Hej.
Cóż, nie sądziłam, że to nastąpi tak szybko, ale jednak — kończę bloga. Nie jest mi z tym łatwo, w sumie dobija mnie ten stan rzeczy, bo mimo wszystko ta strona była ważną częścią mojego życia. Miałam tę świadomość, że robię coś nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Poza tym było to miejsce, do którego mogłam zawsze wrócić i wiedziałam, że ktoś na mnie czeka. Teraz zamknę ten rozdział i nie wrócę do niego, co boli, ale widocznie tak miało być. Nie będę się usprawiedliwiać, czy podawać powodu, przez który tak się stało, ponieważ wiem, że to nic nie zmieni i nikogo to nie interesuje. Ważny jest fakt — odchodzę.
Co do Spadającej — zdaję sobie sprawę z tego, że nie podoba Wam się to, w jaki sposób zostało zakończone to opowiadanie. Wiem, że fajnie by było, gdyby wszystko skończyło się szczęśliwie, ale jakieś pozostałoby to mdłe, nie wiem, przewidywalne. Pisałam, że nie jest to jeszcze epilog, jednak wygląda na to, że spod moich palców już nic więcej nie wyjdzie. Przepraszam, jeśli Was zawiodłam.
Jeżeli kiedykolwiek jeszcze coś napiszę, wątpię by było to SasuNaru. I nie myślcie, że znudził mnie ten pairing, nie, nie x) W każdym razie mam nadzieję, że jeszcze o mnie usłyszycie gdzieś, kiedyś, jakoś.
Długo odkładałam napisanie tego, ale skoro w tym momencie jestem lekko wytrącona z równowagi, stwierdziłam, że teraz najlepiej mi to wyjdzie. Oczywiście jestem świadoma, że pewnie jest tu masa powtórzeń, ale nic z tym nie zrobię. Ech, przedłużam to jak mogę, bez sensu.
No nic, dziękuję Wam, że byliście ze mną, za wszystkie komentarze i wyświetlenia. Bez Was ten blog by nie istniał i Emiko także. Wszystko robi się takie ckliwe, a ja nie jestem z tych osób, które czują się
dobrze w takich sytuacjach.
dobrze w takich sytuacjach.
No w każdym razie żegnajcie.
T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T T^T
OdpowiedzUsuńI serio nie powiesz czemu zamykasz bloga?
OdpowiedzUsuńTo raczej nie ma znaczenia.
UsuńA jeśli dla kogoś ma? W końcu nie byłoby pytania.
UsuńNiby dla kogo ma, hm?
UsuńNo jeśli ktoś już zadaje takie pytanie, może dla tej osoby?
UsuńEch, to jednak moja prywatna sprawa i nie chcę o tym mówić. Koniec i tyle.
UsuńCo do spadającej - może nie byłoby to takim szokiem dla czytelników, jeśli wcześniej, od samego początku pojawiałyby się przesłanki, że to wszystko było snem czy tam iluzją. Bo w tym momencie, takie rozwiązanie jest za bardzo nierealne... oczywiście takie coś byłoby możliwe, ale chodzi o to, że wciśnięte to pod sam koniec wydaje się być sztuczne. Jak wyżej napisałem: jakbyś od początku szła tym tropem, to całość prezentowałaby się kompletnie w innym świetle, ale teraz... jakby trochę nie wyszło. Ale chwali się próba zmienienia tej radosnej, zbyt radosnej otoczki, na coś innego. W każdym bądź razie życzę wytrwałości w dążeniu do innych celów i miło, że ostatecznie poinformowałaś o tej decyzji. Szkoda zawsze szkoda, jak ktoś odchodzi, ale co zrobić? Pozostaje liczyć na to, że podjęłaś słuszną decyzję. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńW każdym razie lub bądź co bądź.
Usuńhttp://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/w-kazdym-badz-razie;624.html
Witam,
OdpowiedzUsuńcóż droga autorko jest mi smutno, bardzo smutno... jeszcze nie przeczytałam poprzedniej notki, ale to zrobię w najbliższym czasie (po prostu nie mam kiedy usiąść do komputera na dłużej) ech jesteś chyba trzecią autorką, która zrezygnowała z pisania (no na razie o tylu wiem, zobaczymy jak zacznę sprawdzać blogi), rozumiem doskonale, ale mimo wszystko jest mi smutno, tak bardzo czekałam na kontynuację „Gaijin” cóż sama nie wiem jak chciałabym aby to dalej wyglądało, ale chyba chciałabym aby Naruto był tym zwycięzcą, no bo przecież Sasuke widział jego drugą twarz... ale także i smutno, bo nie będzie tez i innych tekstów, cos tam wcześniej wspominałaś też o drrary...
cyz byłby z Tobą jakiś kontakt, gdybyś chciała wrócić, a zakładał nowy blog i tak dalej...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Kontakt ze mną można złapać na GG, jak ktoś chcę, to prosz: 47752365.
Usuńchce*
UsuńEhh, rozumiem, że masz swoje sprawy i w ogóle :/ Bardzo mi przykro, że odchodzisz, bo bardzo fajnie mi się Ciebie czytało :c Mam nadzieję, że będziesz jeszcze kiedyś pisać, bo taki talent nie może się zmarnować :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży! ^^
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, szkoda... Bardzo... Jakoś tak mi smutno i to bardzo, bo z wielką chęcią i bananem na mordce siadałam i czytałam Twoje opowiadania... No ale cóż, czasami po prostu człowiek traci do różnych rzeczy zarówno chęci jak i serce.. Nie będę męczyć i dopytywać o powód zamknięcia bloga, bo to często jeszcze bardziej wkurza... Em.. Przepraszam jakby co, ale ta wypowiedź zapewne będzie totalnie bez ładu i składu, ale piszę na spontana xD
OdpowiedzUsuńW takim razie pozdrawiam i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze Ciebie na jakimś blogu zobaczę :)
Ooo.. Szkoda. Liczyłam na Gaijina, ale z matny zawsze byłam słaba, no cóż ;_;
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zmienisz zdanie, ale jak na razie, to podjęłaś dobrą decyzję.
Pozdrawiam i żegnam T^O
A pozytywka? A cała reszta?!
OdpowiedzUsuńBay bay Emiko Hyuuga <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będziesz pamiętać.
W końcu najtrudniejsze co instnieje jest zrobić kropkę i zakończyć rozdział.
Ale wpadnij tu czasem, poczytaj komentarze i swoje wypociny.
Powspominaj-raz na jakiś czas. Nie zaszkodzi.
Mam nadzieje, że ci sie poprawi. Że sie pozbierasz do kupy i będzi dobrze.
Trzymam kciuki.
I nie wracaj Emiko, bo mimo, że chcemy byś wróciła, to lepie będzie byś zajęła sie sobą.
Nie wracaj.
Powldzenia.
Bay bay Emiko Hyuugo, nasza przyjaciółko od serca ♥