Tytuł


Jest to blog o tematyce yaoi - miłość męsko-męska.

Jeśli nie tolerujesz tego typu rzeczy po prostu wyjdź.

czwartek, 8 sierpnia 2013

"Road to love" XXII

Etto... Chciałabym się was o coś zapytać, bo tego... Chciałabym skończyć już te opo i planuję napisać Epilog. Ale w zamian, na tym blogu pojawi się nowa historia (SasuNaru of course ;) ) So... Co wy na to? Mam już napisany jeden rozdział ;D A tera, bierzta i czytajta Rozdział 22 wszyscy!
Enjoy! ;****
___________________________________________________________________________

Przez całą noc nie zmrużył oka. Wpatrywał się w uśpioną twarz blondyna. Tak bardzo go kochał, że nawet nie potrafił wyrazić tego uczucia słowami, a nawet czynami. Chciał się nim opiekować i nie wyobrażał sobie już żadnej chwili bez niego. Jedna rzecz tylko go gryzła. Wiedział, że Uzumaki uwielbia dzieci, więc co będzie jak kiedyś go zostawi na rzecz założenia rodziny? Co będzie gdy zapomni o Sasuke? Brunet poczuł skurcz w żołądku i jeszcze mocniej przytulił do siebie Naruto. Spojrzał na zegarek, który zaczął dzwonić. Uchiha szybko wyłączył budzik. Teraz jego wzrok zatrzymał się na ustach blondyna, a chwilę później wzrok zastąpiły jego wargi.
- Wstawaj, kochanie - gładził jego włosy. - Niedługo musimy być na lotnisku - szepnął.
- Sasu - mruknął Uzumaki nie otwierając oczu.
- Obudź się, Aniołku - jego ręce powędrowały na opalony brzuch Naruto, który zaczął delikatnie masować.
- Sasuke - jeknął blondyn, otwierając oczy. Zamrugał kilka razy.
- Część, kochanie - pochylił się, aby go pocałować, ale Naruto go od siebie odepchnął. - Co się stało?
- Zanim zaczniesz mnie całować, to daj mi umyć zęby.
- Daj spokój - uśmiechnął się i połączył ich usta, nie znosząc sprzeciwu. Blondyn też postanowił się nie stawiać i pozwolił pogłębić pocałunek. - Wstajemy - wyszeptał w jego usta.
- Nie chcę mi się - jeknął Uzumaki.
- Nie jęcz mi tu, bo to na mnie nieźle działa - mruknął. - To wstajesz?
- Hai - jeknął znów, ale tym razem wygramolił się z łóżka.
***
Samolotem lecieli zaledwie pół godziny. Naruto cały czas jęczał, że chcę mu się spać. Sasuke cały czas zastanawiał się czy Naruto zostanie z nim już na zawsze. Tak bardzo tego pragnął, a jednocześnie tak się bał.
- Sasu, chodź do taksówki - blondyn wskazał na samochód stojący przed lotniskiem. Chwycili swoje torby i wpakowali się do auta. Naruto podał kierowcy adres hotelu i poprosił o zasłonięcie szyby, która odizoluje ich od kierowcy. Kiedy tylko blondyn miał pewność, że nikt ich nie podgląda, usiadł na kolana Uchihy. - Już nie mogę się doczekać, aż zostaniemy sami - mruknął, ale nie dał nic odpowiedzieć Sasuke, bo zaraz wpił się w jego usta. Brunet położył dłonie na jego biodrach i przyciągnął go bliżej siebie. Palce Naruto wślizgnęły się pod kurtkę Uchihy. - Zróbmy to tutaj - jeknął. - Już dłużej nie wytrzymam.
- Ale wiesz, że zaraz się zatrzymamy, a wtedy kierowca może nas nakryć - zaśmiał się. - A ja już ci kiedyś powiedziałem, że tylko ja mogę oglądać twój zgrabny tyłek.
- Drań - mruknął i na powrót połączył ich usta. Nie mieli za dużego pola do popisu, a wszystko przez te zimowe ubrania. - Ale obiecaj mi, że zrobimy to kiedyś w samochodzie, a najlepiej NA samochodzie.
- Jak tylko zrobi się cieplej. Nie chcę, żeby ci tyłek zamarzł - roześmiałam się.
- Co ty masz z tym moim tyłkiem - naburmuszyl się.
Sasuke znowu się roześmiał ukazując swoje całe uzębienie.
- Kiedy się śmiejesz, jesteś jeszcze bardziej przystojny - blondyn pogładził go po policzku.
- Ty za to cały czas jesteś słodki - skradł mu pocałunek.
- Facet nie może być słodki - naburmuszyl się.
- Ale ty jesteś - zaśmiał się.
- Drań - fuknął Uzumaki i usiadł koło niego. Po chwili samochód się zatrzymał. Wygramolili się z samochodu i chwytając torby weszli do hotelu. Budynek był z drewna, więc wyglądał naprawdę przytulnie. W środku nie było aż tak dużych tłumów. Podeszli do recepcji.
- Konnichiwa - przywitał się blondyn z uśmiechem. Kobieta, która go obsługiwała zarumieniła się na jego widok.
- Konnichiwa - odpowiedziała. - Czym mogę służyć? - zaczęła trzepotać rzęsami i zdawała się nie zauważać Sasuke.
- Zarezerwałem pokój na nazwisko Uzumaki - powiedział z uśmiechem.
- Hai - przytaknęła i podała mu klucze. - Proszę tu podpisać - podała mu kartkę ukazując tym samym swoje dobrze wyeksponowane piersi. Dla Sasuke to już było za wiele, więc odchrząknął. Kobieta spojrzała na niego ze złością, zapewne dlatego, że ten przeszkadzał jej w podrywie.
- Pospiesz się, kochanie - mruknął na tyle głośno by kobieta go usłyszała i musnął wargami szyję blondyna, który natychmiast się zarumienił. Kobieta w szoku odsunęła się od Uzumakiego.
- Draniu - warknął Naruto. - Daj mi to załatwić.
- Jasne - westchnął i przytulił się do jego pleców z uśmiechem. Jeśli by tak odstraszać każdą to może Naruto faktycznie zostanie z nim na zawsze.
- No już! - odłożył długopis i ruszyli do apartamentu.  Otworzyli drzwi i ich oczom ukazało się wielkie pomieszczenie urządzone w wiejskim stylu. W kominku migały iskry ognia. Po środku stało wielkie łoże z niebieską narzutą i baldachimem. Po lewej stronie znajdowały się drzwi do łazienki. - Jest pięknie - westchnął.
- Yhym... - mruknął Uchiha zamykając drzwi na klucz.
Naruto oglądając pomieszczenie zdjął z siebie kurtkę, szalik i buty.
- Ale tu gorąco - stwierdził.
Brunet nic nie odpowiedział. Patrzył się tylko na niego z pożądaniem w oczach.
- Może pójdziemy pod prysznic? - zaproponował Uzumaki zdejmując tym razem bluzę. - Jak myślisz, Sasuke? - uśmiechnął się. Podszedł do Uchihy i już bez słowa zaczął go rozbierać. Kolejne ciuchy bruneta lądowały na podłodze. W pewnym momencie został w samych bokserkach, tak samo jak blondyn.
- Kocham cię, wiesz? - wyszeptał mu w usta, a potem go pocałował. Z początku niewinny pocałunek przerodził się w coś nieziemsko namiętnego. Dłonie Uzumakiego wędrowały po umięśnionym brzuchu bruneta, a dłonie Sasuke jeździły po kręgosłupie Naruto. - To idziemy pod ten prysznic? - szepnął podniecony.
- Ja tam nie dojdę, wolę podłogę - wychrypał. Przeszli parę kroków i zaraz wylądowali na miękkim dywanie przed kominkiem. Ich ciała płonęły, a Naruto był bardziej gorący od ognia, które nad nimi trawiło drewno. Uchiha zjechał z pocałunkami na szyję, niestety nie zawitał tam długo, ponieważ jego uwagę przykuły skutki blondyna, które zaczął ssać i zataczać wokół nich kółeczka językiem.
- Sasuke - jeknął Naruto ocierając się o niego.
Brunet nie zwrócił na niego uwagi, ale schodził coraz niżej, aż w końcu znalazł się tam gdzie pragnął. Zębami chwycił materiał bokserek i powoli zaczął je zsuwać. Po chwili i ten zbędny ubiór wylądował z resztą. Chwycił w ręce męskość blondyna i zaczął delikatnie poruszać ręką.
- Sas... Ach...! - jęczał wybijając palce w dywan. - Proszę cię nie bawi się...! Ach! - jeknął przeciągle, kiedy jego penis znalazł się w rozgrzanych ustach Uchihy. Ten polizał główkę koniuszkiem języka i przygryzł lekko skórę. Naruto wił się pod nim i jęczał coraz głośniej, a dumny ze swoich poczynań Uchiha uchwycił ustami cały trzon. Delikatna dłoń blondyna wylądowała na jego głowie i ścisnęła czarne włosy. Sasuke przyspieszył swoje ruchy, ale zaraz je zwolnił, doprowadzając tym samym Naruto do białej gorączki. - Sasu! - krzyknął wiedząc, że już niedługo zostało mu do spełnienia. Sasuke zdawał się być głuchy, ponieważ dalej się z nim bawił. Po chwili brunet zaczął się zasysać, przez co Naruto wygiął się w łuk i doszedł w jego usta z krzykiem. Uchiha przełkną wszystko i kolejny raz wpił się w jego usta. Blondyn drżał lekko po przeżytym orgazmie i niepewnie ściągnął bokserski kruczowłosego.
- Moja torba - sapnął Uzumaki. - Podaj mi torbę.
Sasuke z zawrotną prędkością chwycił torbę Naruto i przybliżył do nich.
- W najmniejszej kieszeni - ledwo mówił.
Sasuke z torby wyciągnął - ku jego zaskoczeniu - żel. Widząc minę swojego skarba, wiedział do czego on ma służyć.
- Przygotowałeś się - uśmiechnął się łobuzersko.
- Przestań gadać tylko zrób to! - syknął wciąż napalony blondyn.
Uchisze nie trzeba było dwa razy powtarzać. Okręcił słoiczek i nabrał trochę na jeden palec. Ponownie wpił się w jego usta i najdelikatniej jak umiał wsadził w niego jeden palec, którym zaczął powoli poruszać. Naruto jeknął mu w usta, ale ten zagłuszył to pocałunkiem. Po chwili dołączył kolejny palec, a przy trzecim blondyn nie wytrzymał i krzyknął. Bolało go to, ale wiedział, że musi wytrzymać, a będzie dobrze.
- J-Już możesz - szepnął.
Uchiha wyjął palce i nakierował swoją męskość na jego wejście. Wszedł jednym zdecydowanym ruchem, przy którym Naruto jeknął głośno i wygiął się w łuk. Po ciele Sasuke przebiegł niezwykły dreszcz rozkoszy. Uzumaki był tak wspaniale ciasny. Pchnął go delikatnie, ale widząc po mimice twarzy blondyna, że mu się podoba, zaczął poruszać się pewniej. Chwycił penisa Naruto i zaczął go stymulować doprowadzając tym samym blondyna do szału. Poruszał się w nim coraz mocniej i wchodził cały. Naruto jęczał dość głośno tak samo jak brunet. Po chwili Uzumaki objął szyję Uchihy i przyciągnął go do pocałunku. Całowali się namiętnie przelewając w tę czynność wszystkie swoje uczucia. Odnaleźli wspólny rytm i stali się jednością. Kiedy Sasuke natrafił na prostatę blondyna, ten wbił mu paznokcie w plecy dochodząc w jego rękę. Uchiha nieprzestając go całować pchnął go jeszcze dwa razy mocno i również doszedł wykrzykując jego imię. Opadł na rozgrzane ciało i wtulił się w szyję Uzumakiego.
- Jesteś wspaniały - sapnął Uzumaki. - To było lepsze od naszego pierwszego razu. Nie wiem dlaczego tak się hamowałeś - zachichotał.
- Nie chcę sprawiać ci bólu - mruknął. Zastanawiał się czy ma podjąć ten temat, który dręczył go już od rana, ale ciszę przerwał Naruto.
- Zauważyłes, że nasi ojcowie dziwnie się wczoraj zachowywali? Interesuje mnie ich znajomość - zmarszczył nos.
- Leżę na tobie nagi i ty też jesteś nagi i teraz chcesz rozmawiać o naszych ojcach? - prychnął z rozbawieniem. Jego Aniołek jest niemożliwy. - Ale tak, też mnie to zastanawia.
- Ja to z ojca wyciągnę, zobaczysz - powiedział z przekonaniem. - A tak w ogóle to dlaczego jeszcze ze mnie nie wyszedłeś?
- Bo nie - oznajmił z uśmiechem. - A przeszkadza ci to?
- Nie, wręcz przeciwnie. Póki jesteś we mnie to mnie tyłek nie boli - zaśmiał się i zaczął gładzić jego włosy.
- Naru - zaczął niepewnie. - Kochasz mnie, tak?
- Oczywiście, że tak, a skąd to pytanie?
- Po prostu się boję - szepnął.
- Boisz się? - zdziwił się. - Czego?
- Bo wiesz... Ty uwielbiasz dzieci, a...
- Zaraz, zaraz - przerwał mu. - Chcesz mi powiedzieć, że boisz się, iż cię zostawię? - spojrzał w jego czarne oczy, a brunet skinął głową. - Zwariowałeś? Jestem gejem! Przeliterować ci? Może i nie wiesz, ale geje wolą facetów - zaśmiał się.
- Naru, nie śmiej się, bo ja biorę cię na poważnie, mimo mojego wieku - wyznał. - To co do ciebie.czuje jest strasznie silne.
- Jeśli mnie nie zranisz to nie masz się o co martwić - zaśmiał się. - I nie jest to dla mnie śmieszne, po prostu cieszę się, że tak ci na mnie zależy. Idziemy wziąć prysznic?
- Ja to bym wolał kąpiel - mruknął i wstał. Podał rękę swojemu chłopakowi i udali się do łazienki. Ta była wyłożona niebieskimi kafelkami. Napuścili wodę do wanny. Naruto dodał jeszcze mase płynów do kąpieli. Weszli do wanny i blondyn usiadł między nogami Uchihy plecami do niego. Brunet objął go i zaczął całować jego szyję schodząc na kark. Objął dłonią męskość Uzumakiego i zaczął poruszać powoli ręką. - Dasz radę jeszcze raz? - szepnął mu ma ucho.
- H-hai - jeknął i odchylił głowę do tylu. Sasuke dawał mu tyle przyjemności... Obrócił się w jego stronę i wpił się w usta Uchihy. Już po chwili poczuł nabrzmiałą męskość Sasuke przy swoim wejściu. Wbił się na niego jednym ruchem i krzyknął z rozkoszy. Już go nie bolało, odczuwał jedynie rozkosz. Uchiha dalej stymulował jego członka, a Naruto podnosił się i opadał z coraz większą szybkością. Brunet wolną rękę położył na biodrze blondyna i połączył ich usta kolejny raz.
- Sasu-ke! - krzyknął kiedy Uchiha natrafił na jego prostatę. Zrobił to jeszcze kilka razy i wtedy Uzumaki doszedł. Opadł jeszcze parę razy i brunet osiągnął spełnienie w gorącym wnętrzu Naruto. Blondyn wtulił twarz w szyję Uchihy i oddychał głęboko. - O Kami-sama!
- Mów mi Sasuke - zaśmiał się i wodził palcem po linii kręgosłupa blondyna. - To co? Myjemy się czy jeszcze raz?
- A dasz radę? - polizał go po szyi. - Bo ja bardzo chętnie, ale tym razem pod prysznicem.
Kochali się jeszcze na łóżku, aż Naruto stracił wszystkie siły i usnął. Sasuke otulił ich szczelnie koldrą i z uśmiechem na ustach odpłyną w objęcia Morfeusza, wiedząc, iż Naruto będzie z nim już na zawsze.

10 komentarzy:

  1. Jestem nową czytelniczką i naprawde podoba mi się twoje opowiadanie :> Heh szczeże to ciesze się że zaczełam czytać dopiero teraz bo nie musiałam czekać z niecierpliwością na nowe rozdziały ^^
    Szkoda że chcesz już zakończyć to opowiadanie ;/ Wciągające jest bardzo :D
    ~Yuko

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyczepiste jest to twoje opowiadanie ;). Jak dla mnie możesz już kończyć i zaczynać to nowe ^^ nie mogę się już doczekać :)
    ~Lao

    OdpowiedzUsuń
  3. Weeee.. Nie mogłam już doczekać się kolejnego rozdziału. Fajne jest to opowiadanie, z chęcią poznam zakończenie. Szczerze to cieszę się, że chcesz je zakończyć, a nie odstawić w kąt. Z niecierpliwością będę wyczekiwać nowej historii skoro ma być także o tematyce SasuNaru.
    Życzę dużo weny!
    Pozdrawiam, Ryuu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak moja poprzedniczka jestem ZA! :D Z niecierpliwością będę wyczekiwała nowych, cudownych rozdziałów :3
    Spędziaj jak najlepiej te wakacje i łap wielke ilości weny :)
    Taaki ps xd Rozwaliła mnie reklama, jak weszłam na blog: „Czy dobrze dbasz o higienę miejsc intymnych?” Hahahaah xd Cóż Sasu z Naru napewno dbają dobrze xd :D
    ~Szatan

    OdpowiedzUsuń
  5. haha wiecznie nie wyżyci xD Bosko^^ Szkoda, że już bd to kończyć ale jak będzie nowe opko to jestem za^^
    Pzdr ^^
    ~Zaku^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie i tak długo ciągnęłaś to opo. Epilog jest jak najbardziej wskazany. Z chęcią poznam zakończenie miłosnej przygody SasuNaru i rozpoczęcie nowej.
    Oby jak najszybciej :)
    ~Rerget

    OdpowiedzUsuń
  7. Jtr a najpozniej pojtr ma byc epilog czy rozdzial, jak wolisz XD jak nie to wpierdol ;)
    ~mini

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    rozdział bardzo dobry, Sasuke zastanawia się czy Naruto kiedyś go nie zostawi,a le jak widać Naruto mu wyperswadował z głowy takie pomysły… hahha recepcjonistka olewa Sasuke i wdzięczy się do Naruto to było boskie…..
    Dużo weny życzę Tobie…
    Pozdrawiam serdecznie
    ~Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam :),
    Tu z góry przepraszam za brak komentarzy we wcześniejszych rozdziałach, ale po prostu weszłam w trans czytania :3 (no bo genialne opo :D). Kocham ten paring <3. Postać Paina – Jebłam xD…. Nie no w ogóle każdy mi się podobał (hejty na Sakurwe również :D). Historia boska i mam nadzieję że jak zabiore się za następne opowiadaie to będę równie je pochłaniać.
    Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę dużooooo weny :3 (pisz pisz i jeszcze raz pisz ;) )
    PS: podoba mi się bardzo paring Emiko + Itachi xD
    ~Miyabi

    OdpowiedzUsuń
  10. Kyaa :3 to słodsze od 10 kg cukru ^^ kocham to jak piszesz :)))

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy