Tytuł


Jest to blog o tematyce yaoi - miłość męsko-męska.

Jeśli nie tolerujesz tego typu rzeczy po prostu wyjdź.

poniedziałek, 28 października 2013

"Zwalczając światłem mrok" XV

Wiedziałam, że mnie znienawidzicie ;-; Jeszcze trochę będziecie mnie nienawidzić, ale już niedługo - mam nadzieję - się to zmieni ^^"

~Inata-chan - komy nie chcą mi się u ciebie opublikować ;-; Czemuu? ;-;

_________________

Wstał z samego rana z planem. Dość przyjemnym planem. Znając Uchihe wszystko pójdzie jak po maśle. Uśmiechnął się. Już wieczorem powinien być z powrotem w akademiku, wiedział więc, że nikt mu nie przeszkodzi.
Ubrał się i zszedł na dół, gdzie w kuchni czekał już na niego Jiryaya ze śniadaniem.
- Ohayo, Ero-senin - zaśmiał się radośnie i zabrał się za pałaszowanie kanapek. - O której wyjeżdżamy?
- Za dwie godziny - westchnął. - Ile ja na ciebie paliwa zmarnuje - powiedział, po czym zaśmiał się, widząc minę swojego chrześniaka. - Jedz już, jedz - machnął ręką. - "Kuchino, Minato... Bylibyście dumni ze swojego syna."

***

- I am Ruder! I am Ruder! - śpiewał Naruto wraz ze swoim ulubionym woalistą.
- Przycisz to - zaśmiał się Jiyraya. Tak to jest jak pozwolisz młodemu włączyć swoją muzykę.
- Japanese Ruder!!! - wydarł się jeszcze i przyciszył odtwarzać. - Kocham tą piosenkę?
- Co jest w niej takiego niesamowitego? - zaśmiał się mężczyzna i spojrzał kątem oka na blondyna.
- Dźwięki, Ero-senin! Dźwięki i głos Rukiego! Oni są zajebiści! - krzyczał pełen energii. W ogóle nie myślał o tym co zrobi, kiedy wejdzie z powrotem do swojego pokoju.
- Ech... Ta młodzież - westchnął Jiyraya. Mimo wszystko uśmiechnął się. Przecież dobrze pamiętał jak to szalał wraz z Minato. Co to był za człowiek!  - Bardzo przypominasz mi ojca, wiesz? - uśmiechnął się. - I co dziwne - spojrzał na niego kątem oka. - To zawsze Kushina musiała go uspokajać, a przecież to po niej odziedziczyłeś charakter.
- Chciałbym kiedyś móc z nimi porozmawiać - westchnął.
- Kiedyś na pewno się spotkacie, ale to za długi czas - mruknął mężczyzna. - Jesteśmy - powiadomił go.
Naruto spojrzał przed siebie. Stali na parkingu szkolnym, a na dworze panowała noc. Blondyn spojrzał na zegarek, który znajdował się obok radia. Już dawno po północy. Nawet lepiej... Pożegnał się z chrzestnym i wyszedł z auta. Niczym ninja zaczął iść w kierunku akademika. Kiedy znalazł się już pod drzwiami, odetchnął. Udało się. Jego przyjaciele spali, a on w spokoju mógł zgwałcić Sasuke. Zachichotał. To będzie piękne. Otworył drzwi kluczem i bezszelestnie wsunął się do środka. Od razu uderzył go zapach perfum tego Drania i to go odurzyło. Otrząsnął się i podszedł do łóżka, na którym wyraźnie, mimo ciemności, widać było sylwetkę Uchihy. Uśmiechnął się pod nosem i dotknął jego policzka. Następnie ręką zjechał na jego ramiona.
- Sasuke - szepnął i położył się obok niego, nie odrywając dłoni. Zbliżył swoje usta do jego i ponownie wymówił jego imię.
Zaskoczony Sasuke otworzył oczy.
- Naruto? - zapytał. - Ja nie...! Mhn...! - usta blondyna nie pozwoliły mu dokończyć. Naruto mimo iż to on był inicjatorem tego pocałunku, uchylił usta prosząc niemo o więcej. Sasuke spełnił jego prośbę. Wiedział, że to będzie pierwszy i ostatni raz, kiedy między nimi panować będzie taka namiętność. Już jutro, kiedy Naruto się dowie, wszystko się skończy. Bał się, dlatego jeszcze mocniej do niego przyglnął, pogłębiając pocałunek.
- Kocham cię, Sasuke - szepnął Naruto, kiedy Uchiha zszedł z pocałunkami na szyję.
- Ja ciebie też - powiedział, a gorąca łza spłynęła po jego policzku, gubiąc się w materiale jego bluzki. - Kocham cię bardziej niż możesz sobie to wyobrazić - szepnął jeszcze wprost ze swojego serca. Ponowił wędrówkę językiem, jednak tą fascynującą podróż uniemożliwiała mu bluzka blondyna. Z zawrotną prędkością zdjął ją z niego i ułożył się między jego nogami. Naruto także nie mógł pozwolić by Sasuke czuł się zaniedbany, więc i jego koszulka poszła w odstawkę. Uzumaki otarł się o jego kroczę, powodując ciche sapnięcie ze strony bruneta, który nie potrafił zebrać myśli. Nie chciał go skrzywdzić, jednak nie potrafił się powstrzymać, wiedząc, że już nigdy więcej go nie będzie miał. Przecież nie jest już jebanym prawiczkiem, więc dlaczego nie może przestać i dać odejść Uzumakiemu w spokoju? Przytulił się do niego mocno.
- Co jest, Sasuke? - jęknął zniecierpliwiony Naruto.
- Za bardzo cię kocham - powiedział i pocałował go w brzuch.
- Idioto - syknął. - Pieprzyć to - warknął i przewrócił go na plecy, po czym usiadł na jego biodra.
- Naruto - zdziwił się Sasuke. - Ty się dobrze czujesz?
- Nie będą mi jakieś dwie kurwy zabierać cię na piwo - fuknął i przyssał się do jego szyi, tworząc na niej piękną malinkę. - Jesteś tylko mój - uśmiechnął się i mocniej otarł o erekcję bruneta. - No dalej, Sasu. Wiem, że chcesz - zaśmiał się cicho.
- Naru... - szepnął i przyciągnął go do siebie, wbijając się w jego usta. Naruto objął jego szyję, nie przestając poruszać biodrami. Sasuke za to zaczął majstrować przy jego pasku od spodni i już po chwili, gdy zamek puścił, blondyn leżał pod Uchihą, który jednym szybkim ruchem zsunął je z niego. Ponownie złączył ich usta, ale blondyn odsunął się od niego.
- Ja też chcę cię już rozebrać - powiedział i chwycił za samą gumkę od bokserek Sasuke. Nieśmiało zdjął materiał z jego ciała i zarumienił się, widząc stojącą męskość bruneta.
- "Nie mówcie, że to znowu sen" - błagał Sasuke w myślach, widząc jak blondyn pochyla się nad jego przyrodzeniem.
Uzumaki niepewnie liznął samą główkę, ale to wystarczyło by z ust Sasuke wyrwało się ciche sapnięcie. Naruto z uśmiechem objął cały trzon i zatopił penisa w swoich gorących ustach. Zaczął powoli poruszać głową, mrucząc przy tym rozkosznie. Naprawdę mu się to podobało. W końcu uszczęśliwiał Sasuke.
- Tak bardzo - jęknął i wplotł palce w blond włosy swojego ukochanego. - Tak bardzo cię kocham - niemalże krzyknął, gdy jego męskość prawie cała znalazła się w buzi blondyna, który oplatał swoim językiem trzon. Robił to bardzo powoli, zmysłowo acz niezręcznie, co naprawdę potęgowało rozkosz. - Już wystarczy - szepnął i pogłaskał go po głowie, po czym znów połączył ich usta i teraz to Naruto był nagi. Uchiha odsunął się od niego i zaczął podziwiać jego idealną sylwetkę. Oblizał usta, patrząc na męskość swojego ukochanego. Popatrzył jeszcze na twarz Naruto, która wyrażała jedynie zniecierpliwienie i lekkie zawstydzenie.
- Rusz się, Uchiha - warknął i zaczął się wiercić.
- Już dobrze - zaśmiał się brunet i zaczął go całować po szyi. Dłońmi błądził po jego ciele, szukając jednego, upragnionego miejsca. Kiedy już go znalazł, objął go, od razu mocniej ściskając, co wywołało głośny i przeciągły jęk ze strony blondyna, który wbił paznokcie w plecy Sasuke. Brunetowi dostarczało to więcej bodźców, które potęgowały rozkosz. Ponowił jednak wędrówkę w dół, tworząc mokry ślad na jego ciele. Doszedł w końcu do tak upragnionego przez niego miejsca i od razu objął jego główkę ustami, zataczając kółka. Słyszał jak Naruto jęczy, jak prosi o więcej, a po jego ciele przepływają dreszcze. Sasuke chciał dać mu więcej. Chciał pokazać, że to co jutro ujrzą piękne oczy blondyna, nie jest prawdą. Nie w całości! W przypływie jakiegoś dziwnego uczucia, zaczął głębiej wbijać penisa blondyna do swojej buzi. Naruto nie czuł w tym namiętności i to właśnie dlatego zdecydował się na jeden krok.
- Sasuke, przestań - poprosił jęcząc.
Uchiha spojrzał na niego i zaprzestał czynności. Usiadł na łóżku i zakrył dłońmi twarz.
- Przepraszam - szepnął i spojrzał na niego. - Naruto obiecaj mi coś...
- Co takiego? - zapytał, a głos mu drżał. Niech Uchiha już w niego wejdzie, a nie bawią się w kotka i myszkę!
- Obiecaj mi, że cokolwiek się stanie, nie znienawidzisz mnie - poprosił.
- Dobrze - powiedział. To pytanie, a raczej ta prośba wydała się dziwna. Dlaczego Sasuke tak nagle z tym wyskoczył? - M-możemy dokończyć co zaczęliśmy? - zapytał. Tak strasznie pragnął Sasuke! Dlaczego on się hamował?!
Sasuke nie odpowiedział. Po prostu ułożył się między jego nogami i znów zaczął go namiętnie całować. Erekcja blondyna ocierała się o brzuch bruneta, przez to ten jęczał.
Sasuke gryzł się ze sobą. Nie potrafił! Nie po tym co mu zrobił! Chciał usłyszeć od blondyna, że wszystko jest w porządku, a świadomość, iż Naruto chce go w niewiedzy jest zbyt straszna. Westchnął cicho i odsunął się do niego już na dobre.
- Sasuke! - warknął. - Co ty odpieprzasz?!
- Przepraszam - powiedział, zagryzając wargę. Położył na blondynie jego spodenki i sam wyszedł do łazienki. Wiedział, że gdyby to kontynuował, to Naruto by mu tego nie wybaczył. Zaśmiał się cicho. Przecież obiecał, że go nie znienawidzi...

- Co za cham - warknął i spojrzał na swoją stojącą męskość. - Opadaj - syknął wkurzony. Uchiha go po prostu wystawił! Przeklnął pod nosem i postanowił sam się zadowolić, a co! Objął swój trzon i wyobrażając sobie, że robi to Sasuke, zaczął poruszać ręką. Robił to coraz szybciej, aż w końcu doszedł, wykrzykując imię Uchihy. Spojrzał na swoją brudną rękę i brzuch i z westchnieniem wstał, podchodząc do szafki wyciągnął chusteczki. Ogarnął się jako tako i poszedł z powrotem do łóżka. Uchiha dostanie od niego jutro zjeby. Jak tak można?! Przecież on chciał pokazać mu jak bardzo go kocha! Warknął znowu i wtulił nos w poduszkę. Od razu poczuł zapach Sasuke i po jego ciele przebiegł dreszcz. - Do dupy - wybełkotał.

Wyszedł z łazienki już zaspokojony. Westchnął, patrząc na łóżko. Tak bardzo go kochał... Dlaczego to zawsze on musi krzywdzić najbliższe sobie osoby? Wsunął się pod kołdrę i mocno objął Uzumakiego, który już dawno chrapał. - Ta bardzo cię przepraszam - szepnął. - Wybacz mi to, bo nie przeżyję bez ciebie - dodał.

***

Całą noc nie spał, czuwając nad swoim ukochanym. Mimo że był twardy, to nie potrafił powstrzymać swoich łez. Nie potrafił, bo wiedział co dzisiaj się stanie. Spojrzał na twarz blondyna, który otwierał już oczy. Kiedy ich wzrok się skrzyżował, Naruto zmarszczył brwi.
- Nie gniewaj się - poprosił. Chciał ten ostatni wspólny poranek przeżyć bez żadnych spin. -  Kocham cię i nie chciałem żebyś żałował.
- Nie żałowałbym - mruknął, ale jego twarz wyraźnie złagodniała. - Ja też cię kocham i dlatego chcę to z tobą zrobić. Zrozum - powiedział i objął jego szyję, po czym go pocałował. Długo i namiętnie.
- Uchiha! - usłyszeli krzyk i walenie do drzwi.
Zdziwiony Naruto, oderwał się od Sasuke i spojrzał na niego. Przecież to był głos Gaary. Po co on się do nich dobijał.
- Kocham cię - powiedział jeszcze i drzwi się otworzyły, a w nich stanęła cała paczka Uzumakiego.
- Naruto! - krzyknął przerażony NoSabaku i podbiegł do łóżka, odciągając blondyna od bruneta, którego oczy wyrażały tak niewyobrażalny ból, że mimo wszystko Gaara poczuł się dziwnie.
- Co ty robisz? - zdziwił się i spojrzał na resztę, którzy patrzyli się na niego z troską. - Co tu się dzieję?!
- Obejrzyj to - Shikamaru wyciągnął w jego stronę swój telefon.
Naruto spojrzał na Sasuke i odebrał przedmiot.
- Przepraszam - powiedział Uchiha i odwrócił od niego wzrok.
Naruto z niepewnym wyrazem twarzy włączył filmik i zamarł. Widząc obraz nagiego Sasuke wraz z równie nagą Ino, na jednym łóżku, zrobiło mu się słabo. Telefon wypadł mu z ręki, a łzy zaczęły płynąć po jego policzkach. Spojrzał na Uchihę z zimną furią w oczach. Nic nie mówiąc, podszedł do szafy i zaczął się ubierać. Szczerze? W głębi serca miał nadzieję, że Sasuke zacznie się tłumaczyć. Nie zrobił tego i to bolało go jeszcze bardziej. Nie mógł zrozumieć jak on mógł mu to zrobić. Z Ino! Pociągnął nosem i wyjął torbę z dna szafy.
- Pomóżcie mi się pakować - poprosił swoich przyjaciół i wyciągnął telefon, po czym wybrał numer do swojego chrzestnego. - Przyjedź po mnie - powiedział i się rozłączył. Nie miał zamiaru się tłumaczyć, ani przyjmować sprzeciwu. Spojrzał jeszcze na Uchihę, który zwinął się w rulon i przykrył kołdrą. Jak można być takim tchórzem?!
- Naru... Co masz zamiar teraz zrobić? - zapytał Kiba.
Uzumaki nie odpowiedział. Chwycił jedynie swoją torbę i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. - "Przykro mi, Sasuke, ale nie potrafię dotrzymać danej ci obietnicy" - powiedział w myślach, a gula w jego gardle powiększyła się.

13 komentarzy:

  1. Jeny, no! :x No wiedziałam, że tak będzie, ale zdziwiło mnie, że Sasuke nie próbował nawet się wytłumaczyć.
    Dobra, chciałam wypisać Ci literówki, ale to najwyżej na gg.
    Cóż, wyjaśniło się, sądziłam, że potoczy się to ciut inaczej, ale taka alternatywa także mnie zadowala.
    Mogę jedynie napisać, że głupi Uchiha i tyle. Zresztą i tak znasz moje zdanie na ten temat.
    Czekam na następną część!
    Pozdrawiam, TAT. (niegdyś Ryuu)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza? xD Oby ;D
    Jakoś tak żal mi się jednak zrobiło Sasuke... Chociaż stuprocentowo sobie na to zasłużył, nie ma co!
    Chwała Ci, że nie opisałaś sceny z Ino i Sasuke - tego bym nie wytrzymała x.x
    Jeju, biedy Naru... Chociaż dobre było to, że od razu "tego" nie zrobił z Uchihą.
    Cóż, nie no, mam nadzieję, że skończy się to happy end'em, bo tragedie, owszem lubię, ale w tym opowiadaniu mi nie pasuje o.o
    Jejku, ale Ty cudnie opisujesz życie seksualne Uchihy i Naru *--* Aż ślinka leci xD
    Ej, może zrobisz dla mnie taki kurs, żebym jakoś podszkoliła się w tym kierunku? xDD
    Byłabym wniebowzięta c;
    Mam nadzieję, że przyjaciele wspomogą Naru, co? ;o
    Jeju, bardzo mnie zaciekawiłaś ;d
    Zresztą jak zwykle ;D
    Czekam na coś nowego ;D
    Kaja Jelonek
    Twój Edward c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jednak nie pierwsza ;--; Zaczynałam czytać posta o jakiejś 12:30, a jeszcze musiałam zjeść obiad i tak to się przeciągnęło .__.

      Usuń
  3. Mimo, iż wiem co będzie dalej, to i tak się poryczałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutnoo... Ale wiemy, ze nasza Emiko-san to odkreci :)
    I dlatego juz nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu~!
    Uwielbiam to opowiadanie~! Jest boskie, a Ty jestes niesamowita~! ^_^
    Pisz, pisz i dodawaj *q*
    ~Psychedelic smiles

    OdpowiedzUsuń
  5. To mnie już kompletnie podłamalo. Uwielbiam taki ból w miłości i takiego Sasuke, załamanego i w ogóle.

    Sceny erotyczne świetne. Także to, że Sasuke się powstrzymał. Świadczy to o tym, jak mocno kocha Naruto.

    Nie płakałam, ale w tym rozdziale odnalazłam coś na wzór zrozumienia. Przechodzę przez to samo , co Naruto i choć wiem, że ja nie wybaczę , Naruś musi to zrobić!

    Piękne, pełne uczuć i tragicznego Sasuke, co wprost kocham.

    *Nie wiem kochana, czemu nie możesz dodać komentarzy, czy idzie to opornie, aczkolwiek sprawdze ustawienia. W razie czego może spróbuj z anonima? Miałam podobny problem z blogiem Matsu Hirameki. (obym dobrze napisała). Jednego dnia nie mogłam dodać z żadnego konta, a następnego już tak. Nie wiem, co jest.

    Pozdrawiam i życzę dużo weny, kochana :*

    Twoja Inata.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Cię, ale to co robisz chłopakom jest straszne! Załamie się jak tak dalej pójdzie!
    Mam nadzieję, że dosyć szybko to odkręcisz! A Sasek jest debilem, że nie zaczął się tłumaczyć! Ten pieprzony honor Uchihy!
    Podoba mi się załamany Sasuke. Wydaje się być wtedy taki bezbronny, że aż chce się go przytulić, pocieszyć i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, a te dwie kurwy zginą śmiercią tragiczną xD
    Tak, ja to potrafię pocieszać :P
    Dobra, ale tak na poważnie to czekam na ciąg dalszy *w*
    ( Liczę że będzie rzyganie tęczą ) *q*

    Pozdrawiam i życzę dużo weny, czasu i pomysłów~!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdzial! Ja tam lubie jak bohaterowie cierpia! Haha... Sasuke jest glupi, ze sie nie tlumaczyl, a Naruto to rozumiem, ze jest zraniony, ale co on? Baba? No zeby tak ciagle ryczec... Ech. Ale i tak licze, ze im sie dobrze w zyciu ulozy :D
    To jest wedlug mnie Twoje najlepsze opowiadanie, Emiko-san. Tak trzymaj~!
    ~Rainbow Unicorn/Dead Parade

    OdpowiedzUsuń
  8. WIESZ TY CO!? OKRUTNA JESTEŚ ;-; żeby tak to rozegrać?
    .
    Szczerze?
    .
    KYAAAAA!!!! Jest nareszcie jakiś dramat, a nie ciągle jakieś pieprzone, przesłodzone pizdu, pizdu .-.
    Przepraszam, że nie komentowałam tyle czasu, ale wiedz, że czytam. Nawet jak nie komentuje to czytam :) Trzymaj tak dalej, i czekam na next.
    ~NekonoNeechan
    Ps.: Ale okrutna to ty jesteś, żeby w takim momencie kończyć x33

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Strasznie mi sie podoba!!! Cudo! Lubie jak bohaterowie cierpia (sadysta 3:) ] jeszcze bardziej bedzie mi sie podobalo jesli te dwie kurwy, ktore wszystko spieprzyly beda cierpiec, ale fizycznie. Jakas amputacja ale zywcem, albo grzebanie we wnetrznosciach bez narkozy. Tak to by bylo cos! Hihihi...
    Bardzo fajniee piszesz. Czekam n next ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja uwielbiam takie przewroty, gdy się nienawidzą a jednocześnie kochają, bo przecież godzenie się po kłótni zawsze jest namiętne. Prawda? Mam nadzieję, że tak łatwo to się nie rozwiąże i będzie nam dane poczytać jeszcze o naburmuszonym Naruciaku. Naprawdę wszystko dobrze sobie wymyśliłaś! Tylko nie zadręczaj nas zbyt długim czekaniem na kolejny!
    Nel

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,
    o to czegoś takiego się nie spodziewałam... z tego Sasuke to naprawdę drań.... nawet nie próbował się z tego jakoś wytłumaczyć.....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurwa! Nienawidzę tej końcówki! Ja pierdole... Z ino???! Jak w ogóle palce ci chodziły po klawiaturze kiedy to pisałaś?! O Kami-sama wybacz jej i mnie zabij bo jak wyobraziłam sobię ten filmik to poczułam się jak Naruto, ale chociaż nie Naru musiał czuć rozczarowanie i smutek a ja czuje bardziej złość, żądze krwi! Na stos zz ino i sakurwą!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy