Ot takie coś na dobry początek tygodnia XD
O matko, Sasuke, mocniej! - jęknął Naruto.
Uchiha pchnął go jeszcze raz, lecz z równie marnym skutkiem. Stali w miejscu już od dziesięciu minut!
- Sasuke, ja już nie wytrzymuję, proszę! - krzyknął, błagając.
Brunet nie wiedział o co mu chodzi. Przecież w środku było mu ciepło i przyjemnie.
- Wejdź głębiej! - syknął.
Sasuke poprawił jego nogi na swoich ramionach i skrzywił się.
- Nie mogę! Za wąsko tam! - warknął.
- To wszystko przez twoją krótką świeczkę! - wydarł się, podnosząc lekko swoje ciało.
- Moja świeczka wcale nie jest krótka - fuknął. - A co ma do tego długość, co?
- Daje mniejszy strumień? - warknął, jakby to było oczywiste.
- To nie zależy od długości! Popatrz lepiej na swoją!
Naruto przeklnął jedynie w odpowiedzi. Głupia wycieczka, głupi las, głupi dołek i głupi Uchiha.
- Stanę ci na ramionach to wtedy wyjdę - westchnął Naruto i zrobił to co powiedział. Już po chwili stał na ziemi i patrzył z góry na Sasuke, którego oświetlał ten beznadziejny, mały płomyk. - Fajnie było, ale przyda ci się kara. Przyjdę po ciebie rano - oznajmił i odszedł w ciemny las, mając za przewodnika jedynie strumień światła, który dawała niewielka świeczka w jego dłoni.
- NARUTO! - wrzasnął Sasuke, aż ptaki z drzew zerwały się do lotu.
Uzumaki jedynie zachichotał, wracając po swojego draniowatego chłopaka.
Nie bardzo wiem, o co się rozchodzi. XD Ale to dlatego, że musiałam rano wstać. :x (wcześniej, nie teraz, żeby nie było XD)
OdpowiedzUsuńEm, oni są w jakimś dołku? Znaczy, to jedyne, co mi przychodzi na myśl. Są w jakiejś dziurze, Naruto w końcu wyszedł i zostawił Saska. XD (ale wrócił po niego!)
Mimo wszystko rozbawiło mnie to i w ogóle nie chodzi o żaden podtekst! I ja nie powiem, co sobie pomyślałam, ale to nie było nic zboczonego! Ee... spadam na pocztę. XD
Przy pierwszej wypowiedzi myślnik Ci wcięło. :*
Pozdrawiam, TAT.
W sumie Drabble zawsze mają to do siebie, że podtekst jakiś jest, ale wychodzi z tego chociażby walka o pilota :D
OdpowiedzUsuńPodobało mi się, aczkolwiek też przez chwilę musiałam się zastanowić o co chodzi z tym dołem ;)
Mogę się jedynie domyśleć, że w niego wpadli... hihihi
Ok, zmykam na obiadek.
Do następnego,
Lena
Haha xD
OdpowiedzUsuńJprl! Na początku myślałam, że oni może jednak coś.. szczególnie po tych świeczkach ;)
Ubawiłam się, choć to takie niesamowicie krótkie ;) jak zawsze poprawiłaś mi humor, a Byłam Ci powiem, na skraju załamania ;/. Wiem, fajnie zaczęłabym tydzień ;p
Oby więcej takich tekstów.
Pozdrawiam. Może wrzucę Wam dzisiaj miniaturę, ale to jeszcze się okaże ;p
Oh, z początku nawet dałam się nabrać i już chciałam skomentować coś w stylu "Ja do opisu sceny łóżkowej mam jeszcze trochę czasu", a tutaj taka pomyłka : O Bardzo fajne, ciekawe czy ja kiedyś wpadnę na takie strollowanie ludzi :D Widziałam,że umieściłaś komentarz na moim blogu, niestety on znikł i nie wiem gdzie jest xd ale zmieniłam ustawienia, teraz powinno być okej, pozdrawiam i obserwuje :3
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńhahahha rewelacja, popłakałam się ze śmiechu..... zastanawiałam się co się dzieje, a potem się okazało, że są w dołku....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Fajna notka, jak będziesz miała czas to zajrzyj na mojego bloga (http://wolnosc-to-cos-czego-nie-kupisz.blogspot.com/), dużo weny życzę ^.^
OdpowiedzUsuńHahaha! XD ja wiedziałam że to nie jest ekhem XD coś tak przeczówałam hehe Naru zostawił Sasuke w dołku XD co mi tak do śmiechu jest? No fajne, fajne ^^
OdpowiedzUsuń