Tytuł


Jest to blog o tematyce yaoi - miłość męsko-męska.

Jeśli nie tolerujesz tego typu rzeczy po prostu wyjdź.

czwartek, 8 sierpnia 2013

"Road to love" I

Pierwsze promienie słońca wdzierały się przez niewielkie szczeliny niedbale zasłoniętej firanki. W pokoju panował półmrok. Chłopak o hebanowych włosach spał jeszcze spokojnie, aż do chwili, kiedy do pokoju wpadł jego starszy brat. Itachi bez najmniejszych skrupułów podszedł do bruneta i zrzucił go z łóżka. Usłyszeć się dało tylko głośny huk, śmiech starszego i jęk Sasuke. Młodszy po styczności jego twarzy z podłożem już drugi raz w tym tygodniu, postanowił, iż w najbliższej przyszłości zemści się na swoim bracie.
- Sasuś! Kochanie! Wstawaj! - krzyczał z szerokim uśmiechem Itachi, imitując głos ich matki.
- A weź spierdalaj! W ogóle co ty pieprzysz?! Jak codziennie będziesz mnie budził takimi słowami, to ja się nerwowo załamię! - krzyczał podnosząc się z podłogi. Usiadł po turecku przy otwartej szafie i patrzył nieprzytomnym wzrokiem na ubrania. Gdy wyciągał granatową bluzkę i czarne rurki, poczuł, jak jego brat uwiesza mu się na szyi.
- Też cię kocham braciszku! - wyszeptał mu do ucha starszy Uchiha, a po chwili pocałował Sasuke w policzek.
- Rzesz kurwa! Jesteś obrzydliwy! - krzyknął Sasuke, po czym udał się do łazienki, traszkając drzwiami.
- Kiedyś sam się do mnie kleiłeś! - Usłyszał chichot brata.
- Spierdalaj - mruknął pod nosem. Kiedy wchodził do kabiny, usłyszał trzask drzwi wyjściowych. Nareszcie spokój, pomyślał Sasuke i podniósł kąciki ust, ale po chwili zniknął mu z twarzy ten "uśmieszek", kiedy uświadomił sobie, iż nie wie jak dojść do szkoły. - KURWA!!! - darł się na całe gardło. Postanowił nie myć włosów, bo i tak zrobił to wczoraj. Wyszorował niedbale ciało po czym zakręcił wodę i zaczął zakładać ciuchy na mokrą skórę. Nie było to zbytnio rozsądne, ale zaoszczędził w ten sposób trochę czasu. Chwycił jeszcze torbę z książkami i zbiegł na dół. To co zobaczył trochę go uspokoiło.
- Co się tak  trzęsiesz, braciszku? - zapytał z uśmiechem Itachi, który jadł w salonie musli.
- Nic nie mów... - wysyczał Sasuke. - Masz mnie natychmiast zawieźć do szkoły! - krzyczał, zakładając buty.
- Dobra, dobra... Tylko założę adidasy. - Uśmiechnął się, na co Sasuke prychnął. Po chwili Itachi był już gotowy.
- Dziś poznamy masę ludzi! - ekscytował się starszy.
- Chyba ty... - prychnął brunet. Z domu wyszli w ciszy, wsiedli do samochodu i odjechali. (ku wschodzącemu słońcu ^^ dop. aut.)
* * *
Kiedy Sasuke był w drodze do szkoły, Naruto jeszcze spał. Po jakimś czasie otworzył oczy i spojrzał na budzik.
- Kuso! 7:55 ! - wykrzyczał i cisną budzikiem w okno. To był błąd... Okno rozwaliło się na miliony kawałków. - Dobra tam! - machnął na to ręką. - Po szkolę zadzwonię do kogoś, żeby to wstawił - wytłumaczył sam sobie (co jest sytuacją normalną XD dop. aut.) Wyjął z garderoby jasnoniebieską bluzkę i czarne rurki. Wbiegł do łazienki i umył zęby. Gdy jego uśmiech już lśnił, zaczął się ubierać. Po chwili był już gotowy. Będąc jeszcze w pokoju, chwycił swoją białą torbę i zbiegł na dół. Założył szybko granatowe trampki za kostki, przeczesał włosy palcami i chwycił klucze. Na ulicy miał dylemat, a mianowicie:
- W którą stronę mam iść?! - pytał sam siebie. Na jego szczęście jakiś mężczyzna wychodził z podwórka obok. Niewiele myśląc, Uzumaki podbiegł do niego wpieprzając mu się na posesję.
- Dzień dobry. - Skinął głową, a mężczyzna odwzajemnił gest. - Bo ja dopiero wczoraj się wprowadziłem i jest taka sprawa... Czy mógłby mi pan wytłumaczyć jak dojść do Konoha School? - zapytał, szczerząc się.
- Pewnie - odpowiedział mężczyzna miłym głosem. - A więc...
* * *
Kiedy mężczyzna tłumaczył blondynowi, jak ten ma dojść do szkoły, Sasuke właśnie na nią patrzył. Chciał jak najszybciej znaleźć się w sali, ale poszukiwaniami będzie musiał zająć się sam, ponieważ jego "kochany" braciszek olał go i wszedł do szkoły wraz z nowymi znajomymi. Po wejściu do budynku Sasuke uznał, iż szczęście się do niego uśmiecha. Po jego prawej stronie, na ścianie, wisiała rozpiska sal, a więc nie minęła minuta, a Sasuke znalazł się pod prawidłowymi drzwiami.
- Szlag by to! - jęknął. - Jestem już spóźniony... - chwycił klamkę i akurat w chwili, gdy otworzył drzwi, usłyszał, jak sensei wypowiada jego nazwisko. - Jestem! - Wszedł do klasy. Niestety nie usłyszał senseia, który właśnie coś mówił, ponieważ zagłuszył go pisk dziewczyn. Sasuke nienawidził tego. Nie trawił płci pięknej.
- Cisza! - wrzasnął sensei i rzucił dziennikiem w biurko. - To wasz nowy kolega, Sasuke Uchiha. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze dogadywać. - Uśmiechnął się... Chyba... Nie za bardzo wiadomo, bo koleś miał maskę na pół twarzy. Co jeszcze zdziwiło Sasuke w wyglądzie jego wychowawcy? Jego włosy! Tak na oko można stwierdzić, iż nauczyciel miał z 25 lat, a jego włosy były siwe, a ich ułożenie totalnie zaprzeczało prawom fizyki. No cóż, mimo wszystko trzeba przyznać, że był bardzo przystojny.
- My też mamy nadzieję Kakashi-sensei! - pisnęło jakieś różowowłose gówno z zielonymi oczami.
- Nadzieja matką głupich... - prychnął Sasuke i usiadł w ławce na końcu sali.
* * *
Naruto dobiegał właśnie do drzwi, za którymi jego klasa miała lekcje. W pośpiechu złapał za klamkę i wparował do środka. Niestety w między czasie zahaczył stopą o próg drzwi, co spowodowało jego glebę. W powietrzu zdążył jeszcze krzyknąć krótkie "Jestem!" i wylądował twarzą na podłodze. Cała klasa zaczęła się śmiać, tylko Sasuke zachował powagę.  Blondyn z cichym jękiem podniósł się ziemi, masując swoją obolałą twarz, a gdy brunet w końcu raczył spojrzeć na Uzumakiego, czas się dla niego zatrzymał. Wydawało mu się, że zobaczył anioła. Niebieskooki jednak nie wyczuł wzroku Uchihy, był zbyt zajęty tłumaczeniem się przed nauczycielem. Z transu Sasuke został brutalnie wyrwany przez czyjś krzyk.
- Naruto! - krzynął jakiś chłopak. Miał seledynowe oczy, tatuaż na czole i rude, niedbale ułożone włosy.
- Gaara! - krzyknął "anioł", po czym podbiegł do rudego, wtulając się w niego. Sasuke coś ścisnęło w sercu, gdy zobaczył jak "jego" Uzumaki obejmowany jest przez kogoś innego.
- Spokój już! Naruto usiądź już na miejsce! - krzyknął sensei i wskazał krzesło obok Uchihy. Brunet ciężko przełknął ślinę. Z jednej strony cieszył się z biegu wydarzeń, a z drugiej strony był zestresowany. Nim zdążył się zorientować, blondynek stał tuż obok niego i szczerzył się, ukazując rząd białych ząbków. Serce Sasuke zaczęło szybciej bić.
- Cześć, jestem Naruto Uzumaki - powiedział pół szeptem.
- Taa... cześć, nazywam się Sasuke Uchiha - powiedział z udawaną obojętnością. W rzeczywistości cały się trząsł w środku. Naruto uśmiechnął się szerzej i usiadł obok niego, dotykając niechcący kolanem uda kruczowłosego, co spowodowało dreszcze na jego ciele.
- Skoro mamy dwóch nowych uczniów, to chciałbym, aby ktoś z was oprowadził ich po szkole - powiedział Kakashi. - Chętny ktoś? - zapytał. Nie musiał długo czekać na odpowiedź, ponieważ po chwili pojawił się las rąk.
- Proszę pana, ja byłem pierwszy! - krzyknął brunet z potarganymi włosami. Miał zwężone źrenice i dwa czerwone tatuaże w kształcie trójkątów na obu policzkach. Ubrany był w mundurek szkolny, tak jak wszyscy. Męski mundurek składał się z białej koszuli, krawatu i czarnych rurek, a damski z czarnej spódniczki, białej bluzki i krótkiego krawatu.
- Ale ja będę się lepiej nadawać! - piszczała różowowłosa. Naruto wraz z Sasuke modlili się w duchu, aby to nie ona została wybrana.
- Kakashi-sensei,  uważam, że to ja powinienem ich oprowadzać, ponieważ Naru jest moim przyjacielem - powiedział spokojnie Gaara. - A niedługo kimś więcej, dodał w myślach i uśmiechnął się pod nosem.
- Nie łudź się, Gaara - powiedział szeptem szatyn w stronę NoSabaku.
- Co? - zapytał.
- Ty już wiesz co. Blondynek będzie mój - szepnął mu do ucha, po czym się uśmiechnął.
- Pfy... - prychnął rudy. - Zobaczymy, Kiba. - Uśmiechnął się do niego.
- Dobra, Gaara, ty ich oprowadzisz. I załatw im mundurki, bo z tego co widzę nic nie ogarniają - powiedział sensei i zagłębił się w swojej lekturze. Blondyn odetchnął z ulgą i zwrócił się do przyjaciela.
- Psst... Gaara - szepnął w stronę rudowłosego, a ten wstał i podszedł do jego ławki.
- Nom... -Gaara oparł się na łokciach na ławce.
- Bo ten... to gdzie te nasze mundurki? - zapytał niebieskooki.
- Aaa... o to się nie martw. Po mundurki musimy zajść do sekretariatu. - Uśmiechnął się zalotnie Gaara, czego Uzumaki nie zauważył, ale za to Sasuke tak i to bardzo go wkurzyło.
- Jaką mamy następną lekcje? - mruknął niezadowolony brunet z nadzieją, iż odwiedzie paczadła rudego od jego blondynka.
- Matematyka z Iruką - uśmiechnął się Gaara, nie odrywając wzroku od Naruto.
- Fuck yeah! - krzyknął blondyn, ale gdy wszystkie pary oczu zwróciły się ku niemu, ucichł.
- Co się tak ekscytujesz Młotku? Aż tak lubisz matmę? - zapytał obojętnie Sasuke, ale już cieszył się na myśl, że chociaż dowie się o nim takiej drobnostki.
- No coś ty... nienawidzę matmy! Ale Iruka-sensei jest dla mnie jak ojciec, a że dawno się nie widzieliśmy, to nie mogę się doczekać, aż go uściskam! I przy okazji - nie nazywaj mnie tak Draniu! - ostatnie zdanie niemal wysyczał i ścisnął pięść, ale długo jego foch nie trwał, bo zaraz znowu cieszył się jak głupi do sera.
- Naru, zanim ogarniesz szkołę chciałbym, abyś się z kimś spotkał.- oznajmił Gaara.
- "Naru? To jest Aniołek!" -  pomyślał Sasuke, po czym prychnął. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z sali.

4 komentarze:

  1. Biedna szyba xD I tak przy okazji to lubię jak ktoś jeździ po Sakurze ^^ Nie trawię jej jakoś.
    ~akemi3

    OdpowiedzUsuń
  2. o hej ;] Opowiadanie mi się podoba, nawet, nawet. Masz plusa za hejt na Sakurze xDTylko mam jedno takie zastrzeżenie.
    Czy mi się zdaje czy 80% męskiej populacji klasy jest homo? xD
    Kiba – homo
    Gaara – homo
    Sasuke – homo
    no i siłą rzeczy Naru – też homo!! xDDD
    Trochę tego dużo XD No ale jak mówiłam ogólnie to mi się podoba i bd tu zaglądać;p
    Poszdrawiam
    ~Natsuhi

    OdpowiedzUsuń
  3. " pisnęło jakieś różowowłose gówno z zielonymi włosami " różowowłosa z zielonymi włosami ?! :D haha poprawiłaś mi humor a tak wgl to strasznie fajna opowiesc ide czytac dalej :3 boskie !

    OdpowiedzUsuń
  4. pisnęło jakieś różowowłose gówno z zielonymi włosami jejciu XDDDDD zapowiada się świetnie! *U* i jeszcze motyw z Gaarą *U* jestem w niebie @@

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy