodził się pod warunkiem, że Sasuke zadzwoni do niego, gdy tylko wróci do domu. Uchiha mimo swojego charakteru i nastawienia do ludzi ucieszył się w duchu – gdzieś bardzo, bardzo głęboko – że ktoś, poza Itachim, troszczył się o niego. Zaraz zdusił to uczucie, zapominając o całym zajściu, kiedy szedł ulicą w chłodną noc. W ciszy jaka go otoczyła na pustym chodniku, starał się nie myśleć, pragnął mieć czarną dziurę w głowie chociaż przez chwilę. Nie żeby przejmował się jakimś gaijin’em, ale obawiał się, że wszystko sprowadza się do tego, że to on zostanie wydymany. Syknął i oparł się o ogrodzenie jakiegoś podwórka. Chyba kłamstwem, które wcisnął Deidarze, wywołał u siebie ból, który normalnie powinien pojawić się rano. A może już świtało? Sasuke spojrzał na niebo, ale było wciąż tak samo czarne, jak i migoczące od gwiazd. Sięgnął dłonią do kieszeni w spodniach, jednak niezbyt przejął się pustką. Zgubił telefon, ale co to zmieniało? I tak z nikim się nie kontaktował, a do Deidary mógł zadzwonić ze stacjonarnego. Westchnął cierpiętniczo. On to miał życie…</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>	Idąc powoli i chwiejąc się niekiedy na boki, doszedł do domu cały, i zdrowy, kiedy na dworze robiło się jasno. Dosłownie rzucił się na kanapę, natychmiast zasypiając, zapominając o powiadomieniu Deidary.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> * * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> Patrząc na swoją stopę, zastanawiał się, co on wczoraj robił? Film urwał mu się w chwili, gdy Deidara wsadził go do samochodu. Jedyne, co przychodziło mu do głowy, to upadek. Był niemal na sto procent pewny, że poprzedniego wieczoru leżał na ziemi jak długi. Zostawiając w tyle myśli o prawdopodobnym kontakcie z podłożem, zaczął snuć przypuszczenia co do diagnozy, jaką postawi mu lekarz, kiedy tylko zdoła dostać się na pogotowie. Złamana czy skręcona? Kostka spuchła, była sina i bolała, a to wiedział na pewno. Itachi nie był specjalistą w medycynie, jednak potrafił łączyć fakty. Nie raz leżał po pijaku, a dwa złamał rękę, ale czy ten sam ból odczuwał w stopie? Zdecydowanie nie, a to oznaczało, że była skręcona. Itachiemu nie potrzebny był dyplom ukończenia studiów, on wiedzę czerpał z doświadczenia. Teraz, czy tego chciał, czy nie, musiał poprosić o pomoc brata, a wiedział, że to nie będzie łatwe.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Sasuke! – krzyknął ze swojego pokoju, choć zdawał sobie sprawę z tego, że braciszek zignoruje nawoływania. Wcale się nie mylił. – Wszystko muszę robić sam – westchnął i sięgnął ręką do szuflady, która znajdowała się w komodzie obok łóżka. Wyciągnął stamtąd do połowy opróżnioną paczkę tabletek, wsunął ją do kieszeni spodni, których widocznie nie zdjął do spania, i ostrożnie wstał. Stopa, która była kontuzjowana, wisiała w powietrzu, a cały ciężar ciała opierał się na zdrowej. Itachi nie wierzył w to, co po chwili zrobił. Niczym idiota zaczął skakać do wyjścia z pokoju, opierając się o meble, które mijał po drodze.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke jeszcze nigdy nie czuł się tak źle. Obudził się z bólem głowy, który niemalże rozsadzał mu czaszkę, suchością w ustach, a do tego źle spał, więc kręgosłup także dawał mu popalić.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Umieram – wychrypał. Nie był pewien, co Itachi dodał do drinka, którym się uraczył, ale wiedział, że to go rozłożyło. Jak przez mgłę pamiętał, w jaki sposób dostał się do domu, ale to nie było ważne. – To będzie najgorszy kac w moim życiu – stwierdził na głos. Bał się podnieść, bo takie zagranie mogłoby spowodować jeszcze większe cierpienie, a jemu z pewnością już wystarczyło.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Sasuke? – Itachi stanął nad bratem z portfelem w dłoni. Wyglądał gorzej, niż zapewne myślał. Młodszy nawet ucieszył się trochę na jego widok, ponieważ nie był z kacem sam, a o wiele lepiej cierpi się we dwoje.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Daj mi tabletkę – mruknął, zamykając oczy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Dam ci, ale nie ma wody – powiedział spokojnie, choć Sasuke zdawał sobie sprawę, ile to go musi kosztować.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie ma? – jęknął. – To zagotuj – syknął. – I daj ten cholerny proszek, czy co tam masz...</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – I tak będziesz musiał pójść do sklepu, bo nie będę czekał w nieskończoność, aż ta woda wystygnie. – Podał mu białą pigułkę. – Ten lek jest naprawdę mocny, więc powinien ci pomóc. Mnie już głowa przestała boleć, ale coś mi się stało z nogą. Cholernie spuchła. Nie pamiętasz, czy wczoraj gdzieś wyrżnąłem?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke pokręcił głową. Nie pamiętał nic od chwili, gdy w jego ustach znalazł się drink Itachiego. O czym ja pieprzyłem z tym Inuzuką?, myślał, połykając tabletkę. Usiadł powoli, krzywiąc się z bólu, jednak po dłuższej chwili odczuł niewielką ulgę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Zadzwonię do Deidary, on powinien coś wiedzieć – mruknął Itachi i opadł na kanapę obok niego. Od obu śmierdziało alkoholem, jednak nie potrafili zidentyfikować, od którego bardziej. Jedno było pewne – musieli się umyć, a zrobienie tego przy ich stanie, graniczyło z cudem. – Idź do tego sklepu – powiedział i przyłożył telefon do ucha.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Murzyna sobie znalazł, warknął w myślach i wstał. Dobrze wiedział, że musiał słuchać się Itachiego i to było żenujące. Miał siedemnaście lat, a brat robił z niego nastolatka, któremu rodzice zagrozili karą na komputer, bo ociągał się z odkurzaniem pokoju. Z rezygnacją, choć już w lepszym humorze, spowodowanym ustąpieniem bólu, wyminął starszego, którego całkowicie pochłonęła rozmowa z Deidarą. Zwichniął nogę i już robi aferę, narzekał w duchu. Wszedł do łazienki na parterze, gdzie od razu zrzucił z siebie wczorajsze ciuchy. Kiedy wszedł do kabiny, odkręcił zimną wodę. Nie był to dobry pomysł, ponieważ znów odczuł ból głowy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Cholera – zaklął i puścił gorącą. Jego mięśnie zaczęły się rozluźniać pod wpływem kojącego strumienia. Zdecydowanie lepiej poczuł się, wiedząc, że każda kropla wody, która spływała po jego ciele, zmywała ten cały brud. Sam nie wiedział, jak to się stało, ale miał nogawki w błocie, tak samo i buty. Czuł się jak żul. A pomijając fakt, że on, jako Uchiha, powinien prezentować się zawsze nienagannie, stanowczo za dużo pił. Westchnął. Ograniczenie alkoholu nie było wcale takie łatwe, zwłaszcza, że nadarzało się wiele sposobności do konsumowania przeróżnych trunków. Sasuke zamknął oczy, opierając się lekko o zimne kafelki, które nabierały temperatury wraz ze wzrostem pary wodnej. Uchiha lubił brać prysznic. Nie wiedzieć czemu, stanie pod gorącą wodą sprawiało mu więcej przyjemności od leżenia w niej. Dodatkowo szum wody go uspokajał, a wanna nie oddawała tych dźwięków w tak hipnotyzujący sposób.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Po dziesięciu bezczynnych minutach stwierdził, że czas się porządnie wyszorować i wrócić do świata żywych. Może byłby bardziej zmobilizowany, gdyby posiadał jakieś plany... Odchrząkną. Przecież on nikogo nie potrzebował, równie dobrze może przeznaczyć weekend na naukę. I jeszcze Itachiemu trzeba pomóc... Potrząsnął głową i zaczął myć włosy, a jego myśli zajęły się jedynie szumem, który go otaczał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> Patrzył na Itachiego, leżącego na kanapie, a jego czarne oczy ciskały gromami. Przeciwnie od tych starszych, które wyrażały czyste rozbawienie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke zacisnął zęby i już chyba piąty raz przebiegł wzrokiem po liście zakupów, jaką napisał mu brat.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Miała być tylko woda – warknął w końcu, ściskając pięść, w której nie trzymał kartki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Plany się zmieniły. Przyjadą chłopaki i trzeba kupić trochę żarcia – powiedział wesoło i poprawił poduszkę, na której opierał nogę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Jadą tu i nie mogą zrobić zakupów? – wysyczał, klnąc w duchu na tę paczkę idiotów, którzy nie potrafili zrobić niczego dobrze.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Przywiozą ze sobą lekarza, a nie będą się z nim tułać po sklepach – wyjaśnił z uśmiechem. – Więc pośpiesz się, co?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nienawidzę cię – mruknął Sasuke i odwrócił się na pięcie, słysząc za sobą cichy śmiech. Sam nie rozumiał, dlaczego pozwalał sobie rozkazywć. Przecież, gdy nie było ojca, młodszy mógł zacząć się stawiać. Z drugiej strony, to co by to dało? Itachi i tak nie mógł się ruszyć z kanapy. Lepiej, żeby nie nadwyrężał nogi. I akurat dzisiaj pokojówka ma wolne, pomyślał ze złością, kiedy zamykał drzwi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> – Bułki – mruknął pod nosem, odczytując pierwszą pozycję z listy. – Ale ile tych bułek? Co za bałwan – warknął. Itachi wszystko napisał ogólnikowo: wędlina, pomarańcze, napój, sushi, woda i najlepsze – dużo lodów. No brawo, bracie, pomyślał z zażenowaniem. Zaczął rozglądać się po sklepie, coraz bardziej żałując, że zgubił telefon. Jeszcze z bułkami poradziłby sobie, ale sushi? I niby skąd miał wiedzieć, czy to sushi ma być gotowe, czy może Itachi chciał produkty na to danie? Z cichym westchnieniem ruszył w stronę działu z pieczywem i od razu spostrzegł, że pułki z bułkami świeciły pustkami. Zirytowany postanowił, że kupi jedynie lody. Ich ilość była przynajmniej w niewielkim stopniu sprecyzowana. Taszcząc za sobą koszyk, podszedł do zamrażarek i zagwizdał pod nosem na widok przeróżnych smaków. Jego brat uwielbiał śmietankowe, więc wziął jedną paczkę. Dorzucił jeszcze pistacjowe i czekoladowe, a kiedy zastanawiał się nad cytrynowymi, usłyszał obok siebie śmiech. Zauważył kątem oka, jak przy drugiej chłodziarce Naruto rozmawiał z jakimś dzieckiem. Dlaczego zawsze muszę na niego trafić?, narzekał, przysłuchując się rozmowie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No i gdzie ty to wszystko pomieścisz? – śmiał się Naruto, patrząc na małego chłopca, który na oko mógł mieć sześć lat.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke skrzywił się. Kolejny bachor z bidula?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – W brzuchu – oznajmił poważnie i złapał blondyna za rękę. – Tam, gdzie ty ramen, braciszku Naruto! – krzyknął wesoło, podskakując w miejscu. – A teraz kup mi loda! – jęknął, niemalże pokładając się na podłodze.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Tobie łatwo mówić, bo to nie ty płacisz, Konohamaru – westchnął z uśmiechem. – Mamy cały dzień przed sobą, a ty już każesz mi wykupić pół supermarketu. – Pokręcił głową z rozbawieniem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Maluch patrzył na niego chwilę, po czym zacmokał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Żydzisz – rzucił.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto najwyraźniej zatkało, bo stał z lekko otwartymi ustami, ale zaraz się otrząsnął.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Skąd znasz takie określenia? – zapytał ze zdziwieniem, a Sasuke miał ochotę parsknąć śmiechem. Ten młot zachowywał się jakby był jego matką.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Kiba mnie nauczył – oznajmił i zaczął wiercić się w miejscu.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uchiha nie wierzył własnym uszom. Nie dość, że Inuzuka kręcił się z Uzumakim, to jeszcze zachodził do bidula. Gdyby tylko Sasuke tak robił, a ojciec by się dowiedział... Marny byłby jego los.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No tak – mruknął, jakby spodziewał się tego od początku.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – To kupisz mi tego loda? – zapytał z naciskiem i nagle odwrócił się, mierząc Uchihę badawczym spojrzeniem. – Ten pan nie żydzi. – Pokazał na koszyk Sasuke.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Zaskoczony Uzumaki popatrzył na bruneta, a ten już nie mógł udawać, że go nie zauważał. Z westchnieniem odwrócił się do niego.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Część – przywitał się z wyraźnym wysiłkiem. Nie to, że miał zamiar unikać go po tym, czego się dowiedział, a raczej po tym, co udało mu się zapamiętać, ale po ciężkim kacu, niezbyt miał ochotę na podchody z Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Hej, Sasuke! – Uśmiechnął się promiennie. – Widzę, że bardzo zdrowo się odżywiasz. – Skinął znacząco na lody.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Z reguły kupuję lekkie rzeczy – mruknął.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – I sam to wszystko zjesz? – zapytał Konohamaru, podchodząc do niego.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke wiedział, jakiej odpowiedzi ten malec oczekiwał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie – zaprzeczył i parsknął śmiechem, na widok zadowolonej miny małego.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – A mogę z tobą? – Pytanie wystrzeliło jak z procy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> –Konohamaru! – oburzył się Naruto. – Nie męcz Sasuke. Już kupię ci te lody – westchnął z rezygnacją.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – I żelki, nie? – Wyszczerzył zęby, a raczej ich resztki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Tak... Wybierz, jakie chcesz i chodźmy, bo musimy jeszcze dojechać nad jezioro, a z twoimi ruchami, no cóż... – zaśmiał się, czochrając jego wlosy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Konohamru pokiwał głową i zanurkował nosem w lodówce. Uchiha za to przypatrywał się Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Tak łatwo dajesz sobą manipulować – powiedział, choć z pewnością nie zdobyłby się na te słowa, gdyby pamiętał rozmowę z Kibą.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – To tylko dziecko, w dodatku traktuję go jak młodsze rodzeństwo. I tak bym mu kupił. – Wzruszył ramionami, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. – A ty co? Aż tak bardzo lubisz słodycze?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie, mam pojebanego brata – oznajmił, a w jego głowie coś zaświtało. Miał dziwne przeczucie, że zapomniał o czymś ważnym, a co zaraz znów wyjdzie na jaw.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No tak, Itachi... – mruknął Naruto z nutką wesołość w głosie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> I Sasuke się nie mylił. Co prawda nie przypomniał sobie o wszystkim, ale tyle mu wystarczyło – jak na razie. Przynajmniej wiedział, że Naruto był znajomym Itachiego. Jednak ta informacja nie ugasiła niepokoju, który wciąż tlił się w jego głowie. Poza tym pewne fakty wskazywały na to, że Naruto nie da się wykorzystać w taki sposób, jaki planował. Chyba że naprawdę łatwo nim manipulować, pomyślał i już chciał zapytać, skąd się znają, gdy Konohamaru skoczył między nich, wymachując lodem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Chcę tego! – krzyknął, a na jego twarzy odmalowywało się prawdziwe zadowolenie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Czyli możemy już iść? – zaśmiał się Naruto i odebrał od małego paczkę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Jeszcze żelki – przypomniał z miną "myślisz–że–zapomniałem?".</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No to leć, a ja pójdę już do kasy. – Uśmiechnął się. – Weź i dla mnie! – krzyknął, kiedy maluch odbiegł.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke za to stał i nie miał pojęcia, dlaczego nie chce odejść. Przecież mógł już sobie pójść i zapomnieć o tym spotkaniu, ale jego nogi to utrudniały. W końcu prawa stopa oderwała się od ziemi, jednak tylko po to, by podążyć w ślad za blondynem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No więc, powiedz mi... – zaczął, a Naruto spojrzał na niego z zaciekawieniem. – Skąd znasz mojego brata?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uzumaki nie odezwał się, aż dotarli do kasy, gdzie ustawili się w kolejce.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Itachiego? – parsknął śmiechem. – Wiesz, Sasuke, niby jesteś taki mądry, a nie znasz odpowiedzi na tak banalne pytanie?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uchiha zgromił go spojrzeniem, a mimo tego Naruto wciąż szczerzył zęby. Gaijin był jak karaluch, który przeżył koniec świata. Nic go nie ruszało. A w szkole chodzi taki skulony i przestraszony, pomyślał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Jesteś Uchihą, on też jest Uchihą, więc uświadomię cię, że każdy u nas w szkole zna to nazwisko, jak i was dwóch – oznajmił, patrząc na niego tymi swoimi lazurowymi oczami.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Nienawidzę tych dwóch kulek!, narzekał w myślach. I Uzumakiego, bo są jego częścią, cholera!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie rób ze mnie idioty – warknął.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Rozmawiałeś wczoraj z Kibą? – zapytał, zmieniając temat.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nawet jeśli tak, to co? – syknął.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nic. – Wzruszył ramionami. – Myślałem, że puścił mi kit.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Niby dlaczego miałby to robić? – prychnął i odwrócił od niego wzrok.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Bo ja wiem? To Kiba, a jego nawet ja nie rozumiem. Po prostu po tym, jak powiedział, że cię lubi, pomyślałem, że blefuje – wyjaśnił.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke zacisnął pięści.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – A możesz mi powiedzieć, jak to się stało, że Inuzuka kumpluje się z tobą? – Nie chciał o to pytać. Dopiero, gdy słowa wypłynęły i zawisły w powietrzu, zdał sobie sprawę, że wyszedł na idiotę. W dodatku na ciekawskiego idiotę, a Sasuke taki nie był. Po prostu zastanawianie się nad tą kwestią zbyt go męczyło.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – A teraz będziesz mnie obrażał? – parsknął śmiechem. – To, że nasza szkoła jest taka pojebana, nie oznacza, że wszyscy Japończycy są zacofani – powiedział cicho. – Skoro tak bardzo cię to dziwi, nie rozumiem, dlaczego jeszcze tu stoisz i ze mną rozmawiasz. – Uniósł brew.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke otworzył szeroko oczy. I co miał teraz powiedzieć? Wkopał się i to porządnie. Odchrząkną.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Chodziło mi o to, jak się poznaliście – skłamał, zmieniając kierunek rozmowy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto uśmiechnął się lekko i pokręcił głową.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Jasne – mruknął i położył swoje zakupy na taśmie. – Wyjmij też swoje, jest jeszcze miejsce.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Zmieszany Uchiha – o Boże, co się z nim dzieje?! – zaczął wyjmować lody z koszyka i kłaść je za słodyczami, które zamierzał kupić Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie było kwaśnych! – Konohamaru biegł w ich stronę, krzycząc na cały sklep. – Mam zwykłe i jogurtowe – wysapał z językiem na wierzchu, kiedy kładł dwie paczki na czekoladzie, którą zapewnie wydębił jeszcze przed proszeniem o lody.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No, Konohamaru, to będziemy mieli piknik. – Naruto zaśmiał się radośnie. – Mamy tyle słodyczy, że nie damy rady ich zjeść.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Ja dam radę – stwierdził maluch z poważną miną. – Jestem mistrzem w jedzeniu słodyczy!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Chyba uczniem mistrza – poprawił go Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Konohamaru machnął ręką i przeniósł wzrok na Sasuke, który kompletnie nie wiedział, jak ma się zachować.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Chcesz jechać z nami? – zapytał, zadzierając głowę do góry.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Jeśli Uchiha przed chwilą nie wiedział, co ma powiedzieć, to po propozycji, jaką dostał, czuł się jakby był chory umysłowo. Spojrzał na Naruto, który uśmiechał się radośnie. Mam się zgodzić?, zastanawiał się. W sumie to miał do wyboru to lub popołudnie z bratem i bandą idiotów. Z kamienną twarzą zgodził się skinieniem głowy. Konohamaru krzyknął radośnie, a w oczach Uzumakiego pojawiły się iskry. Czyżbym owinął go sobie wokół palca, szybciej, niż podejrzewałem?, pomyślał, po czym pochwalił sam siebie za cudowne aktorstwo.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – I podzielisz się ze mną lodami? – Konohamaru szarpał go za nogawkę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke westchnął, wiedząc, że Naruto nie odciągnie chłopca od niego, ponieważ płacił za swoje zakupy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Tak – powiedział łagodnie – przynajmniej w jego mniemaniu.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke zapłacił za lody i we trójkę wyszli ze sklepu. Uchiha nie mógł wiedzieć, że czeka go upokorzenie, które zapamięta do końca życia.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div>nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-59868152000760347542014-05-01T21:17:00.001+02:002014-05-25T20:34:00.287+02:00One Shot: Aglomeracja<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Cześć~!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Miesiąc mnie nie było! MIESIĄC! (no niecały xD) Ale mi tego wszystkiego brakowało – co z tego, że przez większość czasu się obijałam? xD<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Wszechogarniająca ciemność i kłęby kurzu unoszące się w powietrzu – tak właśnie wyglądała piwnica Naruto i Sasuke. Mieszkając w bloku, nie musieli korzystać z niej zbyt często, jednak raz do roku, przed świętami, zapuszczali się w tamto miejsce. Naruto wiedząc, co go czeka, już dwa dni przed wizytą w podziemiach, stawał się nieznośny. I może kogoś dziwi jego zachowanie, ale...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Jaki tu syf – jęknął, patrząc na sterty pudeł, które zostały okryte przez pajęczyny. W tak małym pomieszczeniu, jakim była piwnica, wszystko leżało na sobie. A gdzieś, pomiędzy tymi rupieciami, kryły się pająki, które były ucieleśnieniem koszmarów Uzumakiego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie gorszy, niż w twojej szafce, Młotku – oznajmił Sasuke, wzdrygając się mimo wszystko na rozciągający się przed nim widok. Uchiha był pedantem i taka sceneria przyprawiała go o mdłości. – No już, Młotku, nurkuj tam. – Machnął ręką.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Draniu! – oburzył się, patrząc na niego gniewnie. – To ty zawsze dominujesz, więc i tym razem się wykaż, panie idealny – fuknął, nadymając policzki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Chciałbym przypomnieć ci, kochanie, że to ty napaliłeś się na ubieranie choinki – wytknął mu. – A choinka bez ozdób jest zwykłym drzewkiem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto otworzył usta, jednak zaraz je zamknął, wiedząc dobrze, że Sasuke miał rację. To on chciał mieć wspaniałe święta, nie Uchiha. Westchnął cicho i spojrzał jeszcze raz na swojego chłopaka. <i>Ten dupek mógłby się bardziej przejąć. Jak ja mam z nim spędzić wigilię? </i>– to pytanie zadawał sobie co roku, od pięciu lat. Jednak mimo sprzeczek, które wybuchały może zbyt często, było miło i... gorąco.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Młotku, przestań się rumienić, jakbym kazał ci robić nie wiadomo co, tylko szukaj tych bombek i spadajmy – powiedział Sasuke poirytowanym tonem, który ukazywał jego niezbyt dobry humor. A to wszystko przez piwnicę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No dobra, no – mruknął pod nosem i powoli wszedł do środka. Jego wzrok przemieszczał się szybko po każdym kartonie, odczytując napisy, których autorem był Sasuke. – Tylko nie zostawiaj mnie tu, Draniu! – krzyknął trochę piskliwie, kiedy kątem oka zauważył pająka, przebiegającego wzdłuż ściany. – Cholera – jęknął.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie bój się. Jestem tu z tobą, kocham cię i tak dalej – powiedział Sasuke niedbale, podpalając papierosa. – Ale mógłbyś się pośpieszyć mimo wszystko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Pieprzony drań – warknął pod nosem, delikatnie przenosząc pudła, by przejrzeć te spod spodu. Nagle jego wzrok padł na karton, który w żaden sposób nie był oznakowany. Zdziwiony Naruto – bo przecież Sasuke zawsze segregował wszystko – sięgnął po tajemnicze pudełko. – Ej, Draniu, co to jest?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Przecież jest podpisane – westchnął Sasuke, a Naruto od razu wyobraził sobie, jak ten przewraca oczami. – Nie umiesz czytać?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale w tym sęk, że nie jest!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– To nie wiem – oznajmił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– W takim razie bierzemy to do domu. – Odłożył paczkę na bok, słysząc ciche "<i>Jak chcesz</i>". Znów zaczął poszukiwania, tym razem nie zwracając uwagi na pająki. Był strasznie ciekawy, co znajdowało się w niepodpisanym pudle. – Mam! – krzyknął jakieś dziesięć minut później.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No nareszcie. – Sasuke wziął od niego karton.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Układać to wszystko z powrotem? – zapytał, patrząc niechętnie na większy bałagan, niż wcześniej.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie. Zamknijmy to i już tu nie wracajmy. – Skrzywił się. – Ozdoby choinkowe możemy trzymać w szafie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– I Bogu dzięki. – Wyszczerzył zęby, biorąc tajemnicze pudełko, kiedy Sasuke zamykał drzwi<o:p></o:p></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
* * *<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha siedząc w kuchni i robiąc kolację, nagle opuścił nóż, którym smarował kanapki. Głośny wrzask, brzmiący podobnie do "O matko!", przetoczył się po każdym pomieszczeniu w ich mieszkaniu. Zirytowany Sasuke chwycił ostrze i wyszedł ze swojego azylu, gdzie zwykle wyżywał się na warzywach, wchodząc do przestronnego salonu. Na kanapie, na środku pokoju, siedział Naruto, a jego oczy błyszczały. Wpatrywał się szalenie w jakąś kartkę, którą trzymał w dłoni.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Młotku, dopiero co wrzeszczałeś z zachwytu na widok ubranej choinki, więc możesz mnie oświecić, co wymyśliłeś tym razem? – zapytał, odkładając nóż na ławę, by przypadkiem nie skorzystać z niego, gdy usłyszy coś bezsensownego, a było to bardzo prawdopodobne.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie uwierzysz, co jest w tym niepodpisanym pudełku! – krzyczał z bananem na twarzy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No? – westchnął, wiedząc, że i tak się dowie, czy tego chce, czy nie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nasze listy! – wydarł się z błogą miną. Sasuke miał wrażenie, że jego Młotek zaraz dostanie orgazmu i to pierwszy raz bez pomocy magicznych dłoni Sasuke.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Hm, te, co wysyłaliśmy sobie w liceum? – zapytał, choć dobrze pamiętał tamten okres. Młot wyjechał do Londynu, a jego szlag trafiał, choć Naruto nigdy się o tym nie dowiedział.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Te same – potwierdził i spojrzał na niego błagalnie. – Poczytasz ze mną? – Zrobił słodkie oczy. – Sasuke! – jęknął.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie ma mowy, nie wkręcisz mnie w to – powiedział z kamienną twarzą, starając się nie ulec swojemu chłopakowi, którego kochał ponad życie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– A sam sobie będziesz lody robi – warknął z jadem w głosie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
I mimo że to Sasuke zawsze górował i podejmował decyzje, to Naruto, gdy chciał, był bardzo przekonujący.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No dobra – mruknął, siadając obok niego i obejmując go w pasie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Zadowolony Naruto wtulił się w bruneta i zaczął czytać pierwszy list.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 24 lipca 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Drogi Sasuke!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Wreszcie udało mi się znaleźć Twój adres! Już myślałem, że został w szafie tak, jak dwie moje bluzy... I tak ich nie lubiłem.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Londyn jest ogromny! Może nie tak, jak Tokio, ale też można się tu zgubić. Zwłaszcza w dzielnicy, w której mieszkam. Kiedy wychodzisz na ulicę, przed oczami pojawiają mi się identyczne bloki, jak ten mój. Już trzy razy przez to wszedłem do nie swojego mieszkania. Byłem skazany na tłumaczenie się sposobem migowym. Mam nadzieję, że poprawię swój angielski na tyle, żeby móc zamówić sobie hot dog'a w budce z fast food'ami. Po raz pierwszy cieszę się, że rodzice załatwili mi dodatkowe zajęcia.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Liczę, że nie rozrabiasz jakoś. W końcu beze mnie to nie to samo, co nie? Chyba że już znalazłeś sobie inne towarzystwo. Ale o mnie nigdy nie zapomnisz! O mnie nie da się zapomnieć. Jestem na to zbyt zajebisty i dobrze o tym wiesz.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Mój adres masz na kopercie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Jakim ja byłem idiotą – zaśmiał się Naruto po przeczytaniu listu. – Ty i nowi kumple? Błagam cię!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Młocie, ciesz się, że nie postanowiłem sobie jednak takich znaleźć, bo nie przytulałbyś się teraz do mnie – syknął, lecz w jego głosie dało się wyczuć nutkę czułości. Dziwnie czuł się, przywołując wspomnienia, szczególnie, że nigdy na ich temat nie rozmawiali. Kto by pomyślał, że na wyjaśnienie wszystkiego, przyjdzie czas po pięciu latach związku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto prychnął pod nosem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Teraz twoja odpowiedź! – zaśmiał się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 5 sierpnia 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młotku</i></b><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Naprawdę uważasz, że list to dobry pomysł? Trochę się na to czeka, a mi się nudzi.</i></b><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Wiesz dobrze, że z nikim więcej się nie kumpluję, więc cicho tu jakoś bez Ciebie (co nie znaczy, że tęsknię, Młotku)<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>A ty znowu bazgrzesz, jak kura pazurem. Zainwestuj w drukarkę, bo Twoje hieroglify są nie do rozczytania. Jeśli tak bardzo martwisz się, że ktoś to przeczyta, to ustalmy szyfr, pajacu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ty i angielski? Chyba nie uważasz, że Ci to wyjdzie. Nie z Twoim mózgiem. No way </i></b>– <b><i>sprawdź w słowniku, co to znaczy.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Sakura o Ciebie pytała. Spławiłem ją. Pusta jest i jej nie lubię. Hinata to samo. Nie łudź się, Haruno chciała tylko dowiedzieć się, czy zamierzasz wracać i dalej ją prześladować. Nie liczyłbym też na podryw w Londynie. Za cienki jesteś.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Tymi dobrymi informacjami kończę, niezbyt oczekując na odpowiedź.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Właśnie, Młotku. Możesz mi powiedzieć, po jaką cholerę, kazałeś mi pisać te listy? Internet zdecydowanie bardziej oddałby moją tęsknotę – powiedział Uchiha, przytulając go mocno.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Byłeś draniem, tyle w temacie – mruknął obrażony Naruto. – Zaraz, co?! – krzyknął zszokowany. – Tęskniłeś za mną?!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Oczywiście, że tak, matole. Myślisz, że dlaczego byłem taki wredny? – Uśmiechnął się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale...!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Sza! Czytaj swoją odpowiedź – powiedział, opierając brodę na jego ramieniu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto uśmiechnął się do siebie i wziął kolejną kartkę.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 30 sierpnia 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>...Draniu<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>To ja się tak starałem, żeby być miłym, a Ty mi się tak odpłacasz? Dobrze. Od teraz wyrazy "Ciebie" i "Tobie" będę pisać z małej litery. Zmierz się z tym.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Mam nie liczyć na podryw, tak? Zdziwiłbyś się. Kiedy przeczytałem twój list, dostałem takiego kopa, że od razu po wyjściu z domu udało mi się poderwać niezłą laskę. Świetną jest. Jej jedyną wadą jest to, że myśli, że umie gotować. Ale spokojnie, zajmę się tym.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>U mnie za dwa dni zaczyna się szkoła. Angielski doszlifowałem, więc jest moc. Nowy rok szkolny zacznę w wielkim stylu za pomocą mojego uroku osobistego. Mam przecież 17 lat! Długo w tym liceum nie zabawie, więc trzeba dobrze wykorzystać ten czas!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie tęsknie. Wypchaj się.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa – zaśmiał się Sasuke, zabierając kartkę czerwonemu na twarzy Naruto. – Żadnej dziewczyny nie było, prawda?!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Była – wyszeptał, odwracając wzrok. – Oczywiście, że była! – powiedział mocniej. – A ty byłeś zazdrosny!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Sasuke nic nie odpowiedział.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Czytajmy dalej, zaraz zobaczymy, co Sasuś miał na ten temat do powiedzenia – parsknął śmiechem, chwytając kolejny list.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 20 września 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młocie!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zapewne sam nie wierzysz w to, co mówisz. Kupiłeś sobie dmuchaną lalkę? Przyznaj się, żadna na Ciebie nie spojrzała. A jeśli nawet, to na pewno dlatego, bo mnie tam nie ma.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I co mnie obchodzą te Twoje plany podbicia liceum? Uważaj, bo Ci się uda. Beze mnie jesteś nikim, takie są realia.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Kłamiesz z tym angielskim. Wiem to, za krótko trwała Twoja rzekoma nauka.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>NIE życzę Ci szczęścia z tą Twoją dziewczyną.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Również mi Cię nie brak i goń się.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto spojrzał ze smutkiem na bruneta, który patrzył na list, marszcząc brwi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Naprawdę uważałeś, że jestem nikim? – zapytał z pretensją.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha przeniósł zdziwiony wzrok na ukochanego, ale zaraz uśmiechnął się i pogładził go po policzku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Zwariowałeś? Byłem cholernie zazdrosny o tę dziewczynę – wyjaśnił mu. – A wiesz, że nie myślę, gdy jestem zdenerwowany.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Już wtedy się we mnie kochałeś? – zapytał, a kiedy Sasuke uniósł brew, dodał: – No, czy już to wiedziałeś...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie, Młotku. Co nie zmienia faktu, że wpadałem w furię – zaśmiał się. – A ty, co miałeś do powiedzenia po moich słowach?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto nie był pewien, czy chce poznać odpowiedź na jego pytanie, ale posłusznie zacząć odczytywać swoje bazgroły.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 1 października 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Draniu!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie życzysz mi szczęścia z dziewczyną, której nie mam, tak? Rozumiem. Moja odpowiedź brzmi: Lisa cię pozdrawia i mówi, że to słodkie, że jesteś zazdrosny o swojego kumpla.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie jestem nikim, chamie. Cała szkoła jest już moja. Czuję się tutaj nawet lepiej, niż w Tokio. Nikt przynajmniej nie przyćmiewa mojej zajebistości. Dobrze, że cię tu nie ma.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Wysyłam ci jedną saszetkę Earl Grey'a w kopercie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Powiedz mi wreszcie prawdę – wymruczał Sasuke zachęcająco, całując go po szyi. – Ja też kłamałem, żeby ci dopiec, ale teraz chcę wiedzieć wszystko – mówił między kolejnymi pocałunkami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto jęknął cicho i zarumienił się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Więc? – Sasuke spojrzał na blondyna, głaszcząc go drażniąco po udzie. Jakoś nie potrafił utrzymać rąk przy sobie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No... Mówię ci przecież, że Lisa nie była moim wymysłem... Tylko, em... Tak jakby przyjaźniliśmy się tylko i... Um. – Odwrócił wzrok, będąc kompletnie zażenowanym.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Wiedziałem, że w swoim życiu całowałeś się tylko ze mną. – Sasuke był więcej jak zadowolony ze słów chłopaka. Pocałował go krótko. – Kocham cię.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Naruto zaśmiał się nerwowo. <i>Cholera, co ja tam jeszcze wypisywałem?, </i>zastanawiał się w myślach. Kompletnie nie pamiętał, jak to było i tylko te listy odświeżały mu pamięć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No czytaj, czytaj. Pamiętam coś, ale niewyraźnie, a to naprawdę zabawne – powiedział Sasuke, biorąc do ręki kolejną kartkę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto uśmiechnął się lekko, patrząc na ukochanego. Tak bardzo zmienił się przez te wszystkie lata, choć wciąż czasami był draniem...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 10 października 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Wszystkiego najlepszego, Młotku...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Skąd pomysł, że jestem zazdrosny? Po prostu piszę prawdę!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Lisa? Co to za imię? Jej twarz też jest taka brzydka? W sumie to, co ja się pytam? Przecież ładna by na Ciebie nie poleciała .<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Skoro tak bardzo cieszysz się z dzielącej nas odległości, to w ogóle do mnie nie pisz. Zapomnijmy o sobie i tyle.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Poza tym nie mam czasu latać teraz na pocztę. Dla Twojej wiadomości: jestem z Sakurą.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Jeszcze raz wszystkiego dobrego...<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>PS. Herbata była niedobra. Wylałem ją do kibla.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale ty za to nie próżnowałeś – mruknął Naruto, nadymając policzki. – Później pytałem tej suki i powiedziała, że naprawdę byliście razem... – Z jego głosu Sasuke doskonale mógł wyczytać zazdrość oraz pewną dozę irytacji.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Młotku, nigdy z nią nie byłem. Nie sądziłem, że do niej napiszesz, ale kłamała. Czemu? Nie mam pojęcia – powiedział, wzruszając ramionami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto poczuł, jak wielki kamień spadł mu z serca. Przez pięć lat żył ze świadomością, że Haruno miała Sasuke pierwsza, a to cholernie bolało i sam nie wiedział dlaczego, w końcu wtedy Uchiha był wolny, więc mógł robić to, co chciał. Nagle zdał sobie sprawę, że Sasuke odczytuje kolejny list, więc wsłuchał się w jego słowa.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 22 października 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i>Dzięki.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ale ja muszę do ciebie pisać! Jeśli przestanę, to będzie ci przykro, a nie chcę, żeby mały, słodki Sasuś Uchihuś płakał.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie masz nawet piętnastu minut, żeby się doczołgać do poczty? I w ogóle, dlaczego jesteś z Sakurą?! Ktoś ci na to pozwolił?!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Dlaczego obrażasz brytyjską herbatę?! Przecież to jest czysta esencja zajebistości! Stanowczo powinieneś ją wypić. Może dodałaby ci punktów many, noł lajfie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I tak wiem, że siedzisz 24/7 na kompie. Tylko przypominam </i></b>– <b><i>RedTube jest płatne.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Jeszcze raz dzięki za pamięć.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto</i></b><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Wypiłem tę herbatę, Młotku – zaśmiał się Uchiha. – Pamiętam, jak się krzywiłem, bo była cholernie niedobra. Zdecydowanie wolę kawę – przyznał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale... Ale... Brytyjska herbata jest najlepsza!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Tak, tak, oczywiście. – Pokiwał głową, przytakując z ironią. – A teraz czytaj dalej i nie przeżywaj.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 25 grudnia 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Chciałem cię poinformować, że zostawiłeś u mnie płytę. Wysyłam ci ją bez opakowania, więc mam nadzieję, że się porysuje.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha nie mógł powstrzymać śmiechu, Naruto za to zaczął go cicho wyzywać, biorąc kolejny list.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 15 stycznia 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Idioto! To była złota edycja Heroes III! Przez ciebie zamiast jednej drogocennej płyty mam dwie połówki, warte mniej niż kupa gruzu!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Tak w ogóle to (nie) szczęśliwego Nowego Roku. Chuj, że po czasie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I ogarnij dupę wreszcie! Przecież cię nie zgwałciłem, więc nie masz za co się wkurwiać!<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sam Wiesz Kto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>PS. Nie, nie Voldemort, czopie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– O! Pamiętasz to, Sasuke?! – krzyknął podekscytowany Naruto. – Teraz się zacznie, nie? – Poruszył sugestywnie brwiami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Byliśmy totalnym idiotami. Obaj – mruknął. – Ale czytaj, to lepsze, niż myślałem.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 30 stycznia 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie zgwałciłeś, bo nie dałbyś rady. I nie będę nic ogarniać. Zajmij się lepiej swoją "dziewczyną", bo pomyśli, że się we mnie zakochałeś.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>A co mnie obchodzi Twoja BEZNADZIEJNA gra? Właśnie pokazałeś, jakim jesteś noł lajfiem, a oskarżałeś mnie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Hinata wciąż o Ciebie wypytuje. Powiedziałem jej o Lisie. Chyba się załamała, ale co Cię obchodzą starzy znajomi?<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Sam ogarnij dupę i przestań mnie pouczać.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale z ciebie drań! – krzyknął wesoło. – Chyba kocham cię za to chamstwo, ale nie tylko oczywiście. – Pocałował go krótko, ale zdecydowanie. – Byłeś noł lajfem, nie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie, dla twojej wiadomości uczyłem się. Chyba nie sądzisz, że mamy tyle pieniędzy z twojej posady w barze z ramen – parsknął śmiechem, lecz nie z kpiną.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ej! Ale to jest mój bar i dużo mam za to kasy! – Nadął policzki. – Nie wymądrzaj się, panie adwokacie!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha wyszczerzył zęby w cwanym uśmiechu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Czytaj – ponaglał go, przypominając sobie, co następny list zapoczątkuje. Uzumaki chyba też to wiedział, więc bez słowa wziął kartkę.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 11 lutego 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Hinata nie jest w moim typie. Niech wreszcie skupi się na Kibie, a nie mnie molestuje.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ja?! Nie dam rady zgwałcić CIEBIE?! Zrobię to bez problemu! I to nawet listem!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>*wsadza mu rękę w spodnie i zaczyna nią energicznie poruszać* I co ty na to, hm?<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Obaj od razy wybuchli śmiechem. Nie mogli powstrzymać tej fali wesołość, aż Sasuke wydukał, ponieważ dręczyło go to od lat:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Co oznaczają te gwiazdki, do cholery? – zapytał, ocierając łzy, spowodowane śmiechem. – Pamiętam, że też ich użyłem, ale tylko dlatego, bo ty to zrobiłeś. Więc?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No... Nie pamiętam jak to dokładnie z tym było, ale te gwiazdki oznaczają chyba czynność, tak? – Spojrzał na niego niepewnie. – Coś tam było o tym w Internecie dużo. – Wzruszył ramionami i wziął następną kartkę, od razu uśmiechając się szeroko. – No nieźle, kochanie...<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 14 lutego 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młotku!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Z Tobą jest coraz gorzej, ale widzę, że zainwestowałeś w szybszą przesyłkę. Brawo za rozrzutność.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie sądzisz, że pisząc takie rzeczy, zdradzasz swoją dziewczynę? Wiesz, że mogę to pociągnąć dalej? Nie boisz się zaryzykować? Co, jeśli Lisa to przeczyta? Z pewnością z Tobą zerwie. (jeśli w ogóle istnieje, bo w to nie wierzę)<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Gwałtu Ci się na mnie zechciało? Otóż powiem Ci, że choć swoją dłoń włożyłeś mi w spodnie, to w bokserki już nie trafiłeś. Ja Ci pokażę teraz, co to znaczy zadzierać z Uchihą!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>*odpycha go od siebie i łapie za nadgarstki* Widzisz? Jesteś bezbronny. *kładzie się na niego i rozpina jego spodnie* Nie możesz wykonać żadnego ruchu. *całuje go mocno* Powiedzmy, że mi się podoba... * zsuwa jego bokserki i wbija się w niego, nie patrząc na łzy* I już jesteś mój. Żadnej lisy ani Sakury nie ma. *porusza się chaotycznie, dochodząc w nim z głośnym jękiem* Było miło. Przepraszam, jeśli na kartce zostały jakieś ślady.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>W taki oto sposób przespałem się z Tobą, a Ty straciłeś dziewictwo. Jak się z tym czujesz?<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Spalmy to! – krzyknął Sasuke, rzucając się na chłopaka, by wyrwać mu kartkę. – Błagam, nie chcę tego widzieć. To jest hańba! Jak mogłem być tak pusty?!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie przeżywaj, Sasuke – śmiał się, chowając przed nim list. – Mieliśmy po siedemnaście lat, a w tym wieku takie brednie to normalka. – Machnął ręką.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale... No dobrze – odpuścił. W końcu to i tak były tylko ich wspomnienia, i nie mieli zamiaru nikomu ich pokazywać. Nikt się nie dowie o jego małym potknięciu. Mimo wszystko był zadowolony, że samymi słowami na papierze wywołał rumieńce na twarzy chłopaka. Po tylu latach spędzonych razem, wciąż się zawstydzał...<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 17 lutego 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie ma to jak wysłać seks pocztą i to jeszcze w walentynki. Uważaj, bo się jeszcze podniecę.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>A tak w ogóle to ja miałem być na górze! Przecież to mały, niewinny gwałt! Twoja duma nie powinna się tu wtrącać!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Jak się czuje po stracie dziewictwa? Zero różnicy. Jesteś słaby w łóżku. Nawet Lisa byłaby lepszym seme od ciebie. W seksie trzeba mieć wyczucie, Draniu! Ty doszedłeś, a co ze mną? Nieczuły cham z ciebie. Pan Uchiha się dobrze bawi, a ja sobie czytam jakąś seksiastą nowelkę.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Następnym razem wytrzyj kartkę papierowym ręcznikiem.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Kolejny wybuch śmiechu, tym razem jedynie ze strony Sasuke. Naruto patrzył niemrawo na kartkę, besztając się w myślach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie śmiej się, Draniu! Ty nie byłeś lepszy!<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 23 luty 2010r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młocie...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>To był gwałt. Chyba nie spodziewałeś się, że będę delikatny. Wziąłem to, co chciałem i tyle w temacie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zdradziłeś Lisę, więc lepiej jej nie okłamuj. Nie, żebym coś sugerował.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zerwałem z Sakurą, Młocie. Słabo obciąga. Wolałbym Ciebie. Przynajmniej widziałbym, że mam w łóżku kogoś, kto nie byłby w stanie mi się sprzeciwić. Haruno ma ciężką rękę. Nie, Młotku. Nie ciesz się, bo ani razu mnie nie uderzyła. Była bezużyteczna. Ale co ja Ci będę pisał? I tak wiesz swoje, bo myślisz kutasem.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I patrz do czego się przyznałeś. Prawiczkiem byłeś. Coś Ci Lisa nie podchodzi. Ciesz się, że masz mnie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– I kto tu teraz kłamie?! – krzyknął Naruto, uderzając Uchihę w ramię. – Nie ładnie tak pisać o dziewczynach!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Sasuke spojrzał na niego, jak na idiotę, choć gdzieś w głębi serca było mu wstyd.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Sam przed chwilą nazwałeś Sakurę suką. Nie zapominaj, kto nam mieszał w związku i teraz jej nie broń – powiedział, biorąc kolejną kartkę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 2 marca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Draniu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Teoretycznie straciłem dziewictwo, ale praktycznie jakoś bólu dupy nie mam. Moje zajebiste pośladki będzie mogła oglądać tylko osoba upoważniona.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ty na każdego się tak rzucasz? Przecież nie wszyscy by się cieszyli z takiego gwałtu. Powinieneś powiesić sobie tabliczkę na drzwiach z napisem "sex for free". Wyżyłbyś się przynajmniej.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>A co do Sakury: nie interesuje mnie to, że potrzebujesz swojej drugiej połówki tylko po to, żeby miał ci kto obciągnąć. Ani trochę mnie to nie obchodzi. Serio.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Serio. Ani trochę – przedrzeźniał go Sasuke. – W ogóle mnie to nie interesuje. O ironio!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto zaśmiał się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Bo nie interesowało! Tak mi się przynajmniej wydaję... – westchnął. – No czytaj następny, chcę wiedzieć, co dalej. – Wyszczerzył zęby.<o:p></o:p></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 10 marca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młocie!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>A kto powiedział, że Sakura to moja druga połówka? Na świecie jest tylko jedna osoba, którą kocham i niestety ona mnie wkurza.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Przestań mówić "zajebiście". Tylko osoby tego godne mogą to robić.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I jak tam, Lisa? Mam nadzieję, że szybko zerwiecie. Jakoś tak nie lubię jej. Widziałem jej zdjęcia na facebook'u. Pff... I te Twoje komentarze. Przestań udawać.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Do Twoich pośladków mam dostęp odkąd Cię zgwałciłem. Tak jakby zaznaczyłem swój teren. Lisa ma zakaz wstępu. Nie, żeby coś.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I wiesz, że nie na wszystkich. Czuj się wybrany.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>A co do obciągania... Ty to robisz najlepiej.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ha! Przyznałeś się, że mnie kochasz! – krzyknął Naruto z triumfem w oczach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Niby gdzie? – zdziwił się Sasuke, patrząc na niego z niezrozumieniem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No tutaj, napisałeś: "Na świecie jest tylko jedna osoba, którą kocham i niestety ona mnie wkurza." – przeczytał. – Ja cię wkurzam, a gwałcąc mnie, równocześnie nie mogłeś mnie zdradzić!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Sasuke pokręcił głową.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Chodziło mi o Itachi'ego, Młotku – zaśmiał się i lekko ugryzł go w nos. – Mówiłem ci, że nie wiedziałem, że jesteś dla mnie ważny.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Lipa. – Nadął policzki. – A już myślałem...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Dobra, czytaj, bo nie mamy całej wieczności.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 19 marca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Idioto!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ja jestem wręcz bardzo godny, żeby używać tego słowa! Jestem czystą, nieskazitelną zajebistością, która oświeca innych swoją chwałą! Pogódź się z tym wreszcie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zerwałem z Lisą. Znudziła mi się. Jej siostra jest lepsza. Mam zamiar się za nią zabrać. Muszę tylko poczekać aż zerwie ze swoim chłopakiem.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Skąd możesz wiedzieć, jak obciągam, skoro ci nie obciągałem? Zapewne chciałbyś. Na pewno byś chciał. Oczywiście, że tak! Za bardzo to widać.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Całkowicie zignoruję fakt, że kogoś kochasz, a jednocześnie zdradzasz tę osobę ze mną. Grzecznie to pominę.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Siostra Lisy... No zabawne. – Sasuke uśmiechnął się ironicznie. – Taki z ciebie playboy, hm?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto zachichotał, czując język ukochanego na swojej szyi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Lisa nie miała siostry – wyznał, łapiąc go za rękę. – Ale podobała mi się twoja zazdrość. Byłem bardzo wdzięczny mojej przyjaciółce za to, że mnie kryła.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– I na pewno ładnie jej dziękowałeś – wymruczał, napierając wolną ręką na jego krocze. – Nie tak jak mi, ale zawsze, nie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Kupiłem jej kwiatki – oznajmił, coraz bardziej podniecony.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– A pamiętasz, co ja kupiłem tobie? – zapytał i kiwnął głową na kolejny lisy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 25 marca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młocie...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Twoje myślenie mnie dobija. Kto powiedział, że kogokolwiek zdradzam?<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Kiedy wreszcie zrozumiesz, że "zajebisty" to ktoś, kto jest choć trochę inteligentny? Ty ze swoimi oczkami i włoskami zaliczasz się jedynie do ładnie wyglądających pustaków. Poza tym ciągle krzyczysz i mnie wkurzasz. W dodatku mam dość pisania listów. Taki romantyczny mam być? Serio?<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Polujesz na jej siostrę? Brawo, Młotku. Naprawdę jesteś idiotą. Moja irytacja wzrasta i niedługo wybuchnę, a fala uderzeniowa nie pominie Londynu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Oczywiście, że pragnę, żebyś mi obciągnął! Przecież to logiczne. Czego się spodziewałeś? Fajnie wyglądałbyś tam na dole.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Kupiłem Ci wibrator, żebyś nie czuł się samotny. Używaj go z myślą o mnie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>PS. Oddajesz mi kasę za paczkę. Trochę to kosztuje!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Wibrator! – krzyknął Naruto ze śmiechem. – Pamiętam skubańca! Po roku się popsuł!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Używałeś go? – zdziwił się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Zgłupiałeś? – wybuchł śmiechem. – Byłem prawiczkiem, Draniu! To nie byłoby zbyt miłe doświadczenie...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– W takim razie co z nim robiłeś? – Spojrzał na niego podejrzliwie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Robiłem sobie masaż – oznajmił z głupią miną, a słysząc wymowne prychnięcie Sasuke, dodał: – Jak patrzę na to z perspektywy czasu, to wiem, że to faktycznie było bez sensu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No brawo – zaśmiał się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ej! Ale ty za to totalnie się irytowałeś! – zauważył ze śmiechem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– A po tobie musiało wszystko spływać... – warknął.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Bo ja to olewałem. Chciałem ci tylko dokopać. – Wystawił mu język.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 3 kwietnia 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nic ci, chamie, nie oddaję! Jesteś bogaty, dattebayo, zapomniałeś już?<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Dzięki, normalnie całe życie marzyłem o FIOLETOWYM wibratorze. Jesteś, kurwa, kochany.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Kłamiesz. Uwielbiasz pisać te listy. Inaczej nie odpisywałbyś tak szybko.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Aż tak bardzo chcesz, żebym ci obciągnął? Mam na to idealne rozwiązanie! Kup kremową skarpetkę, przyszyj do niej żółte nitki, żeby robiły za moje włosy i dorysuj oczy niebieskim flamastrem. Tada~! Właśnie twoja firma wyprodukowała nowy produkt~! Domowej roboty obciągarka z moją twarzą!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Czekam na foty, zrobione w trakcie użytkowania.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Lubiłeś pisać te listy, prawda? – wymruczał, przytulając się do niego mocno. – To było takie romantyczne, a ty to kochałeś – powiedział z przekonaniem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Wiesz, kochanie, sam pomysł z listami był romantyczny, to prawda, ale ich treści odbiegała nieco od...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Seks jest romantyczny! – przerwał mu. – A my byliśmy nastolatkami, więc wiesz... Seks był wszystkim, a ty dość dobitnie o tym pisałeś – powiedział wymownie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 10 kwietnia 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Masz rację. Przyjemnie było, ale wolałbym Ciebie na żywo. Zdecydowanie skarpeta nie oddaje Twoich ust.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zrobiłem też zdjęcia, które dołączam do listu. Życzę przyjemnie spędzonego wieczoru wraz z moim obrazkiem przed twarzą.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Owszem, jestem bogaty, ale nie będę marnował na Ciebie pieniędzy, Młocie. Nie jesteś nikim ważnym.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie podoba Ci się fiolet? Zawsze go ze mną kojarzyłeś, więc miałem nadzieję, że Ci się spodoba.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Odpisuję szybko, bo nie chcę mi się długo czekać.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie jesteś nikim ważnym – prychnął Naruto, przewracając oczami. – Mam cię w dupie, ale śnisz mi się po nocach. Byłeś taki chamski, Sasuke.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ja jestem chamski, Młotku. Wciąż ten sam i nie zamierzam się zmienić – powiedział, rozpinając jego spodnie. – Może zajmiemy się czymś przyjemniejszym, hm?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie – zaprzeczył stanowczo, odpychając jego dłonie. – Najpierw doczytamy – zarządził, wyjmując z pudełka kartkę, która okazała się zdjęciem. – O cholera! – krzyknął zaskoczony i spojrzał uważnie na fotografię.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– To ja? – zaśmiał się. – Ja i ty?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Chyba ty i moja podobizna... – mruknął. – Ej, Sasuke. Ty masz teraz większego! – odkrył, macając go po kroku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– I Bogu dzięki. – Sasuke był wyraźnie zadowolony ze spostrzeżenia swojego chłopaka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 21 kwietnia 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Draniu!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie to, że mi się fiolet nie podoba, ale on jest taki... *szeptem* pedalski. Nie, żeby coś.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>I szczerze to nie spodziewałem się, że serio mi te zdjęcia wyślesz! Wiesz, co by było, gdyby moja mama to otworzyła?! Specjalnie bym do ciebie przyleciał, ale nie po to, by ci obciągnąć, tylko żeby cię zabić!!!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Muszę cię rozczarować, nie mam zamiaru wieszać twojego małego przyjaciela nad łóżkiem. Tym bardziej nie będę go nosił w portfelu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Gdzie trzymałeś to zdjęcie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– W pokrowcu na telefon – wypalił zawstydzony.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Sasuke kolejny raz tego dnia wybuchł śmiechem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 30 kwietnia 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młocie!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>"Małego"?! Ja mam małego?! Mam ochotę Cię udusić! Albo najpierw bym Cię zgwałcił. Przynajmniej miałbym coś z Twojej śmierci. I tak wiem, że robisz sobie przy nim dobrze. Za długo Cię znam, poza tym wiem też, że o mnie marzysz.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Pedalski?! Sam jesteś pedalski, Młotku. A co do pedałów... Sai przesyła Ci gorące całusy. Oznajmił, że przyjedzie do Ciebie w wakacje. Miłego odpoczynku.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Komp mi się zepsuł. Przynajmniej teraz widzę jakiś sens w tych głupich listach. Możesz się cieszyć.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Młotku... Zacząłem wychodzić do miasta, ale to nie był dobry pomysł. Chyba przespałem się z facetem. Znaczy wyglądał jak kobieta... No pijany byłem! I nie śmiej się, bo to nie jest śmieszne...<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ahahaha! Zapomniałem o tym! – Naruto niemalże wstał. – No tak, przespałeś się z kim po pijaku!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Z nikim się nie przespałem. – Uśmiechnął się lekko. – Na urodzinach Itachi'ego dowiedziałem się wszystkiego. Spotkałem tam Deidarę i to z nim obudziłem się w łóżku. Powiedział mi, że zaciągnął mnie do hotelu tylko dlatego, bo byłem schlany w trzy dupy i bał się, że wpadnę w kłopoty – wyjaśnił zadowolony.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ech... Ty i te twoje szczęście – westchnął Naruto.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 12 maja 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Przespałeś się po pijaku z facetem i dramatyzujesz? A kiedy gwałciłeś mnie, to taki zadowolony byłeś. Muszę cię sprowadzić na ziemię: ja też jestem facetem.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zrobisz coś dla mnie? Przywiąż Sai'a do latarni. Po pierwsze </i></b>– <b><i>dzięki temu nie przyjedzie. A po drugie </i></b>–<b><i> ucieszy się z lokalizacji. Czasami serio wydaję mi się, że jest męską dziwką.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Zaczynasz mi działać na nerwy! Dlaczego mam o tobie marzyć?! Podaj mi choć jeden powód, bo ja nie widzę żadnego!<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ou, Sai – Naruto zaśmiał się nerwowo. – Z nim to kiedyś były historie... – Skrzywił się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ta... Był na ciebie napalony i to nawet bardzo. Z tego, co wiem, teraz prowadzi życie kawalera...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Co noc z kimś innym. – Pokręcił głową. – Normalnie schematowy pedał!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha wzruszył ramionami.<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 19 maja 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młotku...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ty chyba nie wiesz, jak się pisze listy. Pomijając jednak to...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>No dramatyzuję! Przespałem się z facetem, którego nie znam! Ciebie, Młocie, akurat nie da się nie znać, a poza tym wyglądasz jak rasowy cukierek! Taa... Nie lubię słodyczy... Niemniej jednak jesteś moim przyjacielem i gwałcenie Ciebie sprawia mi przyjemność...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Technicznie to nie wiem, dlaczego Ci to piszę, ponieważ wcale nie uważam Cię za swojego przyjaciela.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Dlaczego mam bronić Twój tyłek przed Sai'em? Przecież lubisz go, nawet bardzo. Tak mi się przynajmniej wydaję.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Kończąc ten mój czarny humor, chciałbym Cię uświadomić, że Sai JEST męską dziwką. Ojej...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Mam podać Ci jeden argument? Proszę Cię.... Ich jest dużo więcej.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>1. Jestem nieziemsko przystojny.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>2. Każdy chciałby być na Twoim miejscu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>3. Nie oszukujmy się </i></b>–<b><i> jestem Bogiem seksu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>4. Kochasz i wielbisz mnie od podstawówki.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>5. Kilkakrotnie wymówiłeś moje imię przez sen.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Chyba starczy, prawda? Też tak myślę...<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Oj, chyba ktoś tu się gubił w zeznaniach! – Naruto śmiał się szyderczo. – Jesteś moim przyjacielem, ale nie jesteś. – Spojrzał mu w oczy. – To jak to w końcu było, cukiereczku? Byliśmy tymi przyjaciółmi?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie. To był układ. Ja cię gwałcę, a ty ładnie wyglądasz – oznajmił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ej! Nie zapominaj, że nigdy do żadnego gwałtu nie doszło!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Oczywiście, bo ty zawsze byłeś chętny – wymruczał gardłowo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– I czekaj...! Kiedy niby słyszałeś, jak gadam przez sen? – Zmrużył oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– A mało razy u mnie nocowałeś, jak i na odwrót? – Uniósł brew.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale co mówiłem?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Coś jak: – zbliżył swoje usta do jego ucha – "Sasuke, błagam, mocniej."<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Naruto otworzył szeroko oczy i dopiero, gdy usłyszał cichy śmiech, zrozumiał, że to brednie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Drań! – fuknął, odpychając go od siebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 27 maja 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Dziękuję za podanie JEDNEGO argumentu. Jestem ci za nie wdzięczny. Już wiem, czego nie robić. Oczywiście w granicach możliwości.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ja nie umiem pisać listów? Goń się. Pamiętaj, że to ja zacząłem tę aglomerację i gdyby nie ja, to nie wiedziałbyś, że w ogóle pisze się datę.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Sai to dziwka, a ja nie lubię dziwek. Tyle w temacie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie życzę sobie, żebyś mnie gwałcił bez pozwolenia. Aby je uzyskać, musisz spełnić kilka warunków. Pomińmy fakt, że gwałt to już nie będzie, tylko zwykły seks...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Warunki może kiedyś ci podam.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie wierzę, że pisaliśmy o seksie tak swobodnie i nie wiązaliśmy z tym nic szczególnego! To się w głowie nie mieści. – Naruto był w istnym szoku. – Czy my nie widzieliśmy w tym nic dziwnego?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie wiem. Ja bez przerwy robiłem sobie dobrze. – Sasuke parsknął śmiechem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 2 czerwca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młotku...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Dawaj te warunki, bo mi stoi. W ogóle o mnie nie dbasz. Czuję się niekochany...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ja nie gwałcę Cię bez powodu! Przecież zaspokajam swoje potrzeby.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Czy ty, Młocie, wiesz, co oznacza pojęcie aglomeracja? Otóż jest to skupisko małych miast z dużym po środku, rozumiesz?! Tobie chodziło o korespondencję, geniuszu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Czekam z potrzebą...<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Pan Idealny znowu popisał się swoją wiedzą – prychnął Naruto. – To już się pomylić nie można?!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Już się tak nie bulwersuj, kochanie. – Sasuke przejechał nosem po jego policzku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale trzeba przyznać, że niczego się nie wstydziłeś...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Szczerze, Młotku? Od tego listu już wiedziałem, że jednak się w tobie zabujałem. Chyba nie muszę dodawać, że próbowałem cię prowokować.<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 10 czerwca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ja w przeciwieństwie do ciebie czuję się kochany aż w nadmiarze. Ty mnie zgwałciłeś, Sai chce mnie zgwałcić, Hinata molestuje mnie na fejsie. Normalnie żyć, nie umierać!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Wybacz, że ze sterczącym kutasem musiałeś czekać na odpowiedź aż dwa tygodnie. Nie jestem ani trochę ciekawy, czy ktoś to zauważył. Po prostu wypiszę ci te warunki:<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
–<b><i> opłacisz mi roczną prenumeratę magazynu "Otaku"<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
–<b><i> zamówisz mi 50 opakowań ramen<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
–<b><i> będziesz mnie pytał o pozwolenie na dotykanie moich pośladków<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
–<b><i> zrobisz mi kawaii laurkę<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
–<b><i> założysz sobie zeszyt kar i napiszesz tam sto razy: "Nie będę gwałcił Naruto."<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Przepraszam, jeśli po wykonaniu zadań aż ci opadnie z wrażenia.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Żałosne! – jęknął Naruto. – Pięćdziesiąt opakowań ramen? Mogłem zażyczyć sobie sto!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Co za młotek – mruknął Sasuke z rozbawieniem.<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 21 czerwca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Ugh!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Młocie! Cudownie, że Twoje warunki są tak PROSTE i TANIE do zrealizowania. Żadnego ramen Ci nie kupię, bo przytyjesz </i></b>–<b><i> to po pierwsze. Po drugie </i></b>–<b><i>nie będę pytał się o pozwolenie, ponieważ uprawiając z Tobą seks, mogę robić to, co chcę.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Laurki Ci nie zrobię, ale mogę postawić Ci laskę </i></b>–<b><i> myślę, że to Ci się spodoba.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Naprawdę? Bardziej beznadziejnej kary nie mogłeś mi wymyślić. Żałosne.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Czy wiesz, że żądając ode mnie zapłaty w postaci ramen i prenumeraty "Otaku", zachowujesz się, jak tania dziwka? Nie, żeby robiło mi to różnicę.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie martw się. Cały czas pomaga mi skarpetka. Jak na razie mi wystarczy.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>PS. Pośpiesz się z odpowiedzią!<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Mmm... Faktycznie uwielbiam, jak stawiasz mi laskę – przytaknął Naruto. – To prawie najlepsze uczucie pod Słońcem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– A kiedy czujesz się najlepiej? – zapytał Sasuke, choć dobrze znał odpowiedź.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36pt; text-indent: 36pt;">
– Kiedy mnie przytulasz i mówisz jak bardzo mnie kochasz. – Wyszczerzył zęby, odczytując następny list.<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 26 czerwca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Wyślę poleconym, a co tam. Jeszcze cię twoja potrzeba od środka rozerwie i co wtedy? Widzisz, jak o ciebie dbam?<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie zachowuję się jak tania dziwka, tylko jak droga dziwka, ćwoku. W końcu opłacasz (a przynajmniej powinieneś!) moje dzienne potrzeby, wyżywienie, a ponadto dostaję od ciebie drogie prezenty w postaci chińskiego wibratora i kołka od szczotki. Sam sobie wsadź w dupę ten kołek, kołku.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Lubisz dziwki? Myślę, że Sai powinien być ciągle wolny (kto by go tam chciał, chyba że ty, bo lubisz dziwki)<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie wierzę, że nazwałeś się dziwką...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ja też nie. – Naruto znów spłonął rumieńcem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ty nie dość, że najpierw mówisz, a potem myślisz, to tak samo masz z pisaniem. – Sasuke próbował się nie roześmiać. – To słodkie...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Jasne...<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 2 lipca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młotku.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie wiem, czy zauważyłeś, ale są już wakacje. Przyznaj, nie zdałeś? No mniejsza, spodziewałem się, że sprytnie to zatuszujesz.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Nie lubię dziwek, ale lubię Ciebie, więc muszę to przeboleć. Naprawdę świetnie obciągasz, pisałem to już, prawda? Nie chciałbym, żebyś zapomniał.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Więc jesteś ekskluzywną dziwką? Masz innych klientów? Nie podoba mi się to. Mówiłem Ci kiedyś, że nie lubię dzielić się swoją własnością, nie? No właśnie.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale przecież ja nigdy ci nie...!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– W moich snach owszem – powiedział rozmarzonym tonem. – Jednak rzeczywistość okazała się dwieście razy lepsza. – Ucałował go w czoło.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Się wie. – Uśmiechnął się zadowolony.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 10 lipca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Draniu.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Owszem, jestem ekskluzywną dziwką. Ale nikt inny nie ma prawa mnie pieprzyć. Ja również już kiedyś mówiłem: tylko VIP'y mają prawo dotykać moich pośladków.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Tak sobie myślę... Gdybyś był psem, to przeleciałbyś mnie i zostawił w spokoju. Ale ty dalej piszesz...<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ach ta twoja rzekoma niechęć – zaśmiał się Uchiha. – Naprawdę? Tylko VIP'y? Załóżmy, że ja jestem jedynym VIP'em na świecie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Nie patrz na to, co pisałem, bo mnie boli, jak to czytam. Taki bez mózg...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale teraz nie byłoby lepiej... – parsknął śmiechem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ej! – oburzył się.<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Tokio, 19 lipca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><i>Młotku...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Chciałbym zauważyć, że sam siebie nazywasz dziwką. Trochę szacunku do swojej osoby, błagam... Nie wiem kogo uważasz za VIP'a, ale ja jestem ponad to.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Jeśli tak bardzo nie podoba Ci się to, że do Ciebie piszę, choć sam zacząłeś, to mogę przestać. Nie zależy mi.<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Sasuke<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– A zależało mi cholernie, więc nie wiem, po co to napisałem...<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No właśnie! Mogłeś to przemilczeć. Pamiętam, że miałem po tym liście doła – mruknął cicho.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– No proszę. Moje kochanie wiedziało, co do mnie czuje? – zaśmiał się. – Szybko się domyśliłeś – zakpił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Lepiej późno, niż wcale...<b><i><o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Londyn, 30 lipca 2011r.<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>...ale ty nie jesteś psem... Jesteś człowiekiem...<o:p></o:p></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
<b><i>Ej, a może zamiast do siebie pisać, po prostu się spotkamy? Został nam jeszcze miesiąc wakacji! No, ale tobie nie zależy nawet na wysłaniu do mnie jakiegoś durnego listu... Tym bardziej nie będziesz chciał się spotkać, a ja nic z tym nie mogę zrobić...<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b><i>Naruto<o:p></o:p></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ten list aż krzyczy: Przyjedź tu i mnie przeleć. – Sasuke spojrzał do pudełka. – Ale nie ma mojej odpowiedzi... Co się stało później? – Zmarszczył brwi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uzumaki uśmiechnął się lekko i usiadł mu na biodrach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Tydzień czekałem na twoją odpowiedź – mówił, pochylając się nad nim. – I wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Dokładnie w dzień, w którym dostawałem szału. Poszedłem otworzyć z nadzieją, że to listonosz i wiesz kto stał za drzwiami? – Jego usta już muskały te drugie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Hm? – mruknął podniecony brunet.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ty – wyszeptał, jakby to była tajemnica. – Nic nie mówiłeś, między nami panowała istna cisza, przerywana jedynie przez odgłosy kroków, a wiesz dlaczego?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Sasuke w odpowiedzi jedynie ściągnął jego bluzkę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Bo mnie całowałeś. Całowałeś mnie tak, jak nikomu innemu bym nie pozwolił. – Jego głos prawie giną w przyspieszonym oddechu Sasuke. Jednak Uchiha go słyszał i to doskonale. – Nie pozwoliłeś mi się odezwać ani razu, nawet wtedy, gdy twoje usta przestały atakować moje i znalazły się niżej, pamiętasz, dlaczego tak było?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha czekał, patrząc mu w oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ponieważ jęczałem, nie będąc w stanie wypowiedzieć ani słowa. A teraz pamiętasz? Pamiętasz, co było potem? – Otarł się o jego krocze.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
Uchiha skinął głową, zsuwając powoli spodnie Naruto.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Więc pokaż mi to – wyjęczał, ponieważ Sasuke już dobrał się do jego bokserek.<o:p></o:p></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
* * *<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Co zrobimy z tymi listami? – zapytał Naruto, kiedy już ochłonęli po niedawno przeżytym orgazmie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Schowajmy je gdzieś głęboko do szuflady. One nas kompromitują – powiedział Sasuke, drażniąc kciukiem odkrytą skórę Naruto.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Ale poczytamy je jeszcze kiedyś? – zapytał i spojrzał na niego błagalnie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Dla ciebie wszystko, moja ty aglomeracjo – zaśmiał się.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36pt;">
– Drań!</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-31039017295996912862014-04-07T15:27:00.001+02:002014-04-07T16:29:23.773+02:00Pożegnanie<p>Hej~!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>I jestem z miniaturką :3 Nic więcej nie byłam w stanie wyskrobać w tym tygodniu 3: Mam nadzieję, że Wam się spodoba :D</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>A teraz wiadomość numer 2 :) Zawieszam bloga XD Tss Tss XD Ale serio. Nie będzie mnie cały kwiecień :( W sobotę mam bierzmowanie, a po świętach egzaminy o_O Wolałabym, aby nie trzymały mnie żadne terminy związane z blogiem, a naprawdę zależy mi na wynikach egzaminów XD Ale, ale, wracam 1 maja :3 Tego właśnie dnia spodziewajcie się czegoś na blogu XD Nie wiem, co to będzie, ale coś na pewno :D</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>~Inata – Nie :( Nie zaglądam do Ciebie. Prawdę powiedziawszy nie zaglądam teraz nigdzie XD Brak czasu, ot co XD Kiedy siedzę na kompie, to piszę, a i tak to mało czasu :< Jak się wszystko uspokoi to looknę :3 I mam do Ciebie prośbę: wypisz mi te wszystkie źle użyte przeze mnie słowa, co? Bardzo chciałabym wiedzieć, co takiego namąciłam, bo szczerze nie mam pojęcia x.x </p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Trochę w tym tekście jest namącone, ponieważ jest tylko w połowie sprawdzone XD Znaczy w połowie (troszkę większej połowie) sprawdzony przez betę XD Bo dałam, ile miałam, a dopiero dzisiaj dopisałam XD No i raczej zorientujecie się, w którym momencie sprawdzałam już sama x.x A nie dawałam już reszty Rehab-e, ponieważ chciałam wstawić już dzisiaj XD Ja zła XD</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Do 1 maja! <3</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Enjoy ;*</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Beta: Rehab-e :D</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> – Wyjeżdżam – oznajmił, patrząc na swojego współlokatora, który z wielkim zafascynowaniem obserwował kubeczek z jogurtem, trzymając deser w dłoni.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Rozumiem – pokiwał głową, nie spoglądając mu w oczy. – Nie no, spoko. – wzruszył ramionami, tłumiąc drżenie rąk. – A kiedy wrócisz? – zapytał zdawkowym tonem, grzebiąc łyżeczką w przekąsce.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Sasuke westchnął, a Naruto znieruchomiał, czekając na odpowiedź.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Wyjeżdżam na stałe – uściślił beznamiętnie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Uzumakiemu kubeczek wypadł z dłoni, kiedy usłyszał zdanie wypowiedziane przez bruneta. Spojrzał na różową plamę, która znalazła się na kanapie i zaśmiał się cicho.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Pobrudziło się. – podniósł opakowanie z podłogi. – Posprzątam to – powiedział i wstał z kanapy, oglądając się na obicie siedzenia. – Przyda się coś mokrego – rzucił jeszcze i ruszył w stronę swojego pokoju, choć ścierkę znalazłby w kuchni. Po chwili drzwi do jego sypialni zamknęły się cicho.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke patrzył, to na miejsce, w którym przed chwilą zniknął Naruto, to na pobrudzoną kanapę. Westchnął i zgarnął jogurt chusteczką. Wstał i również udał się do pokoju, by się spakować.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> Leżał na swoim łóżku i ściskał mocno poduszkę, jakby chciał ją udusić, a że była to rzecz martwa i nie mógł popełnić morderstwa, to było mu niesamowicie źle. Z jakiegoś, nieznanego mu powodu, chciał się na kimś wyżyć. W oddali słyszał, jak Sasuke pakował swoje manatki do torby, która co raz musiała być ciągana po podłodze, ponieważ dało się słyszeć ciche szuranie ciężkiego przedmiotu o panele. Westchnął, czując w sercu niemiłe ukłucie i jakąś pustkę, która powoli zaczęła zadomawiać się w jego rozumie. Warknął wściekle. Nie był przyzwyczajony do mieszkania w samotności! Miał cichą nadzieję, że może Uchiha sobie z niego żartuje, ale po co miałby to robić? Dlaczego tak bardzo się tym przejmował? Przecież byli jedynie współlokatorami i było jasne, że kiedyś ich drogi się rozejdą. Skrzywił się, zauważając, że przywołując wizję bruneta z kobietą u jego boku, ucisk w sercu nasilał się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Usłyszał jakiś ruch za drzwiami, więc zakrył głowę kołdrą, udając, że śpi. Po chwili do sypialni wszedł Sasuke, bo któż by inny?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Śpisz, Naruto? – zapytał cicho i Uzumaki poczuł, jak materac ugina się pod ciężarem Uchihy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto targany ciekawością, odchylił kołdrę i spojrzał na bruneta jednym okiem. Może Sasuke nie wyjeżdża?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Widziałeś gdzieś mój nowy garnitur? – spytał z kamienną twarz.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Blondynowi wszystkie kolory zeszły z twarzy. Czyli jednak... Chciał się odezwać, ale wielka gula w gardle uniemożliwiła mu ten ruch. Odchrząknął i pokręcił głową, chowając się z powrotem pod pierzynę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Ciche westchnienie przedarło się przez grubą warstwę pościeli, docierając do uszu blondyna. Zacisnął powieki, chcąc zasnąć i przestać odczuwać głupi ból w żołądku, który teraz pojawił się, dołączając do torturowania Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> Nawet nie wiedział, kiedy zasnął, ale niezbyt go to interesowało. Bardziej skupiony był na głosie Sasuke, który chyba starał się go obudzić.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Hm? – mruknął, nie do końca przytomnie. </p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Za dwie godziny wyjeżdżam, więc chciałem oddać ci klucze – oznajmił, stojąc nad nim.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto otworzył szeroko oczy. Ból w sercu natychmiast powrócił, a głupi dyskomfort w żołądku, nasilił się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Och... – szepnął, patrząc na niego przerażony, a jego wzrok krzyczał: "Jak możesz mnie zostawiać?!" – J-Jasne – zająkał się. Podniósł się do siadu. – Zaraz wstanę, tylko się ogarnę – powiedział, a brunet kiwnął głową i wyszedł z pokoju, zostawiając go samego. Uzumaki, klnąc na swoje przyzwyczajenie do Uchihy, zaczął się ubierać. Chciał to zrobić jak najszybciej, aby pobyć trochę z Sasuke, zanim ten przekroczy próg mieszkania i na zawsze zniknie z jego życia. Z niemym wyrazem twarzy, wyszedł z łazienki, gdy już doprowadził się do stanu używalności. Uchihę zastał w salonie, siedzącego na kanapie. – Więc...?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Za dwie godziny mam samolot – oznajmił, patrząc na niego bez cienia emocji.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Cholerny Uchiha - warknął w myślach.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – To – wyjął z kieszeni klucze i położył je na stoliku. – już nie będzie mi potrzebne.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Naruto przełknął ślinę i wzruszył ramionami, udając niewzruszonego słowami chłopaka.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Spoko – rzucił zimno. – Coś jeszcze? – zapytał, a jego głos zadrżał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Blondyn mógł przysiąc na swoje ukochane ramen, że przez moment ujrzał w oczach Sasuke niepokojący błysk.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Będziesz chciał znaleźć sobie nowego współlokatora? – brunet obserwował go z nieukrywanym zaciekawieniem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uzumaki oburzył się na to pytanie. Przecież...przecież odkąd pamiętał, mieszkał jedynie z Sasuke, nie licząc dzieciństwa w sierocińcu. Nie wyobrażał sobie innego zestawienia, jak Sasuke – Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Ja... – zaczął i z zaciętą miną oznajmił: – Tak. – oczywiście kłamał, ale gniew w jego oczach przysłaniał tę dziwną emocje, przez którą Uchiha zawsze wiedział, kiedy Naruto opowiadał bzdury.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Chłopak wydawał się zdziwiony, jednak zaraz uśmiechnął się kopiąco.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Cieszę się – oznajmił zimno.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Obaj chcieli zdenerwować siebie nawzajem, ale blondyn nie miał pojęcia, czemu to miało służyć i ku jego zgrozie – Sasuke zdawał się mieć tego doskonałą świadomość.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Milczenie, jakie między nimi zapadło, było jedynie przerwą między kolejnymi rundami walki, która nie powinna mieć miejsca. To były ich ostatnie dwie godziny, a oni, zamiast się pożegnać, woleli toczyć wojnę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto usiadł na kanapie, nie spuszczając wzroku z Sasuke, który także nie przerywał kontaktu z lazurowymi tęczówkami.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie sądziłem, że będziesz chciał wrócić do Japonii...po tym wszystkim – powiedział, mając na myśli zamordowaną rodzinę Uchiha.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Uważasz mnie za tchórza? – parsknął śmiechem. – Dobrze wiesz, że myślenie ci nie wychodzi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uzumaki zmrużył oczy, po czym otworzył usta, jednak zaraz je zamknął i westchnął zrezygnowany. Zostało półtorej godziny, a dokładnie godzina, jeśli liczyć czas dojazdu na lotnisko.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Fajnie się z tobą mieszkało – przyznał i uśmiechnął się smutno. Chciało mu się płakać. Czuł jakiś dziwny ból wewnątrz siebie, ale nie miał pojęcia, czym był on spowodowany.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Z tobą już mniej fajnie, ale ujdzie – zaśmiał się wrednie, widząc, jak Naruto nadyma policzki i zakłada ręce na piersiach.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – A idź w cholerę, Uchiha! – krzyknął obrażony.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Nagle Naruto zdał sobie sprawę, że już nigdy więcej nie będą siedzieli tak, jak teraz. Razem na kanapie, przedrzeźniając się, było naprawdę cudownie i Uzumaki uwielbiał te chwile. Chciałby je zatrzymać na zawsze. Poczuł niewyobrażalny smutek i nagle ogarnęła go samotność, choć Sasuke siedział zaledwie na wyciągnięcie ręki. Pragnienie, by Uchiha kolejny raz go wykpił i oznajmił, że Naruto dał się nabrać, że nigdzie nie wyjeżdża, była ogromna. Naprawdę miał nadzieję, że to głupi koszmar. Odchrząknął.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Tu chodzi o jakąś kobietę, prawda? – bardziej stwierdził, niż zapytał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Tak – odpowiedział Sasuke z kolejnym błyskiem w czarnych tęczówkach. Z satysfakcją obserwował grę, niezbyt dobrze ukrywanych emocji na twarzy blondyna – przez złość, po niedowierzanie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Aha – mruknął, a kłucie w jego sercu jeszcze nigdy nie dawało o sobie aż tak znać. – Mam czuć się zaproszony na wasz ślub, nie? – uśmiechnął się wymuszenie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie. – odwzajemnił uśmiech.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto poczuł się jeszcze gorzej. Dlaczego Sasuke tak go traktował?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – To...żegnaj. – wstał z kanapy i powstrzymując łzy, które cisnęły mu się do oczu, ruszył w kierunku swojej sypialni, wiedząc, że długo stamtąd nie wyjdzie, pogrążony w rozpaczy, której nie rozumiał. Przecież to tylko Sasuke! Prócz niego miał wielu innych przyjaciół, więc dlaczego tak przeżywał?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Naruto, zaczekaj – powiedział Sasuke, a Uzumaki odwrócił się z nadzieją. – Jak będę wychodził, to zamknij za mną drzwi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Blondyn poczuł się tak, jakby Uchiha uderzył go w twarz. Zacisnął pięści i kiwnął głową, wchodząc do pokoju. Postanowił, że, gdy brunet już wyjedzie, on utopi swoje smutki w butelce wódki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> Stał przy drzwiach, patrząc, jak Sasuke taszczy swoją torbę. Obserwował go w milczeniu, nie mogąc wyrzucić wspomnienia, gdzie jeszcze parę minut temu, leżał na łóżku i płakał. Niczym mała dziewczynka! Haniebne zachowanie, jak na mężczyznę, jednak czarnooki z jakichś powodów odmówił sobie kpiny z zaczerwienionych oczu, Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Bez słowa przekroczył próg mieszkania i nie patrząc już na blondyna, zaczął schodzić po schodach.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Uzumaki zamknął drzwi i oparł się o nie, czołem. Kolejna łza spłynęła po jego policzku. Dlaczego, do cholery, zachowuję się w ten sposób?!- krzyczał w myślach. Najgorsze było to uczucie pustki i świadomość, że stracił coś ważnego, coś, co było przez niego ignorowane. Wytarł łzy, besztając się za tak babskie zachowanie. Już miał się odsunąć i pójść porządnie schlać swą zbolałą duszę, kiedy rozległo się pukanie. Zdziwiony, otworzył Uchisze, jednak tym razem nie pozwolił nadziei, wypłynąć na powierzchnię uczuć.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Zapomniałem portfela – powiedział i wszedł do środka, zgarniając z szafki na buty przedmiot, po który wrócił. Jednak, aby dosięgnąć własną rzecz, musiał oprzeć się lekko o Naruto, ponieważ ten zagradzał mu drogę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uzumaki nie wiedział, co się stało, jak to się stało, ani co on właściwie robi. To zaczęło się z chwilą, w której poczuł wręcz odurzający zapach Sasuke. W jednym momencie, Uchiha pochwycał portfel, a w drugiej całowali się bez opamiętania. Uzumakiemu nie przeszkadzała nawet szafka na buty, której kant wbijał mu się w tyłek. Liczył się tylko chłopak, który całował go tak dobrze. Ręce bruneta niemalże z dziką rządzą błądziły po biodrach, udach, plecach i pośladkach drugiego mężczyzny. Naruto ograniczył się na razie, jedynie do obłapiania karku Uchihy. Sasuke zatrzasnął nogą drzwi mieszkania i plącząc się, zaczęli kierować swoje nieudolne kroki do kanapy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Mmm – mruknął Uzumaki, kiedy upadł na miękki mebel. W tamtym momencie w głowie blondyna był jedynie Sasuke. Wypełniał jego myśli w stu procentach, a Naruto bardzo podobał się ten stan rzeczy. Poczuł na sobie gorące ciało bruneta, a później usta na swojej szyi. Odchylił głowę do tyłu i pozwolił się oddać chwili. Co będzie potem? Nie wiedział, ale mało go to obchodziło. Sięgnął do kurtki Sasuke, rozsuwając ją szybko. Ich ciała płonęły, spragnione siebie, więc nie mieli czasu na pierdoły. Zaraz reszta ciuchów poszła w odstawkę i Uchiha został jedynie w bokserkach.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Mm...ty jeszcze jesteś ubrany – syknął mu do ucha i ugryzł małżowinę. – Nieładnie, Młotku – szepnął, drażniąc brzoskwiniową skórę swoim oddechem.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto nie skupiał się na słowach bruneta, a na jego wspaniałym ciele i pokaźnemu wybrzuszeniu w bokserkach. Nie mogąc powstrzymać swoich dłoni, przejechał nimi po umięśnionej, alabastrowej skórze i twardym brzuchu. Sasuke był taki...idealny. Znów połączyli swoje usta w namiętnym pocałunku. Uchiha powoli zaczął ściągać z Uzumakiego, bluzkę. Robił to tak zmysłowo, dotykając go przy okazji, że gdyby nie zajęcie w postaci cudownie wykrojonych warg, zapewne już dawno dostałby białej gorączki. Ich serca uderzały o żebra, jak szalone. Oddechy stały się szybsze, choć i tak pobierali niewiele tlenu, zważywszy na to, że całowali się zachłannie. Ręce Naruto starały się dotrzeć do każdego kawałka skóry, Sasuke za to, badał ciało kochanka spokojnie i z czułością. Tak długo tego pragnął...</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Okłamałeś mnie, Draniu – zaśmiał się, kiedy Uchiha obcałowywał jego szczękę i szyję, przygryzając lekko delikatne miejsca. – Dlacz...ach! – krzyknął, kiedy Sasuke chwycił jeden z sutków w usta, liżąc i ssąc go na przemian – najwyraźniej chciał porozmawiać później. Naruto zrozumiał przekaz i już się nie odezwał, zbyt zajęty jęczeniem oraz drżeniem z rozkoszy. A Uchiha poczyniał sobie coraz śmielej. Jego długie palce zwinnie poradziły sobie z paskiem i zapięciem od spodni blondyna. Zadowolony, zsunął zbędny materiał z cudownych nóg blondyna. Przejechał językiem po jego udzie i z cichym pomrukiem zadowolenia, powiedział:</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie sądziłem, że golisz nogi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Jestem pływakiem, dupku. To chyba logiczne, że golę się wszędzie – oznajmił i poruszył sugestywnie, brwiami.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Zaraz się przekonamy – uśmiechnął się szelmowsko i złapał jednym palcem za gumkę pomarańczowej bielizny. Ich oczy się spotkały. Sasuke, aż sapnął na widok jego twarzy. Zarumienione policzki, rozchylone usta i rozmigotane tęczówki stanowiły naprawdę pociągający obrazek. Uchiha dziękował niebiosom za tak cudowny umysł. Plan, który wymyślił, spełnił się w każdym calu, a pod nim leżała teraz zasłużona nagroda. Oblizał usta, a Naruto nie był już taki pewny siebie, domyślając się, co Sasuke chce zrobić. Brunet wciąż patrząc na niego z wyzwaniem w oczach, zaczął powoli masować jego penisa przez cienki materiał.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Mhm...Sasuke! – jęknął, pragnąc więcej i mocniej. Zrobiło mu się gorąco, a myślał, że bardziej już się nie da. – Ja...błagam!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Musisz ponieść karę, Młotku – zaśmiał się wrednie. – Ignorowałeś mnie za długo i teraz za to zapłacisz.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto nabrał powietrza w płuca. O czym on mówił?! Nie. Nie będą teraz rozmawiać! Nie, kiedy Uchiha pochyla się nad jego...</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Uspokój się, Sasuke! – warknął. – To ty grałeś ze mną w kotka i myszkę! – zepchnął go z siebie, przez co brunet wylądował na podłodze z głośnym łoskotem. Nie zdążył nawet podnieść ręki, ponieważ blondyn usiadł mu okrakiem na klatce piersiowej. – W taki sposób cię uduszę – zaśmiał się zwycięsko.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Z twoją wagą możesz zrobić mi tyle, co mysz, gepardowi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – I że niby ja jestem myszą? – zmrużył gniewie oczy.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Czarnooki uśmiechnął się zadziornie i przewrócił ich tak, że znów był na górze.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Właśnie tak, Młotku. A wiesz, jaki ptak, jest najszybszy na świecie? – zapytał z dość podejrzanym wyrazem twarzy. Naruto nie miał pojęcia, więc tylko patrzył na niego gniewnie. I kto by pomyślał, że jeszcze dziesięć minut temu, chłopak był pewien, że już nigdy Uchihy nie spotka, a to wszystko okazało się kłamstwem. Co za dupek! – Ech...Młotku, twoja wiedza mnie przeraża.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No więc? – warknął dla świętego spokoju, by móc przejść do zabawy. Że też nigdy nie zauważył zainteresowania Uchihy względem siebie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Ptak geparda – szepnął i wyszczerzył zęby. – A wiesz, co to oznacza?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Że przelecisz mnie tak szybko, że nawet nie poczuję? – podsunął rozbawiony, na widok miny Sasuke.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Ty mała, nędzna pchło – wysyczał. – Zaraz zobaczysz, co to znaczy mieć w łóżku dzikie zwierzę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Ekchem...Jesteśmy na dywanie – zauważył, całkiem trafnie. – Ale tobie dalej stoi, więc bez różnicy w sumie, nie?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Brunet parsknął śmiechem. Już nie zostało nic z tego załamanego pożegnaniem, Naruto.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Myślisz, że skoro podobasz mi się, to możesz cwaniakować?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – A podobam? – podpuszczał go.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Wyraziłem się jasno – powiedział lekko zirytowany. Obaj byli podnieceni, ale widocznie nawet taka postać rzeczy nie była w stanie powstrzymać ich przekomarzania się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Udowodnij – chichrał się.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uchisze nie trzeba było dwa razy powtarzać. Wpił się w malinowe usta, wdzierając się do środka, językiem. Znów obaj odpływali, skupieni jedynie na sobie. Smak słodkiej śliny działał na nich, jak afrodyzjak, a dotyk, niczym narkotyk. Błądzili dłońmi po swoich ciałach, umyślnie omijając to najwrażliwsze miejsce. Naruto w końcu nie wytrzymał, a jego biodra wyrwały się do góry, pocierając erekcję bruneta.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Och...Rób tak dalej, Naruto – jęknął Sasuke, dosłownie na sekundę przerywając kontakt z jego wargami.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uzumakiemu bardzo podobało się to nowe uczucie. Seks z dziewczyną nigdy tak go nie podniecał, a to był dopiero początek. Uchiha nie pokazał mu jeszcze wszystkiego.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Wyjmij go – Sasuke wysapał zachęcająco.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Blondyn jedną dłoń ułożył na jego karku i znów molestowali swoje usta. Drugą ręką powędrował w stronę czarnych bokserek. Bez żadnych ceregieli, zsunął z niego bieliznę, szukając penisa bruneta i wcale długo to nie trwało. Objął cały trzon, dziwiąc się wielkości. Po chwili jednak, zaczął delikatnie poruszać ręką. Uchiha oderwał się od jego warg i jęknął głośno, zaraz przy jego uchu. Naruto pomyślał, że zdecydowanie polubi dźwięki wydawane przez Sasuke.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Mm... Sasuke – wymruczał Naruto, przygryzając wargę. – Ja...ach! – krzyknął znów, czując długie palce na swoim członku. W jaki sposób się tam znalazły? Uzumaki był tak pochłonięty dawaniem rozkoszy Sasuke, że przestał zwracać uwagę na resztę. – Och! – sapnął, kiedy elektryzujący dreszcz rozlał się po jego ciele.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uchiha uśmiechnął się cwanie i odtrącił dłoń blondyna. Nie patrząc w zdziwione oczy Naruto, zaczął obcałowywać szyję koloru brzoskwini. Język kreślił mokrą drogę w dół, smakując słodki smak ciała. Sasuke słuchając jęków Uzumakiego, podniecał się jeszcze bardziej. Kiedy jego usta dotarły na podbrzusze, zatrzymał się tam na moment, składając na niej mokre pocałunki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Sasuke, co ty...? Ach! – wyjęczał, czując gorące wargi, otulające jego penisa. Nie potrafił powstrzymać krzyków rozkoszy, to było wręcz niewykonalne, kiedy Uchiha robił mu takie rzeczy. Czuł, jakby odpływał ze świata. Uczucie, jakie nim zawładnęło było więcej, jak niezimiesko cudowne. Tego nie dało się opisać słowami, przynajmniej Naruto nie potrafił, przestając myśleć logicznie. Nagle między fale przyjemności przedarł się ból. Dyskomfort, który przeszkadzał mu w skupieniu się na ruchach języka, szalejącego na jego trzonie. Chwilę zajęło mu odkrycie miejsca, które uniemożliwiało mu odprężenie, a kiedy już zdał sobie sprawę z oczywistego faktu, spojrzał z niedowierzaniem na Sasuke, który z pasją i zamkniętymi oczami zasysał się na jego napletku. Uchiha go przygotowywał... Teraz wyraźnie poczuł długi palec, który co raz zatapiał się w jego wnętrzu. Syknął cicho, aby zaraz znów krzyknąć: – Sasuke, ta-am głęboko!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Brunet odsunął usta od członka blondyna i spojrzał w zawiedzione tęczówki Naruto. Uśmiechnął się uspokajająco, a jego płomienne spojrzenie wyrażało obietnice jeszcze większej przyjemności. Oblizał usta i poruszył palcem, natrafiając na prostatę. Z wielką satysfakcją obserwował, jak Uzumaki wije się pod nim z rozkoszy. Sam nie mógł doczekać się aż w niego wejdzie. Dołączył drugi palec, dostrzegając na twarzy blondyna skrzywienie. Z iskrami w oczach pocałował go namiętnie, starając się odgonić od Naruto nieprzyjemne myśli. Gdy kolejny raz natrafił na czuły punkt Uzumakiego, ten ugryzł go w wargę.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Mmm – wyjęczał, rozszerzając nogi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Cii – szepnął Sasuke, będąc na skraju wytrzymałości. Wyjął z niego palce i ułożył się wygodnie między udami Naruto. – Kocham cię – powiedział.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Co...?! Ach! – Nie dane było mu dokończyć. Uchiha wbił się w niego brutalnie, by zaraz znieruchomieć.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Powiedz, kiedy będę mógł – wyszeptał w jego wargi.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Naruto patrzył na niego z zaciętą miną, jednocześnie krzywiąc się z bólu.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Coś ty powiedział? – wydukał gniewnie. – Czy ty... Mm. – Wargi bruneta uniemożliwiły mu dalsze zrzędzenie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Uchiha nie wytrzymując, zaczął poruszać się wolno w ciasnym i gorącym wnętrzu drugiego mężczyzny. Ich jęki ginęły w namiętnym pocałunku, który potęgował doznania. Naruto rozluźniony wychodził brunetowi biodrami na przeciw, nabijając się na niego. Paznokcie blondyna zostawiły białe i czerwone ślady na mlecznej skórze Uchihy. Obaj czuli się odurzeni swoimi zapachami, które wraz z potem wznosiły się w powietrze. Ciało ocierało się o to drugie, niemalże parząc tkanki.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Naruto – wymruczał z aprobatą, kiedy blondyn zaciskał mięśnie na jego członku.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Kiedy Sasuke przyspieszył, Uzumaki wygiął plecy w łuk i doszedł z głośnym krzykiem, brudząc brzuch bruneta. Zamroczony orgazmem, opadł na podłogę, a jego uścisk na plecach Uchihy zelżał. Brunet pchnął go jeszcze trzy razy i również osiągnął szczyt, wgryzając się boleśnie w ramię Naruto. Ciepła ciecz wypełniła wnętrze blondyna, przynosząc ze sobą jakieś dziwne uczucie. Uzumaki, mimo zmęczenia, zauważył to. Nagle zdał sobie sprawę, że przespał się z Sasuke. Z osobą, która była mu najbliższa... Co teraz? Zepchnął Uchihę z siebie i wstał szybko, sycząc z bólu.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Naruto? – zdziwił się Sasuke, kładąc się na plecach i opierając ciężar na łokciach.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Uzumaki nie odezwał się nawet słowem, tylko świecąc pośladkami, zniknął w swoim pokoju.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Zajebiście – sarknął. – Przed chwilą dochodził z moim imieniem na ustach, a teraz ma focha.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>* * *</p>
<div align="center" ><p><br>
</p>
</div><p> – Naruto – powtórzył to imię już chyba setny raz i szlag go trafiał. Siedzieli razem w salonie i zachowywali się tak, jak zawsze. A jeszcze trzy godziny wcześniej byli niemalże jednością! – O co ci chodzi?!</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p>Naruto oderwał oczy od telewizora i spojrzał na niego smutno.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Nie powinniśmy tego robić – oznajmił.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Co ty pieprzysz? – zaśmiał się i objął go w pasie. – Idioto, zrobiłem to wszystko dla ciebie. Wiesz, ile czasu zajęło mi spakowanie wszystkich moich rzeczy?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – No i po co? – warknął, jednak nie odsunął się. – Żeby mnie przelecieć?</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Czy ty się dobrze czujesz? – Spojrzał na niego, jak na wariata. – Kocham cię od dwóch lat, pacanie. Wczoraj wpadłem na ten pomysł i miałem nadzieję, że się przejmiesz. – Uśmiechnął się cwanie.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> – Ale... – Znów chciał wygłosić swą mowę, lecz Uchiha i tym razem nie pozwolił mu na to, miażdżąc swoimi wargami jego.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><p> Sasuke już nigdy nie dał Naruto dokończyć swoich myśli. Zawsze wiedział, jak one będą brzmieć, a niewypowiedziane wyznanie było bardziej wiarygodne, szczególnie, że Uchiha wyczytywał wszystko z lazurowych oczu, które już do końca patrzyły na niego z miłością.</p>
<div align="left" ><p><br>
</p>
</div><div align="left" ><p><br>
</p>
</div>nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-67302370770960937702014-03-29T18:43:00.001+01:002014-05-07T08:08:51.530+02:00Gaijin V<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Hej,
Kochani! :D<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> To mi się komów nawaliło pod 4
rozdziałem xD Szok xD No dobra, ale ten temat – na
szczęście – już skończony :D<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Tamten temat
skończony, a nowy się zaczął xD Beta…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">~Kaja Jelonek – Nie rozumiem, gdzie w mojej prośbie widzisz atak
na siebie, ale okej. Poza tym bety szukałam, zanim Twój komentarz pojawił się
pod rozdziałem 4, więc też nie rozumiem xD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Muszę Wam coś
wytłumaczyć. Szukając bety, nie mam zamiaru prosić jej, aby zmieniała mój
tekst, bo owszem, wtedy nie mogłabym powiedzieć, że to ja napisałam. Ja po
prostu nie chcę żadnych błędów w tekście. Nie obchodzi mnie, że robię ich mało –
przynajmniej teraz. Nie chcę ich w ogóle, a mając betę, mogę się od niej wiele
nauczyć. Nie potrafię wyłapać ich wszystkich sama – i z pewnością nikt nie
potrafi. Najlepiej jest mieć kogoś, kto przed publikacją przejrzy rozdział i
poprawi nieścisłości. Są zdania, które wymagają poprawienia, bo są niejasne dla
Czytelnika, a oczywiste dla Autora, a tego też nie potrafię dostrzec. Do tego
nigdy nie zapomnę, jak napisałam w <i>Road
to Love</i>, że Naru cieszył się z ramen, zjadł zupę, a chwilę później znów
robił to samo – błędy logiczne są tak bolesne xD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">~rehab-e – Nie wiem skąd mam wziąć Twojego maila xD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">~Hetani – A pomodliłaś się chociaż pod tym kościołem? xD Wifi to
dar od Boga xD Nie łapiesz mnie na gg, bo siedzę na kompie tylko w weekendy.
Wszystko zawaliło mi się na głowę, a do tego staram się o przyjęcie do liceum z
bardzo wysokim poziomem, więc trochę mam do nauki :< A spadaj z tą Agnieszką
xD Wiesz, kiedy ja to napiszę? xD Mam teraz tyle zaczętych tekstów, że nie wiem,
którego kontynuować xD A jaki błąd miałaś popełnić? xD Bo nie rozumiem xD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">~Menma Yui – Heh… Spadająca Gwiazda? xD Mam pół rozdziału! :3 No
doba, ¾ rozdziału xD Ale kiedy skończę? Nie mam pojęcia xD Chociaż skoro tęsknisz
za tym, to postaram się jak najszybciej ;*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Enjoy ;*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">_______________________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Gryzł
się ze sobą dwa dni, nie wiedząc, co ma zrobić. Widok Naruto, który był pewny
siebie i nie wyglądał jak ostatnia ofiara losu, wyprowadził go z równowagi.
Westchnął, zdając sobie sprawę, że przecież to, jak Uzumaki rozgrywał swoje
życie, nie powinno go obchodzić i wcale nie
musiał zaprzątać sobie tym głowy.<span style="color: red;"> </span>Jedyne, co
przydałoby się zrobić, to zadać blondynowi ból i to taki porządny – za te wszystkie męki Sasuke. Niestety Uchiha nie
mógł go uderzyć, przynajmniej jeszcze nie, ale
tak strasznie go świerzbiło! Poza tym czuł się znieważony ciosem od Naruto. Co
prawda nie miał żadnego śladu, ale sam fakt, że dał się pobić <i>gaijinowi, </i>wprawiał
go w szał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Ale
dlaczego on to robi?! – warknął, siedząc na łóżku. Nie mógł zrozumieć, jaki cel
miał Uzumaki udając kogoś, kim nie był. Nie mieściło mu się to w głowie. Jego
zdaniem, gdyby Naruto zaczął ubierać i zachowywać się normalnie, chociaż
niewielka część ich szkoły dałaby mu spokój. I jeszcze jedno pytanie go
nurtowało: czemu nie bronił się, skoro potrafił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dlaczego
krzyczysz, braciszku?! – wydarł się Itachi ze swojego pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– Zajmij
się sobą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nie miał zamiaru mówić starszemu bratu, czego był świadkiem. Przynajmniej na razie
zachowa to dla siebie. Sasuke musiał mieć więcej informacji i postanowił je
zdobyć, a żeby to uczynić, będzie musiał pójść do szkoły i spotkać się z
Naruto. Niestety, to wymagało od niego wiele opanowania, ale wierzył, że da
radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Drzwi do jego pokoju otworzyły się i
w progu stanęła znienawidzona przez niego osoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Idziesz
do szkoły, bo ja już się zabieram? – spytał Itachi i błysnął zębami w złośliwym
uśmiechu. – Naruto na ciebie czeka, ruszaj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Sasuke prychnął wściekle i obrzucił
go morderczym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> A
żebyś wiedział, że czeka - syknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Itachi zaśmiał
się wrednie i poszedł na dół nie oglądając się za siebie, aby poczekać na
młodszego brata w samochodzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Nienawidzę go – warknął. – Nienawidzę ich wszystkich. Głupi ludzie – mówił sam
do siebie, kiedy zakładał buty. – Same problemy z nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Pada
ci na mózg, braciszku – oznajmił Itachi z całkiem poważną miną i wyjechał z
podwórka, gdy Sasuke w końcu wszedł do auta. – Narzekasz na swoje marne życie,
a dzieci w Afryce głodują. Nie ładnie, nie ładnie. – Pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Moje
narzekanie jest tak samo złe, jak twoje pławienie się w szczęściu – skrzywił
się. – Poza tym, to nie moja wina, że tam mieszkają i w ogóle. Teraz chętnie
zamieniłbym się z tymi dziećmi miejscami. Niech one polują na Uzumakiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Przestań
przeżywać, Sasuke! – Itachi spojrzał na niego zirytowany. Najwidoczniej miał
już dość wałkowania tyle razy tego samego tematu.– Wciąż stwarzasz z tego
wszystkiego jakieś problemy, a masz naprawdę proste zadanie! Przyprowadzasz go
na domówkę, spijasz, prześpisz sie z nim i koniec! Ja co weekend mam w łóżku
jakiegoś faceta i uwierz, że są lepsi w tych sprawach od kobiet – powiedział
zły. – Wszystko wyolbrzymiasz! <i>Gaijin, </i>no okej,
ale gdybyś tylko chciał postawić się ojcu, to nie miałbyś tak zrytej głowy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Młodszy Uchiha milczał chwilę,
zaskoczony tym nagłym napadem złości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Dobra,
zamknij się już – warknął i odwrócił głowę, patrząc za okno. Wiedział, że
Itachi miał rację. Nie powinien tak się angażować i przejmować się. Dlaczego
nie potrafił załatwić niczego na spokojnie? Jeszcze nigdy nie czuł się tak
zmęczony, a to przecież dopiero początek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Jesteśmy
– poinformował go brat. – Hej, Sasuke. Pamiętaj, żeby być sobą. Twój charakter
nie powinien go odstraszyć, przynajmniej
nie aż tak bardzo… Chyba – parsknął śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Sasuke wyszedł z samochodu,
trzaskając drzwiami. Ruszył trawnikiem, raz po raz kiwając komuś głową na
powitanie. Podszedł do Suigetsu, który leżąc na trawie, strzelał zalotne
uśmiechy do jakiejś panienki. W końcu, gdy zauważył Sasuke, podniósł się, ale
głupi uśmiech nie zniknął, a stał się jeszcze bardziej irytujący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">To
jak tam? Czemu cię w szkole nie było? Uzumaki musiał tęsknić – zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Nie
będę ci się tłumaczył – prychnął z pogardą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Nie
ładnie – pokręcił głową. – Jesteś niemiły,
Sasuke. Jak możesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Przestań się zgrywać, bo nie chcesz, żebym się wkurzył – wysyczał z
niesamowitym jadem w głosie i podniósł go za kołnierz. Suigetsu był pyskaty,
ale nie potrafił się bić. Zawsze zasłaniał się wpływowym ojcem i zwykle ludzie
machali na niego ręką, jednak Sasuke nie bał się Hozukiego. Nie miał zamiaru
dawać sobą pomiatać, a i Suigetsu o tym wiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nie
denerwuj się, Sasuke – zaśmiał się nerwowo, czując, że przesadził. – Puścisz
mnie, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Jeszcze
dzisiaj ci daruję, ale uderzenie nastąpi znienacka – uśmiechnął się zjadliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Ty
mnie winisz za <i>gaijina</i>! – krzyknął Suigetsu, jakby dopiero teraz, to
odkrył. – Ale ja ci tylko dziwkę załatwiłem – wyszczerzył zęby. – W dodatku,
można powiedzieć, że egzotyczną. Nigdzie w Japonii nie znajdziesz naturalnego blondyna,
każda suka malowana. – Uchiha przewrócił
oczami i puścił go. Rozmowy z tym człowiekiem były zbyt męczące. Z
westchnieniem usiadł na niewielkim murku i przebiegł znudzonym wzrokiem po
uczniach. Nigdzie nie widział Uzumakiego. Zacisnął pięści, zdając sobie sprawę,
że blondyn w tamtym momencie mógł stać ze swoim kumplem i śmiać się – bardzo możliwe – z nich, z bogatych dzieciaków.
Kiedy miał już wstać, aby wejść do szkoły, ktoś w niego uderzył. <i>Moje życie
jest tak monotonne, </i>mruknął w myślach, patrząc z góry na marną postać
Uzumakiego, która jeszcze dwa dni temu w metrze wcale taka marna nie była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Cześć. – Przywitał się chłodno. Skoro miał nie udawać, to nie zamierzał też
czynić sztucznych uprzejmości. – Uciekłeś mi ostatnio. Nie wiem czy wiesz, ale nie
lubię być olewanym. W dodatku mnie uderzyłeś – wysyczał, pochylając się nad nim
groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Naruto spojrzał na niego, a
następnie na otoczenie. Ludzie już wchodzili do szkoły. Wyjrzał więc jeszcze za
plecy Uchihy i nie widząc nigdzie Suigetsu, wyszeptał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Przepraszam, jeśli bolało. – Uśmiechnął się kpiąco. – Chyba że nie, to wtedy
mogę poprawić, tym razem zamawiasz z siniakiem? – Przekrzywił głowę, przyglądając mu się badawczo.<span style="color: red;"> </span>– W fioletowym byłoby ci ładnie – dodał jeszcze
ciszej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Sasuke zacisnął pięści, bo wręcz
gotowało się w nim ze złości. Ten frajer wyraźnie sobie z niego kpił! W dodatku
dobrze się przy tym bawił, a Uchiha nie mógł pozwolić na takie zagrania w
stosunku do jego osoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> W co
ty grasz? – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Ja? –
udał zdziwionego. – Ja jestem bezbronnym <i>gaijinem.</i>
W nic nie gram, bo nie przyjęli mnie do drużyny – zrobił smutną minę. – Tam też
mnie nie lubią. Smutne…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Sasuke westchnął. Był niemalże na
skraju załamania. Patrzył<span style="color: #ffc000;"> </span>na niego moment, a widząc jego kpiący uśmiech,
nie wytrzymał i chwycił go brutalnie za koszulkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Jeszcze raz spróbujesz mnie dotknąć, a obiecuję ci, że zapłacisz
za to – wysyczał z taką miną, jakby miał przed sobą menela, który zarysował mu
lakier nowego ferrari.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Naruto nic nie
odpowiedział. Mierzyli się wzrokiem. Sasuke był wściekły, a po minie Uzumakiego
nie dało się wyczytać nic, choć w jego oczach tańczyły małe ogniki. Uchiha
puścił go i uśmiechnął się cwaniacko, mając nadzieję, że się dogadali.</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">To
co? Uwzględniasz jakąś rekompensatę za tę ucieczkę? –
Gładko zmienił temat, jakby groźba sprzed chwili była jakimś wymysłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Pomyślę nad tym, jeśli znów nie wyskoczysz z głupimi propozycjami – parsknął
śmiechem, najwyraźniej biorąc przykład z Sasuke i udając, że nic się nie stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Uchiha obserwował go chwilę.
"Głupie propozycje"? Przecież chciał dobrze, ale skoro tamto nie
wypaliło, to co mogłoby takiemu Amerykaninowi się podobać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Urwijmy się z lekcji – rzucił pomysł, który pierwszy przyszedł
mu do głowy.</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Jesteś
niegrzecznym chłopcem, Sasuke – pokręcił głową z dezaprobatą. – A ja jestem
takim twoim przeciwieństwem, no i co my zrobimy? Spójrzmy jednak na tę sprawę z
innego punkty widzenia. Zauważ, że wcześniej nie dopiłem piwa. – Przybrał na twarz minę filozofa, ale zaraz znowu
uśmiechał się jak idiota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Uchiha pokiwał czarną czupryną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Chcesz
się schlać w biały dzień?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Nie
mogę się schlać – zaprzeczył Naruto. – Ja piję
kulturalnie, jak przystało na Uzumakich!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Jesteś
z bidula, nie znasz swojej rodziny – zauważył
z niesmakiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Naruto znowu obejrzał się, lecz
dziedziniec był już pusty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Rodziny może nie, ale mamę, tak – oznajmił bez
cienia emocji. – Dlatego właśnie jestem
kulturalny, chyba nie uważasz, że moje opiekunki, tak cudownie mnie wychowały!<span style="color: red;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">
Jasne... Cudownie – prychnął, powtarzając za
nim z kpiną. – Cudowny, to jestem ja!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nie
wątpię – zacmokał. –
To idziemy, czy będziemy tak sterczeć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Sasuke zmrużył oczy, a w jego
głowie panował istny mętlik. Przytaknął i ruszyli razem chodnikiem w stronę
centrum Tokio. Czego tam szukali? Ani jeden, ani drugi nie miał pojęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Lubię wiosnę – odezwał się Naruto. – Zdecydowanie lepiej znoszę
upokorzenia o tej porze roku – parsknął śmiechem, jakby to było coś zabawnego,
jednak Uchiha mu nie przerywał, ciekawy, co jeszcze wypłynie z tych
amerykańskich ust. – Dość często zastanawiam się, co wy macie w głowach –
zaśmiał się. – I czasami mam wrażenie, że pobrzmiewa tam pustka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke milczał
chwilę, aż w końcu powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Widziałem cię w metrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Naruto
wyszczerzył zęby w cwanym uśmiechu i niespodziewanie skręcił w prawo, obierając
kierunek bardziej na obrzeża miasta. Uchiha kroczył dzielnie za nim, oczekując
jakiejkolwiek reakcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Wiem – przyznał się. – Myślisz, że gdyby tak nie było, to
zachowywałbym się w ten sposób? – rozłożył ręce. – Zdajesz sobie sprawę z tego,
że jesteś strasznym dupkiem? – dodał po namyśle i, z tylko sobie znanego
powodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Żadna nowość. Powinieneś się przyzwyczaić – oznajmił z wyniosłą
miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Naruto nie
skomentował tej wypowiedzi, w ogóle już się nie odzywał, aż doszli do jakiegoś
monopolowego, by kupić piwo. Sasuke niezbyt orientował się w okolicy, jednak
ten jeden raz pozwolił dać się poprowadzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Tu bez problemu sprzedadzą nam po piwie – poinformował go
Naruto, patrząc na drzwi sklepu. – Sprzedawca dobrze mnie zna, więc ja kupię.
Jakie piwo preferujesz? – wyszczerzył zęby. – To najdroższe? Zapewne cena
podejdzie pod dobrą flaszkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Ciemny Strong – rzucił oschle, przerywając bezsensowną paplaninę
Naruto, która znaczyła dla niego tyle, co nic. – I jakbyś mógł, to się pośpiesz</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif";"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– powiedział i
sięgnął do kieszeni po portfel. Kiedy już miał wyjąć pieniądze, Uzumaki ze
zirytowaną miną wszedł do sklepu bez słowa. Uchiha westchnął. Nawet, gdy chciał
zapłacić za piwo, to temu nie odpowiadało. I niech ktoś mu powie, że to kobiety
mają skomplikowany umysł. Takiemu facetowi raz coś odpowiada, raz nie i ma
bardziej zmienne nastroje od płci pięknej. Sasuke miał nadzieję, że odkąd
odkrył tajemnicę Naruto, ten już będzie zachowywał się normalnie. W końcu miał
wytrzymać z nim cały miesiąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Naruto wyszedł
z dwiema puszkami w dłoniach i wyglądał, jakby przestał się na niego
denerwować. Od razu podał oba piwa Sasuke, mrucząc ciche "Potrzymaj",
po czym zdjął okulary i włożył je do torby, następnie wyjmując stamtąd malutkie
pudełeczko. Zaraz po tym rozchylił powiekę prawego oka i nałożył na nie
soczewkę, którą wyjął z opakowania, mrugając przez chwilę. Uśmiechnął się i odebrał
jedną puszkę, otwierając ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Nie widzisz na..? – zdziwił się Sasuke, lecz Naruto przerwał mu
w pół zdania:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Od razu nie widzę – parsknął śmiechem. – Urodziłem się z wadą
wzroku tylko w prawym oku – wzruszył ramionami. – Jakoś żyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke już
otwierał usta, by coś powiedzieć, jednak wykonanie tej czynności uniemożliwił
mu telefon, który zaczął głośno dzwonić. Westchnął cierpiętniczo i spojrzał na
wyświetlacz. Zmrużył oczy, widząc nieznany numer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Słucham? – odebrał, przybierając na twarzy poważną minę, kiedy
usłyszał głos sekretarki swojego ojca. – Rozumiem. Stawię się. Dziękuję za
informację – powiedział i rozłączył się, marszcząc czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Co jest? – zapytał Naruto, sącząc Stronga. – Wzywają cię gdzieś,
królu ciemności? – zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Przymknij się na chwilę – warknął i wybrał numer do swojego
brata. Już po kilku sygnałach Itachi odezwał się w słuchawce. – Dzwoniła do
ciebie? Nie rozumiem, po co my tam? Nie lubię tego gnojka… – skrzywił się, a Uzumaki zaczął przyglądać
mu się z zaciekawieniem. – Nie chcę tam iść i spędzać kolejnego wieczoru z tymi
sztywniakami! W ogóle nie rozumiem tego wszystkiego. Po cholerę im, ten
bankiet?! Co z tego, że jego syn wraca?! Chuj mnie to! Sam się zamknij –
fuknął. – Dalej mi się to nie podoba, ale dobra… – mruknął niechętnie. – Wrócę,
to pogadamy – powiedział jeszcze, przeczuwając, że zaraz zaczną się niewygodne
pytania i schował telefon do kieszeni, urywając rozmowę. Jakoś nie miał ochoty
wysłuchiwać umoralniających gadek brata. Spojrzał na Naruto, który wciąż
wlepiał w niego oczy. – Na co się
patrzysz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Uśmiech blondyna
z każdą sekundą powiększał się. Szczerzył do niego białe zęby jak głupi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Myślałem, że lubisz takie przyjęcia – zaśmiał się. – W końcu to
twoje środowisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Nie myśl, po prostu nie myśl – westchnął</span><span style="color: #ffc000; font-family: "Times New Roman","serif";"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">cierpiętniczo. Nie
dość, że miał <i>gaijina </i>na karku, to do tego doszedł jeszcze głupi bankiet
z równie głupią rodziną. <i>–</i> Nie wychodzi ci to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Dlaczego jechałeś wtedy metrem? Przecież tacy jak ty, mają
lepsze sprzęty – zapytał, unosząc brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Owszem, mam lepszy sprzęt – powiedział i spojrzał wymownie na
swoje krocze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Drań! – fuknął i odwrócił wzrok. – Nie zachowujesz się, jak
rodowity Japończyk. W zasadzie nikt z naszej szkoły tak się nie zachowuje, a
przecież powinni, nie sądzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Ten temat jest męczący – oznajmił, wzdychając ciężko. Nie lubił
rozprawiać o zachowaniach różnych klas społecznych, bo zwykle pewnych rzeczy
nie dało się racjonalnie wyjaśnić. Napił się piwa i ruszyli razem w stronę, z
której przyszli. – Lepiej powiedz, dlaczego ty odstawiasz taki teatrzyk. –
Skinął głową na jego sweter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– A co? Nie podoba ci się? – rozłożył ręce na boki, przybierając
niewinną minę. Mierzyli się chwilę wzrokiem aż Naruto parsknął śmiechem. – Do
tej pory nie wierzę, że dałem się przyłapać – wydął dolną wargę. – Teraz muszę
żyć w nadziei, że mnie nie wydasz tym idiotom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Czemu ci na tym zależy? Przecież potrafisz się obronić,
pokazałeś to w galerii – powiedział, nieco się krzywiąc. Wciąż zastanawiał się,
jak po takim uderzeniu, nie miał żadnego siniaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Coś tam potrafię – mruknął. – Ale obiecałem komuś, że nie będę
pakował się w kłopoty, a ja dotrzymuję słowa – oznajmił, patrząc przed siebie.
– Poza tym, ci ludzie przynajmniej mają jakieś zajęcie, a mi to i tak zwisa. W
dodatku sam na całą szkołę i ich kontakty, nie dałbym rady. Jeszcze tego mi
brakuje, żebym wylądował w więzieniu, albo poprawczaku, bo jakiś bogaty
dzieciak poskarżył się rodzicom. Myślisz, że dlaczego nie masz śliwy pod okiem?
– zaśmiał się. – Kumpel nauczył mnie uderzać, tak, żeby nie zostało śladu.. To
przydatne – Spojrzał na niego znacząco, a jego oczy zamigotały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Myśl Sasuke, o
tym, że jest bezmyślnym idiotą, trwała tylko sekundę. Przecież każdy ma prawo
do przeoczenia jakiegoś oczywistego faktu, prawda? Zacisnął usta i poprawił
torbę na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Uważasz, że poskarżyłbym się rodzicom? – warknął. Uzumaki
naprawdę miał go za pustego dzieciaka! Czy w rzeczywistości taki był? Prawda
bolała, ale Naruto miał rację. Uchiha po prostu mieli to we krwi, a może to
tylko wymówka? Może Sasuke, widząc swoje błędy, usprawiedliwiał je
przekonaniami własnego ojca, nic z tym nie robiąc z czystej obojętności, która
opanowała jego umysł już dawno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Szczerze? – uśmiechnął się delikatnie. – Już teraz nie mam
pojęcia, co o tobie myśleć – powiedział. – Jesteś bogatym dupkiem, który
najwidoczniej czegoś ode mnie chce. Pytanie tylko, co? – Zmrużył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke spiął się
po tych słowach. Uzumaki najwyraźniej nie był tak głupi, jak Uchiha go ocenił.
Pluł sobie teraz w brodę, że nie był ostrożniejszy. Może popełnił gdzieś błąd?
Co, jeśli powiedział coś, czego nie powinien? Odchrząknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– To już nie można zawiązywać nowych znajomości? – zapytał,
próbując się uśmiechnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Przestań się krzywić – zaśmiał się Naruto. – Jesteś strasznie
sztywny – zauważył. – Wyglądasz, jakby ktoś włożył ci kij od szczotki za
koszulkę – oznajmił i zgniótł pustą puszkę, wrzucając ją do śmietnika, który
stał niedaleko. – Napiłbym się jeszcze, ale jest środek tygodnia. – Skrzywił
się z bólem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Zachowujesz się jak alkoholik – zakpił Sasuke, zadowolony ze
zmiany tematu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Może nim jestem – powiedział bardziej do siebie. – Będę musiał
to przeżyć – mruknął i wyjął z kieszeni telefon. Nie był może jakiś super nowy
i zapewne modny, ale jak widać, blondynowi to nie przeszkadzało. Sprawdził
godzinę i schował sprzęt z powrotem. – Ja muszę spadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Nie rozumiem – zdziwił się Sasuke. – Przecież technicznie
jeszcze lekcji nie skończyliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Co się burzysz? – szturchnął go lekko ramieniem. – To nie
podchodzi pod ucieczkę. Po prostu mam pewne ee... spotkanie i muszę iść. Miałem
zwolnienie na dzisiaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Uchiha pokiwał
głową, nie wnikając w temat. I tak Naruto już wiele mu o sobie powiedział. Jak
na jeden dzień, powinno wystarczyć, tak czy inaczej nie interesowało go to.
Pytał, bo wydawało mu się, że musiał to robić. Chociaż… Naprawdę intrygowała go
sprawa z tym całym udawaniem bezbronnego i milczącego, ale skoro poznał
odpowiedź…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– To ja lecę. Masz może gumę do żucia? Wolałbym, żeby nie było
czuć ode mnie alkoholu – wyszczerzył
zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– No tak. Przecież jesteś grzecznym chłopcem – parsknął śmiechem i
wyjął z kieszeni paczkę miętowych drażetek. – Trzymaj. – Nasypał mu kilka na
dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Dzięki – uśmiechnął się szeroko– I radziłbym ci schować to piwo.
Wychodzimy już na te bardziej zaludnione tereny. – Puścił mu oko i zaraz
zniknął za rogiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke po prostu
za nim nie nadążał. W Uzumakim było wręcz za dużo energii! Już chyba wolał,
kiedy Naruto był tym cichym, zastraszonym <i>gaijinem. </i>Będzie musiał
przyzwyczaić się do jego dziwnych zachowań. I właśnie w tamtym momencie, Sasuke
pierwszy raz pomyślał, że ciekawy był nocy, podczas której wyląduje z Naruto w
łóżku. I mimo dreszczy obrzydzenia, które nim targały, podejrzewał, że przespać
się z kimś takim, jak ten blondyn, może być całkiem interesująco. Przecież
Sasuke zdążył już się przekonać, że nie ma mocy na ostudzenie temperamentu
"obcego".<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Patrzył na
garnitur, krzywiąc się nieznacznie. Oczywiście wiedział, że zakładając owe
ubranie, będzie prezentował się nieziemsko, jednak nie uśmiechało mu się to. W
takim stroju zbyt przypominał swojego ojca – typowego, szarego ważniaka, dla
którego liczą się tylko pieniądze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Jesteś gotowy? – zapytał Itachi, wchodząc do pokoju. Starszy
Uchiha z pewnością nie marnował czasu, kiedy wrócił ze szkoły. Wyglądał po prostu
jak milion dolarów – jakby ten bankiet był nie wiadomo czym. – No cóż,
braciszku – zaśmiał się, widząc młodszego kompletnie nieprzygotowanego. –
Stawiasz większy opór niż zwykle, jednak chciałbym przypomnieć ci, że mamy
niewiele czasu, a...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Ojciec nie będzie na nas czekał – dokończył za niego i,</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif";"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">z dość widocznym
cierpieniem na twarzy, wszedł do łazienki, biorąc ze sobą garnitur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– No właśnie. – Itachi był wyraźnie zadowolony. – Widzę cię za
pięć minut na dole! – krzyknął i opuścił terytorium młodszego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke zrzucił
z siebie mundurek i już po chwili zawiązywał czarny krawat, będąc w pełni
ubranym. Z satysfakcją zanotował kolejny raz, że w garniturze niezmiernie było
mu do twarzy i chyba jedynie ten fakt utrzymywał go przed rzuceniem się z
mostu. Włożył szkolny uniform do kosza na brudy i, gdy jego buty znalazły się
na stopach, zszedł na dół, poprawiając włosy. Żadną nowością było to, że rodzina
Uchiha najlepiej prezentowała się na bankietach, bo przecież posiadali
niesamowitą urodę. Sasuke uśmiechnął się czarująco do własnego odbicia, kiedy
stał w przedsionku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Tak, tak, jesteś piękny i tak dalej, jednak pozwól, że już
wyjdziemy – oznajmił Itachi i wypchnął go z domu, zamykając drzwi na klucz. Już
zaraz po tym obaj siedzieli w samochodzie Łasica.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Jak się czujesz ze świadomością, że nie będziesz mógł pić? –
Sasuke zaśmiał się złośliwie i spojrzał na brata beznamiętnie – mimo uśmiechu
na ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Jaki ty się cwany zrobiłeś. – Itachi parsknął śmiechem. – Ale
nie ma opcji. To, że ty masz zły humor, wcale nie oznacza, że i mnie w taki
wpędzisz. – Pokręcił głową z rozbawieniem. Jego braciszek naprawdę nie miał
serca. Żeby tak denerwować celowo ludzi, bo samemu czuje się podle? – Muszę
zmartwić twój chamski mózg samoluba, jednak załatwiłem sobie na dziś wieczór
kierowcę.</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Ciekawe – oznajmił to takim tonem, jakby go to nie interesowało
i tak też było. – Rozumiem, że ja mam cię dowlec do auta, a twój kierowca
będzie czekał w samochodzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Tak – odpowiedział krótko, a reszta drogi minęła im w milczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Pod rezydencję
rodziny Hyuga dojechali dość szybko, ponieważ Itachi nie przewidział tak małych
korków i trudno było mu się dziwić. Mieszkając w takim mieście jak Tokio,
trzeba być zawsze nastawionym na duży ruch uliczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Już z samego
wjazdu światła latarni zaczęły ich razić, utrudniając na moment widoczność.
Zaraz jednak odzyskali możliwość widzenia i ujrzeli przed sobą ogromną fontannę
z marmuru. Itachi zagwizdał pod nosem z wrażenia, gdy ujrzeli willę. Niski,
długi i oszklony budynek otaczał basen, który w niektórych miejscach stawał się
węższy, by zaraz stać się szerokim. Dookoła na trawie posadzone były przeróżne
gatunki kwiatów, a w oddali bracia dostrzegli drzewa Sakury oraz oczko wodne
pomiędzy roślinami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– No to się urządzili – zarechotał Itachi, mając w głowie obskurny
salon w ich domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Daj spokój – prychnął Sasuke wyraźnie zniesmaczony. – Prostota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Itachi
pokręcił głową. Czy Sasuke w ogóle coś się podobało, bo jakoś nigdy nie
zauważył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Podjechali pod
dom i ze zdziwieniem odkryli, że nie byli pierwsi. Na podjeździe stało już
masę samochodów. Zauważyli nawet
limuzynę ojca. Wysiedli więc z pojazdu i udali się w kierunku drzwi
wejściowych. Sasuke starał się ujrzeć kogokolwiek po drugiej stronie oszklonej
ściany, jednak dom wydawał się pusty. Wzruszył ramionami i zadzwonił do drzwi,
wymieniając z Itachim zdziwione spojrzenia. Po chwili ciszy usłyszeli jakieś
kroki. Odwrócili się, napotykając wzrok wysokiego blondyna w stroju barmana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Przyjęcie odbywa się za domem, szanowni panowie – powiedział
uprzejmie, jednak w jego brązowych oczach kryła się irytacja, zapewne wywołana
przez obowiązek powiadamiania nowych gości o miejscu bankietu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Dziękujemy – oznajmił oschle Itachi i ruszyli we dwójkę w stronę
drogi, dzięki której można było dostać się do ogrodu. Już w połowie przebytego
dystansu usłyszeli głośne rozmowy i spokojną muzykę w tle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Kurwa – syknął jeszcze Sasuke zanim pierwsza osoba ich
zauważyła, a tą osobą była ich matka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Och, jak się cieszę, że was widzę! – Uśmiechnęła się i podeszła
do nich, całując każdego z synów w policzek. – Nie mogłam się doczekać aż
przyjedziecie. Sasuke kochanie, nie widziałam cię miesiąc – przytuliła go do
siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Nie przy ludziach, mamo – mruknął, choć nikt nie zwrócił na nich
większej uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Oczywiście – szepnęła i wygładziła jego marynarkę. Nagle
rozejrzała się i ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy, zapytała: – Gdzie się
podział Itachi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Zapewne poszedł się napić – wzruszył ramionami i krytycznym
wzrokiem przebiegł po dekoracjach oraz gościach. Nikt ani nic specjalnie się
nie wyróżniało, dlatego postanowił dać poprowadzić się matce, która wspominała
coś o jakiejś Tsunade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– To właśnie mój syn, Tsunade – oznajmiła Mikoto z dumą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Znaleźli się
obok starszej kobiety, która została szczodrze obdarzona przez naturę. Sasuke
uśmiechnął się czarująco i ucałował jej dłoń, jak nakazywała grzeczność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Mam na imię Sasuke. – Skłonił się. Zbierało mu się na wymioty,
gdy musiał wykonywać takie uprzejmości, dlatego między innymi nienawidził tych
spotkań z ważnymi ludźmi, gdzie do każdego trzeba było odnosić się z
szacunkiem. – Miło mi panią poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Tsunade wspomaga finansowo sierocińce w Japonii – wyjaśniła
Mikoto, a dostojny uśmiech nie schodził z jej ładnej, choć już nie tak młodej,
twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Och, tak – przytaknęła kobieta i zatrzymała jednego z kelnerów,
biorąc z tacy czarkę z sake. – Uwielbiam dzieci – powiedziała i wypiła alkohol
jednym chlustem. Sasuke odczuwał dziwne wrażenie, że Tsunade wcale nie lubiła
bawić swoich małych podopiecznych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Pójdę przywitać się z ojcem – poinformował matkę i nie zważając
na dziwną minę Tsunade, wmieszał się w tłum. Z początku naprawdę chciał
porozmawiać z Fugaku, jednak szybko zrezygnował z tego pomysłu, ponieważ
wiedział, jak to się skończ, a nie miał ochoty wysłuchiwać, jaki to on
niewdzięczny, czy bezużyteczny. Stanął na moment w miejscu, próbując dostrzec
bufet między ciałami, otaczających go ludzi. Kiedy w końcu spostrzegł kawałek
stołu nad ramieniem jakiejś kobiety, ruszył w tamtą stronę, doskonale wiedząc,
kogo tam spotka. Stanął obok brata, który z iskrami w oczach i uśmiechem na
ustach mieszał ze sobą drinki. Sasuke uderzył go w ramię i usiadł na krześle. –
Przestań bawić się w alchemika, błagam. Nie mam zamiaru świecić za ciebie
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Bez spiny, braciszku – zaśmiał się Itachi. – Nie takie rzeczy
się piło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke przewrócił
oczami i sięgnął po kieliszek z szampanem. Zaczął powoli sączyć alkohol,
rozkoszując się smakiem. Jego myśli odbiegły z dala od bankietu, zatrzymując się
na chwilę przy Naruto. Potrząsnął głową, odganiając wizję uśmiechniętego
blondyna. Zdecydowanie powinien od niego odpocząć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– To zrobiło się niebieskie! – krzyknął Itachi, najwyraźniej
szczęśliwy z powodu odkrycia. – A było zielone, czaisz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Młodszy Uchiha
spojrzał na drinkówkę, w której pływało odkrycie brata i jęknął w duchu. Kolor
drinka doskonale oddawał odcień tęczówek <i>gaijina.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> A idź
z tym w cholerę, Itachi – warknął, odwracając się od
niego. Upił kolejny łyk szampana i rozejrzał się. Niezbyt wiele zobaczył,
jedynie jakieś mało znaczące osoby, które rozmawiały ze sobą z poważnymi
minami. Nagle zakrztusił się alkoholem, spostrzegając swojego ojca. Łzy
pociekły mu z oczu i zaczął kaszleć, odstawił więc kieliszek na stół i złapał
kilka głębokich oddechów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– A tobie co? – zdziwił się Łasic, patrząc na niego. – Pić nie
umiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke obrzucił
go morderczym spojrzeniem, kaszlnął jeszcze raz i zapytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Z kim rozmawia nasz ojciec?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Itachi obejrzał
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Z Kibą, synem Inuzuki, kojarzysz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– Inuzuka?! – podniósł głos. – Przecież… Przecież to przyjaciel
ojca!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;">– No i co w tym dziwnego? – spytał starszy, nie mając pojęcia, o
co chodzi bratu.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> Sasuke nie
odpowiedział, zbyt wstrząśnięty nowym odkryciem. Kiba Inuzuka, syn wpływowego
biznesmana, członek rodziny z tradycjami, włóczy się z <i>gaijinem.</i> To przecież jego widział w metrze wraz z Naruto! Patrzył
na nich, nie mogąc pojąć, jak ten chłopak ukrywał przed rodziną znajomość z „obcym”.
Niespodziewanie dla Uchihy, Kiba spojrzał na niego, uśmiechając się pod nosem.
Ich oczy utkwione były w sobie przez ułamek sekundy, a potem Fugaku zaczął iść
w stronę Sasuke wraz z synem swojego przyjaciela, którego mina wyrażała czyste
wyzwanie.<o:p></o:p></span></div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-25698439964434669342014-03-24T08:08:00.001+01:002014-03-24T08:08:39.697+01:00Pomocy!<p>No więc, jak sam tytuł tej notki wskazuje, potrzebuję pomocy. Pomocy kogoś, kto zna się na rzeczy i zostanie moją betą *słodkie oczka*. Serio. Zaczynam powoli się łamać, bo gdzie się nie zgłoszę, tam lipa i jestem sama, a naprawdę przydałby mi się ktoś tak wspaniały :D Moją ostatnią deską ratunku jest właśnie ta prośbą na blogu i pokładam wielkie nadzieje, że jakiś dobry człowiek ulituje się nade mną ;-; Z niecierpliwością czekam na jakikolwiek odzew i też gdziekolwiek. (czy tu, czy na gg, czy na poczcie)<br>
Z góry dziękuje, jeśli ktoś zechce mi pomóc.</p>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-34054467943526249662014-03-21T08:07:00.001+01:002014-03-21T08:07:19.904+01:00Smutna wiadomość<p>Nie mam rozdziału XD<br>
A tak w ogóle, to hej! :D<br>
No cóż... Nie mam ani rozdziału, ani niczego innego XD Cały tydzień miałam zawalony karkówkami i sprawdzianami, a do tego doszedł jeszcze egzamin z bierzmowania :< Totalny zapierdol XD Postaram się to szybko nadrobić, ale myślę, że rozdział wstawię dopiero za tydzień, bo przeprowadzam się, a z tym też dużo roboty 3:<br>
Tak więc, do napisania! <3</p>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-72305080373983412662014-03-15T17:45:00.001+01:002014-03-18T19:18:07.535+01:00Gaijin IV<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Moją
paplaninę znajdziecie pod rozdziałem xD<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">____________________________________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Siedział w swoim pokoju na łóżku.
Jego wzrok utkwiony był w odbiciu lustra. Sasuke Uchiha pierwszy raz w życiu
nie wiedział, w co ma się ubrać. Zastanawiał się czy wygląd ma tu coś do
rzeczy? Przecież Uzumaki… Nie ważne. Po prostu założył mundurek. Westchnął,
przeczesując włosy palcami. Dlaczego się denerwował? Chyba obawiał się, że
Naruto wcale nie jest gejem, że wcale się w nim nie zakocha. Miałby wziąć go
siłą? Przecież to byłby gwałt, a Sasuke nie chciał wylądować w więzieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Wyszedł
z pokoju, chwytając po drodze swoją torbę. Nie miał zamiaru zjeść śniadania,
nie mógłby w tym stanie niczego przełknąć. W drodze do szkoły nawet słowem nie
odezwał się do Itachiego. Najważniejsza była dla niego rozgrywka. Czuł się jak
na meczu. Jeden zły ruch i wszystko może się posypać, nie ma punktu. Musiał być
miły, uwodzicielski, czarujący i rozmowny, a to za dużo, nawet jeśli dwie z
tych cech miał we krwi. Ale Sasuke był dobrym zawodnikiem i wiedział, że podoła
zadaniu. Wystarczyła mu dobra taktyka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Wystukując rytm palcami, nucił
jakiś stary przebój. W jego głowie panowała istna pustka. Taka czarna dziura,
która pochłaniała każdą myśl.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Zabierasz go gdzieś? – zapytał Itachi, kiedy wjeżdżali na dziedziniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke
spojrzał na niego, jakby dopiero teraz zorientował się, że nie jest w
samochodzie sam. Przeanalizował to pytanie. No właśnie. Po co on się z nim
umówił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Nie
wiem – mruknął smętnie. – Nic już nie wiem. Nie potrafię podrywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Itachi
spojrzał na niego jak na idiotę i wybuchł śmiechem. W jego oczach zaczęły
zbierać się łzy, więc zaparkował trochę koślawo. Przetarł twarz dłonią,
uspokajając oddech. Sasuke patrzył na niego z niezrozumieniem. Co mu odbiło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Sasuke,
Sasuke – wypuścił powietrze z płuc, kręcą głową. – Jesteś Uchihą, a Uchiha nie
muszą podrywać, a jeśli jednak zachodzi taka potrzeba, to działają
instynktownie. – Położył mu dłoń na ramieniu. – Nie obrażaj go, uwierz, tyle
wystarczy. A! I słuchaj. Tak, jeśli będzie chciał mówić, to nie przerywaj. Po
prostu daj mu się wygadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke
zmrużył oczy. No jasne. Bo Uzumaki nagle zacznie opowiadać całą historię
swojego życia. Prychnął i wyszedł z auta, trzaskając drzwiami. W dupie miał te
„dobre” rady swojego brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Ruszył
zielonym trawnikiem w stronę drzwi wejściowych. Liczył, że na swojej drodze nie
spotka Suigetsu, bo chyba by go udusił. Na razie musiał myśleć o swoim celu.
Przybrał na twarz maskę obojętności. Najlepiej jest, gdy nie okazuje się ani
entuzjazmu, ani niechęci. Rozejrzał się dyskretnie. Czuł się jak gepard na
polowaniu. Chciał jak najszybciej schwytać ofiarę, a miał do tego sprzyjające
warunki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Plac
przed szkołą zaczął zapełniać się uczniami, którzy w mniejszych lub większych
grupkach zajmowali miejsca na trawniku. Słońce dopiero co wschodziło, ale było
dość ciepło, co nawet Sasuke ze spokojem mógł przyznać. Przyjemny wiatr robił
za ten letni i mimo że to dopiero początek roku, ludzie nie mogli doczekać się
przerwy wakacyjnej. Jak tu wytrzymać w szkole, kiedy masa kasy w kieszeni, a
tropikalnych oraz ekskluzywnych miejsc tak dużo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Naruto!
– krzyknął nagle Sasuke, kiedy spostrzegł blond czuprynę, zmierzającą w stronę
drzwi wejściowych. I znowu ta cisza, jakby ktoś powiedział coś zakazanego. –
Zaczekaj! – Sasuke nie przejął się reakcją ludzi, bardziej zajęty był wgapianiem
się w Uzumakiego, by ten przypadkiem mu nie umknął. Dogonił go dopiero przy
sali od angielskiego. Złapał go za ramię i zatrzymał chłopaka, który niezbyt
wyrywał się do ucieczki. Chyba zastosował taktykę zdechłego psa – nie wykonywał
żadnych ruchów. – Dlaczego się nie zatrzymałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uzumaki
spojrzał na niego tymi swoimi lazurowymi oczami i wypuścił powietrze z płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Przepraszam
– mruknął, ale znów jego wzrok nie odzwierciedlał tego, co mówił. Nie wyrażały
skruchy. Ich kolor ściemniał trochę, zmieniając lazur w ciemny błękit. – Mam ci
coś wytłumaczyć, tak? No dobrze, tylko po lekcjach, bo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Nie – przerwał mu i zabrał dłoń. – Nie, tylko… Umówiliśmy się, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Naruto
miał minę, jakby prowadził wewnętrzną walkę ze sobą. To otwierał usta, to je
zamykał, aż w końcu powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">- Jeśli chcesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Obaj
czuli się niezręcznie, co było wręcz namacalne. Sasuke chciał coś jeszcze
powiedzieć, cokolwiek, ale nie potrafił. Nie wiedział, jak zacząć temat, nawet
nie miał pojęcia o czym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
To… Po szkole, tak? – zapytał, starając się nie palnąć gafy. <i>Bądź miły, </i>powtarzał
sobie w myślach. – Chciałbym… Chciałbym cię poznać – wydukał przez zaciśnięte
gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Naruto
zrobił wielkie oczy, ale po chwili odzyskał rezon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Em… To fajnie – powiedział i obrzucając go podejrzliwym wzrokiem, minął jego
osobę, wchodząc do sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke
zamrugał kilka razy powiekami. Czy on przypadkiem nie zachowywał się zbyt
sztywno? Może powinien nad tym popracować? Z tym, że nie wiedział jak i to był problem,
jednak miał nadzieję, że z czasem się przyzwyczai.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">*
* *<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Cały
dzień zastanawiał się, gdzie mógłby zabrać Naruto. Było kilka opcji, ale
najbardziej do gustu przypadło mu centrum handlowe. Pomyślał, że gdy blondyn
zobaczy, że Sasuke nie wstydzi się z nim pokazać, to choć trochę mu zaufa.
Układał sobie nawet przebieg ich rozmowy. Na lekcjach skupiał się jedynie na
tematach, które mógłby ewentualnie poruszyć, a było z nimi krucho. Pogawędka o
pogodzie raczej odpadała, przecież to szczyt głupoty. Czy zadawanie pytań jest
dobre? Nie chciał, żeby wyglądało to na wywiad. Zagryzł wargę. Będzie dobrze,
na pewno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Szedł korytarzem, a na jegotwarzy
odmalowywał się wyraz szczerej obojętności. Był spokojny? Ani trochę. Bał się,
że coś pójdzie nie tak, że powie coś, co wszystko zniszczy i ten niepokój go
irytował. Nigdy tak się nie czuł. Już wolał nie myśleć, co by było, gdyby
kiedykolwiek się zakochał. Ta wieczna niepewność by go dobijała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke już z daleka spostrzegł
Naruto, który stał przy jego szafce. Czyżby miał deja vu? Czy tak miało być
codziennie aż do dnia imprezy? Dzień w dzień będzie musiał się z nim spotykać?
Westchnął cierpiętniczo. Przynajmniej lekcje mieli oddzielnie. <i>To tylko
miesiąc,</i> mówił sobie w myślach.<i>Krótki miesiąc.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Hej – przywitał się z nim, kiedy
już do niego dotarł – z oporem, ale jednak. – Jesteś gotowy? – Uśmiechnął się
wymuszenie, jednak zaraz się ogarnął i odchrząknął. Po minie blondyna widać
było, że chyba zauważył jakże widoczną niechęć w wykrzywieniu warg Uchihy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Tak… - powiedział niepewnie i rozejrzał
się dyskretnie. Obawiał się czegoś? Może myślał, że Sasuke go wrabiał?
Teoretycznie miałby wtedy dobre przeczucia. – Tak właściwie to… dlaczego to
robisz? – Ton głos nie był już taki cichy. Przybrał na sile, jak i
determinacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke kolejny raz pomyślał, że ten
blondas coś ukrywa. Po prostu było to tak cholernie wyczuwalne… Poza tym Uchiha
się na tym znał. On dużo o tym wiedział. Sam, gdy się uśmiechał, a były to
uśmiechy pełne kpiny, jego oczy nic nie wyrażały, bo na wszystko zlewał. Jednak
Uzumaki… Z tych lazurowych tęczówek dało się wyczytać wiele, ale Sasuke nie
potrafił tego zinterpretować. Nie znał go, nie wiedział jak się zachowuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Po prostu… Jak już mówiłem, chcę
cię poznać – powiedział już pewniej. Rozluźniał się powoli. Przecież był
Uchiha, a oni nigdy nie zawalali. Czym się stresować? – Wcześniej nie miałem
odwagi podejść. – Nie mógł uwierzyć w to, co mówił! On nie miał odwagi
zagadać?! On?! UchihaSasuke?! Odchrząknął. – Wydajesz się być ciekawą osobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Miałem tylko pomagać ci w
angielskim – oznajmił, odsuwając się od niego. – To, że ty chcesz mnie poznać,
nie oznacza, że ci na to pozwolę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke zdziwił się. Naprawdę,
autentycznie tak, jak prawdziwy człowiek, jakby posiadał uczucia, a było to
rzadko spotykane zjawisko. Nie spodziewał się takiego tekstu. Wszystkiego, ale
nie tego! Czy on nie śnił? Niech ktoś go obudzi, bo tracił kontrolę. Tracił panowanie
nad <i>gaijinem.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Słucham? – warknął, zaciskając
pięści. – A ktoś cię pytał o zdanie? – Położył swoją dłoń nad głową Uzumakiego,
opierając się o ścianę. Zbliżył swoje usta do jego i cicho wyszeptał: -
Wyjdziesz teraz ze mną i pójdziemy na kawę, rozumiesz? I będziesz zadowolony,
tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Naruto zacisnął usta w wąską kreskę.
Zacięta mina wyrażała wszystko, naprawdę. Był wkurzony, a to mało. Wyglądał
wprost jakby miał się na niego rzucić z pięściami. Uchiha zdążył już się
zorientować w paru sprawach i zauważał te krótkie chwile, podczas których
Naruto spinał się, a dłonie zaczynały mu drżeć. Wyglądało to na nerwicę, lecz
Sasuke się tym nie przejmował, ponieważ po chwili Uzumaki odetchnął głęboko,
owiewając wargi bruneta ciepłym oddechem. Zdawało się, że się uspokoił. Pokiwał
głową i odwrócił od niego wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Cieszę się, że się rozumiemy –
uśmiechnął się kpiąco. Może nie szło wszystko tak, jak chciał, jednak miał na
niego sposoby. Oczywiście wiedział, że nie może wiecznie mu grozić. To było
logiczne. Nawet największy naiwniak by mu po takich akcjach nie zaufał. A
powiedzmy, że Sasuke był… zdesperowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Wyszli ze szkoły. Słońce oślepiło
ich swoimi promieniami. Uchiha zmrużył oczy
i spojrzał na Naruto, który szedł obok niego ze spuszczoną głową. Jego
ręce schowane były w kieszeniach i kroczył lekko zgarbiony, przez co wydawał
się jeszcze niższy niż zwykle. Sasuke westchnął cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Ładną mamy pogodę, prawda? –
zapytał, jednocześnie wyklinając się w myślach. Miał o tym nie gadać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Taa… Ciepło i w ogóle – mruknął i
znów zapadła cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke kolejny raz westchnął i
również schował dłonie do kieszeni. Bił się chwilę z myślami aż w końcu
powiedział to: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Czym się interesujesz? – udało mu
się! Rzucił temat, nad którym zastanawiał się podczas lekcji angielskiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Naruto spojrzał na niego. Wyjął dłoń
ze spodni i przeczesał nią włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Niczym – oznajmił, przenosząc
wzrok na drogę przed sobą. – Tyle powinno ci wystarczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uchiha nie dowiedział się wtedy o
nim niczego, ale jednego był pewien. Miał ochotę go udusić! Tak! Zadźgać czymś
i wrzucić do rowu. Chciał pójść do domu i o tym wszystkim zapomnieć, a tymczasem,
co?! Kazano mu się z nim użerać, a w dodatku ten zaczął się stawiać! Sasuke już
coraz bardziej tracił cierpliwość do tej nieszczęsnej osoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Jeśli nie chcesz, nie mów –
wzruszył ramionami. – Chciałem ci podziękować za korki, bo dużo mi pomogły –
oznajmił, stawiając nacisk na słowo „podziękować”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uzumaki westchnął cicho, jakby go to
wszystko męczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Aha – mruknął i zmrużył oczy,
ponieważ promienie Słońca stawały się naprawdę natrętne. – A nie mógłbyś po
prostu dać mi spokoju? – zapytał, po dłuższej chwili milczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Zostałem wychowany tak, a nie inaczej.
Potrafię dziękować – powiedział z poważną miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Przecież nie masz za co. Jesteśmy
już kwita. Ty mi pomogłeś, a ja tobie – spojrzał na niego z jakimś dziwnym
wyrazem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Dlaczego wszystko komplikujesz? –
warknął Uchiha. – Zapraszam cię na kawę! Powinieneś się cieszyć, do cholery!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Och – wyrwało mu się. – A więc mam
ci dziękować, o wielki panie i władco? – zironizował, unosząc swoją brew w
górę. – To zaszczyt, rozumiem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Tak, kurwa! – krzyknął, stając w
miejscu. Gdyby jego onyksowe tęczówki mogły zabijać, Naruto już dawno
pożegnałby się ze światem, ale, że Sasuke nie posiadał takiej mocy, postanowił
krzyczeć. Zapomniał, że powinien być miły, że musiał wygrać zakład. Po prostu
nie wytrzymał! Uzumaki zaczynał rujnować mu psychikę. Ta ciągła nieufność
wszystko psuła! Naruto co raz się na niego dziwnie patrzył i stawiał opór. To
było naprawdę trudne zadanie, a jeszcze wczoraj myślał, że pójdzie mu jak z
płatka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uzumaki uśmiechnął się dziwnie i
ruszył dalej, nie patrząc na niego. Sasuke wahał się, czy biec za nim, w końcu
zrobił to, uznając, że da radę jeszcze z nim wytrzymać. Najwidoczniej musiał
poćwiczyć opanowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Nie piję kawy – oznajmił Naruto.
Na jego twarzy wciąż błąkał się uśmiech, jednak już zdecydowanie mniejszy. –
Jedyne, co możesz mi postawić, to piwo – parsknął śmiechem i zdjął swoje
okulary, przecierając szkiełka o sweter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Dlaczego nie kupisz sobie nowych?
– zapytał i skinął głową na taśmę, którą owinięte były oprawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Bo nie chcę, lubię je – wzruszył
ramionami. – Poza tym wyglądam w nich jak totalny czubek – zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Sasuke uniósł brwi w totalnym
zdziwieniu. Ani trochę nie rozumiał człowieka, który szedł obok niego. To, co
mówił, jak się ubierał i zachowywał, było dziwne. Z kompletnego fajtłapy jakiego widziano go w szkole, nagle stał się
pewnym siebie… dupkiem. Uchiha miał wrażenie, że coś pominął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Dlaczego przeprowadziłeś się do
Japonii? – zapytał, po dokładnym przeanalizowaniu tej wypowiedzi, w końcu
musiał być ostrożny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> A dlaczego, ty, mieszkasz w
Japonii? – zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Ponieważ się tutaj urodziłem –
oznajmił, prostując się. Z czego, jak z czego, ale ze swojej narodowości był
dumny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> No właśnie – westchnął i poprawił
plecak na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uchiha tego nie skomentował. Nie
chciał wyjść na idiotę, a odpowiedzi Uzumakiego były dość niejasne. Musiałby
zacząć łączyć fakty, a nie miał ich za dużo. Nie spodziewał się, że Naruto
będzie tak zagadkową osobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Skręcili w stronę centrum, które
było jednym z największych w Tokio. Jeszcze niedawno na miejscu tego
nowoczesnego budynku, znajdował się piękny park, ale marketing zaczynał górować
nad naturą. Sasuke nie miał do nikogo o to pretensji, choć czasami go to
irytowało. Już niedługo zabraknie powietrza przez tę urbanizację. Chęć
zarobienia dużych pieniędzy, nie była w jego środowisku nowością, więc zdążył
przyzwyczaić się do takiego stanu rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Budynek był całkowicie oszklony.
Nawet podłogi składały się z grubych płyt szklanych, przez co konstrukcja
przypominała wielki szkielet. Najlepiej gmach wyglądał w nocy, gdy światła
sklepów i kawiarni przebijały się zewnątrz. Jedyna wada </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> toalety
pod ziemią. Z samej góry, piątego piętra, trzeba było zjeżdżać poziom pod
ziemię. Na szczęście windy sprawnie i dość szybko działały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Weszli do galerii. Sasuke, co
dziwne, nie czuł się głupio, idąc z <i>gaijinem </i>ramię w ramię, w końcu
dookoła, było więcej "obcych". Tylko w ich szkole i paru innych,
panowały uprzedzenia, co do reszty świata. W rzeczywistości większa część
populacji Japończyków, nie miała żadnych problemów z ludźmi zza granicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Znam tutaj świetny klub – oznajmił
Uchiha i skinął głową na wielką reklamę, która wisiała parę metrów nad nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Mi to bez różnicy. Piwo, to piwo </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">powiedział
i rozejrzał się dookoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> No, to chodźmy </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
westchnął zrezygnowany i ruszyli w kierunku ruchomych schodów. W ciszy przemierzyli
trasę na ostatnie piętro, gdzie połowę jej powierzchni zajmowała dyskoteka.
Uchiha podszedł do ochroniarza i skinął na niego głową, by ich przepuścił.
Gdyby nie wtyki jego brata, zapewne nie mieliby szansy na dostanie się do
środka, w końcu do pełnoletności brakowało im roku. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Zajmij
stolik, a ja zamówię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Naruto
bez słowa wykonał jego polecenie, siadając w kącie sali, gdzie było najciszej.
Uchiha podszedł do baru i zamówił dwa piwa, po czym z kuflami udał się do
miejsca zajmowanego przez Uzumakiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Dzięki </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Naruto
uśmiechnął się, odbierając alkohol. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Miło robi się z tobą interesy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Co nie oznacza, że na tym nasza
znajomość się zakończy </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
oznajmił Uchiha, upijając łyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> To zabrzmiało jak groźba </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> zaśmiał
się cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Sasuke
zmrużył oczy. Wciąż nie rozumiał sposobu bycia Naruto i obawiał się, że było to
zbyt skomplikowane. Niby osoba cicha, spokojna, bezbronna i wystraszona w
szkole, a poza jej murami zachowywał się całkowicie inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Raczej to ja powinienem bać się
znajomości z tobą. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Spojrzał na niego, opierając się wygodnie o oparcie krzesła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Naruto
uśmiechnął się tajemniczo i wlepił oczy gdzieś nad głowę Sasuke. Obserwował
chwilę ludzi, tańczących na parkiecie i zapytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Bo jestem "obcym"?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Uchiha
prychnął, nie mając zamiaru zaprzeczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Hm, więc po co to wszystko? -
warknął z jadem w głosie. Brunet musiał przyznać, że Uzumaki potrafił być
groźny, choć Sasuke to olewał, i dość zmienny, co zdarzało się co parę minut.
Raz był nieśmiały, raz chamski, a raz wkurzony. Zachowywał się jakby miał
schizofrenię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Nie będę powtarzać tego samego
trzeci raz </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">prychnął,
odgarniając grzywkę z czoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Drań </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">fuknął i
wyglądało na to, że chyba się wkurzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Znowu
zawaliłem, </span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">westchnął w myślach. <i>Mój
charakter bierze nade mną górę...</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Więc... Jak to z tobą jest, co? </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> zapytał,
postanawiając zmienić temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Naruto
nic się nie odzywał, uparcie patrząc się na kufel z piwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Sasuke
właśnie w tamtym momencie zrozumiał, czego blondyn od niego oczekiwał.
Przeprosiny... Na taki krok nie był jeszcze gotowy, niemniej wiedział, że musi
poprawić mu humor, bo wszystko diabli wezmą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Eee... A może jakbyś miał nowe
ciuchy, to ludzie by przestali się tak ciebie czepiać? </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
podsunął, mając nadzieję na pozytywne skutki swojego pomysłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Czy ty coś sugerujesz? </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> syknął,
a jego oczy znowu przybrały wyraz granatu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> A więc zmieniają odcień w
zależności od jego nastroju?, </span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">zdał sobie sprawę w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">No nie wiem, ale jeśli chcesz, to
mógłbym ci coś kupić... </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–
</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">wypalił, uśmiechając się czarująco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Uzumaki
zacisnął pięści i wyglądał jakby wpadł w szał. W jednym momencie zerwał się z
miejsca i z całej siły uderzył Sasuke prawym sierpowym między oczy. Uchiha nie
spodziewając się takiego obrotu spraw, upadł wraz z krzesełkiem, łapiąc się za
miejsce bólu. Ze zdziwieniem odkrył, że Naruto potrafił przywalić. Jęknął cicho
i otworzył oczy, podnosząc się do siadu. Muzyka jakby przycichła, choć zapewne
to jedynie aluzja, spowodowana ciosem. Rozejrzał się. Nie dość, że po Uzumakim
nie było ani śladu, to w dodatku nikt nie przejął się jego nieszczęściem. Chyba
że coś pominął i blondyna zabrała ochrona. Westchnął i wstał, poprawiając
krzesło. <i>Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze, </i>mruknął w myślach i dopił
piwo, mając nadzieję, że nie zostanie mu duży siniak na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 71.25pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">*
* *<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 71.25pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uprzejmie tego nie skomentuję </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> zaśmiał
się Itachi, gdy Sasuke skończył opowiadać mu zdarzenie z centrum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Ale ja chciałem mu tylko humor
poprawić! </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">krzyknął,
zrywając się z kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> A potraktowałeś go jak tanią dziwkę,
na co masz jeszcze miesiąc </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
uśmiechnął się kpiąco. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–
</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Nie znasz się na facetach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Ty się za to znasz </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> prychnął
i usiadł z powrotem. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Wielki pan homo się znalazł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Może nie homo </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
wyszczerzył zęby. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Ale skoro jestem bi, to wiem, czego facet potrzebuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> W takim razie... Jak musisz, to
mów </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Po prostu bądź sobą. Facet nie
potrzebuje prezentów, tylko towarzystwa. Przestać lizać mu dupę </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> zaśmiał
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Sasuke
zmrużył oczy. Nie lubił rad Itachiego, bo ten zawsze, gdy je wygłaszał,
zachowywał się, jakby był alfą i omegą. Westchnął, jednak tym razem postanowił
się go posłuchać. Wstał bez słowa, ruszając w stronę schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> I, Sasuke...! Jutro musisz
pojechać metrem do szkoły </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
powiedział, zanim młodszy zniknął na piętrze. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Ja mam coś do załatwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Brunetowi wcale nie spodobała się
ta informacja. Nienawidził jeździć środkami transportu publicznego, dlatego
postanowił, że następnego dnia wstanie wcześniej i przejdzie się na piechotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 71.25pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">*
* *<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 71.25pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Gwar, panujący w metrze był nie
do zniesienia. Tak... Sasuke zaspał. Z tego, co się zorientował, zapomniał
nastawić budzik, a zawsze miał dobrą pamięć! Gdyby nie sprawa z Naruto, zapewne
nie musiałby teraz męczyć się z tymi ludźmi, którzy z każdej strony się o niego
opierali! W pojeździe było ciasno i ogólnie śmierdziało, a on...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Jestem Uchihą, co ja tu robię?, </span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">warknął
w myślach, starając się nabrać choć trochę świeżego powietrza, niestety z
marnym skutkiem. Westchnął cierpiętniczo. Przynajmniej metro było szybkie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Śmiechy przerwały ciszę, panującą
w wagonie. Dwóch nastolatków stanęło naprzeciwko Sasuke przy oknie. Uchiha
przez chwilę miał wrażenie, że zna jednego z nich, jednak szybko zrezygnował z
tej myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Ej </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> zaśmiał się wysoki szatyn,
szturchając swojego kumpla, który szczerzył do niego zęby jak głupi. Czy Sasuke
miał halucynacje, czy ten blondyn miał blizny na policzkach?! </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Będziesz
grzeczny? </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
zapytał, starając się zachować powagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Będę! </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> krzyknął
i przyłożył dłoń do serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Nie,</span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
pomyślał Sasuke. <i>To niemożliwe.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Przecież ten chłopak ubrany był
całkiem nieźle! Poza tym nie miał okularów. Uchiha na pewno się mylił. Na
pewno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Dobrze </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> szatyn
pokiwał głową i nagle obaj wybuchli śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Maszyna zatrzymała się na
właściwym przystanku, lecz Sasuke nie był w stanie się ruszyć. Patrzył wciąż na
blondyna, a ludzie zaczęli się przepychać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Nie zapomnij swojego sweterka </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> wyższy
chłopak niemalże płakał. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">–</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">
Spotkamy się tam, gdzie zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Blondyn pokiwał głową, a zaraz po
tym... włożył okulary! To był Naruto! <i>Gaijin </i>ubrał się jeszcze w tę
swoją nieodłączną szmatę i pożegnał się z kumplem, wychodząc z pojazdu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> A Sasuke pojechał dalej. Siedział
i patrzył na szatyna z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Co to wszystko miało
znaczyć?! Miał pustkę w głowie, bo to było najdziwniejsze, co go w życiu
spotkało...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 71.25pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">*
* *<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 71.25pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";"> Uchiha nie miał zamiaru iść dzisiaj
do szkoły. Nie chciał patrzeć na Uzumakiego. On... Kim tak naprawdę był?
Dlaczego grał? Jaki miał interes w tej całej szopce?! Pytanie rodziło pytanie.
Sasuke poczuł się jak idiota. Naruto po prostu nim manipulował! To dlatego co
rusz zmieniały mu się humory. Po prostu grał.<o:p></o:p></span></div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.5pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm; tab-stops: 35.4pt 71.25pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">Zabiję go
</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">– </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">warknął,
siedząc w kącie jakiejś kawiarni. Już nie będzie taki miły. Załatwi go sobie
siłą, jeśli będzie się stawiał. Chociaż gdyby tak się wkręcić do jego
towarzystwa? Może coś krył i nie chciał, by ktokolwiek się o tym dowiedział?
Chciałby mieć na niego jeszcze jednego haka, to byłoby piękne. Zniszczyłby go
już do końca. Nie zostałoby już śladu po Naruto Uzumakim. Jak teraz był zwykłą
szmatą, pomiataną przez wszystkich, tak niedługo nie byłby warty nawet tego...
Uśmiechnął się. On to miał cudowne pomysły.<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5865250465890175377" name="_GoBack"></a><o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">_______________________________</span></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">No i jak
odczucia? :D Mam nadzieję, że już lepiej z interpunkcją x.x<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">~Yuuki. –
Nie wiem jak długo patrzyłam na Twój awatar, zanim postanowiłam go powiększyć.
I taki loading. To mój mąż! <3 I tak wbijam na Twój profil i takie „OMG! Sixth
Guns!” Moja krew ;-;<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">~Megu-nyan
– Itachi nie GEJ, tylko BI xD I ograniczyłam ich, uwierz xD<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS";">~Inata-chan
– Ale wiesz, że opisy są złe? xD Staram się, ale to trudne xD Nie lubię ich
:< <o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Arial Unicode MS"; mso-fareast-language: EN-US;"> Oczywiście
zapraszam do komentowania, bo to wzmacnia moją wenę! Także do następnej notki!
;*</span>nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-13802110788766145552014-03-08T18:28:00.001+01:002014-03-08T20:58:16.085+01:00Gaijin III<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.4pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
No hej :D<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
Ten rozdział będzie jeszcze krótki, poza tym niezbyt
dokładnie sprawdzony ^^" Po prostu przez cały tydzień leżałam w gorączce i
tak wyszło :< Nie byłam w stanie spojrzeć w ekran XD Poza tym nie będę miała
internetu przez miesiąc z powodu przeprowadzki, no ale dam sobie radę XD<span class="apple-converted-space"> </span><br />
Enjoy! ;*<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
PS. Po tym rozdziale posypią się hejty xD<o:p></o:p><br />
PS2. Rozdział wstawiony po raz drugi po oprawie :D</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
_____________________________<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Itachi! – wydarł się, kiedy
wszedł do domu, jednak odpowiedziała mu cisza. – Świetnie – prychnął. –<span style="color: red;"> </span>Wprost zajebiście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Był
wściekły, ponieważ zrobił z siebie prawdziwego idiotę, a to i tak nic nie dało.
Księcia z bajki zachciało mu się zgrywać. To wszystko wina Suigetsu! Wyszło mu,
zgadzanie się na głupie zakłady, a gdyby nie to, to przynajmniej miałby spokój.
Wszedł do salonu i usiadł na kanapie, oddychając ciężko. Nie zrobił żadnego
postępu. Znajdował się w tej samej czarnej dupie, co jeszcze wczoraj, podczas
lunchu, a tkwił w tym nawet głębiej, jednak nie miał zamiaru odpuścić. Nie
teraz, nie po tym, jak się do niego odezwał. Przełamał pierwsze lody, a było to
dla niego trudne, aż sam się sobie dziwił, że dał radę. Po praniu mózgu, które
zafundował mu ojciec, powinien iść się teraz powiesić. Zakrył twarz dłońmi.
Musiał się uspokoić i ogarnąć! Wystarczy, że jego umysł uzna to, za zabawę
kosztem Uzumakiego, a reszta przyjdzie sama. Już się wyłamywał. Po tym, jak się
poczuł, gdy Hidan uderzył Uzumakiego, utwierdził się w przekonaniu, że nie był
godny noszenia nazwiska Uchiha. Wstał i ruszył w stronę swojego pokoju, nie
chcąc już o tym myśleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Nie
mógł uwierzyć, że weekend minął tak szybko, jak również, że od „napaści” na
Uzumakiego, nie widział swojego brata. Siedział całą niedzielę w domu, czekając
na niego, a po starszym ani śladu. Tracił już powoli cierpliwość, jednak, na
szczęście, Itachi pojawił się w poniedziałek pod szkołą. Sasuke podszedł do
niego szybkim krokiem, mając w oczach mrożącą krew w żyłach chęć zabójstwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Gdzie się szlajałeś? –
warknął, przyciskając go do muru. – Śmierdzisz – stwierdził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Oj, pobalowaliśmy trochę z
chłopakami – wzruszył ramionami. – Nawet fajną dupę wyrwałem. Chyba okazała się
facetem, nie pamiętam, ale przyjemnie było – uśmiechnął się z tylko dla siebie
znanego powodu. – No, a jak tam twoja księżniczka? – zapytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Uciekła – odepchnął go. –
Nasz plan nie wypalił, patafianie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Ej, bez takich – zrobił
urażoną minę. – Uciekł, ale nie wyprze się tego, że mu pomogłeś. No nie wiem.
Jest ci coś winien. Upomnij się o to tylko – powiedział i napił się wody. – O
kurwa, ale mnie suszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
machnął na niego ręką i odwrócił się do Suigetsu, który szczerzył zęby jak
głupi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- I jak ci idzie zdobywanie gaijina?
– zaśmiał się. – Jeszcze dzisiaj go nie widziałem, czyżbyś go zamordował?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Z Uzumakim wszystko idzie jak
z płatka – uśmiechnął się wymuszenie.<span style="color: red;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Na pewno – prychnął i skinął
za jego plecy.<span style="color: red;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Uchiha
spojrzał w tamto miejsce i zobaczył Uzumakiego, który stojąc do nich tyłem,
rozmawiał z nauczycielem. Jak na razie był bezpieczny, choć Uchiha zobaczył
miny niektórych chłopaków, które świadczyły o kolejnym głupim planie dokuczenia
blondynowi. Westchnął, zdając sobie sprawę, że teraz będzie musiał do niego
podejść. Poczekał, aż skończy rozmawiać i mając totalną pustkę w głowię, ruszył
w jego stronę. Cała szkoła będzie świadkiem zderzenia dwóch<span style="color: red;"> </span>różnych światów. Odetchnął jeszcze raz i kiedy już
był trzy metry od niego, ktoś rzucił w chłopaka balonem z wodą. Uzumaki
podskoczył ze zdziwienia, zaklął i ociekając wodą, zaczął iść w kierunku
wejścia do szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Hej! – krzyknął. – Naruto! – imię
ledwo przeszło mu przez gardło. Nagle wszystkie śmiechy, wywołane napaścią na blondyna,
ucichły. Uzumaki zatrzymał się, ale zaraz ponowił wędrówkę. – Zaczekaj! –
zaczął biec w jego stronę. Dogonił go dopiero przy drzwiach do szkoły. Położył
dłoń na jego ramieniu i zatrzymał go. Uzumaki skulił się, jakby oczekując
uderzenia. Uchiha zdziwiła ta reakcja, ale po chwili przypomniał sobie, co
Uzumaki przeżywał w szkole. – Nie bój się, nic ci nie zrobię –powiedział i
zabrał rękę. Starał się być uprzejmy i o dziwo, wychodziło mu to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
odwrócił się, ukazując swoje oblicze. Sasuke był dość zaskoczony jego widokiem.
Spodziewał się pulchnego kolesia, ukrywającego masę ciała pod luźnymi,
powyciąganymi ciuchami, jednak twarz blondyna była smukła i długa. Uchihę
zdziwiły też jego oczy, ukryte pod szkłami niedbale sklejonych okularów. Duże i
czyste, niesamowicie lazurowe. Sasuke tak naprawdę nigdy takich nie widział.
Gęste i długie rzęsy tworzyły wachlarz dookoła nich, a pełne usta dodawały mu
seksapilu, choć Uchiha i tak niezbyt mógł go ocenić, posiadając niemalże
znikomą wiedzę na temat urody ze wschodu. Styczność z ludźmi pokroju Naruto,
miał jedynie w filmach i na tym starał się wzorować.<span style="color: red;"> </span>Poza
tym blizny na policzkach, były dość podejrzane. Niby nie wyglądały źle, ale
pytanie, skąd się wzięły? Sasori nie miał więc racji. Uzumaki, mimo swojego
wzrostu, wyglądał, jak zwyczajny Amerykanin, nawet widać, że pochodził z tych
bardziej słonecznych stron. Może i był przystojniejszy od reszty facetów z ich
szkoły, ale tutaj już tylko gust mógł rozstrzygnąć ten spór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Czego ode mnie chcesz? –
zapytał niemalże szeptem i zadrżał. Wyraźnie marzł na tym wietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Em… Chodź, porozmawiamy w
środku. – Otworzył mu drzwi i przepuścił go, samemu wchodząc do budynku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Ich
szkoła nie była jakoś specjalnie urokliwa. Ogólnie dyrektorzy skupiali się na
tradycji, dlatego budynek był stary<a href="" name="_GoBack"></a>. Wyglądał w zasadzie
jak zamek i tyle. Odpadający tynk sprawiał dziwne wrażenie. Może chcieli
osiągnąć inny efekt, ale dla Sasuke była to rozpadająca się rudera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
zamknął za sobą drzwi, ale spodziewał się, że i tak zaraz cała szkoła się tu
zleci. Zapewne mieli nadzieję na nową sensację i bójkę, jednak on nie mógł go
uderzyć, a może nawet nie chciał. Ten dzieciak wycierpiał dużo, poza tym Sasuke
tak czy inaczej w przyszłości miał mu porządnie dać w kość. Raczej nie chciałby
być na jego miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Jesteś mi winien przysługę –
powiedział i pochylił się lekko nad nim, kładąc rękę na ścianie za jego głową.
– Gdyby nie ja, tamci nieźle by się tobą pobawili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
milczał uparcie, nie patrząc mu w oczy. Trzymał swoją niewielką, jak na
chłopaka, dłoń na swetrze, który ściskał z całej siły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Słyszysz? – warknął, łapiąc
go mocno za podbródek, przez co zmusił go do spojrzenia sobie w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Ja… Nie wiem, co mogę zrobić –
szepnął. – Nie mam pieniędzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Tu nie chodzi o pieniądze. –
Puścił go. – Po prostu pomóż mi w angielskim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
niepewnie pokiwał głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Za
to Sasuke… Sasuke nie wiedział dlaczego to powiedział. Ten pomysł wpadł mu do
głowy w jednej sekundzie i w zasadzie co innego miał wymyślić? Nie mógłby się z
nim tak po prostu umówić. Chciał, by to wyszło od Naruto. By to jego uznano za
geja. On miał go jedynie przelecieć, potraktować jak szmatę, wyśmiać i żyć z
czystym sumieniem –przynajmniej w jego mniemaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- J-jasne – mruknął Naruto. –
Jeśli chce-esz – zagryzł wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
zaśmiał się gardłowo. Miał go w garści. Poza tym chłopak był uległy. Ten zakład
z pewnością będzie prosty jak drut. Odsunął się od niego i bez słowa ruszył
korytarzem do sali, w której miał mieć zajęcia. Widział po minie blondyna, że
ten zrozumiał, gdzie ma czekać po lekcjach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">* * *<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
był dumny ze swojego osiągnięcia. Nawet bardzo. Zdążył już pochwalić się bratu,
który śmiał się z niego, będąc ciekawym, gdzie oni się będą uczyć? Bo na pewno
nie u nich w domu. Gdyby ojciec przyjechał, to byłoby straszne. Od razu
połapałby się, że Naruto nie jest Japończykiem. Fugaku wyczuwał takich na
kilometr, a na dwa unikał. Nawet, gdy trzeba było zawrzeć umowę z inną firmą,
która nie była z Japonii, ich ojciec się w to nie mieszał. Wszystko robił za
niego asystent, a i tak Uchiha chodził wściekły z tego powodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Szedł
spokojnie, nie spiesząc się. Uzumaki musiał na niego czekać. Raczej nie
sprzeciwiłby się mu, szczególnie, że to, dla blondyna, okazja na pobycie trochę
czasu z elitą, a nie każdy miał taką przyjemność. Wydawało mu się nawet, że
Naruto powinien być szczęśliwy. To zaszczyt zostać pierwszą osobą takiego kogoś
jak on. Uśmiechnął się tak, jak tylko on potrafił, widząc Uzumakiego przy
swojej szafce. Podszedł do blondyna, a ten spojrzał na niego z wahaniem w
oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- To… Co teraz? – zapytał,
odwracając wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Będziesz mnie uczył, Młocie.
Nie myśl, że jesteś w jakiś sposób lepszy, po prostu skoro urodziłeś się w
Ameryce… Czaisz, o co mi chodzi? – Trzasnął szafką, którą otworzył, by zabrać
resztę książek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
pokiwał bezmyślnie głową i pociągnął nosem. Wyglądało na to, że się przeziębił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Trzymaj swoje zarazki przy
sobie – powiedział Sasuke z obrzydzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Nie jestem chory –
wybełkotał. – Mam uczulenie na pyłki, a w tej szkole…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Nie obchodzi mnie to –
przerwał mu. – Idziemy się uczyć i tyle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- A-ale gdzie? – mruknął,
patrząc na niego… ze złością?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
obrzucił go pogardliwym spojrzeniem i westchnął, bez słowa ruszając przed
siebie. Pójdzie z tym frajerem do biblioteki. Tak będzie najlepiej, bo w
zasadzie do bidula nie miał zamiaru wchodzić. Naruto, chcąc nie chcąc, zaczął
iść za nim. Szli w milczeniu, a ten stan rzeczy przerywała jedynie czyjaś
rozmowa. Co raz mijali jakiegoś ucznia, który w pojedynkę chyba nie był w
stanie dokuczać blondynowi. Tak już jest… Tchórzostwo ludzi nie zna granic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Doszli
w końcu do biblioteki, która okazała się być otwarta jeszcze przez trzy godziny.
Zajęli miejsce przy stoliku na końcu. Nawet bibliotekarkę zdziwiło towarzystwo
Uzumakiego przy Sasuke. I Uchiha wcale jej, jak i innym, się nie dziwił, jednak
wygrać musiał, a potrzebował do tego własnego poświęcenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Em… - zaczął Naruto, kolejny
raz unikając jego wzroku. Jakby coś ukrywał… - Od czego chcesz zacząć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
zmrużył seksownie oczy i wyjął zeszyt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- A ja wiem? – wzruszył
ramionami. – To ty jesteś korepetytorem – spojrzał na niego ponaglająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Uzumaki
westchnął i opróżnił swój plecak z książek. Zagryzł ołówek zębami i zaczął
przeglądać strony, po czym chwycił następny podręcznik, najwyraźniej nic w
poprzednim nie znajdując.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Ale ja nie wiem, czego nie
rozumiesz. Jakiegoś czasu? Tworzenia zdań? – pytał, wgapiając dalej oczy w
kartki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Mhm – mruknął, patrząc na
niego w skupieniu. Zastanawiał się, czy to, jak Naruto zachowywał się na co
dzień, to nie maska? Może był inny? Może bał się otworzyć przed światem, tak,
jak on sam? Zresztą, co go to obchodziło? – Nie rozumiem łączenia tego
wszystkiego. Macie pojebany język.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- To prawda. Wolę japoński –
szepnął i przewrócił szybko strony na właściwym temacie. – Ale jednak angielski
jest prosty. Wystarczy poświęcić mu odrobinę czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Jaja sobie robisz? –
prychnął. – Łatwo ci mówić, bo jesteś rodowitym Amerykaninem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Źle myślisz. – wybełkotał. –
Japoński jest jednym z najtrudniejszych języków świata i ja jakoś się go
nauczyłem. Nie uważasz, że to argument nie do podważenia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Zamknij się i tłumacz –
warknął, zabijając go wzrokiem. Ten gnojek za dużo sobie pozwalał.– Nie byłeś
taki pyskaty, jak ratowałem twoją dupę – uśmiechnął się chamsko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
wzruszył ramionami i sprawiał wrażenie, jakby jego słowa go nie dotknęły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Nie potrafię się bić, ani
bronić –powiedział cicho. Wyglądał na przestraszonego, a jednocześnie pewnego
siebie. Co ukrywał? – Używam mózgu, przeciwnie do was, mięśniaków – spojrzał na
niego przelotnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
parsknął śmiechem, ale zaraz spoważniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">– Mogę ci skopać dupę w każdej
chwili, więc hamuj się ze swoimi nic nie wartymi słowami - zagroził mu,
ignorując fakt, że powinien być miły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Uzumaki
wlepił w niego swoje lazurowe tęczówki. Mierzyli się wzrokiem. Sasuke miał
ochotę odwrócić spojrzenie. Oczy blondyna go dekoncentrowały, jak i irytowały.
Skubany miał w nich coś tak dziwnego, a jednocześnie ciekawego. Jakąś
tajemnicę. Do tego wcale nie obawiał się mrożących krew w żyłach tęczówek
Uchihy. Patrzył na niego pewnie, mimo tego, że nie miał z nim szans. Sasuke
skupił się więc na jego słowach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
zaczął tłumaczyć. Chyba naprawdę chciał się odwdzięczyć Sasuke, ale mimo to,
brunet mu przecież nie odpuści. Wszystko teraz musiało pójść gładko. Za miesiąc
miał zaciągnąć go do łóżka, więc postanowił zmienić taktykę. Spojrzał na dłoń
Naruto, która obejmowała ołówek, wyrysowując schemat zdania w czasie przeszłym.
Niesamowite, ale rozumiał, o czym on do niego mówił. Uzumaki potrafił
tłumaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Po
dwóch godzinach, z których Sasuke skorzystał bardziej, niż z trzech lat nauki,
wyszli ze szkoły. Naruto od razu ruszył w przeciwnym kierunku do Sasuke, a ten
walczył chwilę ze sobą aż w końcu postanowił chwytać okazję. Podbiegł do niego
i zrównał się z jego krokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Odprowadzę cię – oznajmił i
już więcej nic się nie odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
także nie był skory do rozmowy. Po prostu szli tak we dwóch ciemną ulicą,
oświetloną jedynie przez blask latarni. Sasuke zastanawiał się, czy może nie
zacząć jakiejś rozmowy, która z pewnością okazałaby się bezsensowną paplaniną.
Na pewno mieli odmienne zainteresowania, a nie miał zamiaru słuchać o tych
Uzumakiego. Przynajmniej na razie nie. Nie interesowało go to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- To tutaj – mruknął Naruto w
pewnym momencie i zatrzymał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
spojrzał na duży dom, różniący się od innych jedynie wielkością. Właściwie, to
czego się spodziewał? Opuszczonego zamku na wzgórzu? Zadziwiła go jego własna
głupota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Spoko – wzruszył ramionami,
zaciskając wargi, by nie palnąć jakiejś gafy. Miał być miły, nie mógł sobie
pozwolić na takie sytuacje, jak w bibliotece.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Naruto
spojrzał na niego dziwnie, bo w sumie, jak miał się patrzeć? Cały czas Sasuke
go olewał, aż nagle mu się odwidziało i go odprowadza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Em… Może spotkamy się jutro
po szkole, hm? – zapytał niepewnie. Cóż, chwytał byka za rogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">- Ta – mruknął bez przekonania.
– To cześć. – Odwrócił się i zniknął w bramie.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL;">Sasuke
stał chwilę w miejscu. Tak, zdecydowanie dobrze się dzisiaj spisał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5865250465890175377.post-39005529778757562192014-03-01T21:49:00.001+01:002014-03-02T11:05:14.322+01:00Gaijin II<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Konbanwa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Hm. Teoretycznie po Waszych
komentarzach miałam chwilowe zawieszenie umysłu. Kolejny raz w mojej „karierze”
czytam podzielone opinie. Jednym się podoba, drugim nie i rozumiem to w
zupełności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Widzę, że dużo ode mnie oczekujecie
i schlebia mi to. Piszę od niecałego roku i owszem, poprawiłam się i sama to
widzę. Może i niezbyt wiele, ale dla mnie to i tak dużo, bo nikt mnie nie
prowadził za rączkę. Wasze komentarze pomagają mi, wskazują drogę, jednak
czasami są one niezbyt trafne. Chodzi mi tu o posądzanie mnie o zepsucie
charakteru Naruto. To dopiero pierwszy rozdział jak, na szczęście, zauważyła
ThereareTimes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Oklepany pomysł z zakładem… Cóż. Tak
naprawdę mogłam napisać coś oryginalniejszego, nawet miałam parę pomysłów, ale
żaden nie pasował do sytuacji. Sasuke jako sukinsyn nie mógłby zainteresować
się, jak to ujęłyście, pizdowatym Naruto. Jedyny sposób – zakład. Poza tym
opowiadania SasuNaru już wiele lat bytują w sieci i ciężko o coś, czego nie
było, istnieje tylko inne wykonanie. Jednakże nigdy nie spotkałam się z tematem
Gaijina, dlatego uważam, że to mi wyszło – i tu muszę to zaznaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Spójrzcie, to dopiero pierwszy
rozdział i nie wiecie jak ich losy potoczą się dalej. Cieszę się więc, że nie
skreśliliście mnie na starcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Tak naprawdę Wasze komentarze, które
zawierają w sobie krytykę, dołują mnie, ale też dodają siły. Z początku się
wkurzam, bo nie wiecie co dalej, a piszecie, jednak, gdy już się uspokoję,
patrzę na nie subiektywnie. Biorę je sobie do serca i zdaję sobie sprawę, że
taki gówniarz jak ja, nie ma tu nic do gadania. Jesteście starsze, znacie się
na tym, chcecie pomóc, doceniam to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Pisząc słowo „hejt”, co dotknęło
Inatę i za co przepraszam, nie mam nic złego na myśli. Ty, Inata, odbierasz to
inaczej niż ja. Dla mnie słowo „hejt” jest krytyką, a nie bezmyślnym
pierdoleniem. Może tu chodzi o różnicę wieku, myślę jak szczyl, za co kolejny
raz przepraszam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Tayla zaznaczyła, iż w yaoi nie
powinno być szybkiego zakochania itd. Owszem, zgadzam się z tym. Moje pierwsze
opowiadanie było porażką. Drugie trochę mniej, a Spadająca Gwiazda mnie wkurza.
Jest zbyt słodko. Rok temu yaoi było dla mnie jak cukierki. Dużo cukierków.
Teraz widzę, że Wam się to nie podoba. „ „rzygam tęczą” w fikach o dwóch
facetach(!) powinno być karalne.” No skoro tak. Dlatego, jak już wcześniej
napisałam, tęczę zostawię dla siebie, a i czasem coś wrzucę dla takich ludzi,
jak ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dita, Twój komentarz, choć w połowie
niemiły, bardzo mi pomógł i dał do myślenia. Naprawdę dziękuję, że poświeciłaś
dla mnie czas, pisząc swoje przemyślenia. To chyba oznacza, że Ci się
spodobało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Postaram się nie zawieść Waszych
oczekiwań i nakarmić Waszą wyobraźnię czymś niezłym. Nie mogę równać się z
innymi blogerkami, jednak mam nadzieję, że kiedyś będę mogła z czystym
sumieniem to zrobić. Jak na razie pozostaje mi czytanie Waszych uwag i miłych
słów, które dodają mi skrzydeł. Krytyka jest dobra, nawet bardzo, jeśli nie
jest przepełniona ukrytym „Przestań pisać, zabij się i zniknij.” Ja na
szczęście jeszcze się z czymś takim nie spotkałam, a i doceniam Was.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Megu-nyan, naprawdę dziękuję, że
chociaż Ty nie odebrałaś Naruto jako dziwki ;* Na resztę Twojego komentarza,
myślę, że odpisałam na górze :D No, ale teraz i ja widzę, że pisałam
nierealistycznie :/ Zmienię to, przysięgam :P Chcę piąć się w górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Jeszcze dwie sprawy do Inaty. Em…
Napisałaś, że taki pomysł spotyka się RZADKO. No cóż. Jeśli tak, to musiałaś
gdzieś już czytać opowiadanie o takiej tematyce. Jeśli tak, to proszę, abyś
dała mi link to tych tekstów, dobrze? </span><span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: "Times New Roman"; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Chciałabym to przeczytać. I
dlaczego masz co do mnie duże wymagania? xD Mam się bać? .-.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Hetani, chciałabym Cię poinformować,
że już nie piszę na telefonie :P Jedyne co teraz mogą mi zabrać, to laptopa :P<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Mini, nie chcę wpierdolu xD Rozdział
później, bo przyłożyłam się do tekstu :P <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Trochę się rozpisałam, dlatego
lepiej dla mnie jeśli zakończę tę paplaninę, bo to w niczym mi nie pomoże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziękuję jeszcze raz i mimo wszystko
Was kocham <3<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Enjoy ;*<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">PS. Rozdział został poprawiony :P</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">_______________________________________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Itachi był z założenia spokojnym
facetem. Ludzie naprawdę musieli się dużo napracować, aby się zdenerwował. W rzeczywistości,
do grupy osób, które działały mu na nerwy, zaliczali się jedynie natręci i
Sasuke. Tak, </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">braciszek<span style="color: #222222;"> potrafił napsuć mu krwi. Czasami zachowywał się jak
zwykły szczyl, a nie jak prawdziwy Uchiha. Tak się stało i tym razem. Krew w
nim zawrzała, kiedy Sasuke</span><span style="color: #ffc000;"> </span><span style="color: #222222;">zadzwonił, bełkocząc, by ten
po niego przyjechał. Zacisnął zęby i wymknął się z domu, holując
półprzytomnego Sasuke do pokoju. Wcale nie miał wątpliwości, co do tego,
dlaczego </span>młody<span style="color: #222222;"> się napił. To był raczej
normalny odruch na taką wiadomość. Itachi sam się tego obawiał. Gaijin… To
przecież szaleństwo! Jeśli dobrze tego nie ukryją przed ojcem, to może być
naprawdę źle. Nie pomogą tu tłumaczenia o ratowaniu honoru Uchihów. Z tej
sytuacji w żaden sposób nie dało się wyjść cało. Z jednej strony stała duma, z
drugiej ojciec.</span></span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Itachi stał nad łóżkiem</span><span style="color: #ffc000; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">brata<span style="color: #222222;">, obserwując go. Sasuke wyglądał jak siedem nieszczęść,
poza tym okropnie waliłood niego wódą i piwem. Już on się z nim rano
policzy. Niemniej jednak, chciał mu pomóc. Będą musieli coś wymyślić. Sasuke
nie może tak po prostu podejść do Uzumakiego i się z nim umówić. Znaczy… Może i
mógłby, bo co takiego Uchihę zatrzyma? Jednak Itachi był pewien, że
blondyn, po tym wszystkim, co ludzie mu zafundowali w tej szkole, tak łatwo nie
zaufa bogatemu dzieciakowi. Szczególnie, że Sasuke był na najwyższej pozycji.
Królował. A osoba pokroju Uzumakiego, nie nabrałaby się na tanie śpiewki o
nagłej miłości, czy coś w tym stylu. Może i był „obcym”, ale Itachi wiedział,
że chłopak nie był głupi. Nie bez powodu miał tak dobre oceny i dostał się do
ich szkoły. To wszystko było bardziej skomplikowane, niż mógł przypuszczać. I
nagle wpadł mu do głowy pomysł. Uzumakiemu trzeba zapewnić ochronę. Sasuke musi
być jego bohaterem. Naruto powinien być mu coś dłużny – w końcu, to wiele by
ułatwiło. Uśmiechnął się po nosem. Coś mu się zdawało, że Sasuke wywiąże się z
umowy znacznie szybciej. A co jeśli mu się spodoba? Parsknął śmiechem. Chyba
zgłupiał, myśląc w ten sposób.</span></span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">* * *</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Ostry dźwięk budzika dotarł do jego umysłu. Syknął głośno, ponieważ ból
niemalże rozrywał mu czaszkę. Mało powiedziane, że czuł się
fatalnie. Suchość w ustach i migrena, to nie było to, o czym marzył.
Chciał znowu zasnąć, ale ten cholerny kac mu nie pozwalał. Warknął cicho,
klnąc na Uzumakiego i zwlókł się z łóżka. Spojrzał w lustro, wiszące na
ogromnej szafie. Wyglądał gorzej niż zwykle, jednak wciąż znośnie. Prócz
potarganych włosów, nieobecnego wzroku i worów pod oczami, nie było wcale tak
źle. Jęknął cicho, podpierając się na łokciu.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">–</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Itachi! – krzyknął,
wiedząc, że ich rodziców nie ma w domu. Ciągle znajdowali się w podróży,
dlatego Sasuke niezbyt był do nich</span><span style="color: #ffc000; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">przywiązany. Jednak został wychowany do
darzenia obojga szacunkiem. Zwykle ojciec dzwonił i zapowiadał, że wraca… W
zasadzie robiła to jego sekretarka. Sasuke powoli stawał się na to obojętny.
Coraz bardziej i bardziej. Niby wczoraj pojawili się w domu na te kilka godzin.
Podobno. Sasuke ich nie widział, może dlatego, że pił?</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Mniejsza. I tak
nienawidził rozmawiać z ojcem. Słuchał go, jedynie dlatego, ponieważ bał się,
że zostanie wydziedziczony.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Och, wstałeś, braciszku? – Itachi wszedł do pokoju, uśmiechając się
kpiąco. W dłoni trzymał szklankę z jakimś mętnym płynem w środku. Bez zbędnych
pytań i słów, podał mu naczynie i usiadł na łóżku. Patrzył chwilę jak pije, po
czym westchnął. – Ojciec się o ciebie pytał.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Sasuke wzruszył ramionami, krzywiąc się. Niezbyt smaczny był ten napój.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Czego chciał? – wybełkotał, opadając ciężko na poduszki.</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Nie wiem – wzruszył ramionami. Itachi nie chciał mówić Sasuke o słowach
ojca. Nie były zbyt miłe. Fugaku wyzywał go, jak zwykle, od włóczęg. Nie
podobało mu się, że syn chodził gdziekolwiek. Miał siedzieć w domu i uczyć się.</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Itachiego
irytowały te słowa. Obiecał sobie, że gdy Sasuke ukończy osiemnaście
lat, zabierze go z domu. Nie mógł patrzeć na to, co Fugaku robił z młodszym.
Sam nienawidził ojca. W rzeczywistości miał głęboko tę jego firmę.
Tak czy inaczej, będzie następcą. Fugaku nie oddałby interesu życia w obce
ręce. Spojrzał na brata. Powinien mu jakoś okazać wsparcie, a nigdy
tego nie robił. Może czas zacząć? – Nie przejmuj się tym, Sasuke. Zajmijmy się
lepiej sprawą Naruto.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Nie wymawiaj jego imienia – warknął. – Nienawidzę go. Nie mam ochoty
nawet na niego patrzeć, Itachi. Brzydzę się go dotknąć. Do cholery, nie jestem
gejem! – krzyknął.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Itachi westchnął. Wiedział, że będzie trudno. W ogóle, do czego on go zmuszał?</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Przepraszam, Sasuke. Przemyśl po prostu, co chcesz zrobić. Już przyjąłeś
to wyzwanie. – Wstał. – Jeśli jednak nabierzesz odwagi, to mam pewien pomysł. –
Uśmiechnął się pokrzepiająco i wyszedł z pokoju, zostawiając go samego.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Kurwa – warknął i położył się na łóżku. Chwała Bogu, że była sobota.
Nie zniósłby widoku tego frajera. Dlaczego zawsze jemu przytrafiają się takie
rzeczy? Zagryzł wargę, czując pulsujący ból głowy. Chociaż z drugiej strony… To
była wspaniała szansa, by dać mu popalić. Sasuke jakoś nigdy nie uczestniczył w
tych napaściach na osobę Uzumakiego, ponieważ uważał to za marnowanie czasu.
Wystarczyło, że Suigetsu i Juugo robili to w </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">jego<span style="color: #ffc000;"> </span><span style="color: #222222;">imieniu. A skoro miał tak przez niego przejebane, to może
po tym wszystkim pokazać mu, że tak naprawdę do nich nie pasuje? Uśmiechnął
się. Tak, to zdecydowanie pozytywne myśli. W końcu, gdy przeleci blondyna, z
pewnością będzie miał na niego haka. Trochę go podręczy i tyle… Z tak
wspaniałymi myślami zasnął.</span></span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">* * *</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Gdy obudził się kilka godzin później,
stwierdził, że czuje się o wiele lepiej. Ból głowy już nie doskwierał i nie
czuł suchości w ustach. Przeciągnął się na łóżku, po czym wstał i poszedł do
łazienki wziąć prysznic. Musiał się ogarnąć, bo nadal śmierdziało od niego
alkoholem i krzywił się za każdym razem, gdy wdychał ten zapach. Denerwował się
przed poniedziałkiem, wiedział, że musi być miły, ale on nigdy nie był miły.
Dla nikogo, a już na pewno nie dla kogoś niższego mu rangą społeczną. Gorąca
woda, spływająca po jego ciele, naprawdę pomagała. W końcu się rozluźnił.
Przecież to tylko głupi zakład, a on był Uchihą. Dla niego, nie było rzeczy niemożliwych.
Wytarł dokładnie ciało, wysuszył włosy, ułożył je i</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">umył zęby. Był gotowy
się ubrać. W weekendy nie musiał nosić tego beznadziejnego mundurku. Zresztą, większość
szkoły nie zwracała uwagi na ten uniform. On nosił, bo musiał, ojciec tego
wymagał. Westchnął. Nie miał zamiaru o nim myśleć. Założył na siebie spodnie, czarną
koszulkę z jakimś beznadziejnym nadrukiem i szarą bluzę. Oczywiście nie
zapomniał o bieliźnie. Czerwone bokserki i białe skarpetki. Wybrał swoje
najlepsze buty i był już gotowy. Gotowy, na co? Nawet o tym nie pomyślał,
ważne, że czuł się dobrze. Zszedł na dół, gdzie w salonie zastał Akatsuki.
Mruknął ciche „Siema” i chciał przemknąć się do kuchni, lecz nie dostał takiej
szansy.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– I jak, braciszku? – zaczął Itachi, kiedy Sasuke został zmuszony do
usadowienia się na kanapie obok Deidary - długowłosego blondyna z wiecznym
wyszczerzem na pół twarzy. – Zdecydowałeś? – zapytał, kładąc laptopa na ławie.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> Ich
salon totalnie nie pasował do obrazka bogatej rodziny z tradycjami. Wszystko
przez to, że Mikoto, matka braci, pozwoliła pomieszczenie to urządzić starszemu
z synów. Itachi zawsze był maniakiem Dzikiego Zachodu. Sasuke pamiętał, jak za
młodu, Łasic latał za nim z zabawkową spluwą. Młodemu się to w żaden sposób nie
podobało, ale na szczęście mieli ten okres za sobą.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> Wnętrze
pokoju dziennego zapełnione było wszelkimi możliwymi rupieciami. Ciemno-brązowe
ściany wspaniale oddawały klimat kasyn. Do tego stary barek na alkohol, który
stał pod oknem, komponował się ze zniszczoną, beżową sofą. Duży stół do gry w
pokera, przysłonięty był jedynie szybą. Mimo że, wszędzie było ciemno i ogólnie
niemiło, Sasuke lubił tam siedzieć. Może tu chodziło o jego spaczony gust? Po
prostu lubił ciemne odcienie i z pewnością miało to wiele wspólnego z
charakterem bruneta, ale to już nie była wina Sasuke, a Fugaku. Ojciec zawsze mu
wszystko narzucał. </span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– No raczej – mruknął. – Nie będę tchórzył. – Wzruszył ramionami. – Pokażę
Suigetsu, co znaczy zadrzeć z Uchihą. Gra toczy się o nasz honor – spojrzał na
niego i uśmiechnął się łobuzersko. – Tylko teraz muszę wymyślić sensowną
wymówkę, żeby się z nim umówić – westchnął.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">–</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Szacun – zaśmiał się
Pain. – Nie każdy facet zgodziłby się przelecieć drugiego, od tak.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Ej, ale ten Uzumaki wygląda jak laska – powiedział Sasori, popijając
piwo. – Widziałem go nieraz. Z tego powodu też się z niego nabijają. Mówią, że
jest transwestytą. On w ogóle, jakiś dziwny jest – stwierdził. – Jakby tak
spojrzeć na niego, nie uwzględniając tego, że jest „obcy” i biedny… Cóż.
Schrupałbym go – uśmiechnął się. – Coś jest pod tymi jego okularami.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Zachowaj swoje gejowskie poglądy dla siebie – warknął Hidan. Jakoś nie
trawił homoseksualistów, ale musiał żyć obok tego rudzielca ze względu na
Itachiego.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Nie, niech mówi – powiedział Sasuke z lekkim uśmiechem. – Dobrze
wiedzieć, że nie będzie to jakiś oblech. – Mimo swoich słów, wzdrygnął się.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– W każdym razie. – Itachi odchrząknął. – Wpadłem na pewien pomysł. Musimy
szybko przekonać do ciebie tego dzieciaka. Dlatego też, pomożemy ci
w tym. – Błysnął zębami. – Będzie to proste i zrobimy to teraz, zaraz.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Po minach chłopaków, Sasuke wywnioskował, że podobało im się to, co Itachi
zaczął opowiadać. Dla niego jednak było to absurdalne i upokarzające. Westchnął,
kiedy brat skończył opowieść. Spojrzał na niego jak na wariata, ale zgodził
się. Mimo oczywistych wad tego pomysłu, to mogło się udać. Przecież nawet
jeśli zrobi z siebie idiotę, nawet jeśli zachowa się jak nie on, to Uzumaki
mógł <a href="" name="_GoBack"></a>się na to nabrać.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– A gdzie go dorwiemy? – zapytał Sasuke na wstępnie. – A raczej wy?</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> – prychnął. – Zresztą, to się nie uda. Jesteś
moim bratem, debilu. Napaść nie wchodzi w grę. Dlaczego miałbym chronić </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">jego<span style="color: #222222;">,
skoro on dobrze wie, że go nienawidzę?</span></span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Wciśnij mu jakąś bajeczkę. No nie wiem… - mruknął. – Że lubisz go, ale
się wstydziłeś do niego zagadać, bo jesteś nieśmiały…</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Zwariowałeś? – syknął, kiedy kumple Itachiego zaczęli się śmiać. – Nie
łyknie tego.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Za to, na imprezie, łyknie co innego. – Sasori puścił mu oko. – O
nic się nie martw. Założymy maski.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Sasuke i tak nie był przekonany co do tego wszystkiego. To było po
prostu głupie.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Zdobyłem jego adres – pochwalił się Itachi. – Jak łatwo jest włamać się
do naszego szkolnego systemu – zaśmiał się, pokazując mu jakąś karteczkę. –
Twoja zdobycz mieszka w domu dziecka. – Wystawił mu język.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Och, tak bardzo mi go szkoda – zironizował. – Chodźmy, chcę mieć to za
sobą.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pain krzyknął z radości i pobiegł na
górę. Sasuke był pewien, że poleciał po maski. Totalna porażka. Będzie zgrywał
jakiegoś supermana. Chociaż z drugiej strony nareszcie coś się działo. W końcu
to on będzie starał się o kogoś, nie na odwrót – co go już trochę męczyło. Tym
wyczynem udowodni, że nie ma dla niego nic niemożliwego.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Idziemy – zapytał, kiedy Pain wrócił, rozdając każdemu maski,
które zostały z poprzedniej imprezy.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Wyszli z domu. Sasuke dostał adres od brata i poszedł w przeciwnym kierunku.
Miał nadzieję, że go gdzieś spotkają, bo szlag by go trafił, gdyby musiał
jeszcze na tego frajera czekać. Szedł spokojnie, nie spieszył się. Raczej nie
spodziewał się, że Uzumaki wychodził gdzieś w sobotnie wieczory. Nie oszukujmy
się, nie miał znajomych. Westchnął. Czasami zastanawiał się, czy nie jest
bohaterem jakiejś taniej komedii. To wszystko, co działo się wokół było jak
sen, a raczej koszmar. Jego całe życie było, jak jeden wielki żart.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Z niechęcią odkrył, że znalazł się już na właściwej ulicy. Rozejrzał się z
obrzydzeniem. Właściwie… Normalna okolica, jednak wystarczyło, że stał tam
bidul. Oparł się o słup i czekał na sygnał od Itachiego. Przy okazji rozejrzał
się dyskretnie, ale nie zauważył tam niczego, co byłoby dziwne. Po chwili
poczuł lekkie wibracje w kieszeni i, z krzywą miną, odebrał wiadomość od brata.
Cóż, na szczęście Akatsuki, a na nieszczęście Sasuke, Uzumaki wyszedł na dwór.
Zrezygnowany i do granic zniechęcony, ruszył ulicą. Szedł powoli, czekając na
cokolwiek. Nigdzie nie widział ani blondyna, ani paczki brata. Nagle usłyszał głośnie
śmiechy i zobaczył ich. Uzumaki kroczył w jego stronę, a z ciemnej uliczki
wyszli oni, rzekomi bandyci. Prychnął, czekając na rozwój akcji.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Jeden z nich zaczepił blondyna, który spuścił głowę</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">i zaczął się cicho
tłumaczyć.</span><span style="color: #7030a0; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Sasuke nie słyszał go, ale widział jak, chyba Pain, zadaje mu pytania,
drocząc się z nim. Uchiha już się denerwował. Wolałby to już zakończyć. I kiedy
miał już zacząć wyklinać na swojego brata, Naruto krzyknął. Sasuke zauważył, że
upadł na ziemię. Sam z pewnością tego nie zrobił. Uchiha wziął dwa głębokie
wdechy i zaczął biec w ich kierunku.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Hej! – krzyknął, mając nadzieję, że zabrzmiał groźnie. – Zostawcie go!</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Napastnicy spojrzeli na niego i wtedy
Hidan zrobił coś, co naprawdę go wkurzyło. Kopnął Uzumakiego w brzuch i
zdejmując maskę, splunął na niego. Po tym już wszystko działo się </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">szybko<span style="color: #222222;">.
Sasuke podbiegł do niego i uderzył go pięścią w szczękę. Reszta zaśmiała się
jakoś dziwnie i chwycili chwiejącego się kumpla. Sasuke dostrzegł jeszcze, jak brat
pokazuje mu uniesiony kciuk w górę i zniknęli, klnąc na Uchihę. <i>Niesamowici
aktorzy</i>, zapił w myślach.</span></span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">– Nic ci nie jest? – zapytał, przełamując obrzydzenie, pomógł mu wstać.</span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">
Uzumaki milczał, nie podnosząc wzroku.</span><span style="color: red; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Wstał szybko, otrzepał się i cały czas
kryjąc </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">swoją<span style="color: #222222;"> twarz za włosami, odbiegł, nawet nie dziękując. Sasuke
patrzył na niego chwilę. <i>Nie mówcie tylko, że to wszystko
przepadło…</i></span></span><span style="color: #222222; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 13.85pt; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">- Kurwa – warknął. Nie miał zamiaru za nim biec. – Kurwa mać! – Zacisnął
pięści. I po cholerę się tak trudził? Wyszedł na idiotę. Kopnął śmietnik, który
stał obok i ruszył z powrotem do domu. Niech tylko spotka Itachiego. Już on mu
wygarnie co myśli, o takich pomysłach.</span><span style="color: red; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> <o:p></o:p></span></div>
</div>
nnhttp://www.blogger.com/profile/15007857344181971483noreply@blogger.com15