Tytuł


Jest to blog o tematyce yaoi - miłość męsko-męska.

Jeśli nie tolerujesz tego typu rzeczy po prostu wyjdź.

piątek, 6 września 2013

"Zwalczając światłem mrok" VII

*le wzruszenie Strrrrasznie dziękuje wam za tak miłe słowa. To właśnie dzięki nim moje palce tak szybko zapierdzielają na klawiaturze. Jak tylko odzyskam kompa to przeczytam nowe notki na waszych blogach. Ja też umieram, bo nie mogę czytać! T.T Ale dzięki wam czuję się lepiej, więc naprawdę dziękuje :3 Nie przedłużam, bo i tak dałam plamy z tym udostępnianiem w środę. W ramach rekompensaty wjebie wam tu jakiegoś shoota, ale to w następnym tygodniu.
Enjoy <3
PS. Nie aktualizuje narazie strony "Opowiadania", bo nie mam jak :-\

Uff... Wielbie Kakashiego! Na moje szczęście nie przydzielił mnie z Sasuke w namiocie! Kami-sama, jednak istniejesz! I ta jego mina jak się o tym dowiedział! Myślałem, że umrę ze śmiechu. Tylko teraz gryzę się, bo nie wiem w co on gra. Możliwe w ogóle, że coś mu się odmieniło? A jeśli to zemsta? W każdym bądź razie, ja się nie dam! Najgorsze jest to, że mam z nim pokój... A może dałoby się jakoś zamienić z Shiką, albo Kibą. A jak nie to się wkurze i będę spać u nich na podłodze - oczywiście jeśli Drań ma zamiar mnie dalej molestować.
- Sasuke, Naruto! - krzyknął nauczyciel. Ja i on? Zaczynam się bać. - Idźcie po drewno.
Co?! Ludzie! Jest wieczór, a wieczór równa się ciemność, a my jesteśmy w lesie. Czy to są jakieś jaja przepraszam?! W dodatku mam isc z Sasuke?! W ten mrok?! No chyba ktoś tu powinien się leczyć i tą osobą, co dziwne, nie jest Drań.
- Chodź, Młotku - mruknął i zagarnął mnie ramieniem. - Idziemy na randkę.
- Draniu - warknąłem. - Co się z tobą dzieję?!
- Sam nie wiem - zaśmiał się. Mówiłem już, że ten cham mnie wkurwia?! - A nie podoba ci się?
- Oczywiście, że nie. I zabieraj te łapska! - wydarłem się i kopnąłem go w kostkę. Nie poskutkowało, bo ten Drań tylko się zaśmiał! Co za idiota! Nawet kobietom nie zmienia się tak szybko decyzja jak jemu!
- Nie krzyczy. Wyluzuj się, a będzie bardzo przyjemnie - szepnął. Mam go gdzieś! Nie będę go słuchać. Obejrzałem się za siebie. Na szczęście widać było ognisko. Odszedłem od Drania i zacząłem zbierać patyki. Nagle usłyszałem szelest. No ej! Bez jaj! Przecież Drań stoi przede mną.
- Draniu? Słyszysz to? - mój głos ewidentnie drżał. Sasuke spojrzał się na mnie. Zauważyłem w jego oczach dziwny błysk. Teraz to wyglądał jak psychopata. - Sasuke? - jeknąłem rozpaczliwie. Coś się do nas zbliżało i to wcale nie są moje wymysły! Po chwili poczułem ciepły oddech na karku. Z przerażeniem w oczach patrzyłem na Drania, który również miał oczy jak spodki.
- Naruto, uciekaj! - krzyknął, a ja jak na komendę ruszyłem z miejsca wprost w jego ramiona. Objął mnie mocno i zaczął się śmiać.
- Widzisz? - szepnął. - Jak chcesz to potrafisz - jego ręce zsunęły się na moje pośladki. Gdybym tak strasznie się nie bał to zapewne bym ziwał, ale w tym momencie ma nade mną przewagę. I w ogóle to nie wiem kto za mną stał.
- Kto to był? - cały się trzęsłem.
- Możesz już sobie iść, Suigetsu - powiedział. Suigetsu? To on sobie to wszystko zaplanował? Wściekły odepchnąłem go od siebie. Odwróciłem się i stanąłem z Hozukim twarzą w twarz.
- Ty? - warknąłem. - Wiedziałem, że się przyjaźnicie, ale nie sądziłem, że będziesz mu w tym pomagać! Przecież się we mnie bujałeś!
- I nadal tak jest - szepnął ze smutkiem. Widząc jego minę, zrobiło mi się głupio. Zapewne nie miał wyboru. Sasuke mu kazał, a wiadomo, że ten potrafi być przekonujący.
- Dobra - machnąłem ręką. - Koniec tematu. A ty! - warknąłem na Drania. - Nie zbliżaj się więcej do mnie!
- Jeszcze sam do mnie przybiegniesz - uśmiechnął się triumfalnie. Prychnąłem tylko na te słowa i podniosłem kupkę drewienek.
- Nigdy - warknąłem i odszedłem w stronę obozowiska. Też coś! Miałbym lecieć na Sasuke?! Jasne... Najlepszym sposobem na Drania jest nie myślenie o nim. To wszystko jest do bani. Dlaczego nie mogę w spokoju zakochać się? W zamian za to mam jakieś pojebane akcje!
- Naruto! - krzyknął Shika, a ja rzuciłem drewno obok ogniska i podszedłem do niego. - W naszym namiocie jest jakieś mrowisko!
- Mrowisko! - krzyknąłem. Nienawidzę mrówek. One są takie... takie obrzydliwe! - Skąd one tam?
- Skąd? - prychnął Kiba. - Zostawiłeś otwartą czekoladę, baka! I teraz masz! Musimy spać w śpiworach pod gołym niebem!
- Nie! - wydarłem się. Wszystko tylko nie noc w lesie bez namiotu! - Kiba, proszę zrób coś. J-ja nie dam rady spać...
- Powiedz po prostu, że się boisz - usłyszałem szept przy moim uchu. Drań podsluchiwal! Co za debil.
- Nie boję się! - uniósłem głowę. Nie była to prawda. Bałem się jak.cholera, ale.nie mogłem ośmieszyć się przed Draniem.
- Przykro mi, Naru, ale będziemy musieli spać na zewnątrz - powiedział Neji. Nie wiem jak ja przeżyje tę noc.
***
Jak ja nienawidzę ciemności! To jest beznadziejne! Nigdy więcej nie jadę na żaden biwak! To są jakieś kpiny! Skąd mogłem wiedzieć, że te mrówki tam wlizął?! Hmpf! Jest mi zimno! Fuck... Oni wszyscy już posneli. Nie będę ich budzić, bo uznają mnie za tchórza! Własni przyjaciele... Chuj z tym! Popatrze sobie na gwiazdy. Uwielbiam to robić, ale to i tak mi nie pomoże. Bezchmurne niebo... Cudownie. Ej! Coś jest przy moich nogach! Jestem pewien, że poczułem tam dotyk! Do chuja wafla niech ktoś przestanie robić sobie jaja! To nie jest śmieszne.
- Kto to? - zapytałem, ale wyszło to raczej piskliwie. To jest jak w tych wszystkich najstraszniejszych horrorach. Las, grupa nastolatków i psychopata z piłą mechaniczną! Oi! Chyba za bardzo się nakręcam... Ale naprawdę coś dotyka moich stóp! Przez tą ciemność nie mogę zobaczyć kto jutro dostanie ode mnie po ryju... Jakbym był zdolny kogoś uderzyć... Po chwili ciszy ten ktoś się na mnie położył.
- Będę spać z tobą żebyś się nie bał - usłyszałem głos Drania. No co za! Ale dobra... Ten jedyny raz odpuszczę... Rozsunąłem trochę śpiwór, żeby mógł się wcisnąć. Sam nie wierzę, że to robię! Moją nagrodą będzie Sasuke, który zostanie jutro zmuszony do śpiewu i gry na gitarze. - Już ci przeszło? Teraz będziesz miły?
- Zamknij się - warknąłem. Kiedy już wsunął się pod ten śpiwór to zrobiło się ciasno... Temu idiocie też to musiało przeszkadzać, bo mnie objął. Luźniej się zrobiło, ale wygodniej to już nie...
- Już się nie boisz, Lisku? - pocałował mnie w kark. No w życiu bym nie podejrzewał, że będę miał takie przeżycia z Draniem! Wszystkich, naprawdę wszystkich bym o to podejrzewał, ale nie jego! - Dlaczego to robisz? - szepnąłem.
- Powiedziałem ci już - odpowiedział i kolejny raz pocałował mnie w kark. Boże jakie to przyjemne! I takie inne niż pocałunki Shikamaru! Kiedy Drań mnie dotyka to po moim ciele przebiegają takie miłe dreszcze, a w brzuchu czuję takie... takie... nie wiem jak to nazwać, ale też bardzo przyjemne. Ciekawe jakbym się czuł gdybym pocałował Drania w usta. Nie chcę tego sprawdzać... Znaczy chcę, ale nie chcę. Obiecałem sobie, że nie pocałuję już ani jednej osoby, nie będąc pewien co do swoich uczyć.
- Może i powiedziałeś, ale niezbyt jasno - powiedziałem. Muszę od niego coś wyciągnąć!
- To już nie mój problem, że nie zrozumiałeś - zaśmiał się cicho. Jego dłoń wkradła się pod moją bluzkę. Wstyd się przyznać, ale podoba mi się to. Drań poczyniał sobie coraz śmielej. W pewnym momencie pocałował mnie za uchem, a ja nie wytrzymałem i jeknąłem. To akurat moje jedno z niewielu czułych na dotyk miejsce.  - Lubisz jak tak robię? - szepnął, owiewając swoim ciepłym oddechem moje ucho.
- N-nie - skłamałem.
- Kłamiesz - zaśmiał się cicho i tym razem polizał mnie w tamto miejsce. Najgorsze jest to, że nie mogę powstrzymać jęku.
- Nie rób tak - poprosiłem.
- Dlaczego?
- Po prostu, przestań - jeknąłem znowu. Dlaczego on to robi do jasnej cholery?! Obrócił mnie tak, że teraz leżeliśmy twarzą w twarz.
- Wiesz, że jeszcze mi nie podziękowałeś? - szepnął. Boże, chyba nie dam rady i mu ulegne. Sasuke jest tak cholernie seksowny i przystojny. Wkurza mnie to, że w mojej głowie rodzą się sprzeczne uczucia. Zachowuje się jakbym miał okres. Twarz Sasuke była coraz bliżej mnie.
- Sasuke, nie - powiedziałem stanowczo, kiedy nasze usta stykały się ze sobą. Boże jak ja pragnąłem pogłębić ten pocałunek, ale nie mogę... Nie zastanawiałem się jakie uczucia mną owładnęły. Rozsądek wygrał...
- Jesteś strasznie skąplikowany, Młotku - powiedział, ale odsunął się ode mnie.
- Nie znasz mnie. Znamy się od trzech tygodni, przez które nie zmieniliśmy więcej niż kilku zdań - prychnąłem.
- Może i ty mnie nie znasz, ale ja ciebie bardzo dobrze - oznajmił z tajemniczym uśmiechem.
- Co to ma znaczyć? - zapytałem. Drań coraz bardziej mnie intryguje.
- Śpij, Młotku - mruknął i wtulił twarz w moją szyję. Zbył mnie! Tak po prostu mnie zbył! On sobie jaja robi czy co?! Uchiha kiedyś doprowadzi mnie do szaleństwa! Postanowiłem skecze uspokoić i usnąć. Przecież jak się na niego wydrę to sobie pójdzie, a ja nie chcę zostać sam... Jutro sobie z nim porozmawiam. Westchnąłem cicho i również się w niego wtuliłem. Po chwili zasnąłem.
***
Obudził mnie pisk. Bardzo głośny pisk. Pisk przerażenia dla jasności. Otworzyłem swe niebieskie oczęta i co zobaczyłem? Wianuszek idiotek. Pare nawet płakało. Wszystkie gapiły się na mnie i na... no właśnie. Przecież jestem z Draniem w jednym spiworze. Odwróciłem twarz ku niemu. Spał! One stoją i piszczą, a ten sobie śpi!
- Draniu - mruknąłem i szturchnąłem chama. - Idioto wstań i je ucisz! - warknąłem, bo nie chciał się obudzić.
- Młotku? - otworzył oczy i spojrzał na mnie. - Tak bym się mógł budzić codziennie - szepnął.
- Zamknij się i wstawaj. Zabierz tą rękę! - krzyknąłem na niego, bo jego dłoń wciąż znajdowała się pod moją koszulką.
- Oj tam - mruknął i ułożył swoją głowę na moim torsie. Laski zaczęły jeszcze bardziej histeryzować, a mi zaraz głowa pęknie.
- Co ty odwalasz, Naru? - w zasiegu mojego wzroku pojawil sie usmiechniety od ucha do ucha Kiba.
- Wez go ze mnie! - warknalem. Czemu one tak piszcza do kurwy nedzy?! Przeciez nic sie nie stalo poza tym, ze Dran mnie molestowal...
- Jasne - zasmial sie i zrzucil ze mnie Uchihe. Rozsunalem spiowr i w końcu mogłem odetchnąć.
- Co ty, Młotku? - mruknął Sasuke i podniósł głowę. Muszę przyznać, że z tymi roztrzepanymi włosami wyglądał niesamowicie. Lepiej żebym o tym nie myślał...
- Wstawaj, Draniu i je ucisz - wskazałem na dziewczyny, którym do głowy nie przyszło, żeby się zamknąć.
Drań spojrzał na dziewczyny takim wzrokiem, że od razu zamknęły sie i porozchodziły. Szczerze go za to podziwiam. Wstał z ziemi i zmierzył mnie wzrokiem. Ale on jest przyjstojny! Niech coś zrobi z tymi włosami, bo zwariuję!
- Ohayo, Młotku - powiedział po dłuzszej chwili milczenia i podszedł do mnie. Objął mnie w pasie i przyciagnął do siebie z tym kpiącym uśmiechem. - Jak się spało?
- Źle - mruknąłem zgodnie z prawdą. Było ciasno, a w dodatku mnie obmacywał, więc było bardzio źle.
- Następnym razem będzie dużo przyjemniej - wyszeptał mi do ucha i sie odsunął, po czym obrócił się  na pięcie i odszedł do swojego namiotu, zapewne z zamiarem przebrania sie.
- Drań - fuknąłem i spojrzałem na Kibe. - A ty co się lampisz?
- A ty co się rumienisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie. Rumienie się? Fuck... Nawet nie poczułem. Co za Drań! Wszystko jego wina! Mógłby przestać gadać  tak dwuznacznie. Najgorsze jest to, że ja wiem, że Uchiha nie rzuca słów na wiatr. I w dodatku przypomniało mi się co Sasuke powiedział w nocy. O co mu chodziło, że może ja go nie znam, ale on mnie tak? Gdzie jest sens? Chyba jestem jeszcze za głupi na ogarnięcie umysłu Sasuke.
- Za pół godziny zbiórka. Będziemy rozpoznawać grzyby - Kiba parsknął śmiechem.
- Co? - zrobiłem wielkie oczy. - Że niby mamy... To jest jakaś paranoja! Wolałbym już zapłacić i wyjechać gdzieś, gdzie nie ma mrówek i Uchihy.
- No tak - zaśmiał się. - Bo Uchiha to to samo co mrówki.
- A jak - zawtórowałem mu. Rozejrzałem się jeszcze i poszedłem się ubrać. Zapowiada się długi dzień...

10 komentarzy:

  1. Mmm ;)

    Nie wiem dlaczego, ale wsparło mi się słodko na duszy :) naprawdę.

    Bardzo podobała mi się zasadzka Sasuke na Naruto, świetnie Ci to wyszło. Ale zastanawiam się w co on tak naprawdę pogrywa. Czyżby był już wcześniej zakochany w blondynie? :d

    Powiedz Ci, że miałas ciekawy pomysł z tymi mrówkami żeby chłopcy spali razem w śpiworze :) . I ich pierwszy pocałunek.. Po prostu wspaniale ;**

    Co jeszcze? Ah tak, przemyślenia Młotka. Niech on już nie walczy ze sobą. Widać że pragnie Drania całym sobą :d .

    Naruto, pytam , po co się bronić, skoro Sasuke jest taki.. Aaahh? :D

    czekam z niecieRpliwością na kolejne rozdziały i życzę mnóstwa weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być 'Powiem Ci' . Głupi telefon i jego T9 :/

      Usuń
    2. Jak będziesz miała jak, wpadnij na one_shot ;p
      yaoinaruto-by-inata-chan-nu.blogspot.com

      POZDRAWIAM ;)

      Usuń
  2. Genialne... Widać wena nie opuszcza xD
    ~NekonoNeechan

    OdpowiedzUsuń
  3. Cód, miód i orzeszki...wspaniałe opowiadania. Postacie kanoniczne i nareszcie zaczynają się dogadywać... Pozdrawiam i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Po raz kolejny przemyślenia Naruto mnie rozwaliły. Tak, rozwaliły, gdyż nie wiem jak to inaczej ująć. Biedak prowadzi wewnętrzną wojnę, a ja się z niego nabijam. Heh... Zastanawia mnie tylko do czego dąży Sasuke, gdyż naprawdę dziwnie się zachowuje. Czyżby już pragnął zdobyć blondyna? Czy tylko pogrywa z nim? Tyle pytań, a odpowiedzi dopiero nadejdą. No cóż, nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na część następną. Życzę dużo weny. No i oczywiście nie mogę doczekać się tego oneshota.

    Pozdrawiam, Ryuu(zetsu).

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę, naprawdę, naprawdę świetne! ^o^
    Jest śmieszne, lekkie, i po prostu fajne c;
    Co tu jeszcze dodać?
    Piszesz ciekawe dialogi ;D Nie sztuczne i zarazem niebanalne ^^
    Lubię to ^^
    Gdybyś miała na czole przycisk "Lubię to", strzeliłbym Ci face palma ;DD
    Boże, musiałam się czegos nawciągać, że piszę taki zryty komentarz, ale cóż ;D
    Kaja Jelonek *...*

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    świetne, świetne.... Uchiha używa takich podstępów, aby Naruto do niego się przytulił, oj, oj.... ach przez głupią czekoladę śpią pod gołym niebem, bo mrówki zrobiły ekspansję na ich namiot..... pobudka była rewelacyjna.... ciekawe co tak naprawdę pogrywa sobie Uchiha, czyżby od razu zakochał się w Naruto.....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm, Uchiha doprowadza mnie do szału xD świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy